Czy można zapomnieć o Bogu?

    Co roku, gdy zaczyna się czas wakacji i urlopów, kapłani w polskich kościołach zwracają uwagę, aby wierni podczas wypoczynku nie zapominali o praktykach religijnych. Nie wiem, jak w innych miejscach, ale w moich rodzinnych stronach taki apel staje się niemalże tradycją. Nawet na facebookowym profilu jednej z parafii w moim mieście zamieszczone zostało zdjęcie z jeziorem i górami w tle, a na nim napis: „W wakacje nie zapominaj o Bogu”.

Jak się okazuje okres wakacji jest szczególnym czasem łowów dla sekt i wielu ruchów religijnych dalekich od nauki Kościoła. Grupy te korzystając ze sprzyjających warunków werbują w swoje szeregi dzieci i młodzież uczestniczących w obozach i koloniach.

Gdy słucham lub czytam o powyższych niebezpieczeństwach nasuwa mi się pytanie zawarte w tytule. Być może wynika ono z niezrozumienia tego stanu rzeczy. Bo, czy człowiek, który przez 10 miesięcy kształtował swoją wiarę uczestnicząc w praktykach religijnych może w ciągu 2 miesięcy zapomnieć o tym, co przyczyniło się do pogłębienia jego relacji z Bogiem? Albo: czy może dojść do takiego paradoksu, że człowiek, który w ciągu roku pracował, wykonywał wiele innych obowiązków miał czas na niedzielną Mszę Świętą, a w czasie urlopu, gdy plan dnia w dużej mierze oparty jest na odpoczynku – w grafiku brakuje miejsca na spotkanie ze Stwórcą? A może utrzymanie relacji z Bogiem staje się zbyt uciążliwe? Pamiętam, gdy znajomy ksiądz przytaczał mi różne wymówki, jakimi posługują się ludzie. Np. twierdzą, że wyjechali w góry i nie było tam kościoła, żeby wziąć udział we Mszy Świętej. Rzeczywiście archidiecezja łódzka plasuje się na najniższym miejscu, gdy chodzi o uczestnictwo w niedzielnej Eucharystii, ale na pewno na terenie Małopolski kościołów nie brakuje zwłaszcza, że to tereny o wysokiej pobożności.

Niegdyś K. Marks i L. Feuerbach twierdzili, że religia jest wytworem ludzi. Choć życie duchowe jest w człowieka wpisane od milionów lat, zanim zaczął pisać – wierzył. Nie da się zapomnieć o Bogu. W Biblii mamy przykłady osób, które próbowały uciec przed Nim, ale bezskutecznie (Adam, Eliasz, Jonasz).

Bóg cały czas jest obecny w naszym życiu. Doskonałym tego przykładem są słowa Psalmu 121:

„On nie pozwoli zachwiać się twej nodze

ani się zdrzemnie Ten, który cię strzeże.

Oto nie zdrzemnie się

ani nie zaśnie

Ten, który czuwa nad Izraelem.

Pan cię strzeże,

Pan twoim cieniem

przy twym boku prawym”.

Wakacje rzeczywiście są czasem odpoczynku, dlatego tym bardziej można znaleźć dla Boga jeszcze więcej czasu, by przez 2 miesiące wynagrodzić Mu dziesięciomiesięczną pomoc.

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code