W tym nowym roku…

Płyniemy zatem dalej. Różnie z naszą łodzią bywa, czasami jesteśmy w przyjaznej przystani, a czasami miota nas sztorm przez wiele dni i nocy. Czasami jesteśmy woźnicami spokojnego zaprzęgu, a czasami jesteśmy jak pijany woźnica, który w swym szaleństwie nie bacząc na skutki rozładowuje swój stres goniąc konia jakby był on bolidem F1.