egoizm

W powszechnej świadomości egoizm jest naganną, sprzeczną z duchem Ewangelii postawą. Wychowuje się nas w poczuciu, że warto stać się darem dla drugiego człowieka. Nie wszyscy jednak podzielają ten pogląd. Można spotkać się z opinią, że coś takiego jak altruizm w ogóle nie istnieje.

Zdarza nam się tracić wiarę w ludzi, szczególnie wtedy, gdy zawodzi ktoś, kto jest dla nas autorytetem. Nie wysnuwamy jednak na tej podstawie aż tak pesymistycznych wniosków na temat ludzkiej natury, tym bardziej, że potrafilibyśmy wymienić z imienia i nazwiska przynajmniej jedną osobę, która z ofiarowania siebie bliźnim uczyniła sens swojego życia.

Niektórzy filozofowie próbowali mimo to dowodzić, że altruizm to fikcja. Jednym z nich był Thomas Hobbes, który swoje poglądy w tej sprawie przedstawił w dziele “Lewiatan”. Zdaniem tego myśliciela wszyscy jesteśmy wyrachowani w tym co robimy. Najszlachetniejsze uczynki motywowane są własną korzyścią. Może nią być dobre samopoczucie, uznanie otoczenia czy chociażby obietnica wiecznego zbawienia. Z tego punktu widzenia wolontariat to nic innego jak tylko próba dowartościowania samego siebie.

Na pierwszy rzut oka rozumowanie angielskiego filozofa wydaje się być przekonujące. Tkwi w nim jednak błąd logiczny polegający na utożsamieniu indywidualnej korzyści z egoizmem. Działanie we własnym interesie nie zawsze jest bowiem przejawem samolubstwa. Dla przykładu: Trudno nazwać egoistą kogoś, kto wybiera się z wizytą do lekarza. Nie określimy tym mianem również człowieka, który znalazł sie na bezludnej wyspie i próbuje na niej przetrwać. Mógłby nim się stać dopiero wówczas, gdyby dołączył do niego jakiś towarzysz.

Rozróżnienie pomiędzy egoizmem a altruizmem ma sens wtedy, gdy dokonuje się go w wymiarze społecznym. Mały słownik języka polskiego pod redakcją Elżbiety Sobol podaje następującą definicję egoizmu: “postawa człowieka myślącego wyłącznie o sobie, kierującego się wyłącznie własnym interesem ze szkodą dla innych”. Nikt nie ma prawa nazwać egoistą kogoś, kto angażuje się w akcję pomocy na rzecz bliźniego, ponieważ pojecie to nierozerwalnie wiąże się z ignorowaniem potrzeb innych osób.

 

8 Comments

  1. Anonim

    Pisze Pan:
    ?postawa

    Pisze Pan:
    ?postawa człowieka myślącego wyłącznie o sobie, kierującego się wyłącznie własnym interesem ze szkodą dla innych?. Nikt nie ma prawa nazwać egoistą kogoś, kto angażuje się w akcję pomocy na rzecz bliźniego, ponieważ pojecie to nierozerwalnie wiąże się z ignorowaniem potrzeb innych osób.”

    Trzy różne przypadki

    1/ – osoba pomagajaca innym tylko i wyłacznie dlatego ze widzi cierpiacego człowieka, wspołczuje mu i chce mu ulzyc w cierpieniu, bo moze pomóc ( tutaj tez mozna dyskutowac, ze gdyby nie pomogła to miałaby tak duze wyrzuty sumienia, ze sytuacja danego człowieka jest zwiazana z brakiem pomocy z jej strony, ze woli pomoc, chociaz np wiaze
    sie to z trudnosciami, bo wyrzuty sumienia byłyby dla niej gorsze niz te trudnosci)

    2/ – osoba pomagająca innym tylko i wyłącznie dlatego, ze jej własna osoba przez to nabiera rozgłosu, staje sie osobą publiczna wystepuje w mediach,pomaga bardzo duzo, ale tak naprawde cierpienie jej nie obchodzi.

    3/ osoba pomagająca innym tylko i wyłacznie dlatego ze w cierpiacym człowieku widzi Jezusa, gdyby Go nie widziała nie pomogła by wcale. Chce byc zbawiona i wypełnia słowa Ewangelii, ale tak naprawde cierpienie drugiego człowieka ja nie interesuje.

    Czy te wszystkie przypadki sa identyczne?

     
    Odpowiedz
  2. Anonim

    a dla mnie egoista to taki

    a dla mnie egoista to taki który działa na szkode innych, działając w swoim interesie.
    Czy egositą będzie przechodzień, który nie wskoczy do rzeki aby ratować tonące dziecko?
    Strażak , który nie wejdzie do łonącego domu mimo , że słyszy wołanie o pomoc?
    komentarz nr 2 Wojciechu. ja powiedziałabym odwortnie:
    mądry altruista jest egoistą.
    pozdr,

     
    Odpowiedz
  3. Anonim

    Barbaro to sa 2 rozne

    Barbaro to sa 2 rozne przypadki.

    “Czy egositą będzie przechodzień, który nie wskoczy do rzeki aby ratować tonące dziecko?”

    Bedzie egoistą tylko w tym przypadku jezeli umie dobrze pływac, a odejdzie.
    Rowniez egoista bedzie taki, ktory co prawda nie umie pływac ale ma np komorke i moze zawiadomic pomoc ew wezwie głosno pomocy.( zakładam ze nikogo nie ma w poblizu).
    Dyskusyjne natomiast jest – jezeli nie umie pływac i ma np chore serce i nie moze głosno krzyczec pomocy? No coz wtedy moze miec juz tylko wyrzuty sumienia ze nic nie zrobił. Owszem mogł spróbowac, ale jezeli i on wtedy by sie jeszcze utopił i osierocił swoje dzieci?

    O strazaku nie pisze gdyz sama praca jako strazak wymaga własnego ryzyka dla ratowania innych.

    Natomiast egoizmem wg mnie jest pojscie sobie w gory w okresie zagrozenia lawinowego liczac ze w razie czego i tak pomoc nadejdzie, a ze ta pomoc moze rowniez stracic zycie ( tak juz bywało) – to juz te osobe nic nie obchodzi.

    Tyle ze dyskusja rozpoczeła sie nie od spraw ryzykowania własnym zyciem, ale o pobudkach pomocy drugiej osobie.

    Wracając do Ewangelii zawsze zastanawiałam sie po co Jezus wskrzesił Łazarza i przywrocił go do zycia pełnego cierpienia, kiedy ten juz wkraczał do wiecznej szczesliwosci i zapewne szczescia juz doznał. Jak znamy z opowiadan ludzi ktorzy przezyli smierc kliniczna to nie chcieli byc przywroceni do zycia.

     
    Odpowiedz
  4. Anonim

    Jadwigo. i tak i nie,

    Jadwigo. i tak i nie, Generalnie ujmując nie. Albowiem mamy wszyscy moralny obowiązek nieść pomoc potrzebującemu. Zatem moralnie rzecz ujmująąc nie mamy prawa być egoistami. A jednak czyżby napewno?
    Różnica między przechodniem a strażakiem jest tylko taka, że strażak czy każdy innyy zawodowy ratownik posiada odpowiednie wyszkolenie i umiejętności specjalne. Natomiast obaj tz. przypadkowy świadek czy ratwonik dokonują oceny sytuacji i własnych możliwości, stopnia ryzyka na jakie go stać.(siły i mozliwości) Czy mamy prawo wymagać by ratownik czy świadek poświęcał swoje życie ? Ponieważ oczekujemy, aby nie był egoistą?
    Dlatego napisałam , że mądry altruista jest w jakimś stopniu egoistą, ba! powinien być.
    apropos przywrócenia do życia…. ciekawy ten ostatni przypadek obudzenia po 19 latach.

     
    Odpowiedz
  5. pawel

    Pani Jadwigo

    Naturalnie

    Pani Jadwigo

    Naturalnie trzy wymienione przez Panią przypadki nie są identyczne. Jeżeli ktoś angażuje się w działalność charytatywną w celu zdobycia sławy, to trudno uznać taką postawę za godną naśladowania.
    Ja bym jednakże nie powiedział, że mamy tu do czynienia z egoizmem, bo egoizm wiaże się z działaniem wyłącznie we własnym interesie. W przeciwnym wypadku za egoistów musielibyśmy uznać wszystkich, którzy nie zdobywają się w swoim postępowaniu na heroizm.

     
    Odpowiedz
  6. Anonim

    5 p. Barbara

    “apropos

    5 p. Barbara

    “apropos przywrócenia do życia?. ciekawy ten ostatni przypadek obudzenia po 19 latach.”

    Stawia to w dosc kontrowersyjnym swietle sprawe przeszczepów. Ogladałam kilkakrotnie w tv wypowiedzi ludzi ktorzy obudzili sie ze spiaczki po jakims długim czasie, ba nawet jednej osoby z płaskim EEG – czyli płaskimi falami mozgowymi, zakewalifikowanego jako dawce tylko na skutek pstrego sprzeciwu rodziny człowiek tez nie został odłaczony od aparatury ( nie działo sie to w Polsce)
    Człowiek ten powrocił do prawie normalnego zycia.

    Lekarz, ktory prowadził program stwierdził ze płaskie EEG wykazuje tylko zewnetrzna aktywnosc mozgu, a wewnetrznie mozg jeszcze moze działac ( nie jestem lekarzem wiec jest to mało scisle oddane).

    6 autor

    “Ja bym jednakże nie powiedział, że mamy tu do czynienia z egoizmem, bo egoizm wiaże się z działaniem wyłącznie we własnym interesie. W przeciwnym wypadku za egoistów musielibyśmy uznać wszystkich, którzy nie zdobywają się w swoim postępowaniu na heroizm.”

    Heroizm jest cytuje
    “heroizm – zdolność dokonywania wielkich czynów przez bohaterów wyróżniających sie wyjątkową świadomością swojej misji historycznej, często utożsamiany z męstwem. Pojęcie heroizmu wprowadził do refleksji historiozoficznej Giambattista Vico”

    Rozmawiamy o pomocy blizniemu, heroizm mi sie kojarzy raczej z czasami wojny, przesladowan – tak jak powiedziano = misją historyczną.
    W codziennej pomocy blizniemu raczej nie o to chodzi.
    W moich przypadkach 2 i 3 ludzie opisani działaja wyłacznie we własnym interesie – gdyby zaistniał przypadek – przykład 2- ze osoba ta nie bedzie w jakims przypadku nagłosniona – nie pomoze i zrobi tym duzo wieksza krzywde – bo ktos moze na te pomoc liczyc jak na ostatnia deske ratunku.
    W przypadku 3 rowniez. Jezeli dana osoba ryzykowałaby np konflikt z kosciołem, lub swoja parafia, rowniez by w danym przypadku nie pomogła, a oczekujacy tej pomocy człowiek by sie zawiodł.

    Jezeli przesłanki z jakich wynika pomoc sa czysto osobiste, zawsze moze sie zdarzyc przypadek ze liczacy dramatycznie na pomoc nie uzyska jej.

     
    Odpowiedz
  7. Anonim

    Ja mam chyba męża

    Ja mam chyba męża egoistę. Jestem rok po ślubie w ciąży, i wiem że muszę się rozwieśc. Chce wszystkich skłócać, w rodzinie, dorabia się na długach, mnie oszukując, a potem mówi że to jego problemy, że mam się nim nie przejmować, nawet jak by miał wypadek, to mam go w szpitalu nie odwiedzać. A potem milczy i użala się nad sobą, że jest sam, i wszyscy są przeciw niemu. Więc jak żyć z takim człowiekiem. Odrzuca pomoc, nawet psychologa czy psychiatry, żal mi go bo to ojciec mojego dziecka, ale czy ja mam wybór?? Proszę o pomoc

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code