Wyznanie wiary w zimowy poranek

 

Jesteśmy z żoną u przyjaciółki. Jak przed rokiem. Podobno przywozimy z sobą zimę. One w kuchni, ja w pokoju. Kończę lekturę „Ukwiałów” Leszka Szargana. Sporo jego aforyzmów nawiązuje do religii. Zaintrygował mnie jeden z nich: Być może nie ma Boga. Ale jest przecież mrówka, lew i stokrotka. Patrzę przez okno: są drzewa, sikorki, wróble, śnieg na polu, świeci słońce, stoi sąsiedni dom, zachodzi księżyc.

Ostatnio mam uczucie, że coraz mniej rozumiem, że niewiele wiem z rzeczy ostatecznych. I równocześnie uzmysławiam sobie, że w moim sercu jest mieszkań wiele: kocham, lubię, słucham różne gatunki muzyczne, często jestem w drodze, czytam, piszę. Przede mną leży „Tygodnik Powszechny” otwarty na artykule Pauliny Wojciechowskiej „Zważyć pustkę”. Kończy go akapit: Jednak w każdym przypadku zmierzenia masy kosmicznej pustek będzie ważnym krokiem naprzód w naszym rozumieniu budowy Wszechświata. Wszechświata, którego największe struktury potrafimy badać coraz lepiej, choć czynimy to z naprawdę mikrego zakątka. O Budach, gdzie jesteśmy, możemy pomyśleć: jest zakątek na tej ziemi, w którym na dzień dobry słucha się „Godzinek” w Radiu Maryja. Kusi mnie, żeby napisać: Nawet jeśli Boga nie ma, Bóg jest ze mną wszędzie.

Na ścianie wisi reprodukcja „Ostatniej wieczerzy” Leonarda da Vinci. Wszytko byłoby inaczej, gdyby nie tamten wieczór. Jeśli wierzę w Boga, to dlatego, że był, a właściwie jest, Jezus Chrystus. Ks. Jerzy Szymik napisał: Chrystus uświęcił naszą ludzką codzienność, prozę życia, podnosząc je na poziom nieba. W tym sensie komplikacja wymieszania nieba z ziemią jest ogromną szansą dla ziemi, jest zbawieniem ludzkiego życia, jest szansą dla tego, co dotkliwie zwyczajne w naszej codzienności. Sam niedawno zanotowałem: Wierzę wierze. I: Chrześcijański punkt widzenia jest w niebie.

Nie zazdroszczę kosmologom ich wiedzy: Co, jak dotąd o kosmicznych pustkach wiadomo? Astronomowie twierdzą, że są one, obok włókien i supergromad, jedną z trzech podstawowych struktur Wszechświata. Uważa się, że zostały uformowane z niewielkich fluktuacji materii obecnych we wczesnym Wszechświecie. Typowa pustka ma średnicę od 20 do 40 megaparseków, chociaż istnieją pustki większe, o średnicach dochodzących np. do 150 megaparseków. Jeden megaparsek to w przybliżeniu 3,26 milionów lat świetlnych. Dopiero naukowcy mogą uzmysłowić sobie, jak mało wiemy. I wierzę kosmologom, że Wszechświat jest piękny. Gdy skończę pisać ten tekst, pójdę nad jezioro, wejdę na półwysep, pochodzę po lesie, może usłyszę, jak dzięcioł w drzewo stuka, spłoszę sarnę. Wszechświat jest i tu, gdzie jestem.

Wrócę drogą, przy której stoi krzyż. Przy nim pomodlę się słowami z brewiarza: Wszechmogący Boże, uprzedzaj swoim natchnieniem nasze czyny i wspieraj je swoją łaską, aby każde nasze działanie od Ciebie brało początek i w Tobie znajdowało dopełnienie. Przypomnę sobie wiersz Józefa Barana „Zima”: niezmordowany pochód płatków / przez pustynne przestrzenie / pomiędzy niebem i ziemią // (…) jakby niebo słało / białe telegramy / chcąc wyjaśnić Tajemnicę. I tak między wiarą a poezją wyznam raz jeszcze: Coraz mniej rozumiem, coraz mniej wiem, coraz bardziej jestem spokojny. Będzie dobrze… U Pana Boga z żoną. Marzy mi się niebo, w którym będą Tatry, Budy, las nad Bachotkiem…

 

 

Komentarze

  1. jantadeusz

    Piękne to wyznanie wiary.

    To rownież moje wyznanie, No  oczywiście, że każde jest niepowtarzalne, każde inne i tylko nasze. Wiem o tym dobrze. Ale to właśnie, co do jego klimatu, jego tła i przesłania , jest także trochę moje. W niebie na pewno będą Tatry, Budy i las nad Bachotkiem. Bo w niebie jest to co jest przez nas kochane i jest dla nas piękne. I jest właśnie takie, jakie jest dla nas piękne, jakie sobie wyobrażamy w naszych tęsknotach i wspomnieniach.

    W oczekiwaniu na moje znajome sroki, pozdrawiam serdecznie.

     
    Odpowiedz

Skomentuj jantadeusz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code