Dlaczego Chrystus? Dlaczego chrześcijaństwo? Dlaczego Święta Matka Kościół?

Normal
0

21

false
false
false

PL
X-NONE
X-NONE

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:10.0pt;
font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
mso-bidi-font-family:”Times New Roman”;}

   Żyję w świecie bardziej przesiąkniętym sekularyzmem niż chrześcijaństwem – mieszkam w akademiku, sytuacje i moi przyjaciele – studenci zadają mi te pytania: Dlaczego Chrystus? Dlaczego chrześcijaństwo? Dlaczego Święta Matka Kościół? Przyznam, że długo nie zastanawiałem się nad tym, nie podejmowałem refleksji na ten temat. Jeśli ktoś zadawał tego typu pytania często uciekałem się do znanych wszem i wobec ogólników: zbawienie, życie w łasce, sakramenty, wspólnota Kościoła, świętość itd. Przyznacie, że to raczej nie mogło nikogo nie zainteresować życiem chrześcijańskim, Chrystusem i Kościołem. No bo tak, co mi z obietnicy zbawienia kiedyś tam – ja chcę być tu i teraz szczęśliwy, życie w łasce  i sakramenty to dla wielu czarna magia. A co ze wspólnotą Kościoła, jeśli często ci siedzący na piedestale odrzucają młodych, odrzucają inność, odrzucają, bo mówią, że nie rozumieją o co tu w ogóle chodzi, a pytanie zbywa się właśnie ogólnikami? W Kościele albo ma być coś czarne albo białe, jeśli spełniasz wymogi, to jesteś nasz, nie spełniasz to – dziękujemy. Trochę jak w banku biorąc kredyt, nie masz określonej liczby zarobków – z kredytu nici… No i świętość, jak tu mówić o świętości skoro dzięki sprytnemu zabiegowi Szatana, to zawsze zło jest na piedestale, pokazuje się grzech a nie dobro.

Dlaczego Chrystus ?

    Obraz Chrystusa jaki stworzył Kościół (a w gruncie rzeczy to sprawka kobiet) to: miła twarzyczka, przystojny, długowłosy mężczyzna, niby ma brodę, ale tak naprawdę gdyby ją usunąć to zostaje twarz kobieca, długa suknia… taki hmm… lelum polelum, taki synuś mamusi a nie WSZECHMOGĄCY BÓG, WOJOWNIK JEZUS CHRYSTUS! I jak mam takim obrazem się posługiwać, by pozyskać ludzi…?

Na szczęście Chrystus taki nie jest, to WOJOWNIK, ŻOŁNIERZ, walczy o każdego i każdą z nas, tam gdzie Ty już nie widzisz żadnych szans, On je widzi, tam gdzie Cię potępili, On tego nie zrobił, tam gdzie Ty sam siebie potępiłe(a)ś, On Ciebie nie potępił. Kiedy byłem, na życiowym zakręcie, gdy odeszli przyjaciele, gdy olali mnie księża, gdy zacząłem patrzeć tylko na siebie, gdy poczułem się opuszczony i wpuszczony w kanał przez Boga i ludzi, gdy czułem się naprawdę SAM pośród ludzi (a to jest najgorsze), gdy postanowiłem odchodzić od zaangażowania w życie Kościoła. Gdy już zapominałem o modlitwie i o obecności Boga i swoje nie powodzenia począłem topić w różnych rzeczach. On Jezus Chrystus postanowił zawalczyć o moją duszę. Nikt inny tylko On miał władzę, mądrość i ludzi, którzy mogli do mnie trafić. Tylko On ruszył tyłek(a jakże!!) po mnie. Po tego Wojtasa, który jest grzesznikiem, przed którym zamykał się świat i życie. To właśnie podczas biczowania, drogi, krzyżowej i swej śmierci Jezus bił się o mnie o Moje i TWOJE życie! Żaden z bożków, ludzi nie zrobił tyle dla mnie co ten Bóg. Dla porównania, gdy Budda był na łożu śmierci, chcąc uniknąć cierpienia kazał podać sobie truciznę(sic). Jezus to nie tylko ten co ładnie wygląda, się uśmiecha i wszystkich przytula(sceny z South Park). Jezus to twarz i ciało zakrwawione po to bym był szczęśliwy i został zbawiony. Właśnie kwestia zbawienia. Dla wielu ludzi to totalna abstrakcja, obietnica życia po życiu – obietnicą bez pokrycia. Jakiegoś niedookreślonego szczęścia… Otóż nie, JEZUS CHRYSTUS obiecuje Tobie, że będziesz szczęśliwy już TU I TERAZ na ziemi, jeśli tylko weźmiesz SWÓJ KRZYŻ (czyli swoją misję, powołanie, swoje życie) na swoje ramiona. Jeśli tylko wyruszysz za Nim w drogę, On uczyni Cię szczęśliwym. Owszem będziesz się musiał wielu rzeczy wyrzec, będzie ból, ale to ból i cierpienie, które Cię oczyści i doprowadzi do prawdziwego szczęścia! Tu i Teraz, i na Wieki Wieków!

  A teraz najlepsze! Nie musisz. Nic nie musisz robić. Nie musisz Go przyjmować i uznawać za Boga. To czy przyjmujesz Chrystusa zależy tylko i wyłącznie od Ciebie, od Twojego wolnego, czystego i pięknego serca i Twej woli! Jezus daje Wolność, z którą możesz uczynić co zechcesz! Świat stoi otworem przed Tobą! Jednak pamiętaj, że za swoją wolność będziesz sądzony. Lecz również będziesz sądzony za brak odwagi, by pójść za tym „co pociąga Twoje serce i oczy” jak pisze Kohelet.

Dlaczego chrześcijaństwo ?

   Chrześcijaństwo, czyli Droga śladami Chrystusa i Jego świętej Ewangelii, jest piękna! Jest niepowtarzalna, zaskakująca ale i jednostajna, spokojna lecz również potrafiąca zmrozić krew w żyłach lub sprawić że się zagotuje. Sprawia, że raz będziesz czuł strach a raz odwagę taką by nawet stawać przed złym duchem, raz będziesz czuł wstyd a raz chwałę. Raz będziesz czuł przygnębienie, samotność jednak Pan po czasie sprawi, że rozraduje się Twoje piękne oblicze(to dla Was drogie Panie, faceci nie muszą być piękni fizycznie) i serce wypełnią Boża miłość i radość! Mnie osobiście zachęciła obietnica Jezusa, która jest przedstawiona w Ewangelii w sytuacji powołania Filipa, kiedy Filip jest zadziwiony tym co Jezus o nim wie i jego potęgą. Jezus widząc tę fascynacje mówi coś co jest jeszcze bardziej pociągające aż wręcz podniecające a mianowicie „Chodź za mną, a ujrzysz jeszcze więcej”. Kusi, nieprawdaż? Tak było ze mną, widziałem cuda, te małe i te przez duże C, widziałem jak Bóg uwalnia ludzi od złego ducha, jak posługuje się mną w tym charyzmacie, widziałem jak słowo, dotyk może uzdrawiać: duchowo i fizycznie. Widziałem moc modlitwy, moc święceń kapłańskich i modlitw o uwolnienie, jak ludzie skłóceni przez lata potrafili sobie przebaczyć!  JA CHCE PO PROSTU ZOBACZYĆ JESZCZE WIĘCEJ!                                                                                

Owszem droga ta, nie jest łatwa. Jest trudna lecz piękna jak już wyżej pisałem. Zostanie Twoja wiara wystawiona na ciężkie próby, w Twoją chrześcijańską drogę będą chciały wejść różne bestie, lecz to wszystko uczyni Cię wolnym i sprawi, że urośniesz, staniesz z podniesionym czołem pewnego dnia przed obliczem Najwyższego i powiesz z dumą i wolnością: Kocham Cię Ojcze Witaj! I pamiętaj jeśli masz kryzysy i jest Ci ciężko to świetnie! Bo to wyraz tego, że Bóg w CIEBIE WIERZY rozumiesz? Bóg  W CIEBIE WIERZY, że sobie poradzisz! A jeśli będziesz błądził, to jest Jezus, On Cię nigdy nie zostawi i jeśli będzie trzeba poruszy niebo i ziemię byś Powrócił(a)! On nie zapomina!

Dlaczego Święta Matka Kościół?

Kościół jest święty?! Skoro do niego należę ja jako jeden z grzeszników i to wielkich, ja celnik. Człowiek, na którego nawet jak spojrzysz nie pasuje określenie święty. Prędzej dasz mu na starcie pięcio letni wyrok niż stwierdzisz, że mam zadatki na Człowieka Boga. A jednak! Jest tu miejsce i dla mnie a jeśli jest dla mnie, to i znajdzie się dla Ciebie mój, drogi przyjacielu/przyjaciółko. Nie ma takiego grzechu, takiej sytuacji, która zamyka przed Tobą drogę do Boga, drogę do Kościoła. Nawet jeśli świadomie odszedłeś od życia sakramentalnego(różnie życie się układa) to nie jesteś na straconej pozycji! Zawsze możesz sytuacje naprawić i z grzechu się oczyścić i przyjść do Jezusa błagając o miłosierdzie. Czasem nie jest możliwe szybkie naprawienie sytuacji np. jeśli chodzi o związki niesakramentalne to ważne albo i najważniejsze jest wtedy pragnienie nawrócenia w sercu. Kościół to nie zbiór elit chrześcijańskich, a jeśli ktoś tak myśli to niestety ma złe pojęcie czym jest Kościół. Nam, ludziom zakorzenionym w Kościele nie wolno decydować kto do niego należy a kto nie, kto zostanie zbawiony a kto nie, bo nie mamy prawa tego osądzać! Jezus mówi: „ nie sądźcie abyście nie byli sądzeni, a Ty kim jesteś głupcze byś sądził”, no właśnie!? Kościół, powiedziałbym, że to taki ośrodek dla bezdomnych, zagubionych w życiu ludzi, którzy szukają swojej drogi do świętości, szukają pocieszenia i ratunku. Zadaniem ludzi Kościoła jest nic innego jak podanie ręki! A dlaczego Kościół święty? No bo właśnie to jest świętość: przyjąć śmierdzącego, nie umytego i budzącego odrazę bezdomnego pod swój dach. To jest ŚWIĘTOŚĆ przez duże Ś!

No i właśnie taki Kościół mnie przyjął. Zaopiekowała się mną Ecclesia (z łac. Kościół) jak matka zagubionym dzieckiem, adoptowała mnie. Nauczyła mnie kochać bo sama okazała mi miłość, dała przyjaciół, ojców, siostry i braci. Nie skazała mnie na duchową stagnację i śmierć, lecz opatrzyła rany. Okazała zainteresowanie, zrozumiała mnie jako człowieka. Przyjęła Wojtasa takim, jaki jest, lecz w tym wszystkim zainspirowała go, by zaczął się zmieniać. Przywróciła godność i wolność! Kościół to miejsce (duchowe i fizyczne), gdzie jak do matki mogę się udać, a ona w czasie kryzysu mnie przytuli, da buzi, otrze łzy i z kopem energii rzuci mnie w świat i za to Ją kocham! Owszem, Kościół, a raczej ludzie Kościoła potrafią z Ciebie zakpić, potraktować jak zwykłą szmatę, ale czy Ty zawsze jesteś miły dla wszystkich? Zawsze uśmiechnięty? Traktujesz wszystkich równo? Szczerze w to wątpię. Sam często jestem antyklerykałem, seksistą i bezczelnym typem a mimo to jestem w Kościele i to jest MEGA!! Choć to nie zmienia faktu, że należy dążyć do czegoś więcej i walczyć, zmieniać się ku lepszemu a właściwie ku Bogu!

Wesołych Świąt!

Wojtas

Kościele święty, matko nasza, matko moja,

Ciebie pragnie dusza Moja

Nie moja, lecz Twoja

Niech się dzieje święta wola

Oblubienico Księcia Pokoju

Mamo, tylko Ty mnie kochasz

Tylko Ty mnie dziś wołasz

Do służby miłości znoju

Kościele Ty mój – kochanko wierna

Tylko Ty mnie nie opuścisz

Och Ty, córo miłosierna

Blask chwały swej ziścisz

Przed szatanem się obronisz

Kościele Ty mój

Wzięłaś mnie w opiekę

Pokazałaś emocję

Nauczyłaś być człowiekiem

Pod błękitnym niebem

Nauczyłaś kochać

Nauczyłaś nienawidzić

Nauczyłaś wołać

Nauczyłaś czystości

Byłaś darem bliskości

Dałaś mi ojców i przyjaciół

Może będę musiał za nią wszystko oddać

Los zada pytanie

Zostawisz czy Ją poddasz

Jedna z jej lekcji była o wierności

Tej ostateczniej, do ostatniej krwi kropli

Ja przez życie z nią zostanę

Straciłem dla niej głowę

Ciało – położę za nią

I może jestem głupcem

Może i jestem idiotą

Idę jednak tam gdzie oczy wiodą

Gdzie skrzydła Chrystusa poniosą

Gdzie aniołowie powiodą

Choć mówią, żeś stara

Mówią, żeś grzechem starta

Dla mnie, żeś wszystkiego warta

Choć nie raz mnie odrzuciłaś

Nie raz jak szmatę rzuciłaś

Często chciałbym Cię odwiedzać – od święta

Tak jak inni to robią

Jednak ja nie umiałbym Cię zostawić

Bo dla Ciebie Żyję

                                                        I dla Ciebie umrę !

 

Komentarze

  1. elik

    Dlaczego Jezus Chrystus?….

    Ponieważ nie istnieje żadna trzecia droga – można być tylko przeciw lub za Nim. Niczego nie zmienia fakt, że to „przeciw” może mieć charakter obojętności, że osoba niekoniecznie musi mieć dostateczną świadomość tego, czy kiedyś w ogóle była „za” Jezusem Chrystusem. Każdy kiedyś przekroczy krąg Jego oddziaływania i albo odwróci się od Niego ze wzgardą i wstrętem albo świadomie i dobrowolnie da się uwieść i pociągnąć Jego miłości.

    Ponadto niepowtarzalność, czy  nawet unikalność Syna Człowieczego Jezusa Chrystusa oznacza Jego absolutną nieporównywalność z nikim.

    A pozostałe i inne istotne odpowiedzi są wg. mnie jedynie konsekwencją, tej pierwszej.

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  2. aaharon

    STRUGAJĄCA

    ("Wszystko co się wydarza ma głęboki sens, studyjny sens , jest jak studnia bez dna".aharon2010 – 2011*)…… Ojciec, już odświętnie ubrany, ostrzy kosę. Po chwili zaczyna kosić trawę spokojnymi, miarowymi ruchami. Syn pomaga mu w pracy, usuwając meble spod błyszczącego ostrza. Nie rusza tylko krzesła, na którym siedzi matka boska, wpatrzona w trawę . . . Trawa porasta podłogę całego mieszkania. Z blatu stołu wykwitają płatki, a ze środka pokoju strzela pod sufit rozłożyste drzewo….

    http://www.youtube.com/watch
     

     

    fotografika aharon*

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code