Czyny i jeszcze raz czyny

 
Rozważanie na Sobotę II tygodnia Adwentu, rok A2

tezeusz_adwent_2013.jpg

                                                                                    Za wzorem Eliasza

                                                                                    Niech będzie służba nasza,

                                                                                    W zapale i w weselu

                                                                                    Walczmy, o córki Karmelu.

                                                                                                  Św. Teresa z Avila

1. Najpierw miał przyjść Eliasz. A przecież był, jeszcze przed chwilą (Mt 17). Wraz z Mojżeszem rozmawiał z Chrystusem. Dlaczego nie został z nimi – czyż nie był to najlepszy moment, żeby wypełnić proroctwo z Księgi Malachiasza, by począwszy od góry Tabor popłynęło wezwanie do nawrócenia i przygotowało lud na nadejście dnia Pańskiego? Przecież mogło być pięknie, majestatycznie i mistycznie…

Trudno, by uczniowie nie zapytali, czy Eliasz jeszcze przyjdzie. Padła odpowiedź. Już był, działający w „duchu i mocy Eliasza” Jan Chrzciciel… I postąpili z nim, jak chcieli. I Syn Człowieczy będzie cierpiał. Mocna lekcja, ale przecież nie uchroniła uczniów przed późniejszym: „A myśmy się spodziewali…”

Tak w Ewangelii jak i w naszym życiu trwa konflikt naszych ludzkich oczekiwań z prawdziwym Bożym działaniem. Ciągle czekamy reformatorów, zdolnych zmienić społeczeństwo, snujemy wizje ładu i sprawiedliwości społecznej, chcemy napominać „królów”. Przeważnie wyrzekający i zgodni, że czasy to teraz gorsze od tego, z czym przyszło się zmierzyć Eliaszowi. Pozostaje czuwać, by pobożne wizje i dobre chęci nie zasłoniły nam prawdy. By trwanie w dobrych pragnieniach nie było budowaniem przeszkód. Adwentowe czuwanie to także gotowość na to, że Bóg może przyjść inaczej. Oby w tym oczekiwaniu nie brakowało nam postawy ucznia i dziecka – ufności, prostoty, otwarcia na Ducha Świętego i miłości bliźniego.

2.Inny Eliasz stał się patronem mojego tegorocznego Adwentu. Mała, niepozorna książeczka. Prawie nic wobec dzieł kobiety, o której opowiada, prawie nic wobec literatury, jakiej się święta doczekała (chociaż umarła, to żyje – chyba można użyć określenia, że się doczekała). A kolejny raz wracam do lektury. Mała, niepozorna książeczka, a uczy pokory wobec duchowości i uczuć zakonnicy, o której opowiada. O Eliaszu swoich czasów. Dziecku, które w wieku 7 lat wraz ze swoim bratem wybrało się do Maurów, by tam zginąć dla Chrystusa. Próba została udaremniona przez wuja uciekinierów zaraz za murami Avila, ale intrygi, napaści wieku dojrzałego wykazały, że wrogów wcale nie trzeba szukać daleko. W liście do króla Filipa późniejsza święta z właściwym sobie temperamentem napisała, że trzewiczkowi są gorsi od Maurów.

Troska o dusze, zerwanie z połowicznością i powierzchownością, gorliwość w dziele reformy, zapał wciąż nowych fundacji, przemierzanie prowincji w wozie i na mule, walka modlitwą, posłuszeństwem, przykładem własnego życia, harmonia życia wewnętrznego i uczuć to krótki rys życia i działalności świętej. Dla wybawienia choć jednej duszy gotowa była oddać życie. „Kobieta i w dodatku sama” bywała zmęczona. To ona usłyszała od Jezusa: „Dla Mnie jedz, dla Mnie śpij; cokolwiek czynisz niech będzie dla Mnie, jak gdybyś nie ty żyła, lecz Ja w tobie”. Kochała – miłością macierzyńską, naznaczoną troską o zdrowie, duchowy postęp ale i kobiecą tęsknotą.

„Czy miłujemy Boga, nie wiemy, nie mając dostrzegalnych znaków. Ale miłość bliźniego jest widoczna. Im bardziej w niej postępujecie, córki, tym większa jest wasza miłość Boga; doskonała miłość bliźniego wyrasta zawsze z korzenia miłości Bożej”. I dalej praktyczna wierzy cnocie wtedy, gdy ta ujawnia się w działaniu. „Czyny i jeszcze raz czyny”. I może już ostatni cytat – „Wierzcie mi, Marta i Maria muszą wspólnie ofiarować gościnę Panu”.

3.Tyle tytułem mojego wołania o (adwentowego) mistrza. Potrzebuję Eliaszów. Wiara, spójność, otwartość, harmonia, miłość to cechy przyciągające do człowieka, budzące mój szacunek, podziw. To jak światło wystawione na widok, jak adwentowy lampion pośród ciemności. To w świecie powierzchowności świadectwo, że można. To ma dać siłę do powstania, choć rzeczywistość skrzeczy… Do wiary, że jestem w stanie ofiarować coś bliźniemu.

I dobrze, że w naszym zabieganiu przebije się informacja o zbiórce żywności, parafialnej kweście, szlachetnej paczce czy jakiejś fundacji. „Krok po kroku, bez napinania się, w miarę jak wspaniali ludzie, którzy wciąż do nas dołączają, zechcą dzielić się z nami drobnymi kwotami, będziemy wydeptywać ścieżki dobru”- przeczytałam przed chwilą słowa Szymona Hołowni o Kasisi.

Tak chyba i w sobie, zaczynając od drobiazgów, możemy wydeptywać ścieżki dobra. Krok po kroku…

Plakat.jpg

1. Cytat: Św. Teresa z Avila „Do niebios ojczyzny”

2. Ilustracje ze strony Karmelu w Oświęcimiu http://karmel-oswiecim.pl/?page_id=19

i rekolekcji Wilki dwa ze stacji7.pl

http://www.stacja7.pl/article/1978/Wilki+dwa.+Zadania/50

3. Wspomniana w tekście książka: Erica Lorenz „Nie każdej zakonnicy tak wolno”

Rekolekcje Adwentowe Tezeusza 2013

 Konie.jpg

Rozważania Rekolekcyjne

 

Komentarz

  1. krok-w-chmurach

    „Czy miłujemy Boga,

    Czy miłujemy Boga, nie wiemy, nie mając dostrzegalnych znaków. Ale miłość bliźniego jest widoczna."

    Cenne słowa, Zosiu. Ale to trzeba być świętą, aby w tak klarowny sposób wyrazić to, co jest skomplikowane.

    A może nawet najtrudniejsze? Bo to przecież jedna z trudniejszych rzeczy – kochać. Mamy wielkie pragnienie kochania Boga, sięgania wysoko. A miłość bliźniego, chociaż czasami wydaje się mniej ważna, jest trudniejsza. Szczególnie wtedy, gdy napotyka na obojętność, niewdzięczność, brak odwzajemnienia. Często wymaga poświęceń, samozaparcia.

    Jednak miłość do człowieka łatwiej nam zweryfikować, a przez to doskonalić się w niej. I tak jak napisałaś: wydeptywać ścieżki dobra.

    Życzę Ci spotkania wielu Eliaszów 🙂

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code