XXXIV Niedziela Zwykła

wtorek

Spread the love

27 listopada 2012

Ap 14,14-20
Ja, Jan, ujrzałem: oto biały obłok, a Siedzący na obłoku, podobny do Syna Człowieczego, miał złoty wieniec na głowie, a w ręku ostry sierp. I wyszedł inny anioł ze świątyni, wołając głosem donośnym do Siedzącego na obłoku: Zapuść Twój sierp i żniwa dokonaj, bo przyszła już pora dokonać żniwa, bo dojrzało żniwo na ziemi! A Siedzący na obłoku rzucił swój sierp na ziemię i ziemia została zżęta. I wyszedł inny anioł ze świątyni, która jest w niebie, i on miał ostry sierp. I wyszedł inny anioł od ołtarza, mający władzę nad ogniem, i donośnie zawołał do mającego ostry sierp: Zapuść twój ostry sierp i poobcinaj grona winorośli ziemi, bo jagody jej dojrzały! I rzucił anioł swój sierp na ziemię, i obrał z gron winorośl ziemi, i wrzucił je do tłoczni Bożego gniewu – ogromnej. I wydeptano tłocznię poza miastem, a z tłoczni krew wytrysnęła aż po wędzidła koni, na tysiąc i sześćset stadiów.

Ps 96, 10. 11-12. 13
R: Pan Bóg nadchodzi, aby sądzić ziemię

Głoście wśród ludów, że Pan jest królem,
tak świat On utwierdził,
że się nie zachwieje.
będzie sprawiedliwie sądził ludy.

Niech się radują niebiosa i ziemia weseli,
niech szumi morze i wszystko, co je napełnia.
Niech się cieszą pola i wszystko, co na nich rośnie,
niech wszystkie drzewa w lasach wykrzykują z radości.

Przed obliczem Pana, który się zbliża,
który już się zbliża, by osądzić ziemię.
On będzie sądził świat sprawiedliwie,
a ludy według swej prawdy.

Ewangelia: Łk 21,5-11
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, powiedział: Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony. Zapytali Go: Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie? Jezus odpowiedział: Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem oraz: Nadszedł czas. Nie chodźcie za nimi. I nie trwożcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. Wtedy mówił do nich: Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będą silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie.


Blogi Tezeusza – rozmawiamy o życiu i wierze


Z komentarza św. Augustyna do Ewangelii św. Jana

W porównaniu z ludźmi niewierzącymi, my chrześcijanie jesteśmy światłem. Dlatego mówi Apostoł: “Niegdyś bowiem byliście ciemnością, teraz zaś jesteście światłością w Panu, postępujcie jak dzieci światłości”. Na innym zaś miejscu powiedział: “Noc się posunęła, a przybliżył się dzień; odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła, żyjmy przyzwoicie, jak w jasny dzień”.

W porównaniu jednak ze światłem, do jakiego dążymy, nawet ten dzień, w którym trwamy, jest jeszcze nocą. Posłuchaj oto apostoła Piotra. Mówi on, że do Chrystusa Pana taki głos doszedł od wspaniałego Majestatu: “«To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie». I słyszeliśmy, jak ten głos doszedł z nieba, kiedy z Nim razem byliśmy na górze świętej”. Ponieważ jednak my nie byliśmy tam i nie słyszeliśmy tego głosu z nieba, dlatego mówi do nas tenże święty Piotr: “Mamy jednak mocniejszą, prorocką mowę, a dobrze zrobicie, jeżeli będziecie przy niej trwali jak przy lampie, która świeci w ciemnym miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach”.

Gdy zatem przyjdzie Pan nasz Jezus Chrystus i “rozjaśni – jak mówi apostoł Paweł – to, co ukryte w ciemnościach oraz ujawni zamiary serc, aby każdy otrzymał pochwałę od Boga”, wtedy w obliczu tak jasnego dnia przestaną być potrzebne pochodnie; nie będziemy czytać proroctw ani otwierać pism Apostołów, nie będziemy szukać świadectwa Jana, nie będziemy potrzebować nawet Ewangelii. Wszystkie zatem Pisma świecące jak lampy w nocy tego świata, abyśmy nie trwali w ciemnościach, zostaną wtedy usunięte.

Kiedy więc wszystko to zostanie usunięte – jako że nie będziemy potrzebować takiego światła ani my sami, ani owi święci mężowie, którzy je nam przekazywali, bo i oni będą oglądać wraz z nami prawdziwe i jasne światło – a zatem kiedy zabraknie nam tych pomocy, cóż zobaczymy? Cóż się stanie wtedy pożywieniem dla naszego umysłu? Cóż radością dla naszego wzroku? Skąd przyjdzie radość, “której ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć”? Co zobaczymy?

Proszę was, miłujcie ze mną, biegnijcie za mną w wierze; pragnijmy niebieskiej ojczyzny; dążmy do niebieskiej ojczyzny; pamiętajmy, że tutaj jesteśmy pielgrzymami. Cóż więc wtedy zobaczymy? Niech wam odpowie Ewangelia: “Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, i Bogiem było Słowo”. Oto staniesz u źródła, z którego otrzymałeś dotąd parę kropel. Oto ujrzysz odsłonięte światło, którego jeden promień przez zakola i załamania dotarł do pogrążonego w mrokach twego serca. By móc je zobaczyć i nie zginąć, zostaniesz oczyszczony. “Umiłowani – pisze święty Jan – obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie objawiło, kim będziemy; wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest”.

Czuję, że wasze serca wraz ze mną unoszą się ku niebiańskim wyżynom. Niemniej jednak “śmiertelne ciało przygniata duszę, a ziemski przybytek obciąża lotny umysł”. Za chwilę odłożę Księgę, a wy rozejdziecie się, każdy do swego domu. Było nam dobrze pozostawać pod wpływem wspólnego naszego Światła; było nam dobrze cieszyć się Nim i radować; teraz więc oddalając się jedni od drugich, obyśmy nie oddalali się od Niego.

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code