Tragiczny dzień dla Polski i świata

10-04-10_01.jpg

Katastrofa prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem i tragiczna śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego Małżonki oraz ok. 100 pasażerów, w tym członków najwyższych władz państwowych i wojskowych Polski, pogrążyła nas w bolesnym smutku i żałobie. Prezydent i pozostali goście zmierzali do Katynia na obchody 70 rocznicy męczeństwa polskiej inteligencji.

W duchu wiary możemy dostrzec niezwykły i symboliczny związek między tragiczną śmiercią aktualnych członków elity politycznej naszego kraju, a ofiarami stalinowskiej zbrodni w Katyniu. I stało się to w chwili, gdy władze i społeczeństwo Rosji zaczęły dojrzewać do pełnej prawdy i  odpowiedzialności za zbrodnię katyńską i solidarnie z Polakami współczuć ofiarom.

Dlaczego teraz? Dlaczego w ten sposób? Dlaczego poprzez śmierć? Nie znamy odpowiedzi. Tajemnica Opatrzności.

My, Polacy przeżywamy to wydarzenie jako narodową tragedię. Łączymy się w bólu i smutku z Rodzinami i Bliskimi ofiar. Jako chrześcijanie wierzymy, że zmartwychwstały Chrystus pokonał śmierć i tragicznie dziś zmarli pod Smoleńskiem nie umarli na wieki, ale dostąpią też swojego zmartwychwstania i życia wiecznego. Módlmy się za Prezydenta, Jego Żonę i pozostałe ofiary katastrofy. Powierzajmy ich Bożemu miłosierdziu.

Polska w swoich męczennikach umiera i  zmartwychwstaje do Życia.

Pozwólmy, by nas bolało

Spory o Wawel – wstyd i brak wielkoduszności

Pęknięte symbole – Wawel polityków i kardynałów?

To nie Wawel nas podzielił, ale brak miłości

Żałobne sensy

samolot.jpg

 

17 Comments

  1. zibik

    Kolejny tragiczny dzień !

    Tragiczna śmierć Prezydenta RP wraz z osobami towarzyszącymi Jemu w specjalnej podróży, oraz kapitana i pozostałej załogi samolotu. Zapewne zaskoczyła i pogrążyła osoby najbliższe, oraz wielu z nas w bolesnym smutku i żałobie.

    W takiej i podobnej sytuacji rodzą się różne myśli i pytania :

    • Dlaczego wielu taka sytuacja tylko interesuje, a nie dogłębnie porusza, zasmuca?…….
    • Kto może być odpowiedzialny za to, co się stało?……
    • Dlaczego nawet w takich sytuacjach usiłuje się utrudniać poznanie faktów, czy ustalanie prawdy?….
    • Dlaczego w mediach wiele osób mówi, pisze o sprawach marginalnych, drugorzędnych, zamiast dociekać istoty rzeczy?…..
    • Dlaczego przez kilka godzin nie można ustalić rzeczy szalenie ważnych np: faktycznej liczby ofiar?…..
    • Co dalej?…..

    Brak pogłębionej refleksji i rzetelnej odpowiedzi na w/w i inne pytania wg. mnie nie upoważnia, do m.in. pobożnych życzeń, tj. takich sformułowań jak : "…..władze i społeczeństwo Rosji zaczęły dojrzewać do pełnej prawdy i  odpowiedzialności za zbrodnię katyńską i solidarnie z Polakami współczuć ofiarom."

    Polacy w swoich męczennikach ukazują światu, jak Naród polski był i nadal jest traktowany, przez ludzi podłych i nikczemnych tj. cynicznych zbrodniarzy i złoczyńców.

    "Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie."

    Szczęść Boże !

    Ps. Dziękuję Panu Andrzejowi za szybką reakcję i ten okolicznościowy i wyjątkowy tekst.

     
    Odpowiedz
  2. jadwiga

    Zibiku pozwól, że odpowiem

    Stała się ogromna tragedia. W NIEPRZYPADKOWYM miejscu. Rownie tragicznym.

    Zapytujesz

    Dlaczego wielu taka sytuacja tylko interesuje, a nie dogłębnie porusza, zasmuca?…….

    Kazda smierc jest tragedią. Codziennie gina, umierają ludzie. Moze dlatego własnie niektórych nie dogłebnie porusza…moze mają własne tragedie, własnych zmarłych…

    Kto może być odpowiedzialny za to, co się stało?……

     Niczego nas nie nauczyła tragedia sprzed roku, gdy w rozbitej CASIE zginęły najważniejsze osoby w polskim lotnictwie..Zapytywano czemu wszyscy lecieli jednym samolotem. Teraz tez mozna zadac to pytanie…

    Dlaczego nawet w takich sytuacjach usiłuje się utrudniać poznanie faktów, czy ustalanie prawdy?…

    Na razie nic takiego nie zauwazyłam. Zobaczymy dalej..

    Dlaczego w mediach wiele osób mówi, pisze o sprawach marginalnych, drugorzędnych, zamiast dociekać istoty rzeczy?…..

    A co mają dociekac? Spiskowa teoria dziejów? Od tego jest prokurator i biegli. Lepiej aby media nie stawiały własnych "diagnoz" bo wiecej zamieszania tylko by było.

    Dlaczego przez kilka godzin nie można ustalić rzeczy szalenie ważnych np: faktycznej liczby ofiar?…..

    Sadze ze dlatego, ze naprawde nie było wiadomo kto leciał. Oprócz najwazniejszych osób niektóezy zamieniali sie i dokładnie nie było od razu wiadomo kto leciał.

    Co dalej?…..

    Trzeba zyc…

     

     

     

     
    Odpowiedz
  3. Kazimierz

    Tragedia

    Jesteśmy napełnieni bólem. Nasza ziemska ojczyzna, Polska, zaznała wielkiego dramatu. W przerażającej katastrofie na lotnisku w Smoleńsku utraciliśmy Naszego Prezydenta, Pana Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonkę Marię. Zginęli także inni – politycy, generalicja, duchowni, zaproszeni goście, urzędnicy i obsługa samolotu.

    Chylimy czoła wobec pamięci o naszych Przywódcach. Zginęli służąc Ojczyźnie. Brakuje słów, by wyrazić pustkę i wstrząs. W szczególny sposób łączymy się w bólu z rodzinami, które utraciły swoich bliskich.

    Kiedy chwieją się posady naszej ziemskiej egzystencji, Nasz Bóg pozostaje skałą niewzruszoną. W tym trudnym momencie szukajmy Bożego oblicza, by wstawiać się za Polską, naszą Ojczyzną. Każdy Zbór, rodzina, czy osoba, niech zegną kolana przed Jezusem Chrystusem, Królem, by w Nim szukać oparcia, nadziei i pociechy dla całego narodu polskiego. Niech smutek, łzy i ból On zamieni w pokój i nadzieję. „Ojciec miłosierdzia i Bóg wszelkiej pociechy (niech) pociesza nas …” (2 Kor. 1,3-4)

    Ze strony Kościoła Zielonoświątkowego – Biskup Marek Kamiński

    http://www.kz.pl

     

     
    Odpowiedz
  4. zibik

    Trzeba żyć odpowiedzialnie !

    Jadziu serdecznie dziękuję za to, że zdecydowałaś się odpowiedzieć akurat na moje pytania.

    Na wstępie stwierdzasz, że : "Stała się ogromna tragedia." 

    Wg. mnie takie lub podobne tragedie, dramaty raczej nie stają się, lecz zwykle są skutkiem, następstwem ludzkich wyborów, decyzji, poczynań lub zaniedbań.

    Czy "każda śmierć jest tragedią"?……absolutnie nie jednakową, dlatego wypada odróżniać to, co jest spodziewaną i naturalną koleją rzeczy, od tego, co dzieje się w sytuacji szczególnej. Akurat takiej, jak obecnie opisywana.

    Tragiczne zdarzenia zwykle najbardziej dotykają osoby bliskie, a winny uczyć przede wszystkim tych, którzy sprawują dowolną władzę, a tym bardziej pełnią najbardziej odpowiedzialne funkcje w państwie. Czy zawsze tak jest?…….

    Mam nadzieję zapewne nie tylko ja, że otrzymamy rzetelną odpowiedź m.in. na to pytanie : dlaczego wszyscy lecieli jednym samolotem?……

    Czy dotychczas nie ujawnione wszystkie fakty znane wybranym, a utajnione i istotne okoliczności śmierci, np: takich osób, jak gen. Sikorski, gen. Papała, ks. Jerzy i inni tragicznie zamordowani Polacy, czy nawet postawa nadgorliwych funkcjonariuszy wobec dziennikarzy ( zakrywanie ręką kamery) nie jest formą, próbą utrudniania poznania całej prawdy?……

    Pytasz Jadziu – co mają dociekać?…..a choćby to, kto może być odpowiedzialny za to, że lecieli jednym samolotem?….

    Dlaczego wylecieli z Warszawy dopiero ok. 8-mej, a nie wcześniej, aby mieć czas na ewentualną dłuższą podróż?…..

    Co nagle to ……..

    Czy w pełni uzasadniona zmiana godziny rozpoczęcia uroczystości była niemożliwa?…..

    Proszę nie żartować, że po kilku godzinach jeszcze nie wiedzieli, kto leciał?….. 

    Zgoda żyć trzeba, lecz ponosić odpowiedzialność za życie, bądź zdrowie innych chyba też….

    Szczęść Boże !

     
    Odpowiedz
  5. Malgorzata

    Uszanujmy czas żałoby

    Więcej ciszy nad tymi trumnami! Uszanujmy czas żałoby. Na rozliczenia, podejrzenia, plotki i swary przyjdzie odpowiednia pora – trochę później, skoro przecież jeszcze żyjemy…

     
    Odpowiedz
  6. zibik

    Szanujmy również tych, co żyją !

    Proszę nie zachęcać, abyśmy byli biernymi świadkami wydarzeń i nie deprecjonować tych wpisów, które nie mają nic wspólnego z Pani kwalifikacją.

    Milczenie w określonych sytuacjach jest cnotą, lecz kiedy w obliczu zaistniałej tragedii jesteśmy non-stop faszerowani cynicznie reżyserowanym spektaklem i jednocześnie rozstrzygają się fundamentalne sprawy – losy Narodu.

    Prawym i szlachetnym Polakom, którzy jeszcze w RP i na świecie żyją trudno być milczącymi, obojętnymi, czy poprawnymi politycznie. To chyba oczywiste, że obojętność, zaniechanie, czy zwłoka w roztropnym reagowaniu bywa tragiczna w skutkach.

    Katolików i chrześcijan trwale jednoczą, integrują w tworzeniu dobra, dobrobytu – nie oferowane nam teatralne gesty, deklaracje słowne, lecz trudne wyzwania, określone, konieczne i pożądane  czyny. Autentyczne, a nie pozorowane współdziałanie, współpraca. 

    Wiosna to świetna pora, aby nie czekać, lecz uaktywniać się w czynieniu dobra.

    Szczęść Boże !

     

     
    Odpowiedz
  7. krok-w-chmurach

    Panie Zbyszku, 

    Panie Zbyszku,  spokojnie…

    Pozwólmy wypłakać się tym, którym łzy są potrzebne. Odprowadźmy Prezydenta…Wszystko znajduje swoje miejsce: czas żalu  i głębokiego smutku; czas refleksji i czas wprowadzania zmian. Nie zmieniajmy kolejności…

    Spokojnie…

     
    Odpowiedz
  8. zofia

    na czas ciszy i żałoby

     

    w laboratorium Więzi przeczytałam wspomnienie o ks. Romanie Indrzejczyku, kapelanie prezydenta; autor artykułu, Zbigniew Nosowski, cytuje fragment wiersza ks. kapelana:

    Nie w każdym pociągu powinieneś jechać /
    Nie w każdym zespole możesz uczestniczyć /
    Nie we wszystkich sprawach musisz się odzywać /
    Nie o każdej rzeczy masz swoje mieć zdanie /
    Opiniować wszystko wcale też nie trzeba /
    Nie wszystko, co widzisz, musi się podobać /
    Nie z każdą pomyłką masz polemizować /
    Przestępstwa nie wszystkie koniecznie masz karać /
    Ważniejsze jest czasem zwykłe zrozumienie i uśmiech człowieka /
    Wszak nie wszystko musisz i nie wszystko możesz, /
    nie wszystko potrzebne… /
    Umiej się z tym zgodzić

    pokój jego duszy…

     

     

     
    Odpowiedz
  9. aharon

    Mojemu Prezydentowi

     

    mój wiersz.

     Panie Prezydencie  i Pani Mario…

    "Chciałbym kiedyś napisać do Was list 
    lub …
    kartkę z drzew niezapisanych wiosną, która 
    znów  zakwitnie w nas  opłatkiem jabłoni".

     

    Artur Heinrich. 

    Aharon*

     

    PS. Oni odeszli ale powrócą.
     

     
    Odpowiedz
  10. zibik

    Naszemu śp. Prezydentowi !

    …Więc mniejsza o to, w jakiej spoczniesz urnie,
    Gdzie? kiedy? w jakim sensie i obliczu?
    Bo grób twój jeszcze odemkną powtórnie,
    Inaczej będą głosić twe zasługi
    I łez wylanych dziś będą się wstydzić,
    A lać ci będą łzy potęgi drugiej
    Ci, co człowiekiem nie mogli cię widzieć…
    – C. K. Norwid

    Ps. Drogi mój bracie Arturze serdeczne dzięki za Twoją cywilną odwagę, wrażliwość i pogodę ducha.

    Szczęść Boże !

     

     
    Odpowiedz
  11. aharon

    Zbyszku

     Zbyszku 

    To czas ciszy. Czas w którym wszystko z czym może człowiek zasłynąć musi ugiąć kolana. 

    To czas w którym Bóg pokazuje światu i Polsce jak ulotne jest życie nasze i jak ważne jest to abyśmy się kochali pomimo granic jakie przed sobą stawiamy, pomimo barier . 

    To czas w którym nasi bracia z Rosji stają się nam bliżsi .

    Tego czasu nie można mi zmarnować . To czas w którym trzeba rozłożyć skrzydła by się wznieść ku niebu na spotkanie tych którzy już tam odeszli. 

    Ta chwila to globalne poruszenie bożego tchnienia która przełamuje zesztywniałe stawy Władymira i przytula naszego Premiera. 

    Ta chwila to czas w którym Bóg porusza niebo i ziemię aby się ludzie kochali. 

    Ta chwila jest dla nich i dla nas którzy tu jeszcze żyjemy, nie po to abyśmy wypłynęli w mediach  na szczyt  popularności w czułości ale po to abyśmy stali się autentyczni w miłości jaką Bóg kładzie przed nami na kobiercu swoich zaślubin ze światem. 

    To czas który może nas przenieść na początek Bożego stworzenia , czas Bożego Synostwa  w Chrystusie…

    To czas w którym złamie się nasze czułe  Katolickie serce i pojedna się z żywą zielenią naszych protestanckich braci

    Dotąd dopóki będziemy marnować ten czas i  te chwile , te ludzkie życia naszych braci którzy odeszli w katastrofie  , dotąd będziemy się kręcić na kołowrocie zdarzeń i nigdy nie wyjdziemy z  prawa przyczyny i skutku.

    Tego czasu nie można zmarnować bo w przeciwnym razie On znów poruszy niebo i ziemię aby się ludzie kochali….

     

    Twój brat  

    Aharon* 

     

     

    Gdybym mógł przewidzieć to,  że one mi chciały to powiedzieć 

    te łzy o których pisano  o Marii Magdalenie ,

    Gdybym umiał wtedy  zobaczyć ważność tego przesłania i odczytać łzy Marii i Marty u stóp Pana Jezusa

    Gdybym umiał wtedy wznieść się i odczytać w porę to przeczucie które za mną chodziło…

    Te kartki z łzami na blogach tezeusza ,

    ten odlot czapli siwej nad drzewami , gdy byłem na bagnach robić fotografię…

    Gdybym mógł to  przewidzieć i nie spóźnić się ,

    gdybym umiał zachować czystość serca na tyle by On zechciał mnie użyć…ożywić by modlić się o 

     

     o dar prorokowania

     

    to najważniejsza czynność w Kościele czasów obecnych. 

     

     

    http://www.youtube.com/watch?v=NHpGmPByDQE&feature=related

     

     globalne ukojenie

     
    Odpowiedz
  12. zibik

    Dany i zadany nam czas !

    Zgoda " ……to czas w którym Bóg pokazuje światu i Polsce jak ulotne jest życie nasze i ………………….."

    Jednak to również czas, kiedy różni ludzie pokazują światu, także Rosjanom i Polakom wiele rzeczy, zamiast oczekiwanej, pożądanej i koniecznej braterskiej miłości, autentycznej przyjaźni, czy prawdy, która boli, lecz wyzwala i umożliwia dialog, zgodę, przebaczenie, pojednanie, współdziałanie w dobru etc.

    Mamy obecnie zalew różnych informacji (relacji, przekazów, komentarzy), oraz nadmiar emocji (gestów, wzruszeń, egzaltacji) nie zawsze prawdziwych, wiarygodnych, istotnych i stosownych.

    Wg. mnie warto oprócz modlitwy i skupienia, również b. uważnie słuchać i obserwować, co mówią (piszą) i pokazują?……, a pomagać dostrzec i zrozumieć tym, co patrzą, a nie wszystko to, co znaczące, pouczające, ubogacające albo reżyserowane, kreowane, pozorowane, udawane – widzą i rozumieją.

    Oczywiście danego czasu (życia) nie należy bezmyślnie trwonić (spędzać), a powstającej i ofiarowanej nam  nowej, a nawet dziejowej szansy, sposobności kolejny raz zmarnować, zaprzepaścić.

    Ps. Arturze mam nadzieję, że to co obaj piszemy jest dedykowane przede wszystkim tym, którzy notorycznie błądzą, trwonią dany i zadany nam czas, bo jeszcze nie całkiem wiedzą co czynią.

    Szcześć Boże !

     

     
    Odpowiedz
  13. aharon

    TA CHWILA prowadzi mnie do nieczynienia zła

    Zbyszku

    Piszesz do mnie że :

    Ps. Arturze mam nadzieję, że to co obaj piszemy jest dedykowane przede wszystkim tym, którzy notorycznie błądzą, trwonią dany i zadany nam czas, bo jeszcze nie całkiem wiedzą co czynią.

    moja odpowiedź na powyższe zdanie jest takie:

    To taka księga ten blog. Księga w której wpisujemy swoje wrażenia , swoje bóle i wspomnienia tych którzy odeszli. To takie miejsce na Tezeuszu w którym ktoś , Ty czy ja czy Ci którzy już tu napisali piszą swoje doznania chwil które nas dotknęły. Piszemy nie dla kogoś tutaj ale  przede wszystkim dla siebie. 

    Jestem przecież człowiekiem  związanym  z każdym  który błądzi i który żyje w prawdzie. 

    Łączy nas niewidzialna nić uczuć. chwilowych doznań itd. Jesteśmy jednym ciałem. 

    Nie jestem doskonały aby…

     

     

    Myślę teraz czy to napisać tutaj i myślę że to może być pożyteczne więc pozwól mi proszę skorzystać z chwili w której żyjemy i zaczerpnąć z kultury narodu Indii aby pokazać coś co myślę jest istotne

    Otóż:

    Ta chwila prowadzi mnie do  nieczynienia zła.

     “Nieczynienie zła
    czynem, słowem i myślą w miarę możli­wości żadnej istocie żywej”.

    Wnikam  głęboko w każde słowo
    tej zasady. Coś z tego, o czym ona mówi może się wydać zrozumiałe samo przez
    się, na pewno jednak pojawią się też wątpliwości.

    Jest na przykład jasne, że nie
    należy zabijać i powodować kalectwo ludzi. Niedobrze jest sprawiać im ból nie
    tylko czynem, lecz również słowem. Dla wielu z nas, którzy rozwinęli w sobie
    autentyczną silę woli i mądrość, nie wy­da się dziwne, że prawdziwa godność nie
    polega na tym, aby nastającemu na naszą cześć “oddać” czynem lub słowem, lecz
    co jest o wiele lepsze, aby oka­zać mu wyrozumiałość, wypływającą ze
    zrozumienia jego niedoskonałości.

    Jak jednak zachować się, jeżeli
    niebezpieczeństwo grozi nie nam osobiście, lecz naszej rodzinie, przyjaciołom, całemu narodowi ,
    a my, aby powstrzymać krzywdziciela, nie mamy innej możliwości, niż
    zastosowanie przemocy? Albo też weźmy takie straszne nieszczęście jak wojna.
    Czyżby wszyscy, którzy pragną osiągnąć do­skonałość, musieli w przypadku napadu
    na swój kraj uchylać się od powołania do wojska? Podobnie też, czy należy sądzić,
    że naganna jest służba w organach ochrony porządku publicznego? Nie, to nie
    tak.

    Wybitni teoretycy  tacy na
    przykład jak Mahatma Gandhi, mówili o życiu  wojownika
    zobowiązanego do beznamiętnego, tzn. bez strachu, gniewu i innych emocji
    negatywnych sumiennego spełniania swo­jego obowiązku. Taka sama myśl przewija
    się w jednym z fundamentalnych tekstów kultury Indyjskiej  – Bhagawadgicie, gdzie Kriszna
    poucza swojego ucznia Ardżunę, który zwątpił w celowość uczestnictwa w bitwie.
    Również za błędne należy uznać wpajanie dzieciom idei bezkompromisowego
    niesprzeciwiania się siłą złu. Rzecz w tym, że absolutne nieczynienie zła  jest udziałem
    tylko ludzi silnych, natomiast zewnętrzne przejawianie uległości wobec zła
    przez człowieka słabego doprowa­dzi jedynie do rozwoju w nim tchórzostwa.

    Myślę o sobie pisząc na Tezeuszu że  w trakcie rozwoju
    osobowego powinienem  koniecznie przejść przez stadium kształtowania się siły
    woli. Stąd właśnie, na przykład, Jogananda uczył w swoim aszramie dzieci sztuki
    walki.

    Lecz ma się rozumieć nie tylko
    opanowanie sztuki walki rozwija siłę woli. Nie mniejsze, a raczej większe
    znaczenie ma opanowanie zdolności obrony swo­ich przekonań, przeciwstawiania
    się nieprawdzie zawsze i wszędzie.
    Najwyż­szym zaś przejawem siły woli jest
    pogarda dla własnego bólu i współczucie dla tego, kto go zadaje.

    Na koniec, ostatnia kwestia,
    którą chcę  poruszyć w związku z zasadą która w kulturze Indyjskiej nazywa się ahimsą  – nieczynienie zła myślą.

    Wielu z nas nieraz zwróciło
    uwagę, jak trudno czasem bywa przebywać w towarzystwie człowieka, który jest do
    nas źle usposobiony (nawet gdy nie objawia tego żadnym otwartym działaniem, lub
    nieprzyjemnym słowem). Jak przyjemnie natomiast i łatwo jest obcować z kimś,
    kto emanuje radością i mi­łością!

    Od strony pól energetycznych organizmu można powiedzieć , że bierze się to stąd, że pole bioenergetyczne
    powstające podczas przeżywania tych lub innych emocji oddziałuje na innych
    ludzi i wywiera na ich sferę emo­cjonalną odpowiedni wpływ.
    Ludzie wrażliwi bez
    trudu rozpoznają stan emo­cjonalny innych, odczuwając rodzaj skierowanych na
    nich pól bioenergetycz­nych.

    Jednym z ważnych kierunków pracy
    nad sobą  jest pokony­wanie w sobie skłonności do negatywnych
    reakcji emocjonalnych. Jednocześnie należy pielęgnować w sobie emocje
    pozytywne. Podejmując te wysiłki możemy przynieść szczęście zarówno innym jak i
    sobie.

    Dobrze jest przy tym pamiętać,
    że właśnie myśl leży u podstaw większości naszych czynów zarówno dobrych jak i
    złych. Tak więc jeżeli nie uchwycę  w porę niedobrej myśli, nie odpędzisz jej
    – to nie zauważysz jak już trzeba żałować dokonanego czynu.


    I to jest przeczyna dla której spadł samolot i dla której brat człowiek strzelał w głowę bratu człowiekowi w Katyniu.


    Ps.

    Ja Zbyszku piszę to bo przeżywam to co sie stało i jest to jedynie moja żałobna refleksja nad przyczyną myśli.

    Moje słowa nie kieruję ani do CIebie mój kochany bracie Zbyszku,   ani do kogokolwiek tutaj czy gdziekolwiek . To słowa które pomagają mi zrozumieć samego siebie. Przede wszystkim samego siebie. Piszę bo w takich chwilach szukam ludzi których znam  bo w takich chwilach powinniśmy być razem. Ja i Ty i wszyscy ludzie. 

    Twój brat 

    Aharon*









     

     

     
    Odpowiedz
  14. aharon

    Bracie Zbigniewie

    Chcialbym zakończyć tutaj dyskusję więc jeśli chciałbyś do mnie napisać lub ktoś z tu piszących miał jakieś jeszcze słowo do mnie w wyżej wymienionych słowach w tym blogu to zapraszam na moją prywatną pocztę

    oto mój email publiczny 

    artaharon@gazeta.pl 

    PS. Pocztę odbieram raz w miesiącu więc z góry przepraszam jeśli nie odpiszę od razu. 

     

    To chyba wszystko tutaj .

     

    Pokój Wam. 

    +

     

    gwynhwar.wrzuta.pl/audio/9CZH5NhWNPt/01_requiem

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code