Skwar, bąble i wieczorne tańce

Przesyłam choć odrobinę tego, co nas dzisiaj spotkało. Skwar, upal, żar. Bąble, puchnące stopy, omdlenia. Tak przywitał nas pierwszy dzień XXXIII Pieszej Krakowskiej Pielgrzymki na Jasną Gorę. Nas – człon V, grupę IV Mszana Dolna. Wszystkie trudy to jednak nic w porównaniu do radości, jaka spotkała nas w trakcie wędrowania. Radości z obecności bliźnich, pielgrzymkowych braci i sióstr. Przeszliśmy 26 km, trzy razy zatrzymywaliśmy sie na prawie godzinnych postojach, żeby w końcu po 9 godzinach dotrzeć do Myślenic, miejsca naszego noclegu. Tam o 21 odmówiliśmy Apel Jasnogórski, a wcześniej, zapominając o trudnej wędrówce, tańczyliśmy, śpiewaliśmy i bawiliśmy sie na myślenickim rynku. Bo na pielgrzymce chwali sie Pana nie tylko modlitwa, ale też śpiewem i tańcem! Mieszkańcy miasta przyjęli nas bardzo życzliwie. Modlimy się za nich i wszystkich, którzy polecili sie naszej modlitwie. (4 sierpnia, 23.48)

Dzień drugi. Wyruszyliśmy ze słowami, które są hasłem tegorocznej pielgrzymki: „Panie, przymnóż nam wiary”. Przed nami prawie 9 km. Dlaczego idziemy mimo wszystkich niedogodności? Żeby to zrozumieć, trzeba włożyć buty i ruszyć razem z nami. (5 sierpnia, 9.27)

Po dwóch godzinach dotarliśmy na pierwszy dzisiejszy postój. Po drodze odmówiliśmy pacierz i odśpiewaliśmy Godzinki. Odpoczywamy w Zakliczynie. Gorąco, ale nie narzekamy. Wszystko na chwale Bożą. (5 sierpnia, 11.54)

Jeszcze 6 km i będziemy w Krakowie, miejscu naszego noclegu. Odcinek Gorzków-Wieliczka był dugi i ciężki. Asfaltówka, bąble, poparzenia słoneczne. Odpoczywamy i nabieramy sil na dalszą drogę do Matki Jezusa. (5 sierpnia, 16.44)

 

Komentarze

  1. Jadzia

    czy naprawdę Bóg tego chce?

     Skwar, upal, żar. Bąble, puchnące stopy, omdlenia. Tak przywitał nas pierwszy dzień XXXIII Pieszej Krakowskiej Pielgrzymki na Jasną Gorę. Nas – człon V, grupę IV Mszana Dolna. Wszystkie trudy to jednak nic w porównaniu do radości, jaka spotkała nas w trakcie wędrowania. Radości z obecności bliźnich, pielgrzymkowych braci i sióstr.

     

    Czy naprawdę Jezus tego chce? Czy to jest wykazanie miłosci Bożej pielgrzymkowac w miesiącu największego upału? Dlaczego Bóg miałby chciec własnie tego? Jest wiele bardziej wartościowych zachowań, które wykazuja miłosć Bożą. Owszem jak ktoś lubi chodzić kilometrami w upale, niechaj sobie chodzi, ktos lubi przy tym śpiewac, nocowac pod namiotem czy na sianie w dużej grupie, niech to robi. Ale miłosć do Boga chyba nalezy wykazywac  w inny sposób.  Mam wątpliwości czy Bóg pochwala pielgrzymki w czasie największych upałow..

     
    Odpowiedz
  2. Malgorzata

    Bóg wzywa do przekraczania własnych ograniczeń

     Jadwigo!

    Na początek banał: miłość do Boga może się objawiać różnie. Jedni spędzają noc przy łóżku chorego, inni piszą teologiczne dzieła, jeszcze inni jadą na obóz wakacyjny z dziećmi itp. Jeszcze inni idą na pielgrzymkę…

    Czy Bóg tego chce? Myślę, że jest to przede wszystkim potrzebne pielgrzymującym jako pewnego rodzaju ładowanie akumulatorów, pozyskiwanie energii dla ich religijnego życia w późniejszym popielgrzymkowym czasie. Paradoksalnie, im większe trudy przychodzi pokonywać w drodze, tym większej można dzięki temu nabrać siły i pewności siebie. A to potem przydaje się w kontaktach z bliźnimi, w codziennej pracy, w modlitwie itp.

    To nie znaczy, że każdy musi iść na pielgrzymkę, aby stać się lepszym katolikiem. Bóg chce od każdego z nas, abyśmy pokonywali swoje ograniczenia, ale na właściwą dla każdego z nas miarę. Dla niektórych pokonanie drogi do parafialnego kościoła już może być pielgrzymką na miarę częstochowskiej… Takie osobiste trudy, ofiarowane Bogu jako rodzaj pielgrzymki, także mogą nas doskonalić i umacniać.

    A dlaczego w sierpniu? Bo wtedy mamy dwa ważne dla katolików maryjne święta:15 sierpnia Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, a 26 sierpnia – Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej.

    Za takim terminem pielgrzymek oprócz wieloletniej tradycji przemawiają też względy praktyczne: wakacje i okres urlopowy czy łatwiejsze możliwości zakwaterowania pielgrzymów, niż w chłodniejszych porach roku, gdy trudno już spać pod namiotem czy w stodole.

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code