Zdrada

WielkiPost09_02.jpg

Dzisiejsze Czytania

Najbardziej znany zdrajca świata; judaszowe srebrniki, judaszowe spojrzenie weszły do obiegu zwrotów, których konotacja zrozumiała jest poza kręgiem kultury chrześcijańskiej. „Judasz” – wystarczy rzucić komuś w twarz, aby wyrazić całą ohydę jego postępku. Co najbardziej przeraża w zdradzie? Rani nas tak ktoś, komu ufaliśmy. Był blisko nas, dzielił z nami plany, lęki, nadzieje. Aby zdrada była pełna, musi być dobrowolna. Judasz sam idzie do arcykapłanów. Obiecuje wydać swojego mistrza. A potem bierze udział w spożyciu Paschy. Przy stole do którego zasiadają – zgodnie ze zwyczajem – najbliżsi sobie ludzie. Został zaproszony, pomimo że Mistrz wie o jego uczynku. Jezus wie o zdradzie, patrzą sobie z Judaszem w oczy i padają słowa: „Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane; lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził”. W zdaniu tym mieści się zgoda na ofiarę, a zarazem współczucie dla zdrajcy. Mistrz umrze. Męką Judasza będzie udręka sumienia. Bo cóż innego kazałoby mu nałożyć pętlę na szyję? Nie pojmie już eucharystycznej ofiary. Nie spotka zmartwychwstałego Jezusa. Czy Judasz wiedział wtedy, że jego postać i czyn będą miały wymiar biblijny, historyczny? Myślę, że nie. W tragedii Judasza widzę intymną historię człowieka. Historię, która jest udziałem wielu ludzi – zdradzanych i tych, którzy zdradzają. Jezus rozmawia o zdradzie przy stole paschalnym. Mówi straszne słowa, których nie wypowiadał wobec jawnogrzesznicy, cierpiących chorych, bijących go w ciemnicy: „Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził”. Jezus jest tak surowy może dlatego, że zdrada godzi w coś niezbędnego człowiekowi do duchowej równowagi. Zdrada godzi w ufność. Komuś musimy ufać, chcemy ufać. System, w który wpisał się Judasz, zabija podstawowe ludzkie relacje. Jeżeli nie wierzę nikomu, to znaczy, że muszę każdego kontrolować. Brak ufności, wiary w drugiego człowieka potrafi się przerodzić w tyranię i przemoc. Przeraża mnie chińska rewolucja kulturalna, gdzie dzieci wydawały komunistom rodziców, rodzice dzieci, brat siostrę. Pamiętam historie z czasów komunistycznej Polski, które do dzisiejszego dnia wracają echem zdrady. Jeden z trzech kumpli – Leszek Maleszka. Uczestnik spotkań dysydentów, donoszący komunistycznym władzom na ufających mu przyjaciół. Tacy ludzie nie wierzą już samym sobie. Zapytany, dlaczego zdradzał, przyznał, że to dobre pytanie. Nie odpowiedział na nie. Bo za zdradą jest pętla pustki.

Rekolekcje Wielkopostne Tezeusza 2009 

Rekolekcje Tezeusza z poprzednich lat 

Judasz.jpg

 

Komentarze

  1. jadwiga

    nie tylko

    dzieci z chinskiej rewolucji kulturalnej, nie tylko Leszek Maleszka. Ale przede wszystkim ci wszyscy duchowni ktorzy wspolpracowali z SB.

    Koscioł był zawsze w historii ostoja polskosci jedynym miejscem gdzie w pelnym zaufaniu gromadzili sie ludzie walczacy o sprawiedliwosc i godnosc człowieka. Tam w czasie Solidarnosci i stanu wojennego spotykali sie artysci, poeci, robotnicy bo to miejsce było najbezpieczniejsze i temu miejscu bezgranicznie ufali. Tak uwazano. Jednak własnie w tym najbardziej godnym zaufania miejscu, miejscu w ktore wierzyli – zostawali zdradzani – przez goscinnych gospopdarzy miejsca  co wspołpracowali z SB.

     

    I smiem napisac ze ci duchowni byli gorsi od tych chinskich dzieci, bo dzieci przeszły "pranie mozgu" i nie wiedziały co jest dobre a co złe.Były dziecmi.

    Judasz zas był wstrzasniety i srebrnikow sie pozbył. Nasi duchowni nie pozbyli sie "srebrnikow" i na dodatek do konca zaprzeczaja faktom.

    Nadchodzi gorsza era. Gorsza niz era Judasza i chinskich dzieci…

     
    Odpowiedz
  2. zibik

    Uczestnicy aktu zdrady !

    Słusznie Pani zauważa : " Aby zdrada była pełna, musi być dobrowolna"…. i chyba świadoma, dokonana i udowodniona.

    Znaczącym wydaje się również to, czy w akcie zdrady występują oprócz zdrajcy i zdradzanego inne osoby, np: wrogowie zdradzanego, tzw. zleceniodawcy, mocodawcy, sponsorzy, inwestorzy "judaszowych srebrników".

    Zdumiewa i zachwyca postawa Jezusa, wobec Judasza (bezpośredniego wykonawcy zdrady) ……, także rzetelność przekazu tamtego aktu zdrady, w którym występuje Jezus zdradzony, postronni obserwatorzy (uczniowie) i wszyscy wrogowie (zdrajcy) Jezusa – nie tylko Judasz.

    Natomiast może zastanawiać, tak różnorodna wówczas i obecnie nasza (katolików i chrześcijan) postawa, szczególnie wobec w/w złoczyców, poszczególnych sprawców aktu zdrady.

    Mam na uwadze akurat nie zachowanie tych, co zostali zdradzeni i pokrzywdzeni, lecz postawy zleceniodawców i wykonawców nikczemnego, podłego czynu, także  udostępniane nam publiczne zachowanie (teksty) osób sympatyzujących bardziej z e złoczyncami, sprawcami haniebnych czynów, niż z pokrzywdzonymi i podejrzanymi (ofiarami).

    W mediach najczęściej jest tendencyjnie ukazywana postawa zbulwersowanych i zgorszonych obywateli, tzw. dyżurnych obronców Kościoła, wobec publicznie oskarżanych, piętnowanych, podejrzewanych o zdradę np: osób duchownych. A zupełnie jest ignorowana, pomijana sprawa ewidentnych złoczynców, tych którzy profesjonalnie "kuszą" , inspirują innych, a nawet przymuszają (szantażują), do nikczemnych czynów m.in. współpracy, kolaboracji etc.

    Nazbyt często zapominamy, aby nie sądzić z zewnętrznych pozorów, oraz uwzględniać stan duchowy osoby oskarżanej….jej wewntętrzne zmagania i o tym, że jedynie Bóg może wydać podejrzanemu i oskarżonemu sprawiedliwą ocenę moralną.

    Czy rzeczywiście "za zdradą jest pętla pustki" ?…….a może ludzie cyniczni, podli, nikczemni, wyrachowani i mali, oraz ich rzeczywiste intencje i skrzętnie ukrywane największe zło.

    Z poważaniem Z.R.Kamiński

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code