Dziesięciu trędowatych – suplement

Pozwalam sobie dodać jeszcze jedną myśl do rozważania nad dzisiejszą ewangelią.

Na samym początku słyszymy, że Jezus przebywał na pograniczu Galilei i Samarii w drodze do Jerozolimy. Tam właśnie spotyka trędowatych, którzy wychodzą mu naprzeciw. Dlaczego Łukasz z taką dokładnością opisuje miejsce zdarzenia i cel wędrówki?

Przypominają mi się tutaj słowa Mistrza, który mówi: "Przyszedłem, aby zebrać tych, którzy poginęli z domu Izraela". Jezus zmierza do Jerozolimy, do domu Swojego Ojca, ale zanim tam dojdzie przechodzi przez pogranicze, ziemię niebezpieczną, schronienie grzeszników i wyrzutków i tam uzdrawia. Jezus tam uzdrawia, choć nie ma tam kapłanów. Do trędowatych, którzy proszą Go o zmiłowanie mówi: idźcie do kapłanów, powróćcie tam, gdzie wasze miejsce, pokażcie im się i zacznijcie na nowo życie we wspólnocie Izraela, bo zostaliście oczyszczeni.

Czy my mamy odwagę wyjść na pogranicze naszego katolickiego Izraela? Czy mamy odwagę pójść do naszej dzisiejszej Samarii, towarzysząc Jezusowi, który tam jest i pozwolić tym, kórzy Go szukają, aby mogli wyjść Mistrzowi naprzeciw? Czy mamy dość odwagi i zaufania względem naszego Boga, aby opuścić nasze bezpieczne ziemie, wyjść na pogranicze? I na tym pograniczu szukać braci chorych i zarażających, aby na nowo zaprosić ich do domu. Bo oni bardzo chcą usłyszeć: "Wstań, idź, twoja wiara cię uzdrowiła!"

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code