Dzisiejsze czytania przypominają, że zmartwychwstały Jezus jest źródłem naszej nadziei, radości i spokoju. To On może uleczyć nas z naszych lęków i wydobyć z ograniczającego nasze horyzonty egoizmu. Wsłuchujmy się w Jego słowa jak apostołowie w drodze do Emaus. Wsłuchujmy się w nie zawsze, gdy stajemy przed problemami, które są według nas nie do rozstrzygnięcia i gdy wydaje się nam, że nasz świat legł lub wkrótce legnie w gruzach.
Kiedyś tam miałem jedynie mgliste przekonanie, że jest Bóg, że gdzieś tam jest w niebie, że trzeba się Go bać, bo srogi, bo patrzy na nasze uczynki i gotów jest karać za złe a nagradzać za dobre. Bóg, który ma tam w niebie jakiś rodzaj miernika, którym mierzy dobro i zło wyrządzone przez nas w czasie życia.
Nowe Boże horyzonty… Jakże często, szczególnie jesienią przynajmniej mi zdarza się, że jakiś taki smutek nadchodzi i trzyma mnie za Zobacz więcej
Trudna droga do Emaus Zapewne każdy z czytelników, przeżył jakieś rozczarowanie w swoim życiu. Najbardziej bolesne rozczarowania bywają Zobacz więcej
Emaus Kraków Przez ostatni miesiąc miałam możliwość pracować i mieszkać we Wspólnocie Emaus w Krakowie. Jest to organizacja, która wspiera Zobacz więcej
„Wtedy otworzyły im się oczy i poznali Go po łamaniu chleba” (Łk 24, 31) Zadziwia mnie postawa uczniòw w drodze Zobacz więcej
Niepewność rozgrywa się w czasie, pewnej przestrzeni relacji, w świecie rzeczy i osób. Niepewność bywa kłopotliwa – im bardziej jest, Zobacz więcej