o Kościele

ciekawy wywiad w wysokich obcasach – http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,114377,11873160,Odloz_miecz__katoliku.html?as=1&startsz=x

 

Ksiadz, który otwarcie mówi o tym, jaki powinien być kapłan, czego powinien unikać,

jeżeli chcesz być dobrym człowiekiem, a kapłanem w szczególności, musisz unikać radykalizmów. Tak nakazuje duch soboru, który wielu ortodoksów uwiera. Bo zgodnie z tym duchem katolik nie ma wrogów, nie ma przeciwników, nie staje do konfrontacji. To są nasi bracia inaczej myślący, a nie wrogowie!

ma dobre przemyślenia na temat kościoła posoborowego

Jezus każe nadstawić drugi policzek […] unikał walki, kazał płacić podatki, szanować państwo i oddzielać boskie od cesarskiego. Przecież mógłby wystawić legion aniołów, sam o tym mówił, ale nie chciał!

 

bardzo polecam.

 

 

 

5 Comments

  1. elik

    Dla kogo dobre?

    @ALL

    Aby być coraz bardziej prawym i dobrym człowiekiem, także kapłanem, czy zakonnikiem w Kościele RK przede wszystkim trzeba pragnąć wypełniać Jego wolę tzn. naśladować Syna Człowieczego – Jezusa Chrystusa, czyli dążyć, do wielkości i świętości, a nie małości, przeciętności, zwyczajności, prostactwa, czy uległości, bądź fascynacji nowoczesnością, dowolnością, czy wszelką innością. 

    A zatem poznawać, uznawać i miłować Jego Prawdę tzn. starać się być coraz lepszym, a jednocześnie chcieć i umieć rozróżniać prawdę i dobro, od fałszu i zła. Szczególnie w służbie bliźnim, także w wywiadach, czy innych wypowiedziach publicznych unikać nie tylko dwuznaczności, absurdalności, także redukcjonizmu, czy idiotyzmów.

    Owszem szanować trzeba wszystkich ludzi, ale nie można zawsze unikać, czy rezygnować z koniecznej konfrontacji z wrogami, czy nawet wymaganej dyskusji, polemiki z adwersarzami tj. osobami inaczej nie tylko myślącymi, lecz również postępującymi.

    A to dlatego, że ich owa inność, czy nowoczesność, także skłonność, czy gotowość, do dialogu z wszystkimi, albo tzw. apolityczność – poprawność polityczna zwykle bywa jedynie taktycznym zabiegiem, unikiem albo atrakcyjnie zapakowanym towarem, ofertą, a  w rzeczywistości pokusom, czy nie zawsze ewidentnym, a jednak złem.

    Polecane źródła wywiadu ułatwiają odpowiedź na pytanie – dla kogo takie przemyślenia, czy mniemanie tzn. nie tylko osób duchownych postawy, skłonności i postępowanie są dobre, wręcz rewelacyjne?……

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  2. modem1990

    ja wole się zapytać

    ja wole się zapytać najpierw jak wygląda moje życie, a potem zajmuję się cudzym! 

    Fakt człowiek jest powołany do konfrontacji ze złem! Lecz człowiek nie powinien prowokować sytuacji grzesznych więc jeśli ten ksiądz mówi, że starał się unikać bliższych spotkań face to face z kobietami to chyba dobrze robił nie? Fakt nie można uciekać do kobiet ale wiem gdzie mogę dojść pozwalając sobie na częstsze spotkania…

    Pan zobaczy jak my faceci się zakochujemy albo zauraczamy wystarczy, że z dziewczyną ze 3 razy się spotkamy i już bach coś nas trafia…

    Mocni w duchu nie idą na wojnę… Dobry Ewanegelizator dużo nie mówi ale dużo działa i swoim życiem ukazuje przykład postaw…

    Lepiej jest mieć przyjaciół niż wrogów póki oni nie wpływają na moją relację z Panem Bogiem jest ok nawet jeśli to ateista i żyje jak żyje… jeśli ja mu nie pokaże a będę gadał to na nic się to nie zda…

    A będziemy rozliczani nie tylko z tego, że pomogliśmy "Swoim" ale przede wszystkim z pomocy obcym i naszym zachowaniem do nich!

    Bo swojego to każdy głupi potrafi miłować obecgo tylko dobry Chrześcijanin

     
    Odpowiedz
  3. cogito

    Wojtku

    Bardzo (!!!) dziekuje za obie wypowiedzi.

    Zastanawialam sie czy ateisci lub potocznie ‘grzesznicy’ odciagaja mnie od Pana Boga, burza moja relacje z nim.

    Mysle ze nie – nie boje sie ze moja wiara zalamie sie pod wplywem cudzych wyborow czy postaw. Przeciwnie, czesto wlasnie kontakt z zyjacymi inaczej wypracowuje we mnie zwerbalizowanie wlasnej postawy, przejscia od ‘wiem, bo tak mi mowili’ do ‘ja wiem’

    zachowujac wzajemny szacunek dla osobistych wyborow, moge tym ‘ja wiem’ Blizniego chocby zastanowic, a to juz cos 🙂

     

     
    Odpowiedz
  4. modem1990

    Dzięki

    Zgadzam sie!

      Ja wyznaję takę zasadę, że jesteśmy powołani ze świata do świata. Co z tego jak "zadaję sie" tylko z tymi dobrymi, co dobrze czynią to co z tego…?
    Dopiero konfrontacja z innymi daje nam obraz samych siebie. Dopiero w odniesieniu do tych ateistów, grzeszników możemy się okazać lepsi bo tam gdzie oni kradną tam my jesteśmy uczciwi.
     

    Nie sztuką być dobrym pośród dobrych ale sztuką jest być dobrym pośród dobrych!

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code