, , , ,

rzadka umiejętność

Od zawsze się wsciekalam na polską szkołę krytyki – czy to literackiej, czy to filmowej. zauważyłam  że tam robi się wszystko żeby znaleźć jakąś niedoskonałość i na tej podstawie zjechać totalnie dzieło.

Po zastanowieniu uważam że po prostu tak mamy. Oceniamy negatywnie. Krytykujemy innych i ich poczynania bazując na niedoskonalości.

Bardzo podziwiam ludzi, ktorzy o Bliźnich (czyli o wszystkich) mówią dobrze. Taka postawa to mój cel. Jak narazie dość (OK, bardzo) odległy.

W zeszłym tygodniu wpadło mi w oczy zdanie: Sądź człowieka według miary jego zasług

trudna szkola jazdy

 

8 Comments

  1. ostatni

    Bardzo trudna szkoła…

     Można by np. spróbować na początek za miast mówić o wszystkich dobrze , przestać mówić źle o tych co nie widzimy w nich nic dobrego.

    Myślę jednak że to chyba niemożliwe bo nawet Jezus czasami mówił źle o innych , no tylko że On ma zawsze rację.

    ale myśl jest dobra , nie ma co gadać – krytykować jest łatwo, trudniej jest doceniać innych.

     
    Odpowiedz
  2. elik

    Pomoc bliźniemu to potrzeba serca.

    Sz.Pani wg. mnie podziwiać należy przede wszystkim tych, którzy są gotowi i zdolni okazywać miłość i ofiarnie służyć tj. bezinteresownie świadczyć pomoc wcale nie wszystkim, czy wyłącznie osobom bliskim, bądź sympatycznym, lecz bliźnim tzn. ludziom rzeczywiście będącym w potrzebie.

    Wg. mnie to nie stopień pokrewieństwa lub sympatia określa – kto jest moim bliźnim, ale rzeczywista potrzeba, w jakiej ktoś się znajduje. Osoba, która zjawia się na mojej drodze i jest naprawdę w potrzebie – to jest właśnie bliźni, i jemu powinienem okazać miłość, serdeczność, czy zwykłą życzliwość, uprzejmość i pomoc, a ofiarnie służyć bliźniemu(-im) jeśli jest taka potrzeba i konieczność.

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  3. elik

    Sprostowanie i dobra rada.

    @)Ostatni

    Pan Jezus nigdy nie "mówił źle o innych", ani nikogo nie oskarżał, czy zniesławiał, lecz napominał i ewentualnie żądał, aby więcej nie czynić zła – nie grzeszyć.

    Łatwo jest pleść głupstwa, czy uprawiać krytykanctwo, dlatego na początek zacznij zamiast "gadać", czy pisać bzdury – uważnie słuchać, bądź czytać to, co inni mówią lub piszą nie tylko na forum "Tezeusza".

    Pozdrawiam Ciebie – Zbigniew

     
    Odpowiedz
  4. ostatni

    sprostowanie -sprostowania i dobrej rady

     Panie Zbigniewie ,  nie użyłem sformułowań typu – oskarżał ,czy – zniesławiał ,po za tym, mówić żle o kimś to również -wytykać komuś błędy i ujawniać ukryte złe intencje oraz nazywać lub określać niezbyt pozytywnie, i tu niestety nie zgadzam się z panem , Jezus nie szczędził krytyki – czasami nawet i własnym uczniom . Nazywał faryzeuszy -"synami diabła" , dla przywódców religijnych w tamtym czasie i tej kulturze było to wielkie zniesławienie , obelga i potwarz. Tak się składa że Dobro Boga to nie jest tylko " słodkie pierdzenie" do wszystkich ,dobro Boga polega na Jego odpowiedzialnej trosce o każdago człowieka – czym więc byłoby dobre wychowanie bez krytyki czy karcenia? 

    Czasami wydaje mi się że ludzie widzą Boga jako -siwego dobro-dusznego dziadka z laską ,któremu można narobić na głowę a On w zamian serdecznie się uśmiechnie i pogłaszcze po główce.

    Bóg to dobry ODPOWIEDZIALNY ojciec i częściej mówi źle o ludziach [ przeważnie o pasterzach ludu Bożego] niż dobrze- co nie oznacza że nas nie Kocha – w doświadczaniu człowieka ukryta jest tajemnica jego przemiany , a ujawnienie prawdy nie jest oskarżaniem.

    Gdyby czytał pan uważnie to wiedziałby pan że napisałem tak samo – ….. łatwo jest krytykować………- proszę sprawdzić dokładnie co napisałem .

    Pozdrawiam również.

     
    Odpowiedz
  5. elik

    Replika.

    Sz.Panie proszę przede wszystkim nie kompromitować się i dokładnie zapoznać, co rzeczywiście oznacza sformułowanie nie tylko  "mówić źle", lecz również myśleć źle, bądź czynić np: pisać źle na forum.

    Ponadto chyba nie wypada czytającym Pana wpisy robić w głowie zamęt, a tym bardziej nadal bezmyślnie upierać się, kiedy rzecz jest oczywista. Ponieważ istnieją dwa przeciwstawne przymiotniki tj. dobrze lub źle, które obojętnie z czym są związane, nadają zupełnie inny sens pozytywny lub negatywny myśli, mowie lub uczynkom.

    Mowa, także krytyka, ocena, opinia itp. może być prawdziwa, sensowna, właściwa tzn. dobra albo fałszywa, absurdalna, bezpodstawna, krzywdząca tzn. zła. A zatem powtarzam: Pan Jezus nigdy nie mówił źle, nawet wówczas, kiedy był prowokowany, bo nie oskarżał, ani nie osądzał, lecz jedynie nakazywał nie czynić zła. A czynił zawsze dobrze, wręcz doskonale, bo innych tylko słusznie i zasadnie, a nawet chyba w sposób relatywny i wyjątkowo łagodny krytkował, ganił, karcił, pouczał etc.

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  6. ostatni

    I o to właśnie chodzi

     Wystarczy tylko zrozumieć że np. krytyka nie zawsze jast złem , jeżeli ktoś kradnie to chyba logiczna jest krytyka takiego postępowania . W tym przypadku krytyka jest uzasadniona.

    Nienawiść w naszym miemaniu jest czymś złym , a jednak Bóg nienawidzi.

    To Bóg zatwardził serce faraona ,aby go potem zabić – czyż nie wydaję się nam to złe?

    Mówimy o tym samym – chodzi tylko o to by czytelnik zrozumiał i zastanowił się nad tym – czym tak naprawdę jest zło?

    Za bardzo osobiście i emocjonalnie przyjmuje pan to co piszemy , to właśnie jest złe.

    Proszę poczytać dobrze Tezeusza , a zobaczy pan że jest on pełen ludzi "kochających" Boga i jednocześnie mówiących " źle" o sobie- komentarze to przeważnie jest krytyka , – zdarza się to panu tak samo jak i mi.

    Jezus nigdy nie zrobił nic złego , ale często mówił rzeczy ,które w naszym miemaniu są złe.

    Znam definicję zła , tak jak większość ludzi , problem jest w tym że my nie potrafimy odpowiednich zachowań właściwie zakfalifikować, – zdefiniować.

    W dzisiejszym świecie dzieje się tak jak Jezus powiedział ; – "…dobro będzie nazywane złem , a zło dobrem.."

    przykład; jeżeli ja powiem że związek dwojga ludzi tej samej płci jest zboczeniem – to mogę znaleść się w sądzie pod zarzutem ……… no właśnie- złego wyrarzania się o innych, brak tolerancji ,homofobia itp. , ale tak właśnie wyraził się apostoł Paweł natchniony Duchem Św..- więc kto jest autorem mojej złej wypowiedzi? Tak więc jeżeli ja to powiem jest to nazwane- "źle mówi o innych", jeżeli Jezus powie to samo to nazywamy to -"zakazem czynienia zła"

    NAJWIĘKSZYM ZŁEM JEST -" RACJA" , LUDZIE MUSZA UDOWADNIAĆ SWOJE RACJE- I TO WYRZĄDZA NAJWIĘCEJ KRZYWD , JEZUS NIGDY NIKOMU NIC NIE UDOWADNIAŁ ,A SWOJĄ RACJE ZABRAŁ NA KRZYŻ

    Panie Zbigniewie problem nie tkwi wtym czy człowiek chce dobrze,tylko w tym że każdy inaczej definiuje co jest dobre a co złe, jeżeli mi pan nie wierzy to proszę np. w Holandii przeczytać publicznie List do Rzymian.

    Zło jest bardziej skomplikowane jak pan sobie wyobraża- nie jest tak -czarne zło , białe dobro. [chciałbym by tak było]  Można powiedzieć komuś szczerą prawdę i jednocześnie wyrządzić zło – przykrość.

    pozdrawiam.

     

     
    Odpowiedz
  7. cogito

    Racja!

    Ostatni – swietnie to ujales – walka o SWOJĄ RACJĘ odbiera każdej dyskusji Ducha – jedności, pojednania, zrozumienia, pochylenia się nad cudzą racją.

    dziekuje

     
    Odpowiedz
  8. elik

    Kolejna replika.

    Sz.Panie i inni podobnie myślący  to, że wielu ludzi ma skłonności dezinformować tj. przeinaczać, bądź relatywizować podstawowe pojęcia, dla mnie zwykle nie stanowi problemu, ani wcale nie znaczy, że nie istnieją jednoznaczne ich definicje.

    Natomiast chcieć to stanowczo za mało, trzeba jeszcze być dostatecznie zorientowanym (wiedzieć), także być gotowym i zdolnym, a nawet w wielu przypadkach odpowiednio zdeterminowanym, aby skutecznie i efektywnie realizować trudne zadania i roztropnie podejmować wyzwania, jakie Bóg stawia na naszej drodze życia  m.in. demaskując złoczyńców i ich zło albo czyniąc dobro, czy współ-tworząc dobrobyt (dobrostan).

    Zło wydaje się "skomplikowane" jedynie tym, którzy nie chcą poznać, ani uznać elementarnych pojęć, czy faktów, bądź jednoznacznych definicji.

    Krzywdę czynimy wszystkim, kiedy ich zdradzamy, czy okradamy, oszukujemy albo wykorzystujemy tzn. traktujemy przedmiotowo, czy tolerujemy ich złe nawyki lub błędy tj. ewidentne zło.

    A doświadczana i doznawana przykrość, czy inne nie pożądane uczucia (emocje) zwykle są efektem głupoty tj. uporczywego trwania w błędzie i nie uznawania, przez sprawcę zła, także rzeczy oczywistych, w tym faktów, czy nawet kłopotliwej i bolesnej prawdy dotyczącej ich zła.

    Pozdrawiam – Zbigniew

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code