Słowo-Jezus.

Rozważanie na II Niedzielę po Narodzeniu Pańskim

Dzisiejsze czytania

Czym jest słowo? Jest zbiorem sylab, liter które zawierają w sobie znaczenie, zamykają w sobie cząstkę rzeczywistości. Zawsze zachwycała mnie wspaniałość słowa jego niesamowita zdolność przekazywania myśli. Oto poprzez słowa możemy podzielić się swoimi myślami, odczuciami, tym co nas cieszy, zachwyca, boli – z drugim człowiekiem. Słowo jest łącznikiem pomiędzy ludźmi. Może być spoiwem które łączy, jak też ścianą która dzieli. Słowo, wydaje się niepozorne a jest potężne. Ci którzy lubią poezję zapewne doceniają słowo. Czasami potrzeba bardzo niewielu słów aby wyrazić w wierszu coś czego nie sposób opisać poprzez długie referaty. Słowo jest nośnikiem myśli, wyobraźni, jest darem Boga. Zbyt mało cenionym jak sądzę i nadużywanym.

Słowo Boga stwarza świat, mnie i wszystko dookoła, każdego dnia, każdej godziny i w każdej sekundzie. Szara rzeczywistość i pozorna monotonia dnia codziennego sprawia, że umyka mi ten cud. Cud życia – stwarzany przez Słowo wypowiadane przez Ojca. Dalej Słowo wypowiadane przez Ojca staje się ciałem i zamieszkuje wśród nas. Słowo–Jezus.

„”Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna” (Hbr 1, 1 n.), przez Syna-Słowo, który stał się człowiekiem i narodził się z Dziewicy. W tym zbawczym wydarzeniu dzieje człowieka w Bożym planie miłości osiągnęły swój zenit. Bóg wszedł w te dzieje, stał się — jako człowiek — ich podmiotem, jednym z miliardów, a równocześnie Jedynym! Ukształtował przez swe Wcielenie ten wymiar ludzkiego bytowania, jaki zamierzył nadać człowiekowi od początku. Ukształtował w sposób definitywny, ostateczny — w sposób Sobie tylko właściwy, stosowny dla swej odwiecznej Miłości i Miłosierdzia, z całą Boską wolnością — a równocześnie z tą szczodrobliwością, która pozwala nam wobec grzechu pierworodnego i wobec całej historii grzechów ludzkości, wobec manowców ludzkiego umysłu, woli i serca, powtarzać z podziwem te słowa: „O szczęśliwa wino, któraś zasłużyła mieć takiego i tak potężnego Odkupiciela!” (hymn Exsultet z Wigilii Wielkanocnej). „*

Tym którzy przyjmują Słowo Boga, daje Ono moc stawania się dziećmi Bożymi. Dziecko Boże – ktoś kto zerwał więzy krwi, żądzy, woli. To ktoś kogo więzy grzechu nie skazują nieodwołalnie na potępienie. Nie wiążą w ten sposób, że odcinają go od przyjaźni Boga. Dziecko Boże wie, że może naprawić wszystko co zostało zerwane przez grzech. Mocą Słowa, mocą Jezusa. Zło traci swą siłę gdy przyjmuję Słowo do swojego serca.

Jezus jest Słowem Boga skierowanym do mnie, do nas. Jezus przemawia słowami, które pochodzą od Boga. Te słowa, mają moc przemiany wewnętrznej człowieka, tak że staje się dzieckiem Bożym. Przekracza bramy materii i zaczyna żyć w królestwie Jezusa i dla Jezusa. Miłość staje się jego rzeczywistością.

Co to znaczy przyjąć Słowo? To znaczy uwierzyć w Boga i uwierzyć Bogu. Przyjąć Słowo to powiedzieć Bogu – tak, jak Maryja. Przyjąć Słowo to zaprosić Jezusa do swojego serca. A Słowo ma moc przemiany, przemiany mojej rzeczywistości i mnie samej. Ta przemiana to Światłość, która świeci w ciemności. Ciemności umysłu, serca, woli. To promyk światła od którego rozpraszają się moje wewnętrzne mroki i zaczynam widzieć, ze jestem dzieckiem Bożym, nie jestem sama. Jest ze mną Odkupiciel, Jezus, Słowo posłane do mnie, posłane na świat. Ode mnie zależy czy przyjmę Słowo – Jezusa, czy pozwolę Mu zbawić się od zła, od piętna śmierci, czy zechcę aby został moim Przyjacielem.

*ENCYKLIKA REDEMPTOR HOMINIS – Jana Pawła II

 

10 Comments

  1. Halina

    Na początu było Słowo i wszystko dzięki Niemu powstało

    Niezwykła moc tkwi w Słowie Boga. Tym wypowiedzianym dawno temu, a wciąż zapewniającym światu istnienie i tym, które spisane przez Bożych ludzi, stale aktualne, zmienia życie kolejnych pokoleń. To, że Bóg biblijnych chrześcijan mówi do swojego ludu i objawia mu się-odróżnia Go od tzw. wszystkich innych bóstw, które często w Biblii zwane są niemymi. Jako, że natura języka jest dialogiczna, Bóg Biblii nie tylko mówi do swojego stworzenia, ale i pozwala, a nawet nakazuje swoim dzieciom mówić do siebie. Czasem "rozmowa" jest inicjowana przez człowieka, a czasem przez Boga, który jak nikt inny potrafi nas zaskoczyć samym faktem odpowiadania na modlitwy albo prowadzenia przez  zycie  w sposób  indywidualnie dobrany do naszych potrzeb. Biblia opisuje rózne przykłady-Bóg dopasowuje Swój sposób mówienia nie tylko do ludzi jako gatunku, ale też do konkretnych osób i ich możliwości pojmowania czy percepcji świata. I tak: wizje Daniela czy Izajasza, zachowania mające prorocze znaczenie jako nakazy dla Ozeasza, przypowieści. W klarowny dla wszystkich ludzi sposób Bóg ogłasza Swoją chwałę przez przyrodę:

    " Niebiosa opowiadają chwałę Boga, a firmament głosi dzieło rąk Jego. Dzień dniowi przekazuje wieść, a noc nocy podaje wiadomośc. Nie jest to mowa, nie są to słowa, nie słychać ich głosu.., a jednak po całej ziemi rozbrzmiewa ich dźwięk i do krańców świata dochodzą ich słowa"- Psalm 19:2-5

    Językoznawcy twierdzą, że słowem można opisać rzeczywistość lub ją od nowa stwarzać. Tylko, że my nie tworzymy już z niczego -tak jak Bóg

     
    Odpowiedz
  2. artur

    Aharon i rozmyślanie nad Słowem.

    Czytać i rozumieć słowa pisane rzez Boga, nie szukając odpowiednika dla nich jedynie w świecie fizycznym.
    Pamięć zachować o tym, że księgi Boże nie światem materii się zajmują, ale mówią za pomocą obrazów z tego świata zjawisk o świecie duchowym i tak rozumiane otwierają wrota czasu.
    Słowo ma cel złączyć człowieka z tą rzeczywistością , o której czyta.
    Człowiek przywołuje do siebie świecenie kiedy wchodzi w kontakt ze słowem. Moc która z tego wypływa sprawia, że zaczyna się pojmować atmosferę panującą w rzeczywistości Bożej i światach o których nie śniło się…, dąży się do głębi tajemnicy więzów życia.
    Duchowe światy odnajdują się wewnątrz człowieka .
    Czytając Słowo Boga , przywołuje się wewnętrzną moc, przywołuje się również święte znaki spływające z każdej z liter. Poprzez odnajdywanie litery , kładzie się własną wewnętrzną literę na zewnętrznym symbolu – znaku.
    Anioł i znaki na czołach.
    Istnienie staje się częścią tekstu. Wszechświata. Kosmosu.
    Otwarte zostają wrota do współ – odczuwania wyższego świata dołącza się do autora i tej atmosfery „duchowego miejsca”, w którym ów autor pisał każdą jotę i każdą kreskę Zwojów Życia. Biblii.

    * tym autorem jest Bóg . Niech będzie błogosławiony…
    .
    Ta chwila w której „Wywołuje Jezusa na Scenę” czytając Go, staje się chwilą w której człowiecze emocje stapiają się z emocjami i uczuciami , które Bóg Ojciec czuł rozpisując świat w zwojach życia Kosmosu istnienia. Staje się w obliczy jednego wielkiego, ogromnego obrazu, który nie ma horyzontu bo JEST Całym tematem.

    Myśląc nad słowem nie można pozwolić na to by przydać znakom i symbolom mocy samej w sobie jakby miały przejmować w posiadanie i czynić niewolę stwórczą.
    Jakoby w literach była siła, której stworzenia nie mają. Pisząc literę, nie wchodzi w błąd i nie myśli, że litera, którą piszę jest już święta, że w kreskach liter albo w jakichkolwiek jotach jest już siła.
    Duch święty jest wewnątrz ludzkiego istnienia stając się czymś jednym z nim , bierze i łączy z własnych cech wewnętrzne symbole dla duszy człowieka.

    „Od siebie po trochu z każdej swej cząstki , pomalutku w kolejny wprowadza Nas świat”.

    Na końcu odbuduje w Istnieniu „siedem i dwadzieścia form symboli – liter, którymi Bóg wpisał świat w Siebie.
    Gdy już wypełni się czas i odnowi się dwadzieścia siedem liter z Cechami Boga na każdej z nich , z naturalnymi cechami ich pochodzenia , stworzenie ulegnie naprawie i Bóg pocznie się bawić jak Ojciec z dziećmi swymi. Stwarzając kolejność swoich działań w prawie przyczyny i skutku przywołując słowami i zdaniami nowe otwarcie bez końca powie: UCZYŃMY – liczba mnoga.

    Od Alef do Tav, – Czy znam tę drogę?.
    Gdzieś w Kabale żydowskiej jest powiedziane o tym że ktoś kto przemienia swoje imię, odmienia swoje szczęście.

    Niszcząc świątynię Boga jaką jest ten świat – Boży świat , kochani ludzie spadli z ich duchowego pułapu , który pokazywał im zasady "kochaj bliźniego swego jak siebie samego " do poziomu nazwanego "znienawidzony ".

    Zgubieni, bez połączenia ze kolejnym Bożym wyrazem jesteśmy bez znaczenia.

    W czasach Apokalipsy imiona, w które ludzie wpisują ludzi nie mają związku z wnętrznym człowiekiem.

    Czy człowiek w czasach Apokalipsy jest , będzie nazywany prawdziwym imieniem.
    I dam mu nowe imię….
    Kto to powiedział?

    Nie dokona się zmiana niczego poprzez dodawanie kolejnych imion do już istniejących.

    Osoba, która chce zmienić swoje szczęście – przeznaczenie, swoją wewnętrzną moc , musi zmienić swój wewnętrzny świat, swoją wewnętrzną atmosferę, cechy swych zamiarów i poczynań poprzez światło Ducha świętego jako jedyną możliwą formę naprawy wewnętrznego człowieka., który wpływa na niego albo aktywuje się w nim samym poprzez zanurzenie w wodach tego co uległo skażeniu . Robiąc to, przechodzi w zupełnie inną sytuację, inną duchową przestrzeń, pozwalającą na zmianę w jego imieniu, otrzymuje się znak na czole na wewnętrznym umyśle czy sercu jak kto woli.

    Duchowa przestrzeń dawnych czasów była o wiele korzystniejsza do zmiany wewnętrznego człowieka , od duchowej przestrzeni czasów Apokallipsy. To co pozostanie , to jedynie tradycja i jedyna korzyść jaka istnieć będzie w czasach Apokalipsy – to korzyść w aspekcie psychologicznym, ale tylko dla tych, którzy uwierzą w tę korzyść.
    człowiek, który zbada świat duchowy stanie się jak naczynie, które zapragnie być napełnione światłem.

    Powinno się ochronić swoje Imię. W Torze jest powiedziane, że Izrael wyszedł z Egiptu, ponieważ nikt nie zmienił ich imion.
    Znaczenie tego było takie,że każdy jeden z ludzi , poprawił swoje cechy według swego własnego potencjału jakie dał mu Bóg, tak aby wszystko było ogólnie skorygowane dla dobra innych ludzi. Poprzez wartość, którą było nie zmienianie imion i postęp duchowy zgodny z własnymi imionami, ludzie ci byli godni wyjścia z ziemi Egiptu i wzniesienia się do wyższego duchowego poziomu. O czasach Apokalipsy można przeczytać w księdze świętego Jana Apostoła trzeba jednak mieć imię że żyje się a nie jest się umarłym. Laodycea.

    Jakie imię nadać nowo narodzonemu dziecku? Takie które ma związek z Bożą siłą oddziaływania , ma związek ze światem duchowym w którym Duch Boży unosi się nad powierzchnią wód Matki ziemi.
    A*
    PS. To są jedynie moje rozmyślania w oparciu o to co spotykam wokół siebie i co mogę czasami zapamiętać. Tylko tak myślę.

    Alfa i Omega jak Alef i Tav

     
    Odpowiedz
  3. ahasver

    Przechować w sobie impresje…

    Alfa i Omega jak Alev i Tav – tak, z tym, że Alef i Tav odwołują do Davhar, Alfa i Omega – do Logosu. Davhar zakłada milczenie – tak jak niewypowiadalny jest Alev. Owo ciągłe "wymykanie się" Boga… Logos greków ustala prawa świata, Davhar – pokazuje Królestwo. Byłoby jednak małostkowe sprowadzenie znaczeń do etymologii. Słowo – tak czy owak – może oznaczać dla człowieka milczenie. Nieobecność, nieistnienie, niesubstancjalność. Nicość, która nie tkwi w prostej opozycji do bytu. Ciemność, która jest -paradoksy wiary, pokazywane przez Kierkegaarda –  światłem najjaśniejszym. Kiedy człowiecze słowo przeszywa mistyczny promień Słowa? Kiedy człowiek jest tak daleko, że aż blisko siebie. Zazwyczaj wówczas milczy. Ale zarazem pokonuje to, na co wskazujesz, Aharonie, jako skupienie w sobie, w swoim "wnętrzu". Barbara Skarga mówiła, przypominając Platona, o transcendencji przez immanencję. Immanencja, transcendencja; ten podział, a później nawet ów ruch – ulegają jednak zawieszeniu w momencie ich przeżywania. Ulega wówczas rozbiciu czas. Dochodzi do uchwycenia TU i TERAZ. Cielesne i duchowe zarazem wyswobodzenie w chwilę życia.  

    Chwytam pod powiekami impresje. Przechowuję je. Żyję. Tu i teraz jest moje potępienie. Tu i teraz jest także moje zbawienie…

     http://pl.youtube.com/watch?v=tmNOG7mbiAY&feature=related

     http://pl.youtube.com/watch?v=Nk0TdrFYqTw&feature=related

     

     Img_0916.jpg

     
    Odpowiedz
  4. krok-w-chmurach

    “Ciemność, która jest

    "Ciemność, która jest -paradoksy wiary, pokazywane przez Kierkegaarda –  światłem najjaśniejszym. "

    A dokładniej – efektem znalezienia się w oślepiajacej jasności, jest wrażenie przebywania w ciemności.Defekt spowodowany brakiem zdolności do – okulista powiedziałby w tym przypadku – akomodacji. Ta ciemność wiary nie jest rzeczywistą ciemnością, jednak człowiek odbiera świat w subiektywny sposób i tak go też opisuje.

     
    Odpowiedz
  5. ahasver

    Światło i ciemność: ŚWIATŁOŚĆ.

    Ciemność, jasność – nie widzę różnicy. Ten stan jest poza "widzeniem", poza "widzialnością rzeczy", poza "wistością", poza rzeczy-wistością. Zarazem tkwi w niej, przeszyta czymś w rodzaju mistycznego promienia, który prześwietla wszystko. Człowiek nie odbiera świata w subiektywny sposób. Jeśli tak odbiera, to nie odbiera, tylko ucieka przed światem. Subiektywność, obiektywność… To sam świat przepływa przez to, co indywidualne, kiedy przemawia innym językiem. Przez tą Inność przepływa całe Universum. Pomiędzy uniwersalnym i Indywidualnym nie ma żadnej przepaści. Różnica jest formalna, nie rzeczy-wista. Podział na subiectum i obiectum jest już wewnątrz światowy. Wewnątrz światła i ciemności. To tylko metafory na wyrażenie światłości.

     
    Odpowiedz
  6. zibik

    Czy Bóg jest światłością i ciemnością zarazem ?……

    Paradoks Objawienia ! – czystość, wyrazistość, intensywność i bliskość Bytu Boskiego oślepia człowieka.

    Bóg ukryty w swojej światłości, możemy iść obok Niego nie dostrzegając GO, niczym młodzieńcy zdążający do Emaus.

    Apostoł Jan mówi o Bogu : "Bóg jest światłością, a nie ma w Nim żadnej ciemności"(1J1,5).

    Natomiast prorok Izajasz twierdzi : "Prawdziwie Tyś Bogiem ukrytym, Boże Izraela, Zbawco!"(Iz45,15)

    Kto więc ma słuszność ?…..

     
    Odpowiedz
  7. ahasver

    Ciemność też jest fajna.

    Nie wiem, kto ma rację, drogi Zbigniewie. Mój Bóg jest również Bogiem Ciemności . Ale to chyba tylko kwestia interpretacji pojęć.  

     

     

     
    Odpowiedz
  8. artur

    To nie ten czas.

    Apokalipsa św. Jana Apostoła rozdział 1 wiersz 8 oraz rozdział 21 wiersz 6, oraz rozdział 22 wiersz 13 .

    http://online.biblia.pl/index.php 

    Pszepraszam Cię Bartosz że tak w skrucie piszę ale troszkę mnie przysypał śnieg. Byłem dziś po południu w lasach i troszkę się musze wygrzebać ze śniegu za nim cokolwiek napiszę.

    A to co piszesz naprawdę ciekawe jest. Ja dotykałem Alef i Tav w znaczeniu powyżej. Gdyby nowy testament pisano w języku Hebrajskim było by tam Alev i Taw zamiast Alfa i Omega. Jan Apostoł był Żydem. W jakim języku pisze najpierw w swojej głowie człowiek który urodził się Żydem?

    No i tak dalej aż do Judeo chrześcijaństwa ale to nie ten czas. 

    Może trochę się zbytnio rozmazałem na Tezeuszu ale mam strasznie mocne korzenie w Słowie Bożym i jak mnie wiatr Boży  ruszy to one się we mnie odzywają…ale to nie ten czas.

    Kiedyś pewien człowiek powiedział mi, że jeśli poznam prawdę to ona mnie  wyzwoli. 

    Trudno jest pisać na wyrywki i bez kontekstu ze Słowem Bożym. Takie rozważania nic nie wniosą i nie przyczynią się do naprawy tego co naprawić trzeba, aby stworzenie które z tęsknoty wzdycha mogło doczekać się objawienia się Synów bożych Rzymian list 8,19. 

    Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych.  Stworzenie bowiem zostało poddane marności – nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał – w nadziei,  że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych.  Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia.

    Więc ja bardzo się cieszę na znajomość z Tobą. Pisz mój przyjacielu. 

    To co piszesz jest ciekawe. 

    Więc Pan Jezus mówił o sobie Alev i Taw po hebrajsku a Alfa i Omega po grecku.

    pozdrawiam. Nie widać zdjęcia które zamieściłeś…Mam puste pole w przegladarce więc może trzeba jeszcze raz poprawić obraz?

     

     
    Odpowiedz
  9. bogdanowicz

    zdjęcie – do aharon

    >Nie widać zdjęcia które zamieściłeś…Mam puste pole w przegladarce więc może trzeba jeszcze raz poprawić obraz?

    U mnie widać, korzystam z Firefox’a 3.0.5

    pod IE 7.0 też widać zdjęcie,

    być może jest to jakiś problem techniczny z przeglądarką?

    Pozdrawiam

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code