Przeczytaliśmy – zachęcamy do przeczytania

Nowa encyklika społeczna „Caritas in veritate”
„Finansowy i gospodarczy kryzys, który dotknął świetnie rozwinięte i rozwijające się dopiero państwa, pokazuje wyraźnie, jak dalece powinniśmy przemyśleć pewne dominujące w ostatnich latach gospodarcze i finansowe wzorce” – powiedział papież Benedykt XVI na spotkaniu z katolicką Fundacją „Centesimus Annus”. Podczas tego spotkania zapowiedziano również, że 29 czerwca zostanie podpisana trzecia już encyklika Benedykta XVI. Będzie ona zatytułowana, a poświęcona tematyce gospodarki i pracy.
 
 
Polscy tradycjonaliści chcą, aby Komisja Ecclesia Dei zorganizowała Światowe Dni Tradycji Katolickiej na wzór Światowych Dni Młodzieży.
Chcieliby, aby tego typu spotkania, organizowane na wzór Światowych Dni Młodzieży, odbyły się w jednym z sanktuariów maryjnych w Polsce. W Zakroczymiu odbywają się doroczne zjazdy katolickich tradycjonalistów czyli II Spotkania Pokolenia Summorum Pontificum.
 
W czasie tego zjazdu polscy tradycjonaliści zamierzają dyskutować m.in. na temat .„trudności w egzekwowaniu motu proprio "Summorum Pontificum" na szczeblach polskich parafii i diecezji oraz nad „stanem ekumenicznego dialogu w Kościele polskim z Bractwem Św. Piusa X”. Rozmawiać będą również nt. inicjatywy zmierzającej do wznowienia procesu beatyfikacyjnego ks. Piotra Skargi.
 
Środowisko to zaczerpnęło swoją nazwę od listu apostolskiego motu proprio „Summorum pontificum”, ogłoszonego 7 lipca 2007 przez Benedykta XVI. Dokument ten umożliwił odprawianie liturgii „przedsoborowej” przez każdego zainteresowanego tym księdza, bez konieczności uzyskiwania na to specjalnego zezwolenia biskupa.
 
 
Reżyser „Misji” nakręci film na temat Opus Dei
Brytyjczyk Roland Joffé zajmie się historią życia Josemarii Escrivy de Balaguera, kanonizowanego przez Jana Pawła II w 2002 r. Będzie to współprodukcja argentyńsko–amerykańsko–hiszpańska. Rolę ks. Josemarii zagra Charlie Cox. Podobno znalezienie aktora, który tchnąłby życie w postać założyciela Opus Dei, było jedną z największych trudności przed rozpoczęciem zdjęć. Scenariusz przeszedł przez ręce wielu wykonawców, m.in. Irlandczyka Colina Farrella, Meksykanina Diego Luny, Hiszpana Willy Toledo czy Argentyńczyka Juana Diego Botto. 
 
Fabuła filmu, osadzona w latach hiszpańskiej wojny domowej (1936-39), ukazuje dramatyczne chwile z przejścia przez Pireneje grupy uciekinierów, którzy chcieli dostać się na południe Francji. „Dramat pełen pasji, zdrady, miłości i religii”, tak opisuje film producent. „Historia, która ukazuje znaczenie i wieczną wartość przebaczenia”.
 
 
Panprawosławny Sobór coraz bliżej
W Chambesy koło Genewy zakończyła się IV konferencja przygotowawcza do Panprawosławnego Soboru. Wzięło w nim udział 40 przedstawicieli 14 lokalnych Kościołów prawosławnych. Poprawiono i przyjęto przygotowywane od 1990 roku dwa ważne dokumenty, które dotyczą organizacji prawosławnej diaspory w świecie. Warto przypomnieć, że prace poprzedzające Panprawosławny Sobór rozpoczęły się na wyspie Rodos w 1961 roku, niemal równocześnie z II Soborem Watykańskim. Ocenia się, że konferencja w Chambesy była przełomowa i usunęła ostatecznie przeszkody, które stały na drodze do jedności prawosławnych.
 
 
Między pobożnością ludową a mistyką
O pobożności ludowej z ks. prof. Janem Machnikiem rozmawiają Beata Kolek i Sławomir Rusin fragment wywiadu „Miesięcznik katolicki list”
 
Księże Profesorze, od czasu do czasu spotykamy się z określeniem „pobożność ludowa". Intuicyjnie wyczuwamy czym ona jest, z czym jest związana, ale czy istnieje definicja pobożności ludowej?
Najczęściej uważa się, że jest to pobożność ludu, czyli mieszkańców wsi, ewentualnie małych miasteczek. Wydaje mi się jednak, że taka definicja byłaby zbyt dużym uproszczeniem. W pobożności ludowej odnaleźć może się bowiem zarówno staruszka z małej wioski, jak i profesor z uniwersytetu. Najprostsza definicja, którą moglibyśmy przyjąć, mówi, że jest to pobożność charakteryzująca się prostymi formami wyrazu, prostymi przeżyciami religijnymi.
 
Czy są jakieś formy modlitewne charakterystyczne dla pobożności ludowej?
Pobożność ludowa związana jest mocno z kultem Najświętszego Sakramentu, istotny jest więc udział we Mszy św., angażowanie się w nią poprzez śpiew czy uczestnictwo w procesjach eucharystycznych. Ważnym elementem jest także uczestnictwo we wszelakiego rodzaju nabożeństwach: majowych, październikowych, związanych z kultem zmarłych. Ta pobożność wyraża się też w określonych formułach modlitewnych: w różańcu, litaniach, pieśniach religijnych… Będzie związana również z takimi formami przepowiadania Słowa Bożego jak kazania okolicznościowe związane z odpustami (czyli ze świętem patronalnym danej parafii), z pielgrzymkami czy też rozważające tajemnice Męki Pańskiej lub życie Maryi. Na tej pobożności wyrosły przecież wszelkiego dróżki kalwaryjskie.
 
W pobożności ludowej istotną rolę odgrywa prostota formy, powtarzalność pewnych elementów, rytmiczność. Co ciekawe, poprzez te proste formy modlitewne ludzie osiągają wysoki stopień zjednoczenia z Bogiem. Popatrzmy na siostrę Faustynę – jako małe dziecko uczestniczyła w takich nabożeństwach w kościele parafialnym w Świnicach Warckich i -jak sama potem opisywała w „Dzienniczku" – odczuwała podczas nich głębokie pragnienie zjednoczenia z Bogiem. Miewała doświadczenie Obecności Bożej, czuła, że ta rzeczywistość Boska jest jej bardzo bliska. Oczywiście jako dziecko nie wiedziała, jak to opisać, jak rozumieć te doświadczenia, dopiero później, w trakcie życia zakonnego uświadomiła sobie, że to były formy bardzo głębokiej modlitwy. 
 
 
Jaki ma być ksiądz?
Rok Kapłański będzie skłaniał samych księży do refleksji nt. kapłaństwa. Będzie to jednak również czas, kiedy ludzie świeccy będą się przyglądać życiu księdza, stawiać pytania, mówić o swoich oczekiwaniach czy wypowiadać słowa krytyki. O wypowiedzi dotyczące oczekiwań wobec kapłanów „Przewodnik Katolicki” zapytał troje znanych dziennikarzy. 
 
Nie przekonywać przekonanych – mówi Bogdan Rymanowski, dziennikarz TVN
Księża nie powinni dbać o własną popularność, nie mogą dla własnej akceptacji chodzić z PRAWDĄ na kompromisy. Ale z drugiej strony muszą być też otwarci na tych ludzi, którym z Panem Bogiem nie jest po drodze. A więc nie zamykać się w ciepłej, bezpiecznej twierdzy, w „towarzystwie wzajemnej adoracji”, przekonywać już przekonanych, lecz wychodzić na zewnątrz. I z pokorą, ale i z pasją nawracać innych.
 
W perspektywie nieba – mówi Ryszard Cebula, prowadzący program „UWAGA!” w TVN,
Moim zdaniem, kapłani powinni przede wszystkim prowadzić ludzi do Boga, pomagać wiernym osiągnąć zbawienie. Wszystko inne (Caritas, szkoły, szpitale zakonne, media etc.) powinny być dla księży dodatkiem, przez który realizują swoje powołanie do kapłaństwa. Mam wrażenie, że ludzie Kościoła nie powinni się ścigać ze świeckimi np. w pomocy charytatywnej. To zawsze może zrobić państwo, organizacje pozarządowe. Natomiast ani urzędnicy, ani świeccy społecznicy nie wyręczą księży Zadaniach ewangelizacyjnych. Dlatego cieszy mnie, gdy np. organizowany przez parafię wypoczynek wakacyjny dla najbiedniejszych dzieci jest rodzajem rekolekcji wakacyjne dla dzieci i młodzieży.
 
Podstawa – głęboka wiara – mówi Ewa K. Czaczkowska, dziennikarka dziennika ”Rzeczpospolitej”
Wbrew temu, co mówił kiedyś jeden z księży o oczekiwaniach świeckich wobec kapłanów, nie chciałabym, aby byli dostępni dla wszystkich przez 24 godziny na dobę i by byli łagodni jak baranki. Chciałabym natomiast, by nie zagłuszali braków duchowych i emocjonalnych nadmiernym aktywizmem, mieli czas na rozwój wewnętrzny, odpoczynek i rozwijali w sobie empatię. By nie wynosili się ponad innych. Wydaje mi się, że niemało duchownych żyje jakby w oderwaniu od rzeczywistości, bo od seminarium przyzwyczajeni są do tego, że większość spraw rozwiąże za nich instytucja. Dlatego w okresie silnych przewartościowań społecznych, jakie przeżywamy, widzę z jednej strony szansę na oczyszczenie motywów osób wstępujących do seminariów, ale z drugiej, niebezpieczeństwo, że z powodu małej ich liczby, będą tak hołubieni, iż żyć będą w jeszcze większym oderwaniu od problemów ludzi, którym mają głosić Ewangelię.
 
 
Czy chrześcijanie mogą liczyć na pomoc prezydenta Ahmadineżada?
Chrześcijanie z Iranu reprezentują jedną z najstarszych wspólnot chrześcijańskich Bliskiego i Środkowego Wschodu. Z roku na rok jest ich jednak coraz mniej. Podobnie jak inni chrześcijanie z tego regionu emigrują w obawie przed prześladowaniami ze strony muzułmanów. Czy mogą liczyć na pomoc prezydenta Ahmadineżada?
 
Przeważająca liczba chrześcijan w Iranie to Ormianie, następnie Asyro-chaldejczycy, mała liczba rzymskich katolików oraz anglikanów i protestantów nawróconych w XIX i XX wieku.
 
Irańska konstytucja z 1979 roku uznaje te wspólnoty jako mniejszości religijne. Jednak chrześcijan obowiązuje np. zachowanie stroju muzułmańskiego, zakaz spożywania alkoholu. W wielu szkołach ormiańskich nauczyciele są zastępowani muzułmanami. Obecnie w Iranie osoby, które nawracają się na chrześcijaństwo, nie mają w rodzinach tradycji chrześcijańskich.
 
Reżim ajatollahów uważa, że chrześcijanie zagrażają wierze muzułmańskiej i sprawiają, że muzułmanie mają wątpliwości co do swojej wiary. We wszystkich krajach rządzonych przez muzułmanów istnieje np. zakaz propagowania przez chrześcijan ich wiary i prowadzenia przez nich działalności misyjnej, noszenia krzyżyków i innych zewnętrznych oznak kultu, a władze robią wielkie trudności w wydawaniu zezwoleń na budowę świątyń i wydawanie literatury chrześcijańskiej.
 
 
Na Litwie nie będą mówić w szkołach o homoseksualizmie
W imię ochrony nieletnich litewscy parlamentarzyści uchwalili zakaz przedstawiania w szkołach problematyki homoseksualizmu, podobnie jak fizycznej i psychicznej przemocy. Zabroniono również rozpowszechniania obrazów zwłok i dotkliwie okaleczonych ciał oraz wszelkich informacji mogących wywoływać strach lub skłaniać do samookaleczeń i samobójstw. Amnesty International potępia stanowisko litewskiego parlamentu, nie dostrzegając żadnej agresji we wspominaniu o homoseksualizmie przy dzieciach, a widząc tu raczej „cios wymierzony przez homofonię prawu do swobodnego wypowiadania się i do osobistej wolności w zakresie orientacji seksualnej”.
 
 
Podziękować Jezusowi dopiero po konsultacjach z prawnikiem
Studentów Uniwersytetu Kalifornijskiego (UCLA) poproszono, by przygotowali krótkie przemówienia, które odczytają podczas odbierania dyplomów. Christina Popa zamieściła tekst swojej inauguracyjnej mowy na Facebooku i okazało się, że musi wprowadzić poprawki.
 
Chcę podziękować mojemu Panu i Zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi – zamierzała powiedzieć
Wkrótce władze uczelni poprosiły ją o modyfikację treści. Gdy studentka zaprotestowała, poproszono ją by w ogóle zrezygnowała z przemówienia Z pomocą przyszli prawnicy chrześcijańskiej organizacji Alliance Defense Fund (ADF) argumentując, że to nie studentka Popo narusza neutralność religijną uniwersytetu, ale w sposób oczywisty uczelnia ogranicza wolność słowa studentów. Po konsultacjach z własnym prawnikiem dziekan zmienił zdanie i zezwolił studentce podziękować Jezusowi.
 
 
Do Mont Saint-Michel ponad falami
Mont Saint Michel jest wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO. Uznane
jest także za jeden z cudów świata .
 
Oświetlenie Mont Saint-Michel zaprojektowane zostało przez Louis Claire’a   Główną inspiracją dla projektantów była zabudowa wzgórza, nadająca mu formę piramidalną. Mont Saint-Michel to „łącznik” pomiędzy ziemią, morzem a niebem. W tym nocnym widoku wzgórza obrazem ziemi jest rozczłonkowana, dość chaotyczna zabudowa miasteczka, a niebo utożsamia uporządkowana, rytmiczna architektura opactwa na szczycie góry. Właśnie to przejście od chaosu do porządku, od kakafonii do harmonii, od nocy do światłości, odnajdujemy w zrealizowanym projekcie iluminacji.
 
W czasie przypływu Mont Saint-Michel otacza ocean. Kiedy woda opada, widać wokoło piaskowe łachy
i rozlewiska, poszerza się wtedy wąska grobla, która powstała w XIX w. i stanowi jedyne połączenie
ze stałym z lądem. 
 
Obecnie trwają zakrojone na wielką skalę prace w sąsiedztwie Mont Saint-Michel. Mają one na celu przywrócenie morskiego charakteru temu unikalnemu miejscu. Konstruuje się duże, pojemne parkingi, które zostaną w całości zlokalizowane na stałym lądzie. Powstanie całkowicie nowy system komunikacji, zapewniający turystom wahadłowy transport specjalnymi pojazdami po kładce rozpiętej nad falami zatoki. 
 
 
Przełom w Chinach rozpocznie się od klasy średniej
Twierdzenie, że system oparty na wolności, poszanowaniu prawa nie pasuje do Chińczyków, jest jednoznaczny ze stwierdzeniem, że Chińczycy to nie-ludzie – mówi Cao Changqing w wywiadzie publikowanym na stronach „FRONDY”.
 
W 1989 władza w Chinach w brutalny sposób rozprawiła się ze studentami. Upłynie jeszcze wiele lat zanim ci, którzy powinni odpowiedzieć za tę i inne zbrodnie dokonane na moim narodzie, naprawdę za nie odpowiedzą. Jednak protest studentów w 1989 roku nie mógł się zakończyć inaczej. Niestety wtedy, ale także i teraz, Chińczycy, zwłaszcza chińscy intelektualiści, żyli w swego rodzaju złudzeniu, iż możliwe jest zreformowanie komunizmu. Dlatego też partia komunistyczna ma się tak dobrze w Chinach – mówi Cao Changqing.
 
W Chinach klasa średnia jest coraz liczniejsza. Owszem, są wśród niej komunistyczni aparatczycy, czy ich dzieci. Oni zdobyli bogactwo dzięki poparciu partii i mogą być zainteresowani utrzymaniem istniejącego stanu rzeczy – ostrzega rozmówca – Mogą chcieć zablokować transformację, ale oni stanowią mniejszość. Większość klasy średniej nie zawdzięcza swojej pozycji partii komunistycznej i wierzę, że oni będą otwarci na zmiany.
 
 
Wiek podatków
O ile wiek XIX to okres rewolucji przemysłowej, a XX był wiekiem straszliwych wojen, to w XXI wieku rozkwita cywilizacja wysokich podatków. Podatków od wszystkiego, a na dodatek – coraz wyższych.
 
W starożytnym Egipcie faraon wedle własnego uznania zabierał rolnikom część zbiorów, a rzemieślnikom niektóre wyroby na utrzymanie wojska i administracji. W republikańskim Rzymie sprawy były bardziej uregulowane. Obywateli obciążano podatkiem w wysokości 1 proc. ich własności. Spektakularny twórczy wkład w dziedzinie podatków spadkowych zawdzięczamy Neronowi. Po przerażającym pożarze w 64 roku imperator potrzebował ogromnych pieniędzy na odbudowanie czterech, doszczętnie spalonych dzielnic Rzymu.
 
Obowiązkowe daniny nakładali na poddanych przez stulecia tyrani i monarchowie. Domagali się jednak stosunkowo niewielkiej części tego, co posiadali i wypracowywali ich poddani. W XXI wieku odprowadzamy najwyższą w historii podatków daninę. Odprowadzamy nawet około 40 procent naszych dochodów do kasy państwa.  
 
 
Radio Watykańskie otwiera się dla reklamodawców
Od 6 lipca do 27 września 2009 wyemituje ono w pięciu językach (włoskim, hiszpańskim, angielski, francuskim, niemieckim) reklamę włoskiego dostawcy energii elektrycznej Enel. Udostępnianie czasu reklamowego ma przynosić „100 000 – 200 000 euro na rok przy rocznym budżecie 20 milionów euro”, jak powiedział o. Federico Lombardi, rzecznik Stolicy Apostolskiej. Ten wkład „nie do zlekważenia, ale też nie najistotniejszy” będzie służył „nowym inicjatywom i nowym programom”. Jest paradoksem, że Radio Watykańskie, chwaląc zalety firmy Enel, opracowuje projekt zasilania swoich anten energią słoneczną.

Opracowanie przeglądu: Maria Kudroń, Małgorzata Frankiewicz

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code