Pocieszyciel

Dzisiejsza Ewangelia mówi o przedziwnej jedności: Jezus jest w Ojcu, ja jestem w Nim i Jezus jest we mnie. Ale tylko wtedy, gdy miłuję Jezusa i z tej decyzji wypływa moja postawa zachowywania przykazań. Gdy to, co objawia Mesjasz, jest dla mnie tak istotne i ważne, że nie słucham świata chcącego sprowadzić mnie na manowce. Gdy będę chcieć iść za Mistrzem nawet nie dla nagrody obiecanej kiedyś, ale dlatego, że to jest On. To jest chyba taka miłość, o którą chodzi.

Miłość i hormony

Rozważanie na V Niedzielę Wielkanocną, rok C1   Dzisiejsze czytania Przeczytałam ostatnio bardzo interesującą z wielu względów książkę „Żyj i Zobacz więcej