Jerzy Perzanowski (1943 – 2009)

fil4.jpg

W dniach 1 – 30 września 2009 w kościele jezuickim w Krakowie, przy ul. Kopernika, odbywać się będą msze gregoriańskie za duszę śp. prof. Jerzego Perzanowskiego. Pierwsza msza odbędzie się 1 września (wtorek) o godzinie 9.00 rano.

Msze są darem uczniów Profesora, jego doktorantów, magistrantów i studentów.

 
 
***
 
Prof. dr hab. Jerzy Perzanowski urodził się 23 kwietnia 1943 roku w Aix-Les-Bains, zmarł 17 maja 2009 roku w Bydgoszczy. Jeden z najwybitniejszych polskich filozofów i logików, zaangażowany również w rozwój polskiej kognitywistyki.
 
Studia filozoficzne, które odbył pod kierunkiem prof. Romana Ingardena i prof. Izydory Dąmbskiej zakończył pracą magisterską pt. „Filozoficzne uwagi o pojęciu zbioru”. Promotorem tej pracy był prof. Kazimierz Pasenkiewicz. Ukończył również matematykę, gdzie spotkał takie autorytety jak prof. Stanisław Gołąb, prof. Mirosław Krzyżański, prof. Stanisław Łojasiewicz, prof. Zdzisław Opial, czy prof. Jacek Szarski. Studia te zakończył pracą magisterką pt. „Elementarny dowód twierdzenia Brouwera o rozcinaniu”, napisaną pod kierunkiem prof. Andrzeja Lasoty.
 
Tytuł doktora nauk humanistycznych w zakresie filozofii Perzanowski otrzymał w roku 1973, po obronie pracy pt. „The Deduction Theorems for the Modal Propositional Calculi Formalizad After the Manner of Lemmon”, napisanej pod kierunkiem prof. Kazimierza Pasenkiewicza, zaś tytuł doktora habilitowanego zdobył na podstawie rozprawy pt. „Logiki modalne a filozofia”. W dniu 7 czerwca 1995 roku wręczono mu nominację na tytuł profesora.
 
Prof. Perzanowski był przede wszystkim człowiekiem Uniwersytetu Jagiellońskiego. Prócz Krakowa szefował również (w latach 1992-2004) Katedrze Logiki na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, a potem (w latach 2006-2009) Katedrze Logiki w Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej „Ignatianum” w Krakowie. Wykładał czasowo również na Uniwersytecie Humanistyczno-Przyrodniczym Jana Kochanowskiego w Kielcach oraz na Uniwersytecie Rzeszowskim.
 
Jako wybitny naukowiec, był znany i szanowany również za granicą. Wykładał między innym w Cambridge University (1985), Universität Salzburg (1990) Universidade Federal da Paraiba w Brazylii (1991) oraz w Internationale Akademie für Philosophie im Fürstentum Liechtenstein (1992).
 
Pośród szerokiej działalności publicznej Perzanowskiego na plan pierwszy wysuwa się jego aktywność jako członka Komisji Zakładowej „Solidarności” w latach 1980-1991, również członka jej Prezydium oraz delegata Solidarności UJ do OKPN. Perzanowski brał czynny udział w walkach o wolną Polskę broniąc m.in. barykad na terenie Nowej Huty. Za swoją działalność naukową i społeczną był wielokrotnie odznaczany i nagradzany. Otrzymał Złoty Krzyż Zasługi i Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
 
Był członkiem wielu polskich i światowych towarzystw i komitetów naukowych. Wymienić tu należy Polskie Towarzystwo Filozoficzne, Komitet Nauk Filozoficznych PAN, Polskie Towarzystwo Semiotyczne, Polskie Towarzystwo Logiki i Filozofii Nauki, Towarzystwo im. L. Wittgensteina, Polskie Towarzystwo Kognitywistyczne, Association for Symbolic Logic, American Metaphysical Society, Society for Advancement of American Philosophy, Gesellschaft für Analytische Philosophie, European Society for Analytic Philosophy, Society for Exact Philosophy, Philosophia Scientifica, Association for the Foundations of Science.
 
Współtworzył też wiele wydawnictw naukowych, spośród których najistotniejsze są: Reports on Mathematical Logic, Logic and Logical Philosophy, Studia Logica, Filozofia Nauki, European Yearbook of Philosophy, Axiomathes, Logical Analysis and History of Philosophy, Western Philosophy Series, Metaphysica, Kognitywistyka i media w edukacji, Principia, Roczniki Filozoficzne TN KUL, Polish Philosophical Review, Logique et Analyse, Polish Journal of Philosophy.
 
Był promotorem licznych prac magisterskich i doktorskich.
 
Notkę przygotował
dr Janusz Sytnik-Czetwertyński
 
 
***
 
1983 rok. Pochmurny październikowy poranek. Moje pierwsze zajęcia w Instytucie Filozofii UJ. Logika, najpierw wykład, potem ćwiczenia. Zwyczajnie, porządnie, punktualnie, bez żadnych fajerwerków i wielkich słów, ciepło, ale rzetelnie, z poczuciem obowiązku i misji – tak właśnie, jak wyglądały później wszystkie inne zajęcia z profesorem Jerzym Perzanowskim.
 
Studenci filozofii na ogół nie przepadali za logiką. Traktowali ją jak zło konieczne, które trzeba znieść, aby móc dyskutować o sprawach naprawdę istotnych…  Profesor nie ułatwiał nam bynajmniej przetrwania tego filozoficznego czyśćca i nawet nie starał się za bardzo tłumaczyć, do czego jest to potrzebne. Dla niego jako wychowanka szkoły lwowsko-warszawskiej było po prostu oczywiste, że bez dobrego logicznego przygotowania nie można jasno i precyzyjnie analizować filozoficznych zagadnień.
 
Znaczenie porządnego kursu logiki doceniłam dopiero na czwartym roku filozofii, gdy trafiłam na prowadzone przez Profesora seminarium logiczno-filozoficzne. Omawiano tam wówczas Monadologię Leibniza. Profesor zdziwił się trochę, że przyszłam na to seminarium, bo wcześniej oblałam u niego egzamin, ale dał mi szansę: zaproponował całoroczne protokołowanie zajęć. Dzięki temu miałam jedyną w swoim rodzaju możliwość i silną motywację, aby zrobić to, co powinien uczynić każdy chcący filozofować: dokładnie poznałam budowę jednego z wielkich filozoficznych systemów. Później wyrosła z tego także moja praca magisterska: „Bóg Stwórca i człowiek twórca w filozofii Leibniza”. Po przeczytaniu całości Profesor powiedział: „Pani Małgosiu, interpretuje pani Leibniza zupełnie inaczej niż ja na seminarium. Ale mnie to wcale nie przeszkadza”. Tak, Profesor był jednym z niewielu znanych mi nauczycieli, którym nie przeszkadzało, że uczniowie samodzielnie myślą.
 
Z różnych środowiskowych, głównie politycznych przyczyn Profesor dość późno uzyskał habilitację. Dopiero w 1989 roku wydał niewielką rozmiarami, a bardzo nowatorską myślowo pracę habilitacyjną Logiki modalne a filozofia. My, jego studenci cieszyliśmy się wtedy ogromnie. Pamiętam, że jedna z koleżanek znalazła wówczas w centrum Krakowa warsztat rzemieślniczy z szyldem „NAPRAWA HARMONII”. Od razu wiedzieliśmy, że ów szyld jest najodpowiedniejszym prezentem z tak pięknej okazji dla Profesora – znawcy filozoficznej problematyki harmonii świata, a także miłośnika harmonii w muzyce.
 
W 1994 roku „Znak” wydał książkę Gottfrieda Wilhelma Leibniza Pisma z teologii mistycznej. Miałam zaszczyt tłumaczyć teksty Leibniza i robić przypisy do tej książki, której pomysłodawcą był Profesor. Bohdan Pociej napisał w artykule Bach i Leibniz: „Mnie w tej książce zachwyca jeszcze jej kompozycja, rzekłbym, muzyczna, której wewnętrzną kunsztowność mógłbym porównać do kunsztowności najbardziej wyrafinowanych dzieł Bacha (Musikalisches Opfer, Die Kunst der Fuge). Jest ona swego rodzaju arcydziełem prezentacji systemu wielkiego metafizyka. Powiedziałbym, że ta książka rozświetla mi – wewnętrznie, myślowo – samą muzykę Bacha, bardziej pomaga zrozumieć jej zasady i system”.
 
Profesor był uczniem Izydory Dąmbskiej i kontynuatorem jej dzieła w Zespole Teorii Poznania i Metodologii przy Krakowskim Oddziale Polskiego Towarzystwa Filozoficznego. Od niej przejął nie tylko naukowy warsztat, lecz także życiową postawę. Nam, swoim studentom cytował często słowa z wiersza Potęga smaku, dedykowanego Izydorze Dąmbskiej przez Zbigniewa Herberta:
Tak więc estetyka może być pomocna w życiu
Nie należy zaniedbywać nauki o pięknie.
A poza tym: Philosophari necesse est, vivere non est necesse
 
Życie dotknęło Profesora boleśnie i choć pozostał wierny filozofii, musiał sprostać także jego wymogom jako ojciec autystycznego Michała. Profesor stał się współtwórcą Farmy Życia, tworzonego według najlepszych europejskich wzorów ośrodka w Więckowicach koło Krakowa, gdzie autystyczne osoby mogą już godnie żyć i pracować. Poniższe zdjęcie Profesora pochodzi z pikniku, który odbył się na Farmie Życia jesienią 2008 roku.
 
DSC_0187_800x536.jpg
 
Profesor zmarł 17 maja 2009 roku po wieloletniej walce z chorobą nowotworową.
 
Na zakończenie oddam głos jemu samemu i zacytują fragmenty jego tekstu, poświęconego pamięci Izydory Dąmbskiej („Znak” nr 374, styczeń 1986): „Ci, co odeszli – pozostają. Żyją w sercach bliskich oraz w pamięci tych, którzy zetknęli się z dziełem ich pracy i życia. I nieraz, paradoksalnie, wtedy gdy już ich nie ma, zyskują nowych przyjaciół. Zyskują ich poprzez swe dzieło oraz dobrą pamięć o sobie. (…)
 
Gdy orkiestra grała wspaniale i przebrzmiały ostatnie akordy, zanim rozlegnie się grzmot oklasków, jest chwila ciszy. Jakby zapowiedź tej ciszy, która się stanie, gdy złamana zostanie siódma pieczęć. W ciszy dźwięk trwa dalej. Nie trzeba jej zakłócać. Dźwięk to istnienie.
Powiadają, że niekiedy powrócić mogą piękne akordy. Niechaj więc cisza trwa”.
 
dr Małgorzata Frankiewicz 

Jerzy Perzanowski, Bóg jest – albo nie jest

Jerzy Perzanowski, Niepełnosprawni umysłowo uczą mądrości