Największym znakiem, nad którego znaczeniem pochylamy się szczególnie w tych dniach, są narodziny Jezusa, wraz ze wszystkimi konsekwencjami tego wydarzenia (Mt 1, 20 – 21). U progu Świąt Bożego Narodzenia można zastanowić się, jakim znakiem jesteśmy dla innych. Paweł pisze, że po spotkaniu z Chrystusem stał się znakiem dla tych, do których został posłany – świadczył o „pełnym mocy Synu Bożym” (Rz 1,4), by „Ku chwale Jego imienia pozyskiwać wszystkich pogan dla posłuszeństwa wierze” (Rz 1,5). A czy my swoim życiem dajemy innym poznać, że jesteśmy świadkami obecności Chrystusa w świecie? Albo czy inni (być może wątpiący lub niewierzący) mogą w nas dostrzec znak dobroci Boga? Czy przypadkiem swoim postępowaniem nie zniekształcamy prawdy o miłości miłosiernego Boga?