Ostatnio przeczytane

Uczmy się modlić

Spread the love

UCZMY SIĘ MODLIĆ

Jalics Franz

Ta niewielka książeczka jest prostym i przystępnym przewodnikiem po różnych rodzajach modlitwy przeznaczonym dla wszystkich. Każdy, kto sięgnie po tę pozycję, dowie się w jaki sposób włączyć w głębokie życie modlitewne codzienne sprawy: pozytywne doświadczenia, a także troski i frustracje. Książka zawiera również szereg praktycznych rad dotyczących trudności pojawiających się w życiu modlitwy, pokazuje także, jak radzić sobie ze stresem i napięciami.

stron 131; cena: 14,-

Zajrzyj na do Księgarni Internetowej WAM

Recenzję napisał:

Ks. prof. Tomasz Jelonek

Papieska Akademia Teologiczna w Krakowie

NOWA KSIĄŻKA O MODLITWIE

Jedno z licznych określeń człowieka, które podkreśla jego oryginalność, stwierdza, że człowiek jest istotą, która się modli (ens orans). Móc stanąć przed Bogiem, aby z Nim rozmawiać, to jedna z cech wyróżniających człowieka spośród wszystkich innych istot dostrzegalnych we wszechświecie.
Modlitwa jednak nie jest sprawą łatwą i dlatego stale trzeba podejmować wysiłek, aby uczyć się modlitwy. Nic więc dziwnego, że modlitwie poświęcono tak wiele rozważań i nigdy nie można powiedzieć, że cel został już osiągnięty. Pojawiają się nowe przemyślenia, pisarze ascetyczni dzielą się swoimi doświadczeniami i uczą modlitwy.

Możemy także zaanonsować nową książkę o modlitwie, która pojawiła się w Wydawnictwie WAM, już z datą roku dwutysięcznego. Autor we Wprowadzeniu pisze: proponuję przystępne wprowadzenie do praktycznej nauki modlitwy. Chciałbym przez zrozumiałe przedstawienie zagadnienia pomóc wierzącym ludziom w zbliżeniu się do Boga przez modlitwę dostosowaną do dzisiejszego świata.

Dziewięć rozdziałów tej książki realizuje zamiary autora. Rozpoczyna on od omówienia tradycyjnej modlitwy ustnej. Zwraca uwagę na to, że modlitwa nie może sprowadzać się jedynie do próśb, ale jej zadaniem jest wewnętrzne przekształcenie modlącego się, dlatego też zrozumienie tekstów modlitewnych winno prowadzić do przezwyciężenia rozdźwięku pomiędzy słowami modlitwy, a postawą życiową wypowiadającego te słowa. Modlitwa ustna powinna zbliżać człowieka do Boga.

Drugi rozdział podejmuje zagadnienie jedności między stosunkiem do Boga i stosunkiem do bliźnich. Tych dwu spraw nie można oddzielić.

Następnie autor wprowadza nas w sposoby modlitewnego rozważania Pisma Świętego, aby doprowadzić do umiejętności dialogu z Bogiem.

Kolejnym tematem jest sprawa napięć, które nie tylko utrudniają nam kontakt z ludźmi, ale są także utrudnieniem modlitwy. Z problemem odprężenia, które może warunkować rozmowę z Boga, wiąże się zagadnienie przygotowania do modlitwy, o którym mistrzowie modlitwy zawsze mówili, zalecając praktyczne uwagi.
Dużo miejsca poświęcone zostało omówieniu modlitwy prostoty, po czym autor przechodzi do rozważania modlitwy we wspólnocie. Po omówieniu trudności, jakie pojawiają się w życiu duchowym, krótki ostatni rozdział podejmuje sprawę modlitwy i kontemplacji.

Przegląd zagadnień, poruszanych w tym nowym podręczniku modlitwy, pokazuje, że jest on wszechstronnym przewodnikiem na drodze modlitwy i może oddać duże usługi tym wszystkim, którzy prawdziwie pragną spotkać Boga w modlitwie i stać się rzeczywiście istotą modlącą się, a więc realizującą jeden z wielkich przywilejów człowieka.

Recenzję napisał:

Prof. Zofia Zarębianka

Filolog UJ w Krakowie

W księgarniach można znaleźć wiele książek o modlitwie. Tak wiele, że – z jednej strony – powstaje pewien przesyt, z drugiejdezorientacja. Co wybrać – zastanawia się zagubiony czytelnik, atakowany z półek i witryn kolorowymi okładkami z obiecująco brzmiącymi pobożnymi tytułami. Nadmiar duchowych lektur nie służy wzrostowi życia wewnętrznego, lecz rodzi chaos i zamęt. Potrzeba zatem – bardziej niż kiedykolwiek, bardziej niż w czasach, gdy na rynku panowała posucha – umiejętność wyboru religijnych pozycji i dokonywania selekcji pod kątem własnych potrzeb duchowych. Wielkość możliwości apeluje do dojrzałości odbiorcy, ucząc go także sztuki mądrej rezygnacji z tego, co samo w sobie może być dobre i interesujące, ale niekoniecznie właściwe dla konkretnej osoby.

To zastrzeżenie nie jest skierowane pod adresem wydanej przez jezuitów kolejnej książki o tej modlitwie. Odnosi się do wszystkich w ogóle pozycji dotyczących spraw ducha, jak zwrócenie uwagi na problem zasadniczy i równocześnie zupełnie pomijany, problem zagrożenia nadmiarem i wpadnięciem w nałóg podobny do manii przeskakiwania z kanału na kanał telewizyjny pilotem. Obfitość literatury duchowej jest faktem jak najbardziej pozytywnym, ponieważ stwarza szansę, że każdy znajdzie coś ważnego dla siebie. Z szansy tej trzeba jednak umieć roztropnie skorzystać, by nie przemieniła się w poważne duchowe niebezpieczeństwo. Nie staniemy się bowiem ani lepsi, ani mądrzejsi, ani bardziej uduchowieni, mnożąc bezkrytycznie religijne lektury w nadziei znalezieni cudownego środka na uleczenie swojego zranionego życia. Może czasem lepiej po prostu zwyczajnie się pomodlić.

Dla tych, którzy nie bardzo wiedzą, jak się do tego zabrać, którzy w swoim życiu modlitewnym doświadczają różnego rodzaju “niemożności”, pomocą może się okazać krótki przewodnik autorstwa Franca Jalicsa zatytułowany “Uczymy się modlić”.

To jest naprawdę dobra i mądra książka, porządkująca wiele kwestii, szczególnie tych, które odnoszą się do etapów rozwoju modlitwy. Autor omawia ewolucję drogi modlitwy, tak jak przebiega ona, najczęściej, w indywidualnym doświadczeniu, wskazując na formy właściwe dla poszczególnych okresów wewnętrznego dojrzewania. Rozważ także (i to jest, moim zdaniem, najcenniejsza część wywodu) sposoby rozładowania różnorakich napięć – natury emocjonalnej i fizycznej, towarzyszących nieuchronnie samemu zjawisku życia i skutecznie przeszkadzających w modlitwie, hamujących jej swobodny przepływ. Propozycje prostych ćwiczeń relaksacyjnych i rozluźniających mogą być cenną inspiracją w poszukiwaniu środków sprzyjających skupieniu i większej integracji. Eliminację napięć uważa Jalics za ważny element duchowej drogi, słusznie podkreślając, ze wewnętrzny skurcz, w jakim często (nawet nie zdając sobie z niego sprawy) pozostajemy, uniemożliwia (lub przynajmniej – utrudnia) otwarcie na łaskę.

Autor wydaje się podzielać przekonanie K. Rahnera, iż chrześcijanin przyszłości albo będzie mistykiem, albo nie będzie wcale chrześcijaninem. Książeczka “Uczymy się modlić” chce zarysować przed czytelnikiem drogę wiodącą od modlitwy ustnej do modlitwy prostoty i przekonać go do wypłynięcia na głębię. W osobnym rozdziale na konkretnych przykładach omówiono pokrótce trudności i przeszkody, które mogą pojawić się na drogach modlitwy.

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code