Gdyby Maryja powiedziała: nie!

adwent2008_500px.jpg

Dzisiejsze czytania

Rekolekcje Adwentowe Tezeusza

Przed młodą kobietą staje nieznajomy i zaczyna jej składać niemal bajkowe obietnice. Zapomnijmy na chwilę o tym, że kobietą jest Maryja, a nieznajomym anioł Gabriel, przynoszący nowinę o bliskim narodzeniu Jezusa. Zastanówmy się raczej, jak w podobnej sytuacji kobieta zazwyczaj postępuje. Możliwe reakcje mieszczą się gdzieś między dwiema skrajnościami: wyśmianiem nazbyt elokwentnego adoratora i bezkrytycznym poddaniem się jego urokowi. Wpajane kobietom od dzieciństwa społeczne role zostawiają naprawdę niewielką przestrzeń między agresją i uległością.

Asertywna postawa Maryi mieści się pośrodku. Jest to życzliwe zainteresowanie, nieukrywające jednak wątpliwości i żądające wyjaśnień. Maryja słucha obietnicy anioła, lecz zadaje stanowcze pytanie: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł nie lekceważy jej niepokoju. Tłumaczy rolę Ducha Świętego w tym szczególnym akcie poczęcia, wspomina uspokajająco o krewnej Maryi, Elżbiecie, która również cudownie zaszła w ciążę, przypomina wreszcie, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Dopiero wysłuchawszy tak poważnych argumentów, Maryja godzi się na przyjęcie niezwykłej Bożej łaski i wypowiada swoje wielkie TAK: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!”
 
Maryja nie musiała powiedzieć: TAK. Wiele ludzkich względów przemawiało za tym, że nie powinna tego uczynić. Pozamałżeńska ciąża mogła oznaczać hańbę dla niej i dla jej bliskich. Naruszała przecież uświęcone tradycją obyczaje. Również Bóg pozostawia Maryi wolność – przysłany anioł niczego nie żąda, a przekazuje tylko Bożą obietnicę i podejmuje dialog. Maryja odpowiada TAK, upewniwszy się, że Boskie względy są ważniejsze od ludzkich.
 
To trudna, lecz arcyważna historyczna decyzja. Dotyczy losów całego świata i każdego z nas. Dzięki zgodzie Maryi możemy zostać zbawieni.
 
Maryja podejmuje swoją decyzję w wolności. Nie jest bezmyślnie potulna, cicha i posłuszna, jak chciałyby ją widzieć walczące feministki lub niektórzy miłośnicy dowcipów o blondynkach. Ona godzi się na posłuszeństwo. Świadomie rezygnuje z tej części swojej wolności, która pozwalała jej powiedzieć: nie! I nie czyni tego w porywie chwilowego uniesienia ani ze względu na własne egoistyczne potrzeby, lecz dlatego, że wybiera najwyższą z możliwych wartości: Boga i Jego miłość.
 
Właśnie Maryja, która mogła powiedzieć: nie!, a przecież tego nie uczyniła, powinna być wzorem dla współczesnych kobiet. Nie jest to bynajmniej wzór głupawej pokory – życiowo bezradnej, stawiającej kobietę w cieniu, uzależniającej ją od innych. Przeciwnie, Maryja pokazuje, jakimi motywami należy się kierować przy mądrym, samodzielnym, odważnym podejmowaniu najważniejszych kobiecych decyzji – na TAK i na NIE.

Inspiracją do napisania tego tekstu był dla mnie zamieszczony w “Tygodniku Powszechnym” wywiad z socjologiem Małgorzatą Bilską, “Towary i ciacha”

Warto przeczytać:

Jan Paweł II, Modlitwa do Maryi

Paweł VI, Adhortacja apostolska “Marialis cultus”

Jak się modlić?, opr. Dariusz Piórkowski SJ

icons-theotokos.jpg

 

5 Comments

  1. jadwiga

    kazdy mógł powiedziec NIE

    Na tej zasadzie mozna dyskutowac, ze kazdy mogł powiedziec NIE. Mogł powiedziec Jezus, mogł kazdy z Apostołów. Mogł nawet Judasz kiedy Jezus powiedział mu umoczywszy chleb w misie "idz czyn co zamierzasz". Mogł tez powiedziec NIE, Mistrzu, jednak zostane tutaj… i zostac.

     
    Odpowiedz
  2. krok-w-chmurach

    Gdyby Maryja powiedziała

    Gdyby Maryja powiedziała "nie"? Być może Matką Boga stałaby się inna izraelska dziewczyna, a Pismo Św. miałoby o jedną księgę wiecej. Jednak Bóg ułożył inny plan i ten właśnie zrealizował: wybrał silną , młodą kobietę, wierną Staremu Przymierzu i otwartą na Boże znaki.  Konsekwencje tego kroku znamy…..i mamy z kogo brać przykład.

     
    Odpowiedz
  3. jadwiga

    Inka

    Byc moze wczesniej jakas inna izraelska dziewczyna powiedziała NIE, a dopiero Maryja powiedziała TAK…..Moze Maryja nie była pierwsza zapytaną…..

     
    Odpowiedz
  4. Halina

    Maria Matka Mesjasza

    Maria dla każdej chrześcijanki jest wzorem wiary-zachowała się lepiej niż Mojżesz, lepiej niż Gedeon, lepiej niż kapłan Zachariasz. Jej wiara, gotowośc do posłusznego przyjęcia woli Bożej-przypomina wiarę Abrahama, od którego Pan zarządał złożenia w ofierze jednego syna. Maria to przede wszystkim przykład osoby, której wiara osadzona była mocno w Piśmie Świętym. Znała je i cytowała z pamięci. W tym znanym fragmencie zaczynającym się od słów-" wielbi dusza moja Pana, a liczącym zaledwie 10 wersetów, można znaleźć nawiązania do do ośmiu Psalmów, obu Ksiąg Samuelowych, Księgi Joba, Ksiegi Izajasza i Rodzaju lub wręcz cytaty z nich zaczerpnięte. Szkoda, ze nasze maryjne grono, nie reprezentuje dziś takiego podejścia do Biblii jakie miała matka Jezusa. W końcu Maria może być dla nas wzorem w jeszcze jednym-w tym ,by w problemach , nawet wydawałoby się błahaych, zwracać się zawsze bezpośrednio do Jezusa. Podczas wesela w Kanie, gdy brakło wina, nakazała obsługującym, by zrobili dokładnie to, co powie im Jezus." Co wam powie czyncie".Słowa te są ciągle aktualne-mamy w modlitwach zwracac się do Jezusa i czynić, co nam powie w Słowie Bożym. Dla kobiet Maria może być wzorem matki i żony,wzorem radości i mocnego osadzenia na Piśmie Świętym-zawsze otoczona powinna być należnym szacunkiem. Możemy dać temu wyraz poprzez naśladowanie postawy Marii i przestrzeganie jej słów, zwłaszcza tych, które kierują nas do Zbawiciela-Jezusa Chrystusa, jedynego, niepokalanego pośrednika, który ma moc rozwiązać wszystkie nasze problemy. Nigdzie w Pismie Świętym matka naszego Zbawiciela nie jest nazwana Matką Boga. Maria nie przekazała Jezusowi Bóstwa, tylko Jego człowieczeństwo. Gdyby to Marii, nie Duchowi Św Jezus zawdzięczał swoją naturę-wtedy mogłaby uchodzić za Matkę Boga. Syn Boży istniał przed wiekami, zanim świat powołany został do bytu i zanim narodziła się Maria. W istnieniu osobowości Chrystusa, jako Syna Bożego, Maria nie brała żadnego udziału. Bóstwo Chrystusa-pochodzi od Ojca, a naturalne człowieczństwo od Marii. Wszystkie zdarzenia z ziemskiego zycia Jezusa odnoszące się do Jego matki, wykazują niezbicie, że Jezus rozgraniczał ziemskie synostwo i wypływające stąd obowiązki od synostwa Bożego. Jako Syn Człowieczy podlegał ziemskim rodzicom, będąc im poddany. Jako Syn Boży był od nich uniezależniony. Według mnie Maria była matką Syna Człowieczego-Jezusa. Biblia wciąż mówi o Marii jako matce Jezusowej, a przecież Pismo Św. nie wolno zapominać jest natchnionym, a przez to nieomylnym Słowem Boga.

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code