Żałosne Alleluja

 Żałosne Alleluja

 

Słyszałem, że istniał sekretny akord
Dawid grał, i cieszyło to Pana
Ale ty tak naprawdę nie przejmujesz się muzyką, prawda?
To szło tak: kwarta i kwinta
zejście do dur podciągnięcie do moll
Nieszczęsny król skomponował Alleluja

 Nieszczęsny król, zakochał się bez pamięci, czy owładnęły nim chuć  i pożądanie? Cóż miała w sobie Batszeba, że  król, popełnił takie szaleństwo? Zapomniał o Bogu, który mu dał życie i królewską koronę, przecież znał Boże serce – „…a jeśli to było za mało, byłbym ci dodał jeszcze nadto…” II Sam. 12.8c – czy zapomniał o swoim Stwórcy?

 Usłyszał od Jego posłańca – 2 Sam. 12.1 „W pewnym mieście było dwóch mężów, Jeden bogaty, a drugi ubogi. (2) Bogaty miał bardzo wiele owiec i bydła, (3) Ubogi zaś nie miał nic oprócz jednej małej owieczki, Którą nabył. I żywił ją, a ona wyrosła u niego Razem z jego dziećmi. Z chleba jego jadała, z kubka jego piła, Na łonie jego sypiała i była mu jak córka. (4) Pewnego razu przybył do męża bogatego podróżny. Żal mu było wziąć ze swoich owiec czy ze swojego bydła, Aby je przyrządzić dla podróżnego, Który do niego przybył. Wziął więc owieczkę tego męża ubogiego, I ją przyrządził dla męża, który do niego przybył. (5) Wtedy Dawid wybuchnął wielkim gniewem na owego męża i rzekł do Natana: Jako żyje Pan, że na śmierć zasługuje mąż, który tak postąpił. (6) Za owieczkę zapłaci w czwórnasób, dlatego że taką rzecz uczynił i że nie miał litości.

Oh Dawidzie, Dawidzie, jakiś ty sprawiedliwy i mądry, jakiś wspaniałomyślny i dobroduszny, no ale

 –

 „Ty jesteś tym mężem. Tak mówi Pan, Bóg Izraela „

 Oh, grot Bożej strzały utkwił w sercu ogłupiałego Dawida – „Uriasza Chetejczyka zabiłeś mieczem, jego żonę wziąłeś sobie za żonę, jego zaś zabiłeś mieczem Amonitów” nie, tak być nie może, skąd On wie, dlaczego On musi wszystko widzieć i osądzać?

 Czy nie można tak na prywatny rachunek pogrzeszyć?

 Twa wiara była silna lecz potrzebowałeś potwierdzenia 
Zobaczyłeś ją kąpiącą się na dachu 
Jej piękno i blask księżyca cię oszołomiły
Przywiązała cię do kuchennego krzesła
Złamała twoje gardło, ostrzygła ci włosy
I z warg ci wydarła Alleluja

 

Oh te włosy Samsonie, czy i ty, byłeś takim wielkim sędzią w  Izraelu, gdzie się podziały twoje włosy, gdzie twoja siła – a teraz ,  ślepy , przywiązany do słupów – czy śpiewasz teraz żałosne alleluja?


 

 

Dawidzie zapomniałeś tę historię? Nie tak dawno się to działo…

 Kochanie, byłem wcześniej tu
Znam ten pokój, stąpałem po tych schodach
Zwykłem żyć samotnie, zanim cię poznałem
Widziałem twą flagę na marmurowym łuku
Miłość to nie zwycięski marsz
To zimne i złamane Alleluja…

 Miłość, potrafi złamać, miłość , która odeszła i zostawiła zgliszcza, samotne kobiety, dzieci bez ojców, jak wiele ich jest, jak wiele nieszczęścia, może ten marsz, powinien mieć inny kierunek?

 Dawidzie zapomniałeś o tej prawdzie?

 Chciałeś sam, chciałeś i myślałeś, że Bóg to koleś, mrugniesz do Niego okiem i już On zrozumie twoją słabość, może i ja tak myślę?

 

Był czas, gdy pozwalałaś, bym wiedział
O co tak naprawdę chodzi
Lecz teraz nigdy mi tego nie pokazujesz, prawda?
I pamiętam, jak wprowadziłem się do ciebie
I święta gołębica wprowadziła się też
I każdy oddech, który zaczerpnęliśmy, był Alleluja

 Moje oczy widziały, wiele zauroczonych par, które myślały o świętej gołębicy – pożądaniu jak o miłości największej, jakże nasze ludzkie wyobrażenie o miłości jest słabe i kruche i płytkie, ale wszak ludźmi jesteśmy.

 Może ponad tym wszystkim jest Bóg
Lecz wszystko, czego nauczyła mnie miłość,
To jak strzelić do kogoś, kto zwrócił się przeciw tobie
To nie jest płacz, który możesz usłyszeć nocą
To nie jest ktoś, kto ujrzał światło
To zimne i złamane Alleluja

 Czy bohaterstwo wobec partnerki jest alleluja? Czy Bóg to pochwala, Dawidzie, gdzie byłeś ze swoim bohaterstwem, czy raczej to było tchórzostwo i wygodnictwo?

 

Dlaczego mi zarzucasz wciąż
Że nadaremno wzywam Go
Ja przecież nawet nie znam Go z imienia
Jest w każdym słowie światła błysk
Nieważne, czy usłyszysz dziś
Najświętsze, czy nieczyste Alleluja

 Lecz serce skruszone nie jest obojętne Temu, który nas kocha – „Ofiarą Bogu miłą jest duch skruszony, sercem skruszonym i zgnębionym nie wzgardzisz, Boże.” (Psalm 51:19)

 Więc Dawidzie, jest nadzieja, pomimo grzechu, podnieś swą twarz ku niebu, podnieście ją ludzie, którzy nie macie nadziei na miłość, bo Bóg pragnie naszego szczęścia!

 Zrobiłem co mogłem, to nie było wiele
Nie mogłem poczuć więc spróbowałem dotknąć
Powiedziałem prawdę, nie przyszedłem, żeby was oszukać
I chociaż myślę, że wszystko poszło źle 
Stawię się przed Panem Pieśni
Nie mając na języku nic, tylko Alleluja

 Czy jest jeszcze czas, czy masz czas Dawidzie, aby przyjść, takim jaki jesteś do Pana?  Tak, zawsze jest dobry czas dla nas, aby nasze żałosne alleluja zamienić w pełne chwały i nadziei –

 Ps 51 – 9 Pokrop mnie hizopem, a stanę się czysty, 
obmyj mnie, a nad śnieg wybieleję. 
10  Spraw, bym usłyszał radość i wesele: 
niech się radują kości, któreś skruszył! 

11  Odwróć oblicze swe od moich grzechów 
i wymaż wszystkie moje przewinienia! 
12 Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste 
i odnów w mojej piersi ducha niezwyciężonego! 
13  Nie odrzucaj mnie od swego oblicza 
i nie odbieraj mi świętego ducha swego! 
14 Przywróć mi radość z Twojego zbawienia 
i wzmocnij mnie duchem ochoczym!

 Dawidzie ten Psalm, jakże piękny, musiałeś to przejść, aby zrozumieć, nie bój się jeszcze z tej miłości nieszczęśnie zaczynającej się  Bóg uczyni wspaniałość, spójrz oto twój drugi syn z twej ukochanej Batszeby – Salomon – ten będzie najmądrzejszym człowiekiem na ziemi. Dawidzie dobrze zrobiłeś korząc się przed Bogiem, tak to jest nasze miejsce nowego życia i nowej przyszłości – w NIM w Chrystusie.

 

 

Czy żałosne alleluja? A może z żałości wyrośnie radość?

 PS. 30

  6 Gniew Jego bowiem trwa tylko przez chwilę, 
a Jego łaskawość – przez całe życie. 
Płacz nadchodzi z wieczora, 
a rankiem okrzyki radości. 

 Oby nasze ranki były pełne Jego obecności.

 Kazik

 

Piosenka Coena, tak znana i ceniona – dla nas również…

 

9 Comments

  1. wykeljol

    Allelujah!

    Przepiękny, poetycki, żarliwy tekst , cudowna przeplatanka Cohenowsko- Juszczakowa nt strasznego grzechu Dawida- i Bożego przebaczenia. To jest piekne! Alleluja!

     
    Odpowiedz
  2. aaharonart

    Kazimierzu

    Niebawem umieszczę Grafikę  na moim blogu. Oczywiście zamieszczę link na twoim blogu,  aby inni mogli też zobaczyć jeśli zechcą …

    *

    PS . Ciekawostka do tego blogu 

    A wiesz Kazimierzu ,  że w  maju 2010 roku otwierano Synagogę we Wrocławiu? W środę wieczorem w Synagodze pod Białym Bocianem zabrzmiało   oratorium "Dawid i Batszeba", norweskiego kompozytora Stale Kleiberga. Koncert  był częścią  święta na zakończenie remontu świątyni. 
     Remont trwał 14 lat, siedem razy dłużej niż budowa synagogi, ale Biały Bocian (dzieło wybitnego architekta Carla Ferdinanda Langhansa Młodszego) znów jest piękny.  chórem synagogi wystąpi kantor Joseph Malovany z Nowego Jorku – najsłynniejszy współczesny kantor i jeden z najwybitniejszych artystów żydowskich na świecie. Uroczyste obchody trwały od 6 maja do 9 maja . Ja urodziłem się 9 maja 🙂

    Zbiegi okoliczności 🙂

    pa

     

    Tymczasem 

    art

     poczekaj proszę  chwilkę …na tę grafikę …napewno ją zobaczysz …

    wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,7848332,Oratorium__Dawid_i_Batszeba__Pod_Bialym_Bocianem.html

     

     

     

     
    Odpowiedz
  3. Kazimierz

    Artur

     Piekna ta twoja Batszeba 🙂

    A ja chciałbym ci zwrócić uwagę na pewna książkę, którą ottrzymałem w nagrodę za wieloletnią służbę jako kapelan więzienny, a później również kapelan okręgowy KZ. 

    http://www.swiatksiazki.pl/miej-troche-wiary-mitch-albom,p90077777.html  Miej trochę wiary – znając ciebie, to będzie coś, co ci się będzie podobać, o ile już nie czytałeś tej pozycji 🙂

     

    Pozdrawiam cię serdecznie Kazik

     
    Odpowiedz
  4. aaharonart

    STADA BOŻE , Kazimierzu

    Z pewnością książka godna uwagi. Dziękuję Kaziu.
    Z odnalezieniem iskry boskiej nie mam problemów . Wiedzę ją niemal codziennie wychodząc z domu, kładąc się spać i wstając. Gorzej przychodzi mi ujrzenie ogniska bożego które by z tej iskry powstało we współczesnym świecie. Tego ogniska póki co nie udało mi się nigdzie zobaczyć. Powszechny brak braterstwa pośród ludzi dołuje tą boską iskrę we mnie niemal codziennie. Brak prawdziwej więzi miedzy ludźmi opartej na miłosci braterskiej niezależej od pozycji jaką się zajmuje w stadzie . Zauważyłem bowiem że dzisiaj każdy rozwija się w jakimś stadzie . Może to być naprzykład stado Katolickie albo Protestanckie , moze to być stado Buddyjskie albo żydowskie bądź Muzułmańskie . Może to być również stado Hinduskie . Każdy z nas ma jakieś stado w którym przechowuje tą iskrę boską. Kiedy jednak dwa odmienne stada spotykają sie na jednej łące pasterskiej i chcą się na niej pożywić to dość często zauważam jak dochodzi do wojny między plemiennej. Katolickie i Protestanckie stada zaczynają walczyć między sobą zamiast wspólnie starać się zagospodarować przestrzeń życiowa jaką dał im Bóg. Podobnie jest z innymi stadami jak choćby ze stadem Judaizmu i Islamu. Tam też dochodzi do nieustannej wojny o zajmowane terytorium. To mnie bardzo przygniata i powoduje że iskra boża niemalże ledwo się we mnie tli. Boję się a raczej mam obawy, o to dokąd zmierzamy jako ludzie . Obawiam się że mamy coraz mniej środków zaradczych aby pokonać narastające konflikty . Myślę że dziś brakuje sposobów aby to wszystko co nas dzieli jakoś połączyć w jedna rodzinę – w jedno stado , którego pasterzem jest Stwórca nas wszystkich. Myślę że wszystkie stada jakie wyżej wymieniłem , a które pasą się na łące bożej , są za tą bożą łąkę odpowiedzialne .
    Tak więc iskra we mnie jest Kaziu tylko ogniska nie widzę . Nie widzę ogniska Bożego . Brakuje Lwa Boga. Brakuje Ariela. Brakuje "bożego ogniska" które obejmowało by swym zasięgiem wszystkich tych którzy noszą iskry w swoich stadach . Mamy dziś wiele ognisk . Palą je niemal wszyscy , jednak każdy pali to ognisko w swoim stadzie . Brakuje takiego ogniska które potrafiło by objąć całą ludzkość pod jednym wielkim rykiem Bożego Lwa.

    No ale za jakiś czas wszyscy do tego dojdziemy 🙂
    Ludzkość do tego zmierza bardzo małym kroczkami . Zmierzamy do jednego wielkiego ogniska przy którym każde stado będzie mogło złożyć swoją iskrę bożą .

    W każdym człowieku – bez względu na to czy wierzy i w co wierzy – tkwi „boska iskra”. 

     
    Odpowiedz
  5. Kazimierz

    Artur

     To prawdziwe stado jest w niebie, tu widzimy jakby w zwierciadle, ale tam, Pasterrz wszystkie swoje owce będzie pasł na pastwisku miłości.

    Kazik

     

     
    Odpowiedz
  6. aaharonart

    Kazimierz

    Tak . To prawda co napisałeś , że prawdziwe "stado" jest w niebie . Jednak czytając psalm 72 mam nadzieję że to co na górze to i na ziemi się spełni wedle słów:

     

    Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość
    i wielki pokój, dopóki księżyc nie zgaśnie.

    I panować będzie od morza do morza,
    od Rzeki aż po krańce ziemi.
    Nieprzyjaciele będą mu się kłaniać,
    a jego przeciwnicy pył będą lizali.
    Królowi Tarszisz i wysp
    przyniosą dary,
    królowie Szeby i Saby
    złożą daninę.
    I oddadzą mu pokłon wszyscy królowie,
    wszystkie narody będą mu służyły.

    Wyzwoli bowiem wołającego biedaka
    i ubogiego, i bezbronnego.
    Zmiłuje się nad nędzarzem i biedakiem
    i ocali życie ubogich:
    uwolni ich życie od krzywdy i ucisku,
    a krew ich cenna będzie w jego oczach.
    Przeto będzie żył i dadzą mu złoto z Saby,
    zawsze będą się modlić za niego,
    nieustannie mu błogosławić.

    Obfitość zboża niech będzie na ziemi,
    szczyty gór niech zaszumią lasami! Jak Liban niech wzrasta plon jego,
    niech zakwitną jego łodygi jak polna trawa!
    Imię jego niech trwa na wieki;
    jak długo świeci słońce, niech wzrasta jego imię!
    Niech się wzajemnie nim błogosławią!
    Niech wszystkie narody ziemi życzą mu szczęścia!

    Błogosławiony Pan, Bóg Izraela,
    który sam jeden czyni cuda!
    Błogosławione na wieki chwalebne Jego imię;
    niech się cała ziemia napełni Jego chwałą!
    Niech się tak stanie – niech się stanie!

     

    Dzięki za rozmowę Kaziu.

     

    art.

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj Kazimierz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code