Rekolekcje Adwentowe 2006

22 grudnia, piątek

Spread the love

22 grudnia 2006

Piątek III tygodnia Adwentu

Dzisiejsze czytania

Trzy matki

Elżbieta Krzewińska

Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, Zbawcy moim.

Już niedługo, za dwa dni, będziemy świętowali narodzenie Jezusa. A dzisiaj w czytaniach patrzymy na trzy szczęśliwe kobiety: Annę, matkę proroka Samuela, Elżbietę, matkę proroka Jana i Maryję, matkę Jezusa. Elżbieta wprawdzie wspomniana jest tylko w tle, jako ta, którą Maryja przyszła odwiedzić, ale jej sytuacja była bardzo podobna do sytuacji Anny.

Wiele różni te kobiety, ale jedno łączy – doświadczyły Bożej łaski, Bożej wszechmocy. Bezpłodne Anna i Elżbieta urodziły synów, Dziewica Maryja czeka właśnie na urodzenie Jezusa – Syna Boga.

Bezpłodność była wielkim nieszczęściem dla Żydówki. Urodzenie dziecka było błogosławieństwem dla rodziny, dlatego kobiety przeżywały bezpłodność jako hańbę i przekleństwo. Anna błagała Boga o cud, o zdjęcie z niej hańby. Elżbieta pewnie już o nic nie prosiła, będąc zbyt starą na poczęcie dziecka. Ale na pewno bezpłodność była dla niej trudnym doświadczeniem.

Maryja poczęła Jezusa jako panna. W naszych czasach tylko w niektórych społecznościach nie jest to mile widziane, ale wówczas taka ciąża karana była poprzez ukamienowanie. Maryja poszła do Elżbiety nie wyjawiając niczego Józefowi, więc nie wiedziała, co on sobie pomyśli i jak się zachowa, gdy ona wróci od Elżbiety, a wtedy jej ciąża będzie już lekko widoczna.

Anna i Maryja z dziękczynieniem wielbią Boga, radość Elżbiety brzmi w hymnie wyśpiewanym przez jej męża Zachariasza.

Psalm śpiewany między pierwszym czytaniem a Ewangelią to właśnie hymn – modlitwa Anny. Anna modli się tak, gdy oddaje małego syna do świątyni, na służbę Bogu. Otrzymała wielki dar – dziecko – i nie zachowała go dla siebie, bo tak ślubowała Temu, który ją obdarzył łaską macierzyństwa.

Hojny dar, który otrzymała, uzdolnił jej serce do równie wielkiej hojności. Tylko ktoś, kto wyczekuje z utęsknieniem na dziecko i otrzymuje je, będzie umiał w pełni docenić hojność Anny, gdy wypełniając ślub, oddaje Bogu swój mały skarb.

W hymnie Maryi brzmi wielka pokora mimo dostrzeżenia łask, jakimi Ją obdarzył Bóg. Brzmi tam również wielka wiara i dostrzeganie w dziejach narodu żydowskiego, w dziejach świata działania Boga, działania, które nacechowane jest miłością do najmniejszych, ubogich i pokornych. Mimo trudnych dla Niej chwil, mimo niebezpieczeństwa, które Jej groziło, Maryja z wielką radością wielbi Boga.

Umieć tak właśnie przeżywać swoje życie – w pełni oddając je w Boże ręce. Starać się wielkodusznie odpowiadać na Boże wezwania, nie rachować, czy mi się coś opłaca czy nie. Być słowną wobec obietnic, składanych Bogu nawet wtedy, gdy ich wypełnienie będzie drogo kosztowało. Iść przez życie ze świadomością, że wszystko, począwszy od mojego życia, a skończywszy na błahych zdarzeniach, wiąże się z Bożą miłością. Dostrzegać we wszystkim Bożą hojność i dziękować z radością za to, co mnie spotyka.

Modlić się, prosić Pana o to, co potrzebne, co ważne i cenne, a nie szukać dróg na skróty, nawet podczas najtrudniejszych doświadczeń… prosić codziennie o taką wiarę i ufność, jaką miały te trzy święte kobiety…

Pamiętać w każdej chwili, że
”To Pan daje śmierć i życie,
w grób wtrąca i zeń wywodzi.
Pan uboży i wzbogaca,
poniża i wywyższa.”

Jeśli pragniesz poświęcić chwilę czasu na modlitwę nad Słowem Bożym i proponowaną refleksją

Kliknij tutaj

Chcesz dowiedzieć się czegoś o autorze powyższego tekstu

Kliknij tutaj

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code