Theopoiesis

Normal
0

21

false
false
false

PL
X-NONE
X-NONE

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:”Table Normal”;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-bidi-font-family:”Times New Roman”;
mso-bidi-theme-font:minor-bidi;
mso-fareast-language:EN-US;}

Czyli hedonistyczno-postmodernistyczny i przekorny dowód na sens krzyża

 

01.    Krzyż jest skrzyżowaniem wymiaru wertykalnego i horyzontalnego.

02.    Wymiar horyzontalny oznacza czasoprzestrzeń. Wymiar wertykalny oznacza hierarchię wartości porządkującą poznanie i praktykę egzystencji na sposób podporządkowany poiesis (wydobywaniu-afirmacji).

03.    Tym, co wydobywamy (poiesis) z egzystencji jest życie.

04.    Życie jest energią.

05.    Totalna kumulacja energii stanowi tajemnicę, ponieważ jej totalne poznanie wiązałoby się z jej totalnym zużytkowaniem – a to jest niemożliwe.

06.    Poiesis zasklepia się w sobie i popada w tautologię, jeśli nie otwiera się na wydobycie jeszcze głębszej głębi z energii.

07.    Najgłębsza głębia jest niepoznawalna, ponieważ jej poznanie równałoby się z z jej destrukcją.

08.    Od poznania na poziomie najgłębszej głębi bardziej istotne jest zjednoczenie.

09.    Dlatego – napisał Wittgenstein – świat jest czymś mistycznym.

10.    Mistyczna jest skończoność (świata); niemożliwość poznania skończoności jest nieskończonością;

11.    mistycznym jest to, co niemożliwe do poznania.

12.    Odrzucanie istnienia tego, co niepoznawalne jest głupotą; to tak jakby zaprzeczyć Słońcu: Pojęcie istnienia jest sporne, ale intuicja wystarczy, aby znaleźć mu miejsce. Dążność do racjonalizacji (uniesprzecznienia) wszystkiego jest redukcjonizmem (głupotą albo perwersją intelektualną).

13.    W tradycji prawosławnej poiesis jest niepełne, a jej pełnię umożliwia dopiero Theopoiesis (wydobywanie Boga).

 

***

 

14.    Krzyż-skrzyżowanie wymiarów oznacza pełne zjednoczenie (więcej niż syntezę).

15.    Sednem krzyża jest rozpięte na nim Ciało.

16.    Ciało jest materialne.

17.    Materia = opór = cierpienie.

18.    Ciało na krzyżu jest świadectwem-skutkiem cierpienia i śmierci.

19.    Śmierć poprzez cierpienie jest torturą.

20.    Tortura jest przyspieszonym procesem rozkładu.

21.    Rozkład i tortura obnażają skończoność egzystencji pod względem fizycznym i moralnym.

22.    Rozkład i tortura zawsze obnażają znikomość człowieka wobec okoliczności fatum: Ciało jest piętnem znikomości, rozkładu i śmierci.

23.    Skończoność odsyła w nieskończoność; nie chodzi tutaj o dialektykę „tak” i „nie” prowadzącą manowcami do Heglowskiej syntezy, tylko o (09) zjednoczenie.

24.    W zjednoczeniu tym upadające ciało zostaje zbawione…

25.    …ponieważ materia staje się tym, co tajemnicze…

26.    …i broniąc się przed możliwością poznania…

27.    …staje się tym, co mistyczne (06).

 

***

 

28.    Tortura Jezusa Chrystusa była zewnętrznym skutkiem zderzenia systemu politycznego z wartościami, które głosił.

29.    Śmierć na drzewie była makabreską i hańbą; Bóg okazał się wobec systemu Nikim.

30.    Blada nieudolność wisząca na krzyżu: Czyżby zaprzeczenie idei skrzyżowania (zjednoczenia) wymiarów (01)? Cóż w tym Boskiego, wzniosłego, afirmatywnego? Czy jest tu jakiś duch… Dionizyjski?

31.    Dionizyjski = szalenie afirmatywny, kumulujący i uwypuklający ekstazę.

32.    Dionizyjski = niepełny; ekstaza bowiem osiąga swą pełnię wtedy, kiedy opuszcza siebie i pragnie czegoś więcej niż ekstazy.

33.    Poiesis wydobywa to, co dionizyjskie – ekstatyczne.

34.    Warunkiem ekstazy jest jej otwartość; jeśli ekstaza wykańcza się sama w sobie, wówczas – zwijając się sama w sobie – obnaża siebie jako pozór, pod którego mirażem ukrywa się rozkład i pustka…

35.    …dlatego warunkiem ekstatyczności jest jej dążność do tego, co mistyczne i pełne.

36.    Orgazm, ekstaza i rozkosz – pełnia są pełne wtedy, kiedy – jak zalecał Epikur – dawkowane są mądrze;

37.    nic gorszego od nieumiejętności czerpania źródła rozkoszy… Rozchełstany hedonista jest przeciwieństwem zmysłowości, jest aseksualny, anty-erotyczny… Męska, pijana dziwka z twarzą ziemniaczaną, brudnym umysłem, brudnym kroczem i brudnym sercem.

38.    Umiejętne czerpanie ze źródła rozkoszy polega na znajdowaniu w ekstazie czegoś jeszcze bardziej (27) ekstatycznego. Czym jest owo „bardziej”?

 

***

 

39.    „Bardziej” to: Bardziej-być. Twardziej. Dzielniej (arete). Bardziej autentycznie z własną egzystencją – jak to głosili egzystencjaliści. Mocniej – pisał Friedrich Nietzsche.

40.    „Bardziej” oznacza szaleństwo i ekstazę zorientowaną ostatecznie na Ukojenie;

41.    Po co nie-dążyć-do-ukojenia? Sadysta i masochista też dążą do Ukojenia, choćby w bólach; ukojenie oznacza jednak już-porzucenie bólu (jego przezwyciężenie w sobie). Ból dla masochisty i sadysty są tylko środkami. Liczy się tylko ostateczne Ukojenie. Krzywdząc innego, nie osiągamy go.

42.    Wydobywając (poiesis) rozkosz, często krzywdzimy Innego. Zatrzymując się na poiesis potrzebujemy bowiem coraz większej ilości środków do zaspokojenia tej samej przyjemności.

43.    Poiesis nie prowadzi do ostatecznego Ukojenia – często wręcz je oddala.

44.    Poiesis bez owego „bardziej”, którym dla niego jest Theopoiesis – umiera.

45.    Ukojenie ostateczne = całkowita, zmysłowa oraz intelektualna ekstaza, w której człowiek znajduje uwolnienie.

46.    Ekstazę także osiąga się za każdym razem – podczas miłości z partnerem (ami/kami), podczas kontemplacji świata przyrody, sztuki, nauki i techniki, o ile ekstatyczność jest zorientowana na to, co ją przekracza – na to, co mistyczne.

47.    Mistyczność za każdym razem prześwietla podobną przyjemność rozkoszą.

48.    Atrybutem mistycznej rozkoszy jest jej wzrastanie.

49.    Theopoiesis od poiesis różni się tym, że potrzebuje coraz mniejszej ilości środków do zaspokojenia rozkoszy, która za każdym razem wzrasta.

 

       ***

 

50.    Jak można przeżywać rozkosz, patrząc na trupa, na bladą nieudolność, pokiereszowaną, przybitą do dwóch skrzyżowanych belek? Co to za Bóg, który pozwolił na taką makabreskę? Jakim Bogiem był Jezus, który upadł tak, kończąc między łotrami?

51.    Nagie bezbronne ciało pośród rozkładu na krzyżu; Bóg, który ukorzył się przed człowiekiem, symbolicznie rozpinając go w krzyżmie Wszechprzestrzeni i Wszechczasu, utożsamiając ze swoją Naturą…

52.    …czyż może być coś piękniejszego i bardziej przyjemnego?…

53.    …a ileż sztormów, burz i bólu to koszuje?…

54.    …- co niemiara -…

55.    …-czy warto?-…

56.    –Hmm… 🙂

57.   

http://www.youtube.com/watch?v=DpLYb-iMhlk

 

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code