Postpolityka, czy świadomy wybór

 

Komentarz do tekstu "Gościa Niedzielnego" 

 sonda__e.jpg

 W analizach dotyczących współczesnej polskiej polityki pojawia się pojęcie „postpolityki” jako stanu odejścia od sporów ideowych, od wartości, na rzecz cynicznego śledzenia sondaży i podejmowania doraźnych działań w celu przypodobania się wyborcom – pisze Bogumił Łoziński w tekście  Gościa Niedzielnego „Politycy ideowo bezużyteczni”.
Dyscyplina głosowania zgodna z linią partii, broszurki dla posłów z instrukcją jak wypowiadać się na nośne medialnie tematy  oraz wyciszanie przez władze klubowe – jako ryzykownych dla sondaży – spraw zgłaszanych przez wyborców. Obraz zarysowany przez publicystę jest przykry ale prawdziwy. Jednak przedstawianie jako lek na tę chorobę działań organizacji pozarządowych, nie przekonuje mnie.
Dopóki świadomy wyborca nie odróżni ziarna od plew rzucanych w czasie wyborów,  z mównicy sejmowej, z wypowiedzi w mediach nie doczekamy się parlamentu pełnego rasowych polityków. A tacy, którzy zasługują na zaufanie wyborców, już pracują. Muszą tylko zostać dostrzeżeni. Zazwyczaj zakopani w papierach, rozporządzeniach, opiniach itd mozolą się nad trudnymi do przełożenia na aferalny komunikat sprawami.
Świadomy wyborca, po raz kolejny czytając o nadmuchanej sensacji, sięgnie po inny dziennik.   Świadomy odpowiedzialności ciążącej na zawodzie zaufania publicznego dziennikarz, dotrze do pracowitego posła. To świat idealny ale warto do niego dążyć. Rolą organizacji pozarządowych jest konstruktywna współpraca z rządem. Zastępowanie  polityków w ideowych sporach może doprowadzić do zjawiska traktowania trzeciego sektora jako trampoliny politycznej ,co jest zaprzeczeniem idei powstawania fundacji, czy stowarzyszeń.
 
 

 

 

Komentarze

  1. zibik

    Nie politykierzy, nawet rasowi, lecz najlepsi Polacy !

    Czytając takie zdania, sformułowania : "Dopóki świadomy wyborca nie odróżni ziarna od plew rzucanych w czasie wyborów,  z mównicy sejmowej, z wypowiedzi w mediach nie doczekamy się parlamentu pełnego rasowych polityków. A tacy, którzy zasługują na zaufanie wyborców, już pracują. Muszą tylko zostać dostrzeżeni. Zazwyczaj zakopani w papierach, rozporządzeniach, opiniach itd mozolą się nad trudnymi do przełożenia na aferalny komunikat sprawami."

    Rodzą się nie tylko pytania, lecz również złe skojarzenia, oraz nadmiar szkodliwych emocji.

    Sz.Pani – jak obywatele mają odróżniać ziarna, od plew, kiedy są notorycznie indoktrynowani, manipulowani, oszukiwani i obdarowywani, a nawet bombardowani wyłącznie medialnymi plewami, tj. pustymi obietnicami tzw. gruszkami na wierzbie.

    Ponadto nam nie potrzeba rasowych polityków,  a tym bardziej wielokrotnie skompromitowanych politykierów, działaczy partyjnych, czy funkcjonariuszy państwowych tzw. spadochroniarzy zrzucanych zwykle w coraz to nowym regionie, terenie wg. dotychczasowego zwyczaju i ordynacji wyborczej.

    W RP konieczne są radykalne reformy i zmiany dotychczasowych anachronicznych praktyk, nie tylko odnośnie medialnego sposobu dezinformowania, bądź agitowania ogółu społeczeństwa i późniejszych wyborów. Po to, aby wreszcie mogli być wybierani demokratycznie, w pełni świadomie i dobrowolnie wielcy i najlepsi Polacy,  do najwyższych struktur władzy w naszej ukochanej Ojczyźnie.

    A nie, jak dotychczas wyłącznie różni politykierzy tj. partyjni działacze, czy dotychczasowi państwowi funkcjonariusze, urzędnicy i ich kolesie, lecz przede wszystkim powszechnie znani, szanowani, uznawani (cenieni), uczciwi i lubiani obywatele RP.   

    Z poważaniem Z.R.Kamiński

     

     

     
    Odpowiedz
  2. robertguzlecki

    Pani Mario !      

    Pani Mario !

           Zdumiewająca jest Pani przemiana od pogardy, zaszczuwania i gnojenia ludzi do duchowych uniesień na stronach Tezeusza. Ja w nią nie wierzę !

    Proszę zerknąć w siebie. Przecież zakłamanie to jeden z głównównych rysów charakteru Marii Kudroń. I tutaj też  dalej mamy kłamstwo.  W notce o samej sobie sama Pani napisała kłamiąc :

    "Maria Kudroń. Dziennikarka telewizyjna i prasowa. Od 18 lat współpracuje z Telewizją Polską " 

    A prawda jest taka, że Maria Kudroń nie współpracuje  z TVP i jest tam osobą niemile widzianą !

    Komisja Etyki Telewizji dwukrotnie orzekała w  przypadkach Pani Marii Kudroń. Dla odświeżenia pamięci Pani Mario po szczegóły odsyłam do linków : 

    http://www.tvp.pl/o-tvp/komisja-etyki/orzeczenia-i-opinie/opinia-komisji-etyki-tvp-sa-z-19012009-r

    oraz

    http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,48722,5694343.html

    Pani Mario, czy można tak kłamać ? Czy to zgodne z wartościami jakie szerzy http://www.Tezeusz.pl

     

     
    Odpowiedz
  3. ahasver

    Strażnicy moralności…

    Wie Pan co? Najbardziej nienawidzę donosicielstwa. Prezentuje moralność kopniętego psa, który szczeka głośno, ponieważ nie potrafi komuś odpuścić potknięć. Świadczyć to  może – nie mówię, że w tym przypadku, ale zazwyczaj świadczy… – o własnej niskości i pogardzie do samego siebie, osaczonego nadmiernym przywiązaniem do własnych kompleksów. Nieumiejętność zdystansowania się do nich prowadzi do zawieruszenia poczucia kształtowania wartości przez podnoszenie człowieka i pomoc bliźniemu, a nie wywlekanie brudów. Osobiście jestem grzesznikiem większym od wszystkich zebranych na Tezeuszu osób. Robiłem rzeczy, których zaznać może tylko machiawelistyczny libertyn lubujący się w zbrodniczej perwersji i nienawiści do człowieka, z pogarda odnoszący się do życia satanista, który stoczył się na dno na własne żądanie, z rozkoszą patrząc na zmartwienie rysujące się na twarzach innych, a podnosząc się nie zaczął czynić z siebie strażnika moralności. Bo wie Pan co może myśleć człekokształtny, który zorientował się, jaką farsę i konwencję służącą realizacji przyziemnych celów tej glinianej kukiełki, jaką jest człowiek, stanowi tzw. moralność? – Pluje jak wściekły, opętany fanatyk na moralizatorstwo, brzydzi się wytykaniem błędów innych, ponieważ istota, która to czyni, zasługuje wyłącznie na to, żeby na nią nie patrzeć, a jeśli już – to z góry. Strażnicy moralności to ludzie, którzy czegoś jeszcze nie zrozumieli i mają serca skowane łańcuchami własnego ressentiment… Moralność jako kodeks… Smród inkwizycji…   

    http://www.youtube.com/watch?v=_2Pz6-tZwmE

     

     
    Odpowiedz
  4. robertguzlecki

       Panie Bartoszu,   

       Panie Bartoszu,

        proszę wyluzować. Kategoryczne stwierdzenia, emocje i epitety jakimi pan tak z taką lekkością sypie doprawdy nie przystoją ani Panu, ani tym bardziej portalowi Tezeusz.pl.

    Serdecznie pozdrawiam

     

     
    Odpowiedz
  5. robertguzlecki

    Panie Bartoszu,czekam na

    Panie Bartoszu,

    czekam na odpowiedź na moje pytania zadane w pierwszym komentarzu. One nie były zadane Panu.

    Pozdrawiam

     
    Odpowiedz
  6. ahasver

    Straight way…

    Przystoją każdemu, kto walczy z retoryką posługujących się faktami w sposób niesubordynowany kontekstualnie i zamiast logicznej perswazji dotyczącej treści komentowanego tekstu, używa esencjalistycznej argumentacji ad personam, czyli zabiegu nieetycznego – w terminologii retoryki definiowanego jako zabieg erystyczny stosowany w przypadku braku argumentów rzeczowych lub logicznych dotyczących samego tekstu w kontekście jego znaczenia. To tyle z mojej strony.

    Pozdrawiam.

    Bartosz Bednarczyk.

     

     

     
    Odpowiedz
  7. robertguzlecki

       Jeśli – jak Pan pisze

       Jeśli – jak Pan pisze – w rozmowie ze mną i innymi ludźmi przystoi Panu naruszanie godności,  to nie usprawiedliwi jej żadna intelektualna podpórka w postaci powyższego wywodu. Powstała jedynie iście zadziwiająca figura, w której czuć – Pan wybaczy –  lekką nutkę błyskotliwej grafomanii.  

      Jeszcze raz powtarzam. Ja zadałem konkretne pytania Pani Marii Kudroń, a nie Panu.

    Gorąco pozdrawiam RG

     
    Odpowiedz
  8. ahasver

    Godność?

     A co znaczy godność? (Tak profilaktycznie dodam, aby erystyka ressentiment Pana nie podkusiła – nic Panu do tego, że nie znam pojęcia godności. Nie mam pojęcia, co oznacza i mam do tego prawo.) Nie jest li błyskotliwym pojęciem – wytrychem dla grafomanów, którzy przez nieznajomość logiki imputują oponentowi używanie inwektyw, wyrywając pod wpływem afektów pewne terminy z kontekstu, a sami używają pojęć, których nie potrafią zdefiniować? Proszę mi zdefiniować pojęcie godności – jeśli nie, konkluzja nasunie się sama – nie wie Pan, o czym mówi… Sądzę z resztą, że godność w ujęciu donosiciela ma troszkę zmienione pole semantyczne? Proszę mi wytłumaczyć, jaką formę godności zaprezentował Pan, wylewając wiadro własnego gówna na osobę, która po prostu napisała dobry tekst? Dlaczego nie napisze Pan maila osobiście do Pani Marii? Domaga się Pan sprawiedliwości czy publicznego linczu?

     
    Odpowiedz
  9. robertguzlecki

          Gdybym miał

          Gdybym miał maila do Pani Kudroń to bym do niej napisał bezpośrednio, lecz go nie mam. I nie mam innej możliwości korespondowania z nią niż ten sposób.  Może Pan bedzie tak dobry i mi go udostępni zamiast mi w dalszym ciagu ubliżać ?

           Jeśli dla Pana nie istnieją tak podstawowe pojęcia jak godność człowieka, bo nie umie ich Pan zdefiniować nawet na potrzeby własnego sumienia i poprawnych relacji z innymi ludźmi,  to w takim razie proszę poczytać sobie Kodeks Cywilny.  Z pewnością przyswojenie tej lektury sprawi, że będzie Pan choćby nieco mądrzejszym i lepszym człowiekiem.

          Raz jeszcze uprzejmie Pana proszę o bezpośredni kontakt do Pani Marii.

    Serdecznie Pana pozdrwiam RG

       

     
    Odpowiedz
  10. Kazimierz

    Panie Guzlecki

    Prosze nacisnąć lewy przycisk myszy, kiedy kursor Pana najedzie na zdjęcie Pani Marii. Otworzy się Panu strona, na której znajdzie Pan link do – napisz prywatną wiadomość – i już.

    Jesli macie jakies swoje rozgrywki, to faktycznie lepiej je załatwiać biblijnie – napomnij brata czy siostrę sam na sam, a nie publicznie.

    Nie wiem nic o tych sprawach, ale TVP Bydgoszcz, to mój rejon w którym mieszkam, a teksty Pani Mari sobie cenię.

    Pozdrawiam KJ

     
    Odpowiedz
  11. zibik

    Brak odpowiedzi, czy cywilnej odwagi?….

    Sz. Panie Robercie !

    Absolutnie proszę nie zrażać się naganną postawą osób usiłujących nie tylko wyręczać Panią M.Kudroń z powinności, bodaj udzielenia Panu i czytającym lakonicznej odpowiedzi na postawione pytania.

    Działalność publiczna, nawet pisanie tekstów na forum "Tezeusza" nas wszystkich, do czegoś zobowiązuje m.in. okazywania innym szacunku.

    Pana pierwszy post adresowany, do Pani M. Kudroń i brak odpowiedzi, oraz reakcje (komentarze) innych osób są wielce wymowne, a nawet pouczające – zapewne, dla wielu czytelników portalu "Tezeusz."

    To nie jest tak, że sprawowanie władzy, czy wypełnianie ważnych funkcji publicznych zwalnia nas z przestrzegania elementarnych zasad współżycia, a tym bardziej z odpowiedzialności, bądź należnej kary za swoje występki.

    Przedstawiony nam przykład zawiłej i skomplikowanej kariery zawodowej Pani M.Kudroń, m.in. ukazuje zasadność i celowość, a nawet konieczność całkowitego i rzetelnego ukazywania, oraz sprawiedliwego oceniania – działalności osób sprawujących władzę i ważne funkcje publiczne w państwie demokratycznym.

    Z poważaniem Z.R.Kamiński

     

     

     
    Odpowiedz
  12. robertguzlecki

    Dziękuję.     To nie

    Dziękuję.

        To nie są rozgrywki, niech mi Pan szczerze wierzy. Pani Maria Kudroń zadawała cierpienie i wyrzadziła krzywdę bardzo, bardzo wielu osobom.

    http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,48722,5328025.html

    To nie był incydent ! Opinie Komisji Etyki TVP to doprawdy nie przypadek.  Nigdy, powtarzam nigdy nikogo nie przeprosiła najskromniejszym choćby gestem. Wręcz przeciwnie. Nie potepiam jej, ale nagła przemiana wielu zdumiewa i zastanawia, czy aby napewno jest prawdziwa ?  Bo niby dlaczego w lukrowanej notce o sobie podała nieprawdę ? 

    Pełniła funkcję publiczną, a teraz tutaj się udziela. To miejsce chyba do czegoś zobowiązje.

    Dlaczego jej ofiary nie mają mieć prawa zabierania głosu ? Przecież ja tylko zadałem w ich imieniu pytania i oczekuję odpowiedzi. Po za tym, nic wiecej.

    Dziekuję raz jeszcze za poradę. Pozdrawiam RG.

     
    Odpowiedz
  13. robertguzlecki

    Pan Z.R.K.    Serdecznie

    Pan Z.R.K.

        Serdecznie Panu  dziękuje za ten głos. Nie bedę się zrażał bo wiem, że Tezeusz w swoim przekazie jest naprawdę bardzo wartościową stroną. czytam ją z zainteresowaniem i goraco jej kibicuję.

    Moje ukłony

    Robert

     
    Odpowiedz
  14. zibik

    Panie Juszczak

    Proszę być konsekwentnym, jeśli rzeczywiście Pan nie wie nic o tych sprawach, co wydaje się conajmniej mało wiarygodne.

    Przecież Pan Robert udostępnił nam aktywne linki, pozwalajace dość dobrze zorientować się, w czym rzecz.

    Więc –  jakim prawem?……. w imię czego?…… sugeruje Pan publicznie, nawet warunkowo to: jeśli macie jakieś swoje rozgrywki…… i zachęca, do prywatnej rozmowy tj. zamiecenia sprawy pod dywan i zaniechania na forum tej dyskusji.

    Pozdrawiam Z.R.Kamiński

     
    Odpowiedz
  15. Kazimierz

    Panie Zbigniewie

    Niestety ja nie lubuję się w takich sprawach, a podąłem techniczne rozwiązanie Pana Roberta dylematu, jak napisac do Pani Marii.

    A moja opinię zdaje się, że opatrzyłem zasadą biblijną?

    Myslę, że jezeli Pan Robert będzie chciał, to może spokojnie założyć bloga i opisac daną sprawę, a nawet dzielić się z nami swoją wiarą, swoimi doświadczeniami, pisze przeciez, że czyta z zainteresowaniem Tezeusza. Nie wyręczajmy nikogo, bo możemy też zabić ciekawą inicjatywę.

    Co do spraw Pani Marii, to faktycznie nie wiem, a mediom nie bardzo wierzę, wierzę ludziom z krwi i kości, którzy się wypowiadaja, Pan Robert się wypowiedział, Pani Maria nie. I nie ma jej co zmuszać. Natomiast działanośc pisarska w Tezeuszu Pani Mari zdaje się, że nie ma nic wspólnego z zarzutami, jakie Pan Robert stawia.

    To chrześcijański portal, dlatego też tym bardziej należałoby się zachowywać jak Biblia uczy, czyli – cyt. Mat. 18:15-18 – (15) Gdy brat twój zgrzeszy <przeciw tobie>, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. (16) Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cała sprawa. (17) Jeśli i tych nie usłucha, donieś Kościołowi! A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!

    No i chyba tyle miałbym do powiedzenia, tym bardziej, że zdaje się, że Pani Maria nie pracuje już w TVP Bydgoszcz.

    KJ

     
    Odpowiedz
  16. robertguzlecki

    Panie Kazimierzu,  

    Panie Kazimierzu,

       jeszcze raz dziękuję za techniczne wskazanie. Juz z niego skorzystałem. Drobna uwaga. Komisja Etyki Telewizji Polskiej to nie są media. W sprawie pani Marii Komisja wydała dwie niestety negatywne dla niej opinie w różnych sprawach.

    http://www.tvp.pl/o-tvp/komisja-etyki

    Goraco pozdrowiam w mroźny wieczór

    Robert

     
    Odpowiedz
  17. ahasver

    🙂

     Panie Robercie. To Pan winien wyjaśnić rozmówcy pojęcie, którym się posługuje. Ale nie trzeba. Do kodeksu zerkać zamiaru nie mam.

    Panie Zbigniewie! Gdybym miał publicznie zeznać, cóżem czynił w przeszłości, musiałbym zrzec się wolności. W tym kraju na pewno.

    Szczekajta jako chceta

     
    Odpowiedz
  18. kudron

    Merytoryczna ocena nie jest dyskryminacją

    Szanowny Panie

    Odpowiadam natychmiast po przeczytaniu wpisów pod moim komentarzem. Z Pana nazwiska wnioskuję, że jest Pan synem Pani Guźleckiej, a równocześnie pracownikiem Gazety Wyborczej, która napisała tekst  na podstawie relacji pana matki.

    Jako Redaktor Naczelny źle oceniałam materiały filmowe realizowane przez Panią Urszulę Guźlecką. Dodatkowo protokoły odbiorów redakcyjnych wykazywały błędy stylistyczne i językowe w relacjach dziennikarki. Uwagę na ten stan rzeczy zwrócił również członek Rady Programowej Telewizji Bydgoszcz.

    Pani Guźlecka nie przyjęła uwag merytorycznych. Uznała, że jest dyskryminowana ze względu na wiek. Tak też przedstawiła tę sprawę Gazecie Wyborczej. W oświadczeniu dla Gazety podałam infomację          o merytorycznych podstawach oceny pracy dziennikarki. Wysłałam również pismo do Komisji Etyki             z wnioskiem o ocenę nieetycznego postępowania jej członka (czyli Pani Guźleckiej). Poinformowałam  także KE TVP, że  Rada Programowa i  szefowa Redakcji Informacji  oświadczyli,         że dyskryminacja dziennikarki  ze względu na wiek, nie miała miejsca.

    Nikt z Komisji Etyki nie rozmawiał ze mną w tej sprawie. A opinia jaką zamieszczono na stronach KE zniesławiła mnie i była jednoznacznym wypowiedzeniem się po stronie koleżanki z Komisji.

    Przed nagłośniem sprawy ktoś doradzał mi, abym udawała, że nie widzę realizowanych za publiczne pieniądze  miernych programów. Jednak abonament na TVP płacimy wszyscy i dziennikarze  powinni brać pod uwagę opinie Rady Programowej, osób dokonujących odbioru redakcyjnego, a także widzów,     z których wielu na forum Gazety Wyborczej pod tekstem o dyskryminacji bardzo źle oceniło programy Pani Guźleckiej.

    Polecam również tekst Polskiej Agencji Prasowej o stronniczych werdyktach Komisji Etyki TVP.

    Z poważaniem

    Maria Kudroń

     

     

     

     

     

     
    Odpowiedz
  19. robertguzlecki

    brak odpowiedzi

    Pani Mario,

    nie odpowiedziała mi Pani na zadane ZADANE PYTANIA .

          Ta odpowiedz jest ucieczką od tematu podania nieprawdy i manipulowania w notce o sobie. Niech Pani poda choć jeden przykład współpracy z TVP już po wyrzuceniu z oddziału Telewizji w Bydgoszczy. To zwracam honor. 

          Wyjaśniam, że nie jestem synem Pani Guźleckiej, ani nawet jej mężem. Konflikt z U.Guźlecką to tylko wierzchołek góry lodowej poniżenia, podłości i zła jakim częstowała Pani na codzień bardzo wielu ludzi. Dla przypomnienia : niektóre nazwiska znajdują się w tym artykule

    http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,48722,5328025.html   

         O niegodziwościach, których się Pani dopuszczała pisały wszystkie lokalne gazety i także ogólnopolskie, nie tylko Wyborcza. Jak zbiorę linki to je podeślę dla odświeżenia pamięci.

         Oczywiscie orzeczenia Komisji Etyki TVP to spisek, tak jak spiskiem jest negatwna opinia Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich na Pani temat, negatywne wnioski PIP, druzgocące wyniki kontroli Pani działań przez Biuro Audytu TVP. W końcu odwołanie Pani ze stanowiska przez Zarząd TVP po niespełna 1,5 rocznym dyrektorowaniu w Bydgoszczy.

    http://www.sdp.pl/artviewer.php?article=459

    Po przeczytaniu notki autobiograficznej można odnieść wrażenie, że dyrektorem była Pani 3 lata. A to było ledwo 1,5 roku w dodatku pełne skandali i nienawiści do innych ludzi. W dodatku z nominacji Samoobrony. Dorobek zawodowy równie mizerniutki na usługach tej partii.

    Wiem każdy ma prawo pobłądzić. Każdy ma prawo do naprawy. Nie potępiam. Proszę mi wierzyc, lecz tylko oczekuję prawdy, jeśli już tutaj się Pani znalazła. 

    NA STRONACH TEZEUSZA OCZEKUJĘ PRAWDY ! bo po nią tutaj siegam tak jak setki innych osób. Niech chociaż tutaj Pani nie kłamie. Tylko tyle. 

    Bardzo proszę raz jeszcze o merytoryczną odpowiedź na postawione przeze mnie pytania.

    Pozdrawiam Robert   

     
    Odpowiedz
  20. robertguzlecki

    Pani Mario   jeszcze drobne

    Pani Mario

      jeszcze drobne uzupełnienie. Czy mogę otrzymac link do  artykułu PAP  o Komisji Etyki poniewaz nie moge go jakoś odnaleźć, a linku Pani nie podała.

    Robert

     
    Odpowiedz
  21. zibik

    Kim jesteśmy w tej sprawie?….

    Zdumiewa mnie Pan swoim wyznaniem, przecież poszukiwanie, baź ustalanie faktów, prawdy (prawdziwości) nie wymaga, od nas lubości, lecz conajmniej uczciwości, rzetelności i przyzwoitości.

    Teraz brak mi słów, aby w stosownej formie napisać, czym jest przeinaczanie, badź opaczne rozumienie "zasad bibijnych". Przecież prezentowana sprawa ma wymiar i zakres znacznie szerszy, niż Pan jeszcze nie wiem, dlaczego usiłuje jej nadać. To już nie jest etap sprawy, kiedy wystarczy upomnieć brata/siostrę w cztery oczy……

    Proszę zauważyć, że Pani M.Kudroń była i nadal jest osobą publiczną podobnie, jak Pan i wielu z nas pisze teksty publicznie. A Pan Robert powołał Pana, mnie i innych użytkowników portalu "Tezeusz" na świadków, ewentualnie mediatorów, a nie na obrońców , czy beznamiętnych obserwatorów dalszych wydarzeń.

    Z poważaniem Z.R.Kamiński

     

     
    Odpowiedz
  22. robertguzlecki

    FOTOMONTAŻ

        Jeśli Pan Bartosz  nie rozumie, że zamieszczanie takiego fotomontażu rani uczucia innych ludzi, to tylko ręce opadają. Nawet jeśli z jego strony jest to kolejna grafomańska prowokacja to ona też musi mieć swój kontekst by nie obrażać. Chyba, że o to chodzi autorowi.

    Do Pani Marii

    Jestem kuzynem U.Gużleckiej co wcale nie znaczy, że nie jestem obiektywny i nie należy mi odpowiedzieć rzeczowo na pytania dotyczącej Pani nieprawdziwej notki autobiograficznej.

    Pozdrawiam Robert

     
    Odpowiedz
  23. ahasver

    Foto.

    Ranienie uczuć… Chachachacha, bawi mnie Pana niekonsekwencja… Niech Pan spojrzy na siebie i własne kalumnie. Większa grafomania niż Pana komentarze, rodem z "pudelka" czy innych tysięcy obszczekujących ludzi stronek jeszcze na Tezeuszu się nie pojawiła. Swoją drogą moje uczucia zostały zdruzgotane w czasach, kiedy mnie jeszcze nie było, podczas pewnego pamiętnego apelu w Auschwitz, kiedy to wyświetlano orędzie Bożonarodzeniowe Piusa XII i zamarzło 42 moich przodków.  

    Muzyczne pozdrowienia!

     http://www.youtube.com/watch?v=d4j3yJekvA4

     
    Odpowiedz
  24. kudron

    Proszę nie ukrywać się pod innym nazwiskiem

    Ze stylu wypowiedzi i znanej mi formy zarzutów wnioskuję, że podszył się Pan pod nazwisko Guźlecki. Proszę zaprzestać tego typu w działań. Zmusiły mnie one do ponownego podania do publicznej wiadomości oceny pracy Pani Urszuli Guźleckiej. A jest to sytuacja trudna również dla tej dziennikarki.

    Jestem już czwartym dyrektorem oddziału TVP w Bydgoszczy, na którego składane są regularnie donosy i zawiadomienia do różnych organów i instytucji , co oczywiście wywołuje zainteresowanie gazet i spekulacje na ten temat. Osoba piastująca stanowisko publiczne ma obowiązek poddania się procedurom sprawdzającym przy zawiadomieniach o ewentualnych nieprawidłowościach w zarządzaniu. Liczne kontrole między innymi Biura Audytu TVP, Państwowej Inspekcji Pracy oraz pisma Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich nie zaowocowały jakimkolwiek ukaraniem Telewizji i mojej osoby.

    Na stanowisku dyrektora TVP Bydgoszcz zostałam zatrudniona przez byłego prezesa TVP Andrzeja Urbańskiego. Pan Piotr Farfał p.o. prezesa TVP rozwiązał umowy z kilkunastoma dyrektorami anten regionalnych (zatrudnionych przez poprzedni Zarząd), również ze mną. Rozwiązanie kontraktów nie miało związku z oceną pracy dyrektorów. Zarząd TVP wydał specjalne oświadczenie w sprawie Telewizji Bydgoszcz.

    W notce biograficznej podaję prawidłowe daty pracy dla oddziału TVP w Bydgoszczy. Interpretacja notki jest już Pana problemem. Nie mam również obowiązku informować Pana o tym, dla jakiej anteny  obecnie pracuję.

    Maria Kudroń

     
    Odpowiedz
  25. zibik

    Wolność, czy dowolność?….

    Panie Bartoszu !

    Skąd u Pana i twórcy, tego fotomontażu, takie skojarzenia i pomysły, aby "uszczęśliwiać" innych niewątpliwie sugestywnym i tendencyjnym obrazem, a tym bardziej publicznie się afiszować swoimi wszystkimi dokonaniami – spowiadać się?……

    Z moich obserwacji wynika, że wielokrotnie – może nie całkiem świadomie, lecz zwykle buńczucznie Pan ujawnia czytelnikom "Tezeusza" to, na co Pana stać.

    Wolność (wolną wolę) wg. mnie wcale nie musimy, lecz możemy umiejętnie wykorzystywać lub marnotrawić, a nawet stracić, zrzec się jej na rzecz innych, badź innego – b. ważne kogo?………..

    Proszę ewentualnie doprecyzować, do jakiej wolności Pan się odwołuje?

    Pozdrawiam Pana serdecznie !

     
    Odpowiedz
  26. jadwiga

    A wracając do tekstu

    Dopóki świadomy wyborca nie odróżni ziarna od plew rzucanych w czasie wyborów,  z mównicy sejmowej, z wypowiedzi w mediach nie doczekamy się parlamentu pełnego rasowych polityków.

    Pani Mario. Nie zwalajmy wszystkiego na swiadomego wyborcę. Doskonale wiemy jaka jest ordynacja wyborcza. I dopoki ona nie ulegnie zmianie zadna swiadomosc wyborcy nie jest w stanie niczego dokonac. Poki bedziemy głosowac na liste i pierwszych na tej liscie, a nie na konkterna osobe to nic sie nie zmieni.

     

     

     
    Odpowiedz
  27. kudron

    Pani jest świadomym wyborcą

    Szanowna Pani Jadwigo

    Zmiana ordynacji wyborczej, głosowanie na osoby, które mają w regionie największe poparcie społeczne, to istotne zagadnienia.

    Pani jest jednym ze świadomych wyborców. Są natomiast osoby, które korzystają z prawa głosu bez świadomości jak układane były listy. Nie obserwują osiągnięć osób, na które głosowały. Ich głos staje się wtedy zakładnikiem rozgrywek partyjnych a nie demokratycznych wyborów.

    Z poważaniem

    Maria

     

     
    Odpowiedz
  28. zibik

    Zmiana ordynacji wyborczej !

    Witam Panią !

    Pani Jadzia ma rację, cały ambaras jest w tym, aby obie strony tj. najwyższa władza i społeczeństwo chciały naraz to samo. A narazie jest tak, że tzw. władza w RP rękoma i nogami zapiera się, aby nie zmieniać dotychczasowej ordynacji wyborczej.

    Odniosłem wrażenie, że była Pani zbyt przejęta przygotowywaniem stosownych odpowiedzi na postawione publicznie pytania, przez Pana Roberta. Dlatego cierpiliwie czekałem na odniesie się Pani, do mojego pierwszego komentarza.

    Widzę jednak, że  innych osób komentarze bardziej Panią absorbują i z poważaniem traktuje Pani, tylko wybrane osoby.

    Tym razem pisze Pani : Zmiana ordynacji wyborczej, głosowanie na osoby, które mają w regionie największe poparcie społeczne, to istotne zagadnienia.

    A wg. mnie to zagadnienia nie tylko istotne, lecz uporczywie ignorowane, przez kolejne ekipy sprawujące władzę w RP, a wymagające powszechnej publicznej debaty i koniecznych decyzji najwyższych funkcjonariuszy w państwie, ponoć już demokratycznym.

    Proszę wykorzystać swoje talenty, uzdolnienia, ogromną wiedzę (rozeznanie) i doświadczenie publicystyczne, aby zainicjować w TVP i na forum "Tezeusza" poważną dyskusję nt. koniecznej, pożądanej i potrzebnej w RP zmiany ordynacji wyborczej.

    Z poważaniem Z.R.Kamiński

     

     
    Odpowiedz
  29. jadwiga

    nie jestem świadomym wyborca

    Pan Zibik to jasno napisał. Poniewaz moge głosowac tylko na kilku pierwszych na liscie danej partii i oni wejdą a nie człowiek na którego głosuję.

    Rzadzacy nigdy tego nie zmienią. Gdyz wtedy własnie ci pierwsi na liscie byliby odsunieci od władzy. Bo by nie przeszli w wyborach tylko ci na których by sie głosowało.A oni własnie sa władni to zrobic.

    Inna sprawa ze wtedy byłby totalny bałagan jako ze ci co juz sa na tych pierwszych miejscach na liscie na tyle sie znaja ze ze sobą "współpracują" lepiej lub gorzej.

     
    Odpowiedz
  30. zibik

    Porozumienie i zjednoczenie !

    Sz. Pani Jadziu !

    Proszę tak nie pisać : Rzadzacy nigdy tego nie zmienią.

    Wg. mnie zmienią natychmiast, oczywiście nie z własnej dobrej woli, lecz dopiero wówczas, jak będą musieli.

    Rzecz w tym, abyśmy tj. zdecydowana większość światłych i prawych obywateli, wreszcie porozumiała się (dogadała) i zjednoczyła szeregi bodaj, w tej jednej kluczowej sprawie. 

    Szcześć Boże !

     

     
    Odpowiedz
  31. kudron

    Przepraszam za odejście od tematu

    Szanowny Panie

    Rzeczywiście dyskusja z Panem Robertem spowodowała moje odejście od wywołanego komentarzem tematu. Przepraszam Pana za  zmianę kursu.

    Pisze Pan że, konieczne są radykalne reformy "… aby wreszcie mogli być wybierani demokratycznie, w pełni świadomie i dobrowolnie wielcy i najlepsi Polacy.."  I zadaję sobie pytanie, czy najlepsi Polacy nie powinni jak najdalej trzymać się od polityki. Struktura osłabia indywidualność, zobowiązania koalicyje wiążą ręce. Myślę, że ludzie postrzegani jako wzorce sumienia i moralności powinni oceniać politykę z zewnątrz. Zasiadać w liczących się gremiach opiniotwórczych.

    Nie oznacza to oczywiście, że pracę na rzecz wyborców mogą wykonywać ludzie bez wzorców moralnych      Ale i oni potrzebują punktu odniesienia, oparcia w czymś więcej niż organizacja polityczna.

    Z poważaniem

    Maria

     
    Odpowiedz
  32. kudron

    Jest Pani swiadomym wyborcą

     

    Szanowna Pani Jadwigo

    Nieświadomy wyborca to taki, który nie interesuje się systemem głosowania. Pani ma świadomość braków tego systemu. Głosując ,wybiera Pani ze swojego punktu widzenia "mniejsze zło". Lepiej korzystać z prawa  do głosu, niż z niego rezygnować.

    Z poważaniem

    Maria Kudroń

     
    Odpowiedz
  33. zibik

    W pełni dostrzec i pojąć !

    Sz.Pani !

    Zamiast przepraszać za zmianę kursu tj. notoryczne unikanie rzeczowych wyjaśnień, czy ignorowanie istotnych, lecz trudnych i kłopotliwych wątków – może jednak lepiej stosować dobry zwyczaj i odnosić się rzetelnie (wprost), do omawianych spraw, zagadnień, wybranych przekonań, sugestii, stwierdzeń, etc., czy stawianych pytań.

    Argumenty Pani na prezentowane elementy plew – patologii w polityce, że : "struktura osłabia indywidualność, a zobowiązania koalicyjne wiążą ręce". Jedynie potwierdzają konieczność wyeliminowania, usunięcia, ze struktur władzy w RP partyjnych działaczy, karierowiczów, politykierów. Powtarzam zwykle ludzi miernych, bądź cynicznych, podłych, nikczemnych – wielokrotnie skompromitowanych.

    Ponadto istnieje pilna potrzeba wprowadzenia, takich mechanizmów, bądź regulacji prawnych, które uniemożliwią im kandydowanie, do najwyższych władz w RP – państwie ponoć już demokratycznym i praworządnym.

    To co Pani napisała : Myślę, że ludzie postrzegani jako wzorce sumienia i moralności powinni oceniać politykę z zewnątrz. Zasiadać w liczących się gremiach opiniotwórczych. Świadczy o tym, że źle Pani myśli albo usiłuje czytelników "Tezeusza" wykiwać – wprowadzić w błąd !

    Wg. mnie wielcy i prawi – najlepsi rodacy (synowie i córki) naszego Narodu,  muszą wreszcie w pełni dostrzec i pojąć – w czym rzecz i zreflektować się, zmobilizować, przygotować.  A potem zdobyć się na to, aby świadomie i dobrowolnie podjąć trudne wyzwanie i zadanie.

    Mój scenariusz : spotkać, dogadać, zjednoczyć się, sprzeciwić, wyzwolić, walczyć i zwyciężyć  – zastąpić wszelkich lewaków, a nie stosować uniki, czy zachowywać obojętność, a tym bardziej " zasiadać i oceniać"………, kogo?…….Tych medialnych pajaców, nieudaczników, czy jak Pani sugeruje mniej rasowych polityków. Mających rzeczywiście zobowiązania, lecz zwykle towarzyskie, biznesowe, finansowe, a nie jakieś tam koalicyjne.

    Z poważaniem Z.R.Kamiński

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code