Przykazania drogi, przykazania obietnicy

Dzisiejsze czytania

Jeśli mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę,
                                                 a Ojciec mój umiłuje go i do niego przyjdziemy

Znaki_01.jpg

Nie będziesz gnębił i nie będziesz uciskał cudzoziemców, bo wy sami byliście cudzoziemcami w ziemi egipskiej.

Nie będziesz krzywdził żadnej wdowy i sieroty. Jeślibyś ich skrzywdził i będą Mi się skarżyli, usłyszę ich skargę, zapali się gniew mój i wygubię was mieczem, i będą żony wasze wdowami, a dzieci wasze sierotami.

Jeśli pożyczysz pieniądze ubogiemu z mojego ludu, żyjącemu obok ciebie, to nie będziesz postępował wobec niego jak lichwiarz i nie każesz mu płacić odsetek.

Jeśli weźmiesz w zastaw płaszcz twego bliźniego, winieneś mu go oddać przed zachodem słońca, bo jest to jedyna jego szata i jedyne okrycie jego ciała podczas snu. I jeśliby się żalił przede Mną, usłyszę go, bo jestem litościwy.

Znaki_02.jpg

Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem». To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego.

Znaki_03.jpg

Zakazy i nakazy przytoczyłam za dzisiejszymi czytaniami. Wielokrotne „nie będziesz” z Księgi Wyjścia (22) to upomnienie się o los wdowy, sieroty, cudzoziemca, biedaka, to uporządkowanie zasad współżycia wspólnoty narodu wybranego. Zasad postępowania kultowo- liturgicznych, pokarmowych i tyczących życia codziennego Izrael dopracował się znacznie więcej. Żydowska micwa obejmowała 613 przykazań, z czego 365 stanowiły zakazy a 248 nakazy obowiązujące każdego dorosłego żyda. Ale już u żydów micwą nazywany bywał każdy dobry uczynek.

Odpowiedzią Jezusa na pytanie uczonego w Piśmie (Mt 22) były dwa przykazania. Dwa przykazania wypełnienia Prawa i Proroków, dwa przykazania drogi, a zarazem obietnicy. Gdzie jestem na drodze wskazanej przez te dwa zalecenia Mistrza?

To pytanie o moją uczciwość, o zmierzenie się z grzechem, małością, ograniczeniami. Myślę, że w relacjach z bliźnimi stosunkowo łatwo nam określić obszary, gdzie potrzeba jeszcze wiele pracy nad sobą i łaski, mojej i Bożej cierpliwości. Wskazówka jest jasna – czynić dobrze bliźniemu i to bezinteresownie.

Znaki_04.jpg

Jak kochać Boga? Do tego całym sercem, cała duszą, całym umysłem? Czy miłość można nakazać?

Słuchaj, Izraelu, Pan jest naszym Bogiem – Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, Boga twojego, z całego swego serca, z całej duszy swojej, ze wszystkich swych sił. Niech pozostaną w twym sercu te słowa, które ja ci dziś nakazuję. Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił, przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu. Przywiążesz je do twojej ręki jako znak. Niech one ci będą ozdobą przed oczami. Wypisz je na odrzwiach swojego domu i na twoich bramach.” (Pwt 6)

Izrael otrzymał Prawo, by było zasadą życia, by wyznaczało ich wiarę i obyczaje. Nie miało być czymś zewnętrznym, miało wniknąć w głąb, stać się wewnętrznym przeżyciem, treścią myśli, pragnień, czynów. Przestrzeganie Prawa, którego streszczenie stanowił Dekalog, było obietnicą doprowadzenia do miłości Boga…

Dopóki traktuję Prawo Boże jako zakazy, nakazy, dopóki nie uznam ich za wskazówki, drogowskazy, służące mojemu i wspólnotowemu życiu i zbawieniu, dopóty nie przestaną przygniatać swoim ciężarem. Prawo i Prorocy, oświecone światłem Ewangelii, mają się wypełnić i w moim życiu. Znam przykazania. Znam naukę Jezusa. Idę Jego drogą czy wybieram bezdroża?

Każdy grzech, z którego nie chcę zrezygnować, oddali mnie od Boga. Każdy, który uznaję, z którego szukam wyjścia, czyni Boga moim największym sojusznikiem.

Zanki_05.jpg

Jezus trzykrotnie zapytał Piotra (J 21) – czy mnie kochasz? Czy potrafię zmierzyć się z tym pytaniem?

Panie, Ty wiesz wszystko, Ty wiesz…

 

Warto wysłuchać:

http://www.youtube.com/watch?v=KgthxZR0cds

http://www.youtube.com/watch?v=E4I-vNssX60

santiago.jpg

 

Komentarze

  1. krok-w-chmurach

    Zosiu, pytasz, jak kochać

    Zosiu, pytasz, jak kochać Boga? Kochać, po prostu. Nie zastanawiając się, jak się kocha Boga. Nie zastanawiając się, czy to można już nazwać kochaniem. Nie myśląc, że nie potrafimy, albo że nasza miłość jest tak bardzo ludzka, chwiejna, słabiutka.

    Napisałaś: "Czy miłość można nakazać?" Nie można. Dla mnie słowa "będziesz miłował Pana Boga", są wskazówką, zachętą. Przecież tylko miłość się liczy, prawda?

    Ps Bradzo podoba mi się ilustracja do Twojego komentarza…od tego się zaczęło.

    Nestety emotikonki mi się na Tezeuszu nie otwierają, więc pozdrawiam Cię bez "widocznego" usmiechu.

     
    Odpowiedz
  2. zofia

    dobra konfrontacja

     

     
    …Nie zastanawiając się, czy to można już nazwać kochaniem…
    w zasadzie się z Tobą, Inko zgadzam. Jak tu jednak nie konfrontować się z wątpliwościami słysząc na przykład św. Pawła – ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani co wysokie, ani co głębokie nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Jezusie Chrystusie, Panu naszym. Inny przykład – kto miłuje ojca lub matkę, syna lub córkę,  bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien.
    Tyle, że to dobra konfrontacja. Z jednej strony pozwala stanąć w prawdzie o swojej kondycji, przywiązaniu. Z drugiej – czy Bogu coś dodają nasze modlitwy? Nasza miłość? Przecież nie… czy ufność Jego wskazówkom nie jest obietnicą, że miłość Boga w naszym wydaniu jest możliwa i na nowo kształtuje prawidłowe relacje z bliskimi?
     
    Pewnie, że tylko miłość się liczy, i tylko ona pozostanie tam, gdzie wiara i nadzieja nie będą już potrzebne…

    A ilustracja? Nic szczególnego, ale mi też się podoba  Ścieżka, wydeptana już przez wielu… jakieś muszelkowe oznakowanie , bagaż na plecach i wędrówka. Celu nie widać ale  jest przecież jakieś Santiago…

    Serdecznie pozdrawiam.

     

     
    Odpowiedz
  3. krok-w-chmurach

    Zosiu, … “jakieś

    Zosiu, … "jakieś muszelkowe oznakowanie , bagaż na plecach i wędrówka. Celu nie widać ale jest przecież jakieś Santiago… "

     

    No, właśnie…muszelkowate  oznakowanie… zaczyna się od pragnienia, a potem od szukania znaku, a potem robi pierwszy krok, bo Santiago czeka, albo raczej wzywa…

     
    Odpowiedz

Skomentuj krok-w-chmurach Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code