Rekolekcje Wielkopostne 2007

28 marca, środa

Spread the love

28 marca 2007

ŚrodaV tygodnia Wielkiego Postu

Dzisiejsze czytania

Czy wiesz kto jest twoim Ojcem?

Adam Aggeusz Jaworski

Rzekli do Niego: Myśmy się nie urodzili z nierządu, jednego mamy Ojca – Boga. Rzekł do nich Jezus: Gdyby Bóg był waszym ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Nie wyszedłem od siebie, lecz On Mnie posłał.
/J 8, 41-41/

Jak można zadawać takie pytanie! “Ojcem naszym jest Abraham”! Co miałaby znaczyć ta dziwna sugestia: “Gdyby Bóg był waszym ojcem…”!? Nie, to musi być jakiś koszmar, przecież wiemy czyimi jesteśmy dziećmi!… przecież wiemy kim i skąd jesteśmy… przecież “Myśmy się nie urodzili z nierządu”! Co On mówi?!

Większość ludzi w naszym otoczeniu zna swojego ojca i matkę. Wiedzą skąd się wzięli. Do głowy im nawet nie przyjdzie, żeby w to wątpić, czy choćby o to pytać. Nawet nie wiedzą jakimi są szczęściarzami.

Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak to jest nie znać swojego ojca? Jak to jest być wychowanym przez zupełnie obcych ludzi, bez szans na odnalezienie swoich prawdziwych rodziców, krewnych, swoich korzeni? Jak to jest być człowiekiem znikąd? Bo ja nie potrafię.

Zakwestionować tożsamość drugiego, mówiąc mu, że ten kogo ma za swojego ojca, wcale nim nie jest, to dotknąć najwrażliwszego rdzenia człowieka. To musi wywołać odruchowy sprzeciw, bo bronimy wtedy tego, bez czego życie jest trudne nawet do wyobrażenia.

Bo czymże jest drzewo nagle pozbawione korzeni?

Ta dramatyczna rozmowa Jezusa z ludźmi przekonanymi o swojej przynależności do narodu wybranego przez Boga Abrahama, pokazuje, że możliwe jest całkowicie fałszywe przekonanie o swojej relacji z Ojcem. Nawet gorzej, możliwe jest żyć w świętym przekonaniu, że spełniamy wolę Boga Ojca, tak naprawdę służąc diabłu! — “Teraz usiłujecie Mnie zabić (…) Tego Abraham nie czynił. Wy pełnicie czyny ojca waszego.”

Brzmi to wręcz koszmarnie. Ale to możliwe. Żyć w wielkiej iluzji pełnienia woli Boga, bycia zakorzenionym we właściwym miejscu. A jednocześnie bycia w istocie jego wrogiem — “wy czynicie to, coście słyszeli od waszego ojca”.

Jak rozpoznać czy nie jesteśmy uwięzieni w koszmarnym Matrixie takiej iluzji? Czy oddajemy cześć prawdziwemu Bogu, czy też oddajemy “pokłon złotemu posągowi”? Jak poznać “prawdę która was wyzwoli”?

“Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama.” I jeszcze — “Jeżeli będziecie trwać w nauce mojej.” Bo nie może drzewo dobre owoców złych wydawać.

Wierność prawdziwemu Bogu, który nie jest posągiem dopasowanym wygodnie do naszych wyobrażeń, bywa wystawiana na ciężką próbę. Bywa, że zdaje się jakby Bóg nas opuścił, zostawił bez pomocy. Ale ten kto za Ojca ma Boga w Niebie, nie stawia Mu warunków —

“Jeżeli nasz Bóg, któremu służymy, zechce nas wybawić z rozpalonego pieca, może nas wyratować (…) Jeśli zaś nie, wiedz, królu, że nie będziemy czcić twego boga, ani oddawać pokłonu złotemu posągowi.”

Mając za Ojca prawdziwego Boga, jesteśmy zawsze w dobrych rękach. Nawet “w środku rozpalonego pieca”.

Jeśli pragniesz poświęcić chwilę czasu na modlitwę nad Słowem Bożym i proponowaną refleksją

Kliknij tutaj

Chcesz dowiedzieć się czegoś o autorze powyższego tekstu

Kliknij tutaj

______

Zobacz także:

Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa w różnych tradycjach chrześcijaństwa

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code