Zło uwodzi w siedmiu krokach

WielkiPost09_02.jpg

Dzisiejsze czytania 

Dzień triumfu. Wjeżdżający na osiołku Jezus witany jest przez rozentuzjazmowane tłumy radosnym „Hosanna”. Jutro ci sami ludzie zamienią je w bezlitosny wyrok: „Ukrzyżuj”. Syn Człowieczy, którego przybycie tak poruszyło Święte Miasto, opuści je z krzyżem na ramionach. Nadeszła Jego godzina. Godzina, od której zależy zbawienie świata, rozpoczyna się na Górze Oliwnej. Wcielony Syn Boży sprzedany za cenę niewolnika, zdradzony i wzgardzony, samotnie walczy ze słabością swojej ludzkiej natury. Stacza dramatyczną walkę z pokusą ucieczki od niezawinionego cierpienia, opiera się nieposłuszeństwu woli Ojca.. Jego zwycięstwo w tym pojedynku pozwala nam uzbroić się w to specyficzne narzędzie do walki z pokusami, jakim jest wiara. Przestroga, którą w Getsemani Mistrz daje zasypiającym uczniom, jest przesłaniem również dla nas: „Czuwajcie i módlcie się, abyście nie ulegli pokusie”.1 Słowa niezwykle aktualne także dla chrześcijan przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia, toczących niekończącą się wojnę z pokusą odrzucenia woli Boga w chwilach prób, kiedy doświadczają utraty tego, co dobre i drogie sercu. Czuwaj, żeby bieg wydarzeń cię nie zaskoczył. Módl się o mądrość w chwili próby. Czuwaj, aby nie okazać się zdrajcą…. Najbardziej boli rana zadana przez kogoś bliskiego. Jezusa zdradzili najbliżsi uczniowie – ci, którzy słuchając Jego nauczania, byli świadkami cudów i uzdrowień. Judasz, którego Nauczyciel nazwał swoim przyjacielem. Piotr, towarzyszący Jezusowi na Górze Tabor. Jak wygląda anatomia zdrady? Dlaczego porządni ludzie, wybrani spośród wielu, zdolni są do czynu tak haniebnego, jak zdrada? Dlaczego my świadomie, chociaż niekiedy wbrew sobie, potrafimy postąpić podle? Prof. Philip Zimbardo w swojej formule siedmiu kroków do zła12 pokazuje, jak łatwo przekroczyć cienką niekiedy granicę moralności i pozwolić złu niepostrzeżenie wkraść się w nasze życie. Zbyt często zwykli, przyzwoici ludzie potrafią wyłączyć krytyczne myślenie, przymknąć oczy na niesprawiedliwość, poddać się schematycznym reakcjom bez zastanawiania się, czy pasują do aktualnych okoliczności i w konsekwencji pozwolić złu na działanie. Zdrowy rozsądek, racja stanu, posłuszeństwo wobec władzy lub ideologia – zwykle w ten sposób dobry człowiek racjonalnie uzasadnia swoje nieetyczne decyzje. Ile kroków dwa tysiące lat temu wystarczyło bogobojnym Żydom, by zażądać śmierci Sprawiedliwego? Na pewno postawili krok pierwszy – bierność. Aresztowano Jezusa, a „Wtedy opuścili Go wszyscy i uciekli.”3 Rozproszyły się rzesze przyciągane Jego nauczaniem, przerażeni i zdezorientowani uczniowie wmieszali się w tłum, a wielu spośród uzdrowionych i świadków dawnych cudów postanowiło nie mieszać się w nie swoje sprawy. Podczas gdy bierni obserwatorzy stali się wspólnikami sprawców zła, to o pół kroku dalej poszli ci aktywniejsi – Piotr i Judasz.. Obaj skoncentrowani na sobie, nie oparli się presji chwili obecnej, tak jakby nie istniała ich wspólna przeszłość z Jezusem. Obu apostołom zabrakło też refleksji nad tym, jak w przyszłości ocenią swoje działanie. W tym miejscu jednak kończy się podobieństwo między nimi – Judasz odejdzie drogą ku śmierci, Piotr przyjmie przebaczenie. To nie zdradziecki pocałunek Judasza zadecydował o jego losie, lecz to, że odrzucił przebaczenie – nie zapłakał, tak jak Piotr. Dwie zdrady. Dwóch sprawców. Dwa zakończenia. Bóg jest wierny w miłości; nie przestaje kochać człowieka, mimo jego zdrad. Co więcej, On wybacza nawet wtedy, gdy jest zdradzany przez tych, których powołał spośród wielu. Zdrajcą nikt się nie rodzi. Zdrajcą człowiek się staje, kiedy życie w zakłamaniu zdemoralizuje jego serce, gdy obłuda zagłuszy jego sumienie. Judasz prawdopodobnie już wcześniej odrzucił naukę Chrystusa, a jednak z Nim pozostał. Z jakiego powodu? Może powołanie z biegiem czasu stawało się w coraz większej części intratną posadą….? Być może stracił wiarę w misję Jezusa?4 Podwójna gra. Podwójna moralność. Judasz szukał sposobności 5do wydania Mistrza z Nazaretu. Piotr tak mało znał siebie, że jego własna zdrada go zaskoczyła. „Nie znam tego Człowieka.” 6 nie – „Jezusa”, lecz „Człowieka”…. Piotr w chwili próby nie odwołał się do Jezusa. Wezwanie imienia Mistrza, któremu przysiągł wierność nawet, gdy wszyscy zwątpią 7 – pozwoliłoby Piotrowi uniknąć „pułapki chwili obecnej”. Oto kolejna lekcja dla nas: poprosić Boga o pomoc, nie polegać tylko na sobie w chwili próby i kuszenia. Zdrada Judasza, mimo że przyznał się do niej, zamknęła go w sobie i popchnęła do samozniszczenia. Piotr przyznając się do wyparcia się ukochanego Mistrza, otworzył się na Jego przebaczająca miłość, oddał Mu to, co miał – własną słabość. Chrystus dał zdrajcom szansę na zmazanie winy. Nie odmawiając im swojej miłości, postawił ich jednak wobec prawdy o czynie. Tylko stanięcie człowieka przed faktami może pomóc mu uporać się z winą, umożliwić uzyskanie przebaczenia i przebaczenie sobie. Sami odpowiadamy za nasze mniejsze lub większe zdrady. Miejmy odwagę zauważyć je i nie umniejszając swojej winy powierzyć się uzdrawiającemu miłosierdziu Boga. Zechciejmy też wybaczać naszym zdrajcom, nie osądzać ich pochopnie, lecz okazać im miłosierdzie, o które sami prosimy Boga. Używajmy rozumu. I serca.
Przypisy:
1 Mk 14, 38
2 Philip Zimbardo, „Evil’s Seven Step Seduction Scenario” 3 Mk 14, 50
4 Ks. Józef Kudasiewicz, „Próby nowego spojrzenia na winę i karę Judasza.”
5 Mk 14, 11
6 Mk 14, 71
7 Mt 26, 35

Rekolekcje Wielkopostne Tezeusza 2009 

Rekolekcje Tezeusza z poprzednich lat 

 

Komentarze

  1. jadwiga

    niestety

    Ile kroków dwa tysiące lat temu wystarczyło bogobojnym Żydom, by zażądać śmierci Sprawiedliwego?

     

    Niestety w tym czasie Zydzi nie wierzyli w dusze w zycie po smierci.Dla nich Zbawiciel, Mesjasz miał zaprowadzic królestwo narodu wybranego  tutaj na ziemi. Wyzwolic i sprawic szczesliwe zycie ale tutaj. Dlatego wybrali Barabasza……

    Barabasz był "bojownikiem ruchu oporu" tak sadza niektore pisma. Czy my w XX wieku nie robimy i nie robilismy w czasie wojny czy okresu Solidarnosci wszystkiego aby wiezniow politycznych – z ruchu oporu za wszelka cene uwolnic?

    To co my – robili rowniez wtedy Zydzi…..

    Oczywiscie nic tutaj niczego nie usprawiedliwia. Ale wyjasnia.Moze w naszych czasach tez przeoczylismy "Jezusa"?

     
    Odpowiedz
  2. krok-w-chmurach

    Właśnie, Jadwigo…..my

    Właśnie, Jadwigo…..my żyjemy latami nie uświadaiajac sobie Jego obecności. To zastanawiajace, że nawet ludzie deklarujący wiarę nie są świadomi tego, że Bóg jest "dostępny" i można tego doświadczyć. Niestety za tym brakiem zwykle idzie też jakość życia chrześcijanina. Z reguły kiepska……

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code