Urodzinowe życzenia dla Jezusa

 Kochany Jezu,

Dziś Twoje urodziny. Tak przynajmniej ustalili uczeni tego świata. Nie mam pewności czy wyszło im to zbyt dokładnie, bo inni policzyli trochę inaczej… Na przykład nasi bracia prawosławni obchodzą Twoje urodziny w innym terminie.

Ogromny ruch i zamieszanie w te Twoje urodziny. Wszyscy biegają, robią zakupy, sprzątają. Ubierają choinki. Reklama i handel szaleją. Ludzie są wrażliwsi niż zwykle. Jedni czują się jeszcze bardziej samotni, inni jeszcze bardziej oblężeni przez liczne rodziny i znajomych.

Nazwali te Twoje urodziny „Świętem rodziny”. Biskupi Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce z tej okazji dają do zrozumienia że dobra rodzina to tylko jeden wzorek. Inne podobno nie mają racji bytu i przez samo istnienie są zagrożeniem dla tych jedynie poprawnych. Smutne to…

Kochany Jezu, lubię niektóre modlitwy i kolędy. Szczególnie „Bóg się rodzi” Franciszka Karpińskiego. „Wzgardzony – okryty chwałą” – nie ma chyba lepszych słów na  podsumowanie Twojego życia i przesłania.

Myślę nieraz że nawet najpiękniejsze teksty modlitw nie zastąpią żywej rozmowy. Przecież Ty żyjesz… Gdy w Komunii św przychodzisz do mnie fizycznie, stale brakuje mi Twojej prawdziwej, po ludzku rozumianej obecności. Należymy do gatunku naczelnych J Dotyk i bliskość są dla nas tak ważne ! A przecież mimo to czuję że jesteś. Może to wytwór mojego umysłu… Mimo to ufam Tobie.

Jezu, wracając z dyżuru zatrzymałem się rano na parkingu, aby napisać do Ciebie tych kilka słów urodzinowych życzeń. Aby pobyć chwilę tylko z Tobą w tym świątecznym zabieganiu…

Jezu, z okazji urodzin życzę Ci spełnienia Twoich marzeń. Mówiłeś że marzysz abyśmy się kochali nawzajem. Abyśmy tęskniąc za Tobą widzieli Ciebie w drugim człowieku. Zarówno w tym który nas rozumie, jak i w Tym z którym tak trudno się dogadać… Nawet w Tym, który chciałby nas zabić. Trudne są Twoje pragnienia. Ale gdy będziemy trzymać się blisko Ciebie, wiele będzie się udawało. Tyle już się nagromadziło takiego dobra… To prawdziwe duchowe złoto, kolorowe paczuszki pod choinką J

Jezu, dziękuję. Chętnie siedziałbym nadal z Tobą  we dwóch w samochodzie na tym pustym parkingu. Pora już wracać do tych, którzy mnie potrzebują. Czyli do Ciebie który w nich przebywasz…

Jezu, dziękuję ! Do zobaczenia sam na sam jakoś niedługo…

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code