Słowo do Biskupów…

„Święta są tak wielką i świętą sprawą, że jeżeli nie ma zupełnie jakichś nadzwyczajnych powodów, żeby nie można było przerwać tego bycia w Sejmie na czas świąt, to osobiście myślałbym, że to się powinno przynajmniej zawiesić. Dlatego, że to jest w jakimś sensie przeciwko tym świętom” – mówił kard. Nycz.

Drogi Kardynale,

Szanowni Biskupi,

Duszpasterze,

Jezus przyszedł na świat ów ubożuchny też niejako przeciw temu, co się świętowało. W zasadzie zawsze był zgorszeniem dla prawych i sprawiedliwych. Mnie, odkąd pamiętam, dzwony kościelne, zwłaszcza w Dzień Pański zawsze nastrajały świątecznie, ale w życiu są też chwile, które przeżywamy inaczej i nie można tego przerwać, trzeba przeżyć. Kościół powinien żyć swoją powszedniością, a szczególnie dniem powszednim człowieka. To rzecz cenna, że Biskupi bardziej troszczą się o to, jak będziemy świętować, niż co będziemy po świętach jadać i czym żyć, niemniej warto na ów problem spojrzeć szerzej. Bóg, właśnie dlatego, że przyszedł do swoich, pragnie wejść w naszą cielesność, w tą materię, która została w jakiejś mierze najbardziej zbrukana…

Od początku przyjście Boga na świat było wyzwaniem dla wielkich i maluczkich tego świata, dla proroków, a tym najbardziej tych, co w Jego imieniu chcą przemawiać.

„Tęsknot naszego serca nie zaspokoją żadne środki materialne. Jedynie Bóg, który w tę świętą noc przyszedł na świat, jest w stanie nadać sens naszemu życiu”. Godząc się z tą wypowiedzią abpa Gadeckiego, trzeba byłoby pójść dalej i zapytać, o co tak naprawdę zatroszczył się Episkopat. O miejsce Boga w życiu ludzi Kościoła czy miejsce polityków w Kościele albo swoje w polityce ‘dobrej zmiany’? Jakież tęsknoty stały się wyrazem działań części Episkopatu? Czyż my – lud wierny w ciemię bity?

Słucham uważnie, naprawdę wierną słuchaczką jestem ‘tej mowy’, homilii, kazań i czasem myślę sobie, że niejeden psychoanalityk, a i spowiednik miałby dużo do powiedzenia.

Przyjmijmy do wiadomości, jeśli możemy przyjąć, iż nie wszyscy biskupi znają się na polityce, mają wiedzę w tej materii, rozeznanie, choć ambicje takie są. Powiedzmy sobie szczerze, że kard. Stanisław Dziwisz nie jest od polityki i branie przez lud Boży tego, co mówi za prawdę może poczynić państwu ogromne szkody. Podobny apel kieruję w stronę nowego metropolity krakowskiego.

Drodzy Kardynałowie, Biskupi, pozostańcie na swoim miejscu, rozpoznajcie właściwie swoje powołanie. Ufam, że jest to możliwe, Bóg udziela nam swej łaski, światła nie tylko od święta, wielkiego dzwona. Jak to zwykliście mawiać w okresie Świąt, jest Bogiem z nami. Poza już wszystkim należy oswoić się z faktem, że Polska nie jest niczyją własnością, żyjemy w społeczeństwie wielokulturowym i innym również należy się wolna przestrzeń do życia. Relacjonując zaś na żywo sytuację w kraju, bo tego uniknąć nie można, miejcie na uwadze, w jakim języku jest wyrażana troska oraz o kogo najsampierw. W imieniu władzy wypowiadać się nie trzeba ani też kadzić… O to prosi Was, służebnica Kościoła.

Z pozdrowieniami świątecznymi.

Poniżej kadry z najnowszej historii Kościoła.

 

Komentarz

  1. „Błogosławieni pokój czyniący”, papież zapytał: „Kim oni są?”.

    „To ci wszyscy, którzy dzień po dniu, starają się zwyciężać zło dobrem, siłą prawdy, orężem modlitwy i przebaczenia, uczciwą i dobrze wykonaną pracą, badaniami naukowymi w służbie życiu, dziełami miłosierdzia dotyczącymi ciała i ducha” – mówił Benedykt XVI.
    Głęboko ubolewam z powodu grzechów i ciężkich przestępstw wykorzystywania seksualnego przez przedstawicieli duchowieństwa. I pokornie proszę o przebaczenie. Proszę również o przebaczenie grzechów zaniedbania ze strony części przywódców Kościoła, którzy nie zareagowali odpowiednio na doniesienia o molestowaniu – mówił papież.
    Ode mnie pokoju na świecie i wszystkim dużo emaptii.

     
    Odpowiedz

Skomentuj Mirek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code