Prawo indyjskiej kobiety

Krakowska Grupa Wsparcia dla Rodziców po Poronieniu  zaprasza raz w miesiącu na spotkania w Ośrodku Interwencji Kryzysowej przy ul. Radziwiłłowskiej. Na początku października w Dniu Balonikowym polecą w niebo baloniki z imionami utraconych dzieci.
Jest to jedyna forma pożegnania jaką otrzymują rodzice, którzy nie wywalczyli prawa do pochówku płodu.
W ubiegłym roku zorganizowałyśmy taki dzień w Parku im. H. Jordana – mówi Katarzyna Suma-Wójcik – To było przejmujące, kiedy młode pary puszczały nawet po kilka baloników. Ja upamiętniłam w ten sposób historię mojego dziadka, który dopiero po wielu latach opowiedział nam o utraconej siostrze  – dodaje. Uczestnicy spotkania pamiętali, chmurny dzień z mżawką i jedyny przebłysk słońca, kiedy w niebo poszybowały słowa „Pamiętamy o Tobie”, „Kochamy Cię”, „Dziecko Pestki”.
Kobiety, które poroniły, pociesza się zazwyczaj „Nie martw się będą następne”. Kiedy długo pogrążone są w smutku, otoczenie stara się, aby nie rozpamiętywały tragicznego wydarzenia. W dobrej wierze bliscy starają się zminimalizować stratę, ograniczyć cierpienie. A przecież jednym z podstawowych rytuałów ludzkości jest pożegnanie zmarłego i czas żałoby. Uniemożliwienie takiego przeżycia, może doprowadzić do kolejnej tragedii.
O głębokim szacunku dla rodziców walczących o uczczenie pamięci swoich dzieci pisze Małgorzata Frankiewicz   Naczelna Portalu – Chrześcijanie w świecie; „To wspaniałe świadectwo uznania świętości ludzkiej osoby od samego początku jej istnienia” (wpis pod apelem o prawa rodziców). Komentarze o innej wymowie pod tekstem Gazety Wyborczej „Rodzice bez prawa do pogrzebu” mówią o materialnym i praktycznym aspekcie sprawy. "Lekarz ma leczyć, a nie na życzenie rodziców zgadywać , czy te 2 milimetry, które były, albo i nie, to Jaś czy Marysia. Gdyby ta pani poroniła w toalecie też by nurkowała po tkanki? A co ze spóźniającym się tydzień okresem – uroczysty pogrzeb podpaski? Bez przesady.  (Komentarze „Wyłudzacze zasiłków”).  A to wpis matki pod apelem Tezeusza „…kiedy straciłam maluszka w 7 tygodniu nie miałam pojęcia jakie mam prawa. Zresztą szpital potraktował mnie jak intruza i odesłał do domu. Bardzo to wszystko dla mnie trudne”
W Indiach kobieta pytana o to ile ma dzieci wymienia żyjące, zmarłe i poronione. Wszystkie one są w pamięci rodu. Uważam, że ma to też aspekt praktyczny. Matka pogodzona z losem jest wsparciem dla swojej rodziny. To lepsze od depresji i wspomagania przez Państwo dysfunkcyjnej rodziny.

63477_indie_bihar_sillej_tsal.jpg

 

 

Komentarze

  1. jadwiga

    czy zyja tylko dlatego ze wczesniejsze nie zyją?

    W Indiach kobieta pytana o to ile ma dzieci wymienia żyjące, zmarłe i poronione. Wszystkie one są w pamięci rodu.

    A mnie zastanawia cos innego. U nas w naszym kraju, w naszej polskiej rodzinie – gdyby tych poronien nie było – tylko zdrowe dzieci – czy dana rodzina urodziłaby nastepne, obecnie zyjace dziecko? Czy zyjaca dzis Kasia – byłaby na swiecie , gdyby wczesniej jej mama nie poroniła Jasia i Marysi i ewentualnie kolejnych siostr czy braci? Czy Kasia zyje tylko dlatego ze Jas i Marysia umarli w bardzo wczesnym stadium? Gdyby Jas i Marysia zyli to by Kasi juz nie było? A moze i Marysi tez?

     
    Odpowiedz
  2. kudron

    Każde życie ma swoje miejsce

    Pani Jadwigo

    Rozumiem, że zastanawia się Pani, czy odchodzące wcześniej dzieci, zostawiały miejsce dla rodzącego się później brata lub siostry.

    W krajach, gdzie  pary stosują antykoncepcję,  w rodzinach jest dwoje, troje dzieci i poronienia skutkują pozostawieniem "miejsca" dla nowego życia. W Indiach w biedniejsze rodziny są wielodzietne. Ale też mniej potomstwa dożywa dorosłości. W czasach przedwojennych w Polsce 8, 10 osobowa rodzina nie dziwiła, ówczesna medycyna nie dawała szans wcześniakom i dzieciom z poważnymi wadami lub nieodpornym na choroby zakaźne. Niestety od wieków śmierć dzieci wpisana była w życiowy bilans rodziny.

    Nie znaczy to jednak, że matki i ojcowie nie odczuwali straty, tęsknoty, żalu. Powołanie nowego życia nie oznacza, że zapomniane zostało dziecko poronione. Dlatego uważam za cenny indyjski obyczaj pamięci o wszystkich maluchach.

    Z poważaniem

    Maria

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code