Na niedzielę: Odrzucone zaproszenia

Zamieszczam niedzielne rozważanie – można posłuchać i przeczytać. Zapraszam też oczywiście do podzielenia się swoimi przemyśleniami. 

Odrzucone zaproszenia – dziś pomyślimy o tym, czego nigdy nie zrobiliśmy. Punktem wyjścia będzie fragment Ewangelii o Królestwie niebieskim, królu i uczcie. Za sprawą niedzielnej Ewangelii (Mt 22,1-14) stajemy się uczestnikami pewnej sceny. Jezus wyjaśnia w krótkim opisie, że Królestwo niebieskie jest podobne do króla, który wyprawił weselną ucztę. Niestety wielu zaproszonych zlekceważyło zaproszenie. Biblia podaje, że nie przyszli, nie odpowiedzieli na gest, zaproszenie króla. Podstawowe pytanie, które chcę postawić Tobie i sobie brzmi: dlaczego nie odpowiadam na zaproszenie? [teaser]

Bóg zaprasza człowieka, by ten uczestniczył w uczcie dobra, prawdy, piękna. Aby mógł przetwarzać dany mu świat i samego siebie. Przetwarzać samego siebie oznacza tutaj: przemieniać, udoskonalać. Ale warunek jest jeden i to bardzo precyzyjnie określony – odpowiedzieć na zaproszenie ze strony Stwórcy.
 
Dlaczego nie odpowiada się na zaproszenie? Powodów może być wiele. Sądzę jednak, że nie można tych wszystkich, którzy zaproszenie na ucztę odrzucają, posądzić o całkowitą ignorancję i brak dobrej woli. Myślę nawet, że niektórzy po jakimś czasie odczuwają żal, wstyd, smutek właśnie z tego powodu – ktoś mnie zaprosił, a ja nie odpowiedziałem (albo tez uczyniłem zbyt mało, by mogło dojść do spotkania).
 
Brak czasu, niechęć, wstyd. Nie wiem dlaczego odmawiasz, sama też nie potrafię podać listy dobrze uzasadnionych powodów, dla których coś jest ważniejsze od zaproszenia Stwórcy. Po prostu tak się dzieje… Co teraz?
 
Żaden człowiek nie zaprasza na towarzyską kawę w nieskończoność. A Bóg? – czy zaprasza nieustannie? Niedawno dużo mówiło się i pisało o miłosierdziu. Wspominaliśmy rocznicę śmierci świętej siostry Faustyny, była też beatyfikacja jej spowiednika. To chyba dobra podpowiedź dla wszystkich, którzy łagodne i te bezpośrednie Boże zaproszenia wyrzucają z pamięci.
 
Człowiek zniechęca się, Bóg nigdy. Człowiek otacza się tymi, których lubi, Bóg nie waha się przygarnąć wroga. Jaka jest odpowiedź Boga? Krótka – miłosierdzie.

Tu można posłuchać rozważania

 

 

Komentarze

  1. jadwiga

    czy czuje sie zaproszona?

    Tak naprawde nie czuje siie zaproszona. Jest tyle religii, w kazdej zas Opatrnosc mowi symbolami , znaczeniami, niejasno. Ktore wiec zaproszenie jest prawdziwe? Kazda religia twierdzi ze to zaproszenie ktore dana religia reprezentuje. To jest jedyna prawda. A skad ja mam wiedziec wsrod tylu znaczen, niedomowien, symboli? Gdzie jestem zaproszona? Nie wiem. Poza tym zaproszen nie lubie…….

    Moze to przykre. Ale tak jest.

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code