Kto kogo osądza? – KONKURS!

1. Tzw. dowody historyczne i archeologiczne osądzają prawdziwość Biblii, czy Biblia osądza historię?

2. Kościół Jezusa Chrystusa osądza, które księgi są kanoniczne, czy to księgi kanoniczne (Biblia) osądzają, czy dana społeczność nosi cechy Kościoła i jest nim w rzeczywistości?

3. Człowiek osądza, co z wygłoszonego proroctwa powinno być przyjęte, a co odrzucone, czy też proroctwo osądza człowieka, gdyż jest ono natchnionym Słowem samego Boga?

4. Kościół osądza (w nieomylny sposób), która interpretacja Słowa Bożego jest właściwa, czy to Słowo Boże osądza interpretacje i orzeczenia kościoła?

5. Człowiek osądza, co jest prawdą (dla niego), czy to Prawda będzie sądziła człowieka?

6. Człowiek opisuje, kim jest Jezus, czy Jezus opisuje, kim jest człowiek?

7. Społeczeństwo ustala normy etyczne w danej kulturze, czy też normy etyczne (opisane przez Boga) osądzają społeczeństwo?

8. Społeczeństwo ustanawia, czym jest sprawiedliwość, czy podlega zasadom sprawiedliwości (opisanym przez Boga w Jego Słowie)?

9. Państwo osądza twoje kwalifikacje i kompetencje jako rodzica, opiekuna i nauczyciela twoich dzieci, czy ty osądzasz kompetencje państwa w tych dziedzinach?

10. Rząd osądza, czego potrzebujesz jako obywatel państwa i jak te potrzeby zaspokoić, czy ty jako dorosły i wolny obywatel sam masz prawo to osądzić?

11. "Karta Prawa Człowieka" określa, jaka jest granica ingerencji Boga w życie ludzkie, czy to Bóg stwarza człowieka i określa, czym jest wolność oraz czyni, co chce w życiu ludzi?

12. Człowiek osądza, jaki Bóg jest bardziej lub mniej sprawiedliwy, bardziej lub mniej dobry – czy to Bóg osądza, który człowiek jest mniej lub bardziej sprawiedliwy (sam stanowiąc o tym, czym sprawiedliwość jest)?

Odpowiedzi można wysyłać w komentarzach.

 

Komentarz

  1. Halina

    To są pytania retoryczno-dydaktyczne czy na serio?

    Nie lubię brać udziału w konkursach, ale interesuje mnie pyt. nr.9

    To chyba oczywiste, że państwo nie ma takiego prawa, by decydować o tym kto się nadaje na rodzica, oceniając jego kompetencje pod tym względem. Nie przeprowadza się przecież sterylizacji nawet na osobach ewidentnie nie nadających się do pełnienia tych ról. Byłoby jednak niedobrze, gdyby państwo czy konkretni ludzie przestali  interesować się losem swoich najsłabszych obywateli, czyli dzieci. Co zrobić z wielomilionową armią obywateli zepchniętych na margines społeczny, sfrustrowanych, zdegradowanych, uzależnionych , którzy nie potrafią zadbać ani o siebie, ani o swoje rodziny. Powołane przez państwo instytucje mają obowiązek sprawdzania , co się dzieje w środowiskach zagrożonych, czy wręcz patologicznych. Z doświadczenia praktyków przeciwdziałających przemocy w rodzinie wynika,że bez pomocy osób z zewnątrz, rodziny dysfunkcyjne popadają w totalną degradację. Nazbyt często dochodzi w Polsce do systematycznej przemocy w rodzinie , gdzie nawet  życie i zdrowie najsłabszych jej członków bywa zagrożone. Inicjowanie w takich sytuacjach kompleksowej pomocy, a nawet  interwencji ze strony osób kompetentnych – jest wręcz koniecznością, a nie nieuprawnionym wtrącaniem się jak by to niektórzy chętnie nazwali.

    " Cóż się dzieje, kiedy w końcu światło dzienne ogląda takie tragedie. Wtedy pierwszym " chłopcem do bicia"jest oczywiście państwo. To na państwie wiesza się wówczas psy, że nie zapobiegło tragedii, że dopuściło do tak mrożących w żyłach sytuacji. Jesli  zatem, to na państwo spada odpowiedzialność, to musi ono mieć też narzędzia, aby rzeczywistość-w tym przypadku rodzinę-móc w jakiś sposób kontrolować. Nie można ponosić odpowiedzialności za coś, na co wcześniej nie miało się wpływu".

    http://www.rp.pl/artykul/519903.html

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj Halina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code