Terapeutyczne źdźbło i belka

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4


/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

Komentarz do tekstu „Przekroju”

 

psycho__ciema.jpg

Źródło/Przekrój

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4


/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

Żona zaczęła rozmawiać z przodkami, ojciec odrzucił balast moralności, a córka kręci palcami leniwe ósemki? Zapewne stali się ofiarami jednej z kilku popularnych w Polsce pseudoterapii. Stosują je poważni psychologowie i psychiatrzy, a wspiera państwo oraz uczelnie – pisze  Anna Szulc w tekście „Pola psychościemy”

Dziennikarka zainteresowała się stosunkowo nowymi w historii psychologii metodami terapii. Opisuje prowokację kontrolowaną naukowca, który wysłał tekst do popularnej gazety doradzającej w kwestiach psychiki. Opisał w nim zmyśloną  metodę terapeutyczną, która była ogólnym zlepkiem wiedzy psychologa podlaną pseudonaukowym sosem. Czasopismo opublikowało tekst bez sprawdzenia metody, pomimo że w jego radzie zasiadają ludzie  z naukowymi tytułami.

Nie zaprzeczam, że od czasów Freuda i Junga psychologia poczyniła milowe kroki. Zbyt rygorystycznie postrzegane wzorce kulturowe wyostrzyły problemy ich pacjentów. Epoka dzieci kwiatów rozmyła część problemów i utworzyła – jak to bywa- nowe. Klasyczna psychoterapia stawia na pytania, które pobudzają do rozmowy z samym sobą przez pryzmat spojrzenia z zewnątrz. Jest formą zatrzymania się, skupienia na sobie w sensie terapeutycznym. Nie możemy wchodzić w poprawne relacje z innymi, nie znając przyczyn własnych zachowań.

Normal
0
21

false
false
false

MicrosoftInternetExplorer4


/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Times New Roman”;
mso-ansi-language:#0400;
mso-fareast-language:#0400;
mso-bidi-language:#0400;}

 Ewangelia Łukasza 6, 36 – 42.

Nie jest uczeń nad mistrza swego, lecz doskonały będzie każdy, będzieli jako mistrz jego. „A czemuż widzisz źdźbło w oku brata twego, a belki, która jest w oku twoim, nie baczysz". Albo jakoż możesz rzec bratu twemu: "Dopuść, iż wyjmę źdźbło, które jest w oku twoim, a sam belki, która jest w oku twoim, nie widzisz". Obłudniku, wyjmij pierwej belkę z oka twego, a tedy przejrzysz, aby wyjąć źdźbło w oku brata twego.

Postylla domowa:

Kazanie na czwartą niedzielę po Trójcy Św.

ks. dr Marcin Luter

Wydanie polskie z 1883 r. w Cieszynie

 

Linki Tezeusza:


Psychologia a formacja

Żywe słowa

Szlachetny banita na wygnaniu. Czy jest miejsce dla duszy w pscyhologii?


 

 

 

12 Comments

  1. Halina

    Terapia to coś więcej niż proces, to więź

    Wszędzie zdarzają się tzw.afery. Jednak chyba większość psychologów pracuje w oparciu o  tradycyjne techniki terapeutyczne, polegające na leczeniu ran będących wynikiem zerwanych związków. Praca ta jest możliwa dzięki narzędziu zwanym terapią. Można by powiedzieć, że praca ta na  czysto ludzkiej, horyzontalnej płaszczyźnie jest analogiczna do duchowej misji Jezusa, polegającej na odnowie zerwanych więzi w wymiarze wertykalnym pomiędzy ludźmi, a Bogiem. W tym sensie psychologia ma wiele wspólnego z naukami Jezusa. Jezus głosił, że żaden człowiek nie jest wyspą, psycholodzy uczą, iż nie możemy osiągnąć pełni człowieczeństwa, nie nawiązując więzi z innymi ludźmi. Zarówno grzech jak i psychopatologie wynikają z rozpaczliwych prób ocalenia siebie, co sprawia, że egoizm jawi się jako główny powód duchowych i psychicznych problemów. Ludzie nie przychodzą tylko po uleczenie, ale by stworzyć więź z osobą, która ma  im pomóc. Nawiązując więź z potrzebującym wsparcia człowiekiem, terapeuta może pomóc mu zrozumieć, w którym miejscu zboczył z drogi prawidłowego rozwoju, zaś oceniając jego postępy w tworzeniu więzi z terapeutą, innymi ludźmi, można nawrócić człowieka na drogę zdrowia posychicznego. Terapia to rodzaj duchowej wędrówki, gdzie najbardziej liczy się droga,  którą trzeba przebyć, by osiągnąc cel.

     
    Odpowiedz
  2. zibik

    Terapia to działanie(a) !

    Sz.Pani Małgosiu !

    "Można by powiedzieć, że praca ta…….." owszem powiedzieć, czy napisać można różne rzeczy, lecz już w tytule swego postu podaje Pani wydumane i niezbyt precyzyjne informacje.

    Terapia to działanie ukierunkowane na osiągnięcie pożądanego stanu zdrowia, ewentualnie działania i zabiegi skoordynowane, skonsolidowane, a nie narzędzia, czy jakiś proces, a tym bardziej więź.

    Psychoterapia, o której zapewne Pani usiłuje, coś napisać jest jedną z form leczenia, nic ponadto.   

    Czytając Pani peany nt. psychologii, tzn. takie bzdety : "W tym sensie psychologia ma wiele wspólnego z naukami Jezusa."

    Mogę jedynie napisać, że wg. mnie psychologia ma tyle wspólnego z naukami Jezusa, co szamanologia, czy astrologia. 

     
    Odpowiedz
  3. Halina

    Mam Pan prawo do swoich przemyśleń

    Niech Pan  tylko nie zapomina, że należą one do Pana, a ekspertem akurat w tej dziedzinie Pan nie jest.  Współczesne teorie psychologiczne pozwalają nam w lepszym stopniu zrozumieć nauki Jezusa, wygłaszane przed dwoma tysiącami lat. Jezus mówił, że zamiast polegać na dogmatach, powinniśmy wierzyć Bożej miłości. Prawdziwa więź była dla Niego ważniejsza niż to by mieć rację. Tę zasadę wyznaje dzisiaj wielu terapeutów. Jezus nauczał: " To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali". Miłość, to duchowy synonim prawdziwego związku, jaki wielu terapeutów stara się stworzyć ze swoimi pacjentami. Wielu terapeutów twierdzi, że powinno się przykładać mniejszą wagę do technicznej diagnozy, a większą do więzi, powstałej w trakcie terapii. Jezus mówił, że dogmatyczne podejście do religii i techniczne definicje prawości są mniej ważne niż nasz związek z Bogiem i innymi ludźmi. Bez względu na to, czy chodzi nam o zdrowie psychiczne ( a tym się zajmuje psychologia), czy duchowe zbawienie, powinniśmy przestać się koncentrować na obiektywnej wiedzy, a skupiać na doświadczeniu więzi. Owo pełne pokory podejście do wiedzy, jakie znajdujemy w naukach Jezusa, można dziś spotkać w gabinetach wielu terapeutów. Jezus twierdził, że lekarz zawsze powinien myśleć o relacji z pacjentem. Terapeuci muszą byc pokorni, by otrzymać skarb, jakim jest udana relacja z pacjentem. Wielu specjalistów uważa, że to właśnie więź tworzona podczas terapii pomaga choremu. Dlatego terapeuta musi uważnie słuchać, by wiedzieć jaki rodzaj więzi może być dla danej osoby lekarstwem.

    Szczęść Boże

     
    Odpowiedz
  4. zibik

    Jaka psychologia?….

    Tytułem uzupełnienia poprzedniego wpisu, użyłem terminu psychologia, jako wiedza zdobyta na uczelniach świeckich, gdzie dominują nadal wykładowcy, nauczyciele mający niewiele wspólnego z nauką Jezusa - psychologią ewangeliczną, a wręcz będący ateistami, agnostykami tzn. w wyraźnej opozycji do Jego nauki i nauczania.

    Rzeczywiście słusznie Pani zauważyła, że nie jestem ekspertem - uzupełniam w żadnej dziedzinie.

    Natomiast potrafię dość uważnie czytać i nieraz dostrzec błąd, bądź nieścisłość, manipulację, czy niezbyt fortunnie wyrażoną myśl.

    A pro-po napisała Pani : “Współczesne teorie psychologiczne pozwalają...."

    Czy to nie jest akurat odwrotnie, że nauki Jezusa pozwalają nie tylko psychologom wiele poznać, odkryć, doświadczyć, zrozumieć, uznać i ewentualnie wykorzystać lub zlekceważyć.

    Dalej to nie “prawdziwa więź”, lecz miłość w prawdzie była i jest najważniejsza, dla Jezusa i Jego wyznawców, nie wiem - czy również, dla wszystkich psychologów?.....

    W przypadku “więzi” istotna jest właściwa wzajemna relacja osobowa,  między lekarzem, terapeutą, a chorym.

    Proszę nie zapominać, że wiara chorego, czyni cuda i trudno ją ignorować, a tym bardziej przecenić jej znaczenie w procesie leczenia i zdrowienia.

    Nie jestem ekspertem więc nie wiem, jak to jest w psychologii?....



     
    Odpowiedz
  5. Halina

    Jak jest w psychologii?

     Niech Pan ukończy studia ,  dokształca się przez całe życie,  popracuje z ludźmi, to będzie Pan wiedział. jak jest w psychologii. Zbyt poważna dziedzina, by dyskutować w ten sposób.  Są osoby uprzedzone do wszystkich i wszystkiego,  nie rozumiejąc specjalnie nawet dlaczego. Źródłem animozji jest niewiedza .  Nie ma jednej psychologii. Jest wiele nurtów: psychoanaliza, behawioryzm, psychologia akademicka, pracy, reklamy. Psychologia chrześcijańska zrodziła się jako odpowiedź na poszukiwania człowieka wierzącego. Jednak cały nurt jest oparty na podstawach naukowych w dziedzinie psychologii oraz dodatkowo teologii życia duchowego. Psychologia chrześcijańska uwzględnia stosowanie wszystkich technik psychoterapeutycznych, które pozostają w zgodzie z Ewangelią. Oczywiście, że są wśród psychologów ludzie niewierzący, ale społeczeństwo też nie składa się z samych wyznawców Jezusa. Nie ma czegoś takiego jak psychologia chrześcijańska na Uniwersytetach. Każdy psycholog-wierzący lub nie kończy PSYCHOLOGIĘ, a jak później wykorzysta wiedzę zdobytą o człowieku, aby mu pomóc-to już inna sprawa.  Może ukonczyć Studium Psychoterapii Chrześcijańskiej( studia podyplomowe), prowadzone przez SPCH.Tak jak bywają niekompetentni nauczyciele, lekarze,  etc-to samo można powiedzieć o niektórych psychologach. Proszę uważać w swoich wypowiedziach na obraźliwe wręcz sformułowania w stosunku do rozmówcy.

     
    Odpowiedz
  6. Halina

    Wszystkiego dobrego życzę p. Zbigniewie

    oraz wielu inspirujacych, twórczych i mądrych dyskusji, niekoniecznie na temat psychologii:)

     Jest wiele dziedzin,  w których nie ma dobrego rozeznania, więc nie zabieram głosu i nie wypisuję bzdetów.

    Szczęść Boże

    Halina

     

     

     

     
    Odpowiedz
  7. zibik

    Sz.Pani Halino !

    Co Panią irytuje i upoważnia, do aż takich chybionych rad? : "Niech Pan ukończy studia ,  dokształca się przez całe życie,  popracuje z ludźmi, to będzie Pan wiedział. jak jest w psychologii."

    Nie przyszło Pani do głowy, że facet być może spełnia jakieś, a może nawet wszystkie w/w zalecenia i nie tylko?……

    Proponuję najpierw wskazać, najlepiej zacytować moje sformułowanie, które wydaje się Pani  obraźliwe, czy niezbyt stosowne, a wówczas zastanowię się, czy rzeczywiście jest ono obraźliwe. A nie apriori stwierdzać, że tak jest i…..

     

     
    Odpowiedz
  8. zibik

    Nauczanie i nauki Jezusa !

    Pani Halino !

    Dziękuję za dobre słowa i życzenia, jednocześnie wracam, do wg. mnie wyjątkowo istotnej kwestii, którą Pani zignorowała.

    Co nam pozwala lepiej poznać i zrozumieć nauki Jezusa?….., czy rzeczywiście współczesne teorie psychologiczne, a może wnikliwe i systematyczne poznawanie, studiowanie, także uważne czytanie i kontemplowanie Słowa Bożego tj. Pisma Świętego, wybranych przekładów Ewangelii, oraz czytanie licznych dzieł, ksiąg pisanych współcześnie i na przestrzeni dziejów ludzkości nt. Biblii lub powstałej lektury wskutek coraz lepszego poznania i rozumienia Słowa Bożego.

    Wszystkim zainteresowanym w/w problematyką polecam dzieła, książki, publkacje, wspaniałe przekłady Biblii Pani prof. dr. hab. Anny Świderkówny.

    Przykro mi, że rownież Pani zamiast prowadzić dialog, czyli odnosić się rzeczowo, racjonalnie i odważnie, do prezentowanych, omawianych i istotnych wątków, usiłuje stosować tzw. uniki.

    Z poważaniem Z.R.Kamiński

     

     
    Odpowiedz
  9. Halina

    “Nie zaprzeczam, że od czasów Freuda i Junga

    psychologia poczyniła milowe kroki". Temu zaprzeczyć się nie da. Freud  na szczęście nie miał ostatniego zdania ani w kwestii religii, ani psychologii. Współcześni psychologowie dokonując ponownej oceny poglądów Freuda, zwracają uwagę na jego uprzedzenia do religii. Trzeba jednak przyznć, że wzajemna antypatia bywa rozniecana po obydwu stronach. Ludzie nadmiernie religijni nie potrafią ukryć  pełnego swoich uprzedzeń stosunku do psychologii, której nadrzędnym celem jest  zrozumieć ludzi i pomóc im. Szczególnie teraz, kiedy to depresja jest chorobą cywilizacyjną, a liczba samobójstw nawet wśród dzieci wzrasta z roku na rok, trzeba wykazać się dużą odpowiedzialnością w przedstawianiu niektórych zjawisk . Pseudoterapie , to wymysł dla "specyficznej grupy klientów" i to za " słone " pieniądze. Zdumiewają mnie podobieństwa między współczesnymi teoriami , a naukami Jezusa.  Współczesne psychoanalityczne teorie intersubiektywności wyjaśniają nam z punktu widzenia psychologicznego nauczanie Jezusa. Jezus wierzył, że kontakt z Bogiem jest źródłem zbawienia; psychoanalityczne teorie relacji z obiektem, tłumaczą , dlaczego ma to dla nas sens z punktu widzenia psychologii. Jezus utożsamiał się z Kimś poza Nim, z samym Bogiem; teorie psychologiczne w podobny sposób tłumaczą istnienie naszego " ja". Jezus pochwalał szczerośc dziecięcych emocji; wytłumaczenie to znajdziemy w psychologicznych koncepcjach afektu. Jezus wiedział, że w umyśle może toczyć walka pomiędzy dwiema siłami; my zaś wiemy, że nasza podświadomość może toczyć walkę z naszą świadomością. To co Jezus nazywał bałwochwalstwem, psycholodzy nazywają uzależnieniem. Jezus leczył empatią, psycholog robi to samo. Przykłady można by mnożyć., a niemal każdą koncepcję psychologiczną zilustrować naukami Jezusa. Nie taka straszna ta  klasyczna psychologia jak ją " znawcy malują".

     
    Odpowiedz
  10. zibik

    Czy możemy być nadmiernie religijni?…

    Dziękuję za próbę skorygowania swoich poprzednich sformulowań, jednak dalej dostrzegam u Pani zadziwiającą fascynację, bądź przesadny zachwyt wiedzą (teorią) i współczesnymi zabiegami psychologów, a nie nauką i nauczaniem Syna Człowieczego – Jezusa Chrystusa, czy nawet wybitnymi dziełami, naukowymi i kulturanymi zdobyczami, osiągnięciami  człowieka.

    Proszę mnie dobrze zrozumieć poznawana i przyswajana wiedza, czy pseudonauka, nawet najnowocześniejsze teorie z zakresu psychologii, czy dzieła teologiczne, filozoficzne, artystyczne etc. nie były, ani nie są największą  chlubą, zasługą ludzi, lecz niezłomna wiara w Boga i autentyczna nauka, oraz ich praktyczne zastosowanie i wykorzystywanie.

    Wiara i nauka, a nie inaczej to dwa potężne skrzydła, które pozwalają człowiekowi wzrastać, stwać się, a nawet wznieść, ponad przeciętność, którą zapewnia wiedza.

    Tym razem  napisała Pani : "Ludzie nadmiernie religijni nie potrafią ukryć  pełnego swoich uprzedzeń stosunku do psychologii, której nadrzędnym celem jest  zrozumieć ludzi i pomóc im."

    Prawdopodobnie ma Pani na względzie osoby głupie, ifantylne, także fanatycznie religijne, które rzeczywiście mogą być uprzedzone i nie tylko, do osób mądrych, bądź wykształconych, inteligentnych i różnych pozytywnych, chwalebnych poczynań ludzkich.

    Natomiast osoby wierzące, naprawdę ufające Bogu zwykle nie muszą nic ukrywać, ani nie mają skłonności, aby się uprzedzać, do kogokolwiek – ludzi wykształconych, inteligentnych, a tym bardziej prawych, mądrych i kulturalnych.

    Zgadzam się z Panią : "trzeba wykazać się dużą odpowiedzialnością w przedstawianiu niektórych zjawisk.", nawet nie tylko odpowiedzialnością, także pradziwością, wiarygodnością, dojrzałością, rzetelnością, solidnością etc., czyli tzw. profesjonalizmem

    "Zdumiewają mnie podobieństwa między współczesnymi teoriami , a naukami Jezusa." , a mnie  wcale nie zdumiewają te analogie, bo nauka Jezusa jest najlepszym i doskonałym źródłem ludzkiej wiedzy i nie tylko.

    "Współczesne psychoanalityczne teorie intersubiektywności wyjaśniają nam z punktu widzenia psychologicznego nauczanie Jezusa."

    Proszę nie droczyć się, ani nie żartować i ciągle "nie odwracać kota ogonem". Nauczanie Jezusa nie trzeba wyjaśniać, a tym bardziej błędnie interpretować – wystarczy  je uważnie czytać/słuchać, a zatem rzetelnie poznawać, kontemplować i pojmować, a co najważniejsze wykorzystywać i stosować w życiu codziennym.

    Jezus wierzył, że kontakt z Bogiem jest źródłem zbawienia; – no nie tego już nie będę prostował.

    Pozdrawiam Panią serdecznie !

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code