Montreal vs. Edmonton

Życie w Edmonton różni się od tego w Montrealu zasadniczo. Po pierwsze sytuacja z pracą wygląda tu zupełnie inaczej. I nie do końca nawet chodzi o zdolności językowe, chociaż rozumiem, że poszukiwanie pracy bez znajomości języka francuskiego jest niesamowitym wyzwaniem w Quebecku. Wiem też, że znajomość języka francuskiego nie zawsze była rozwiązaniem i w Montrealu poznałem kilka osób z Francji, które miały dość poważne problemy ze znalezieniem pracy. W Montrealu bardzo ważnym było też posiadanie lokalnego dyplomu potwierdzającego wykształcenie. Poszukiwanie pracy trzeba było właściwie rozpocząć od przynajmniej jakiś dwóch semestrach spędzonych w college’u lub uniwersytecie. Alberta jest co prawda prowincją, w której przez ostatni rok najwięcej ludzi straciło pracę w porównaniu z całą Kanadą, ale dotyczy to przede wszystkim przemysłu wydobywczego (ze względu na spadek cen ropy, pozyskiwanie ropy w Albercie z tzw. złóż piaskowych przestało się opłacać). Prawdą jest też, że ten sektor tworzy bardzo dużo, bardzo dobrze płatnych stanowisk pracy dla osób z niskimi kwalifikacjami. Co w pewnym sensie tworzy dość poważne problemy społeczne, bo osoba, która straciła pracę w przemyśle wydobywczym nie umie wykonywać praktycznie żadnej innej pracy, a jeśli nawet ma dostępną jakąś to przeważnie jej nie weźmie, bo będzie ona nawet trzy razy mniej płatna. Dodatkowo cała kultura życia tutaj opiera się na kredytach, które bardzo często są nieprzemyślane i rozdawane na prawo i lewo, co tworzy dodatkowe problemy. Z moją pracą w Edmonton poszło dość gładko. W sierpniu zakończyłem jeden projekt, a w październiku zaczynałem równolegle dwie różne prace w dwóch różnych organizacjach. Obie oparte na głównie na moich doświadczeniach zawodowych z Montrealu, ale też z Polski. Moje wykształcenie z Polski nie zaważyło tutaj znacząco.

Inna sprawa to kwestie mieszkaniowe. Wynajęcie mieszkania w Edmonton jest dość prostym przedsięwzięciem. Pomaga w tym znów tania ropa i zmniejszona przez to ilość pracowników. Sporo osób wyjechało i naprawdę w mieszkaniach można przebierać. Ceny są wyższe niż w Montrealu, ale też jakość dostępnych mieszkań jest też wyższa. Według mnie to głównie przez rozwiązania prawne w Albercie, które bardziej chronią właścicieli mieszkań niż osoby je wynajmujące jak to jest w Montrealu. W Quebecku proces zerwania umowy na mieszkanie, które nie jest opłacane może trwać nawet 6 miesięcy. To ryzyko powoduje, że w wynajmowane mieszkanie niewiele się inwestuje i są one naprawdę w złym stanie. Każde mieszkanie pod wynajem, które oglądaliśmy w Edmonton było czyste, bez względu na jego standard.

Jedzenie w Edmonton jest drogie. Szczególnie warzywa i owoce. Są one nawet 100% droższe od tych w Montrealu. Nie istnieją tutaj tzw. warzywniaki. Owoców od lokalnych farmerów w mieście właściwie nie można dostać. Trzeba się wybrać samochodem za miasto, samemu nazbierać i zapłacić. Tam będzie też taniej i naprawdę smaczniej. O ile zaryzykowałbym stwierdzeniem, że dostępność produktów Europejskich jest tutaj o wiele bardziej zróżnicowana w porównaniu z Montrealem to już różnorodność produktów z innych części świata nie jest tak łatwo dostępna. O ile w Montrealu wszystkie kultury były dość przemieszane to tutaj one istnieją osobno i trzeba znać gdzie pojechać, aby obkupić się w produkty arabskie, koreańskie czy indyjskie. Wciąż poszukujemy niektórych przysmaków z Montrealu. No i to jest ta podstawowa różnica z Montrealem. W Montrealu wpadało się na „dziwaczne” dla nas kulturowo miejsca. Tutaj trzeba mieć o nie kogo zapytać i trzeba też wiedzieć o co zapytać. To może też powodować, ze brakuje tutaj np. kulinarnej wymiany kulturowej. Ludzie, mimo tego, że pracują z osobami, z różnych kręgów kulturowych, niewiele o swoich kulturach wiedzą, bo sama kultura stanowi tutaj bardzo prywatny aspekt ich życia, który dość trudno dostrzec w strefie publicznej. Jestem pewien, że łatwy dostęp do produktów kulinarnych z całego świata w Montrealu robi więcej niż festiwale wielokulturowe.

Życie nocne w Edmonton w porównaniu z Montrealem właściwie nie istnieje. Przynajmniej nie jest ono widoczne. Wszystko dzieje się w obrębach barów i nocnych klubów, których tutaj też nie jest jakoś zbyt wiele, a po za tym zorganizowane są one w jakiś bardzo inny sposób niż wszędzie indziej. W mieście jest chyba tylko jedna poważna barowa ulica, niedaleko której właściwie mieszkam. Bary, które są właściwie dość popularne są porozrzucane po całym mieście i jego okolicach. Brak kultury przemieszczania się piechotą spowodował, że barowe osady po prostu tu nie istnieją. Wiele popularnych miejsc z dobrymi drinkami i jedzeniem znajdują się blisko dużych parkingów ze sklepami. Identycznie jak np. Hard Rock cafe w Warszawie, w którym byłem może ze dwa razy, za każdym razem zaproszony.

Gay life, określane życiem branżowym w Polsce, tutaj jest dość specyficzne. To jest temat, z którym trudno mi się zmierzyć. Alberta to do dość konserwatywna prowincja. Jej konserwatyzm opiera się na jej przemyśle wydobywczym, gdzie mężczyzna (niekoniecznie roztropny ale za to dobrze zarabiający) jest ostoją rodziny. Tak jak wszędzie w Kanadzie tak i tu społeczeństwo jest wyemancypowane ale w sferze publicznej dość trudno to dostrzec. Takim dobrym przykładem jest przebieranie się w kostiumy na Heloween. W Edmonton prawie każda młoda kobieta przebrana była za króliczka, kotka itd. Te „damskie” kostiumy były też bardzo nacechowane seksualnymi kontekstami. Prawie wszyscy faceci byli za to super bohaterami. To naprawdę sporo mówi o miejscu kobiet w tym społeczeństwie ale też postrzeganiu męskości. Z tego też względu wydaje mi się nie jest to miejsce, w którym bycie gejem nie niesie za sobą, żadnych stygmatyzacji. W Edmonton prawie milionowym mieście są tylko dwa bary gejowskie!!!! W Internecie, na portalach społecznościowych i randkowych jest wyraźnie zauważalna grupa gejów żonatych lub pozostających w związku z kobietą. Jeśli nawet nie mają oni dziewczyny lub żony to wyraźnie podkreślają swoją izolację od środowiska. Ten akurat aspekt jest bardzo podobny do tego co dzieje się w Polsce. Co prawda ze względu na prawa przysługujące osobom homoseksualnym w Kanadzie i ich powszechne popieranie, w Edmonton jest wiele działań, które starają się wspierać widoczność naszej mniejszości. Jest oczywiście parada, w której maszerują politycy (latem maszerowała w niej obecna premier Alberty i jeszcze wtedy kandydujący i teraz obecny premier Kandy). Miasto samo kreuje się jako przyjazne osobom homoseksualnym, a same osoby homoseksualne organizują tu różnego rodzaju wydarzenia z czego chyba najbardziej widocznym są wszystkie możliwe sekcje sportowe, do których oczywiście zapraszane są osoby heteroseksualne. Ja i Sergio też należymy do jednaj. Jest nią sekcja smoczej łodzi. Nasza drużyna LBGTQ startuje w Edmontońskim festiwalu smoczych łodzi i osiąga dość przyzwoite wyniki.

Spodziewałem się, że pogoda w Edmonton różnić się będzie trochę od tej w Montrealu. W końcu przeprowadziłem się 3600 kilometrów na zachód i oddalony jestem od Bieguna Północnego o 2257.91 km. Oznacza to, że od czerwca do końca lipca słońce świeci od około 3 w nocy do 23 wieczorem. Jest wiecznie widno i będąc nieprzyzwyczajonym do tak długich dni dość mocno odbijało się to na moim samopoczuciu. Traciłem poczucie czasu. O 8 wieczorem świat za oknem wyglądał jak ten znany mi o 2 po południu. Bałem się, że zimą będzie tu wiecznie ciemno. Ogólnie nie jest tak, że choć teraz w grudniu słońce wychodzi około 9 rano i zachodzi około 15:30 to mimo wszystko nie odczuwam tego aż tak drastycznie jak jasności letnich. Właściwie funkcjonuję dość normalnie. W Edmonton jest też bardzo sucho. Kondycja skóry bardzo mi się pogorszyła i domaga się dodatkowej ilości wilgoci. Suchość powietrza powoduje, że nie jest ono tak zimne jak w Montrealu. Do temperatury około -10 spokojnie można chodzić w jesiennej kurtce. Temperatura około -20 jest w porównaniu z Montrealem całkowicie do zniesienia. Jest to jak ja nazywam wciąż spacerowo akceptowalna temperatura przy założeniu, że jest się dobrze ubranym. W Montrealu przy około -20 można było wytrzymać maksymalnie 20 minut w tak samo, dobrym zimowym ubraniu. Co prawda tegoroczna zima jest jak na razie lekka. Temperatura waha się w granicach -5 z chwilowymi skokami do maksymalnie -19 co jest całkowicie do zniesienia. Wszyscy przestrzegają mnie przed -40 czego właściwie nie jestem sobie w stanie wyobrazić. No i przede mną jeszcze minimum 3 i pół miesiąca zimy. Lato w Edmonton jest bardzo krótkie. Jest tu ciepło i przyjemnie przez dwa miesiące, ale wieczory są już prawie zawsze chłodne. Nie ma tych wilgotnych upalnych tygodni bez względu na porę dnia i nocy jak to było w Montrealu. Złota jesień trwa tutaj jakieś dwa tygodnie. Prawie z dnia na dzień wszystkie liście więdną, brązowieją i opadają. Montrealska jesień była długa, ciepła i piękna. No i jeszcze te klony, które tworzyły niesamowicie piękne krajobrazy.

Edmonton to małe miasto. Znajome twarze można spotkać na każdym kroku. To bardzo szybko tworzy poczucie przynależności. Przez to, że ludzie się znają to są też dla siebie milsi. Czy to poczta, bar, lokalny sklep, ktoś napotkany na ulicy, obsługa siłowni wszyscy są zawsze bardzo mili i przyjaźni. Pod tym względem mieszka się tu po prostu przyjemniej. Ja dodatkowo mieszkam w najstarszej dzielnicy Edmonton, która odcięta jest od centrum miasta rzeką i która znajduje się bisko uniwersyteckiego kampusu. Tworzy to swego rodzaju specyficzne miasteczko, w którym ze względu na społeczność uniwersytecką sporo się dzieje.

Za Montrealem nie tęsknię szczególnie. Brakuje mi co prawda rzeki przed domem, ale tutaj mam Góry Skaliste 4 godziny drogi samochodem, w których byłem już 4 razy. W Edmonton z perspektywy, mieszkania, pracy, znajomych, kontaktu z lokalnymi społecznościach, w kilka miesięcy udało mi się osiągnąć to co w Montrealu zajęło mi lata. Zdaję sobie sprawę, że tak szybka adaptacja była możliwa dzięki temu czego nauczyłem się w Montrealu, ale mimo wszystko, życie w Edmonton jest o wiele prostsze.


 

Zdjęcia i nowinki na facebookowej stronie bloga – Koszula na lewę stronę

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code