Księżniczka w papierowej torbie

Tekst: Robert Munsch
Tłumaczenie na potrzeby bloga: Tomasz Szóstek 

Piękna

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-font-family:”Times New Roman”;
mso-fareast-theme-font:minor-fareast;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}

księżniczka zwana Elżbietą miała poślubić przystojnego księcia zwanego Romanem.

Niestety, przyleciał smok i spalił jej zamek, spalił jej ubrania i porwał księcia Romana.

Elżbieta założyła na siebie papierową torbę, która się nie spaliła i pobiegła za smokiem do jego jaskini.

Kiedy zapukała do jego wrót, smok powiedział, Idź sobie stąd! Ciebie zjem jutro.

Czekaj! Czekaj! – powiedziała Elżbieta

Czy jesteś ognistym smokiem?

Ależ oczywiście – odpowiedział smok.

Czy możesz spalić las? – zapytała Elżbieta.

Smok wziął głęboki wdech i spalił pięćdziesiąt lasów.

RHHHHHHAAAAAHHHHHAAAA!

Czy możesz spalić sto lasów? – zapytała Elżbieta.

Smok spróbował:

RHHhhaaaahhhh!

Niestety, nie pozostało mu już żadnego ognia.

Założę się, że nie możesz oblecieć bardzo szybko całego świata.

Smok obleciał naokoło świat w pięć sekund.

Wow! Zrób to jeszcze raz – powiedziała Elżbieta.

Smok obleciał naokoło cały świat, potknął się i upadł, i zasnął.

ZZZzzzzzz

Elżbieta krzyknęła, HEJ, SMOKU!

ZZZzzzzz

On się jednak nie obudził.

Pojawił się Roman i powiedział, ELŻBIETO! Jak Ty wyglądasz? Nie masz butów! Jesteś ubrana w papierową torbę. Wróć i uratuj mnie ubrana jak PRAWDZIWA KSIĘŻNICZKA.

Elżbieta odpowiedziała – ROMANIE! Twoje włosy są ładne. Wyglądasz jak  KSIĄŻĘ. Niestety jesteś naiwniakiem.  

Po tym wszystkim ślubu nie było.

 

 

6 Comments

  1. Halina

    Mezczyzna glowa-kobieta szyja

    O tak, ciekawa bajka. Mozna jako przyklad podac jeszcze Fione i Shreka, Tole z Bolka i Lolka. Psychologia szkolna juz od dawna podpowiada, ze odwolywanie sie do tozsamosci indywidualnej-silnego poczucia, ze jest sie jednostka wartosciowa, posiadajace okreslone talenty-o istotnych osiagnieciach na danym polu, pozwala na dostrzezenie swojej szansy na zmiane wlasnego funkcjonowania poznawczego czy zadaniowego. Taka afirmacja wlasnego " ja" nie ma nic wspolnego z egoizmem i moze byc zalecana jako suteczny element ksztaltowania poczucia wlasnej wartosci- w trosce o znikanie zagrozenia stereotypizacja. Kobiety z poczuciem humoru nie sa zbyt wrazliwe na stereotypy. Wiedza, ze zdolnosci i umiejetnosci, to modyfikowalne cechy kazdej jednostki. Kobiety wbrew temu, co sadzili o tym niektorzy mezczyzni-od dawna byly dobrymi chemikami, fizykami, matematykami i szefami, chocby we wlasnych domach 🙂

     
    Odpowiedz
  2. rzusto

    Ja tez jestem ksiezniczka

    Dziekuje za komentarz. Naturalna reakcja moich przedszkolnych dzieci na lekture byla fascynujaca. Bez wzgledu na plec kazde z nich chcialo byc ksiezniczka. Moje trzylatki dopiero raczkuja w temacie roznic plci i ich reakcja wilele mi uswiadomila.

     
    Odpowiedz
  3. Halina

    @ Tomasz

    . Naturalna reakcja moich przedszkolnych dzieci na lekture byla fascynujaca. Bez wzgledu na plec kazde z nich chcialo byc ksiezniczka. Moje trzylatki dopiero raczkuja w temacie roznic plci i ich reakcja wilele mi uswiadomila.

    Mnie to nie dziwi, ze dzieciom podobala sie ksiezniczka i chcialy ja nasladowac. Dzieci potrafia wcielac sie w tym wieku w rozne, przedziwne postaci-nawet nie zwiazane  z plcia- takie, ktore go fascynuja .Czesto sa ta zwierzeta, Jest to tozsamosc chwilowa-symboliczna  Pisalam niedawno gdzies u pana w komentarzach o tym. Nie chce powiedziec, ze podobala im sie ksiezniczka, bo pan ja jest:)  Chociaz wykluczyc tego tez nie mozna. Jednak bajkowa gatunkowosc, to nie tozsamosc. Bajki rozwojowe, bo takie mnie glownie interesuja sa magicznymi opowiesciami o wewnetrznych problemach istoty ludzkiej i wlasciwych sposobach radzenia sobie z jej polozeniem w kazdym spoleczenstwie.

    Zarowno freudowskie, jak i jungowskie interpretacjie psychoanalityczne, przywiazuja duza waga do basniowych prob, traktujac je jako swoisty, bo przekazywany na poziomie nieswiadomym-instruktaz rozwoju zwiazanego z kreatywnoscia. Trudne zadania, odwaga, piekno wewnetrzne i zewnetrzne, to tematy ulubione dla dzieci plci obojga. Pozniej- watek narzeczonych zakletych w zwierzeta, a wybawionych dzieki milosci kobiety czy kobieta zakleta w zwierze-odczarowana zostaje dzieki oddaniu mezczyzny. Motywy te odnosza sie w rownej mierze do obu plci.

    Oczywiscie, ze tak jak istnieje kobiecosc i meskosc; istnieja rozne toposy w literaturze w zaleznosci od kultury. Istnieja tez toposy feministyczne, niektore wyraznie tendencyjne np. topika Malej Syreny

    Czy wynikaja one z potrzeb psychologicznych dziecka, czy raczej tworza swiadomie zaprojektowany scenariusz kulturowy, genderowy wzorzec podpowiadajacy jak wchodzic w doroslosc?

    Wczesna proza dla dzieci wykorzystywala np. historie o Kopciuszku  przede wszystkim jako opowiesc o ponizeniu i ucisnieniu osieroconego dziecka, ktore z czasem odzyskuje nalezne mu miejsce. Nie tak dawno slyszalam, jak pani. K. Szczuka wypowiadala sie, ze historia o Kopciuszku to opowiesc o sztucznym konstruowaniu kobiecej tozsamosci, podobno obecnie szczegolnie aprobowanej.

    Ja mysle, ze nikt przy wzglednie zdrowych zmyslach nie zacheca dziewczynki do przyjmowania roli Kopciuszka czy Ksiezniczki na ziarnku grochu.Nie kazda tez zechce zostac Dziewica Malena..zamknieta w wiezy.

    Dzieci dopominaja sie o swoje " imie", niekoniecznie musza toczyc bohaterskie walki inicjacyjne czy wybierac kreacje ksiezniczek.

    Dziecko- Dziewczynka, Panienka, Kobieta. Dziecko-Chlopczyk, Chlopiec, Mlodzieniec, Mezczyzna. Az w koncu kazde z nich moze zdobyc nawet godnosc Krolewska:)

    pozdrawiam

     
    Odpowiedz
  4. rzusto

    @Halina

    "Ja tez jestem ksiezniczka" to cytat moich dzieci po lekturze. Ja ze swoim stazem niestety ksiezniczka juz nie bede – nawet jakbym chcial 🙂 

    To prawda, ze dzieci wcielaja sie w rozne postaci i ze to jest bardzo naturalne. Kwestia jest taka, ze czesto te postacie dla dzieci sa wyselekcjonowane. Selekcja dotyczy tez plci. Co prawda, ja nie powiedzialem moim chlopcom ze nie moga byc ksiezniczkami. Mysle ze to za wczesnie aby mieszac trzylatkom w glowach z podzialami plciowymi. Bywa, ze wymieniaja sie oni rolami plciowymi – kazde z nich od czasu do czasu jest tata i mama. Mysle ze oni to bardziej lacza z emocjami obojga rodzicow i uwazam ze to dobrze ze te rozne emocje moga sie spotkac w jednym miejscu.

    Mysle ze w sumie nie bylem zaskoczony reakcja dzieci, a raczej stalem sie jeszcze bardziej uwrazliwiony na to w jaki sposob komunikowac dzieciom swiat. Bo przeciez dzieki temu obrazowi jaki im przedstawiamy, one w przyszlosci beda rozpoznawac siebie, a potem siebie tez tworzyc.

    Jasne, ze jest mi o wiele blizej do Pani Szczuki niz np do Pani Kempy. Musialbym jednak wysluchac dluzszej argumenacji na temat Kopciuszka, aby sie ustosunkowac. Dla mnie osobiscie Kopciuszek jest dosc ponura bajka. Bardzo ja lubilem jako chlopiec. Jednakze jej przeslanie bylo dla mnie takie, ze aby osiagnac rownowage musi sie wydarzyc cud. Kopciuszek w tej bajce jest wyzbyty sprawstwa. To nie ona sama decyduje ze pojdzie na bal, ucieka kiedy tylko konczy sie jej wyznaczony czas i ostatecznie jest odnaleziona przez ksiecia i nie odrzucona. Moze jednak troche rozumiem argumentacje Szczuki 🙂 

    Zgadzam sie ze dzieci dopominaja sie o swoje imie. Moje robia to wyjatkowo umiejestnie. Czasami to bardzo zakluca moj osobisty interes interpretacji przedszkolengo dnia 🙂 Jednakze, czesto jest tak, ze my dorosli blokujemy dzieciom mozliwosci poznawcze. Miedzy innymi z racji plci, nawet na poziomie wyobrazenia. Ta bajka pozwolila mi troszeczke poszybowac poza granice plci z moimi dzieciakami. I mysle ze to bardzo fajnie, zwlaszcza, ze dzieciecy swiat opiera sie na wyobrazeniach.

    Pozdrawiam,

     
    Odpowiedz
  5. Jadzia

    nie mieszajmy płci do bajki

    Wydaje mi się, że w wypadku tej bajki dzieci wybrały bycie księżniczką  tylko dlatego, że księzniczka tak swoją inteligencją potrafiła zwyciężyc smoka. Tylko i wyłącznie dlatego. Dzieci lubią zwyciężac złe smoki w swoich zabawach i nie ma to znaczenia jakiej są płci. Za moich czasów za to wszelakie dzieci chciały być Zorro – bo Zorro był modny. I chłopcy o dziewczynki biegały w czarnych pelerynach z maskami na oczach i wypisywaly ma murach "Z". 

     
    Odpowiedz
  6. Halina

    @ Tomasz

    Ja ze swoim stazem niestety ksiezniczka juz nie bede – nawet jakbym chcial 🙂

    A ja ze swoim stazem bywam ksiezniczka, ale niekiedy tez ropucha 🙂

    Bywa, ze wymieniaja sie oni rolami plciowymi – kazde z nich od czasu do czasu jest tata i mama. Mysle ze oni to bardziej lacza z emocjami obojga rodzicow i uwazam ze to dobrze ze te rozne emocje moga sie spotkac w jednym miejscu.

    Tego dokladnie nie rozumiem. Czyli ze chlopiec/dziewczynka, od czasu do czasu wcielaja sie w role mamy/taty –  czy jednoczesnie mamy i taty ?

    Wg. mnie, kobiety i mezczyzni choc rowni, przeznaczeni sa w kontekscie macierzynstwo/ojcostwo do pelnienia roznych  funkcji. Usilujac zatrzec te roznice, a ja uznaje je za fakt ( roznice psychiczne i behawioralne)- nie wiem czy pomozemy idzieciom w pelnieniu pozniejszych zadan. W sumie te roznice miedzy kobieta, a mezczyzna sa fascynujace. Mysle, ze warto wlozyc ( no moze jeszcze nie na tym etapie), swiadomy wysilek w przygotowanie dziecka do pelnienia roli kobiety lub mezczyzny w doroslym zyciu. Oczywiscie, ze zgodnie ze wspolczesnymi trendami i oczekiwaniami spolecznymi. Ja mysle, ze rozwijanie cech kobiecych/ meskich nie przeczy rozwijaniu szeroko pojetego potencjalu jednostkowego. To jak pojmowano te role kilkaset czy kilkadziesiat lat temu nie musi i nie przystaje do wspolczesnych realiow zycia spolecznego. Ale czy to znaczy, ze roznice w tych rolach powinny byc zanegowane?. Dziecko musi miec jakies stabilne przekonanie, ze wyrosnie w przyszlosci na kobiete czy mezczyzne i co sie z tym wiaze. Pomiedzy drugim, a trzecim rokiem zycia dokonuje sie juz zazwyczaj samokategoryzacja plciowa. Takie autorytety jak Piaget czy Kohlberg uwazaja, ze przyswajanie zachowan zwiazanych z plcia jest istotnym elementem ogolnego rozwoju poznawczego.

    Jasne, ze jest mi o wiele blizej do Pani Szczuki niz np do Pani Kempy. Musialbym jednak wysluchac dluzszej argumenacji na temat Kopciuszka, aby sie ustosunkowac. Dla mnie osobiscie Kopciuszek jest dosc ponura bajka. Bardzo ja lubilem jako chlopiec. Jednakze jej przeslanie bylo dla mnie takie, ze aby osiagnac rownowage musi sie wydarzyc cud. Kopciuszek w tej bajce jest wyzbyty sprawstwa. To nie ona sama decyduje ze pojdzie na bal, ucieka kiedy tylko konczy sie jej wyznaczony czas i ostatecznie jest odnaleziona przez ksiecia i nie odrzucona. Moze jednak troche rozumiem argumentacje Szczuki 🙂
     

    Pani Szczuka przekonywala, iz Kopciuszek jest protagonistka wspolczesnych dziewczat, dla ktorych byc i wydawac sie oznacza to samo. Przywdzianie sukni przez Kopciuszka oznacza wcielenie pragnien umarlej matki, przystrojenie siebie jako zalobnej krypty, aby spowodowac nadejscie ozywczego krolewicza czyli jak rozumiem-  przywabianie ksiecia. Dziewczynki wspolczesne czy dziewczyny wychowywaly sie chyba podobnie jak i ja na; Pippi Lngstrum – Astrid Lindgren, czy bohaterkach Ozogowskiej lub Terakowskiej, gdzie np. w " Lustrach pana Grymsa" Agata " budzi sie" sama, sama staje sie podmiotem dojrzewania, ktory ma moc sprawcza. Moda na krolewny, szczegolnie spiace jest w odwrocie. Dzisiaj dziewczynki od wczesnych lat potrafia wziac sprawy w swoje rece i nie czekaja , ze  jakis ksiaze pocalunkiem je przebudzi:)

    Bajka o ksiezniczce Elzbiecie jest bardzo fajna, bo pokazuje wspolczesny model ksiezniczki.

    Wg. mnie Kopciuszek nie jest tylko opowiescia o dziewczynce, ktora staje sie ksiezniczka ( choc stad wynikac moga marzenia dziewczynek o spotkaniu kogos szlachetnego, dobrego). To przede wszystkim historia o tym, ze warto byc dobrym, pracowitym, milym, miec dobre serce, kierowac sie miloscia, serdecznoscia, bo te cechy wlasnie sa najwazniejsze. Piekno wewnetrzne przedklada sie na piekno zewnetrzne i wczesniej czy pozniej zostaje zauwazone, docenione. Bo Kopciuszek nie za bezczynnosc zostaje nagrodzony, ale za te cechy wlasnie.

    Korzystajac z dziedzictwa basni europejskich trzeba by zastanowic sie nad tym: jakie elementy mozna uznac za archetypowe, wzorce ponadczasowe, aktywne psychologicznie i dzisiaj, a jakie sa wytworem zmieniajacej sie kultury, a wiec takze i rol spolecznych.

    pozdrawiam

     

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj Halina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code