Człowiek Wolny(niezależny, skazany na wybór)

Czasy ognisk cywilizacyjnych oddzielonych lasami, wilkami i rozbójnikami , gdzie ksiądz lub pastor był jedynym źródłem informacji odeszły bezpowrotnie. Czasy w których jedna gazeta i jedna telewizja ogłaszały Narodowi jedną ideę też już za nami. Żyjemy w czasach końca europejskiej dominacji konserwatywnej myśli chrześcijańskiej. Końca dominacji jednopartyjnych państw, jedno ideowych społeczeństw. Monogamiczna Europa odchodzi w niepamięć. Znany nam homo sapiens ewoluuje tworząc nowe grupy: homo videns, homo politicus, homo consumptoris i homo confectoris. Coraz trudniej zabić niezależną informację-myśl. Nieograniczona w swoim źródle do książki, gazety lub ambony posiadająca nowe medium rozwija się w sposób zupełnie nie kontrolowany. Tak można spróbować opisać świat wokół nas. Nawet kaszubska samotnia o której możemy przeczytać w „Zwyczajnym Życiu” Andrzeja Miszka samotnią już nie jest. Nie oddziela już od możliwości prezentowania swoich poglądów. Kontaktu z innymi ludźmi. Odległość przestała mieć znaczenie. W świecie pojawił się Internet.
Internet to miejsce w którym wolność przenika się z manipulacją, gdzie walczą socjotechniki, gdzie mędrzec ma bezpośredni kontakt z głupcem, polonista z dyslektykiem, fizyk z mistykiem, matematyk z poetą, hipis ze skinem, lekarz z bioenergoterapeutą, ksiądz z gnostykiem. Prawdziwa uczta dla człowieka który pragnie odpowiedzieć na podstawowe filozoficzne pytanie. Kim jesteśmy. Internet to tygiel, w którym poglądy już nie tylko się ścierają one EKSPLODUJĄ. Zagrożone są wszystkie definicje moralności. Ludzie poznają siebie i innych w coraz większym stopniu. Wirtualny seks, złodziejstwo, zakupy, dramaty, westchnienia, dyskusje. Będąc narzędziem zmienia naszą rzeczywistość podobnie jak zmieniło ją koło. Nie ma znaczenia ile kilometrów nas dzieli centrum wydarzeń bo tak czy inaczej stajemy się ich uczestnikami dysponując relacjami z pierwszej ręki. Włączając komputer natychmiast znajdujemy się w świecie bez granic. Chęć komunikacji spotyka się z barierami które istnieją w nas samych a nie w otaczającej nas rzeczywistości. Ograniczeniem jest warsztat, talent, wiedza, odwaga. Umiejętność wypowiadania się w sposób zrozumiały dla matematyka i poety, fizyka i mistyka. Nie wystarcza bełkot troglodyty podobnie jak język filozofa. Wszyscy musimy wyjść do siebie. Każdy z nas jeżeli chce zostać zrozumiany musi zrobić krok w kierunku drugiego człowieka. Musi otworzyć na niego swój umysł. Prawo wzajemnej komunikacji obowiązujące od zawsze tutaj krystalizuje do formy praktycznie fizycznej. Jakie niesie to ze sobą konsekwencje? Możemy pozostać zamknięci skazując się na „nieaktualne oprogramowanie” możemy tez otworzyć swoje umysły narażając się na możliwość ewolucji poglądów. Tak czy inaczej kombajn dziejów zbiera plony kolejnych epok. Jan Paweł Wielki w encyklice Fides es Ratio powiedział, że: „ w Chrześcijaństwie czas ma podstawowe znaczenie”[…].

Wolna myśl, która z taka radością przyjęła internet musi sama pozbawić się opinii o sobie. Taka myśl jest myślą opisująca zastaną przez nas “wirtualną” rzeczywistość. Bez uprzedzeń, wyobrażeń, emocji. Dopiero tak uzbrojeni, możemy popatrzeć na zapis naszego rozwoju obecny w otaczającej nas rzeczywistości. Możemy szukać zrozumienia. Trudno jednak wyczyścić swój umysł, trudno choć na chwilę uciec od nieustającego bombardowania informacją. Ci którym się to udaje odkrywają rzeczywistość w sposób wyjątkowy. Część kłamstw tego świata w ułamku sekundy opada by chwile później przynieść owoc zrozumienia kim/gdzie dziś jesteśmy. Nasze opinia o świecie, wiedza, wiara, wszystko to zostaje doświetlone świadomością mnogości manipulacji i indoktrynacji którym zostajemy nieustannie poddawani. Ciemne przestrzenie bliżej niezrozumianych tak często używanych pojęć, przybierają rozpoznawalne kształty. Rozpoznajemy sens działań otaczających nas socjotechnik i komunikatów. Stajemy się wolni.
Chwila na wnioski
Społeczeństwo w masowej formie przekształca się w rozmyślających i starających się wydawać niezależne opinie oraz konsumentów podatnych na socjotechniczne trendy, mody, skaczących niejako po informacyjnym szumie, lub zanurzających się w jego odmęty. Powstają nowe granice. Wszystko co możemy zrobić, to próbować je maksymalnie zacierać. Dlaczego? To pytanie pozostawiam bez odpowiedzi.
Trwa Rewolucja Informacyjna, a pierwszym miejscem w które uderza „Nowy Świat” jest nasz własny umysł. Warto by ten świat nie zamienił się w „Brave New World” opisany przez Huxleya.
By tak się nie stało musimy być aktywni, pełni refleksji i działania. Hamulców już nie ma. Płonęły od czasów Rewolucji Francuskiej, by ostatecznie zniknąć wraz z pojawieniem się internetu.

 

9 Comments

  1. Jacob

    A jednak nic nie zastąpi

    A jednak nic nie zastąpi bezpośredniego spotkania, kontaktu “oko w oko” z drugim człowiekiem. Chwilami miewam wrażenie, że internet to wielka pułapka. Nietrudno zatracić się w niezliczonych słowotokach, za którymi (najczęściej) nie stoją żadne czyny, wybory, postawy…

     
    Odpowiedz
  2. Anonim

    Nie tak całkiem

    Nie tak całkiem Dominikdano. W okresie kiedy nie było radia czy telewizji, człowiek był calkowicie zniewolony i pod kntrola tego co napisano w prasie. Nie mogł dowiedziec sie niczego innego. Potem pojawiło sie radio, telefon, telewizja.Juz wiadomosci nie były tak bardzo jednostronne, mozna było, miec informacje z wielu zrodeł. Ostatnio – internet. Mozna miec informacje z nieskonczonej ilosci zrodeł, jezeli dobrze zna sie jezyk. Nie tak łatwo juz manipulowac i zniewolic.

    Nie sadze aby internet był pułapka.

    Jacob jak sadze mysli o kontaktach miedzyludzkich a nie informacyjnych. No coz ale czasy bez radia, telewizora, kiedy wieczory spedzało sie rodzinnie mineły bezpowrotnie…..

     
    Odpowiedz
  3. ddn

    Jadwigo, napisałem

    Jadwigo, napisałem “zniewolony” w znaczeniu “uzależniony”. Swoboda w kupowaniu, lub odrzucaniu informacji i poglądów ma drugą, jakby ukrytą stronę.
    To tak jak z Księżycem, wszyscy widzą tylko tę, dobrze sobie znaną stronę, a druga im umyka. Przypuszczam, że astronom widzi go już w całości. A widzieć zawsze łącznie wszystkie strony spraw, całą niepodzielną rzeczywistość, jest domeną mędrców.

     
    Odpowiedz
  4. Jacob

    Inspirujące, fajowe Adamowo

    Inspirujące, fajowe Adamowo Weredykowe pisanie. Daje przestrzeń, można swobodnie podumać.
    Nie przeceniałbym opisywanej przezeń “rewolucji informatycznej”. Wystarczy np. raz przeczytać komentarze na jakimś masowym portalu by stwierdzić, że rozmaite mutacje głupoty czy nienawiści, jak zwykle, mają się świetnie. Zdają się nawet rozkręcać w tempie co najmniej równym wychwalanym przez Adama wartościom.
    Już Witkacy, w “Niemytych duszach” bodajże, wściekał się na gwałcące umysły radio. Uważał też, że wystarczy przeczytać jedną gazetę na parę lat, by mieć wystarczające pojęcie o wszystkich innych.
    Wydaje mi się, że najpoważniejszym wyzwaniem w tym całym informatycznym kociokwiku jest utrzymywanie “czystości duszy”. Nie gromadzenie “wiedzy”, idei, poglądów – lecz regularne, gruntowne resetowanie umysłu. I, oczywiście, oczyszczanie dysków. Powodzonka!

     
    Odpowiedz
  5. Anonim

    A ja sobie myślę, że tak

    A ja sobie myślę, że tak jak kiedyś anonimowi ludzie wypisywali swoje mądrości w ubikacji na ścianie, tak teraz spełniają się w “blogach”.

     
    Odpowiedz
  6. Jacob

    A propos ubikacyjnych

    A propos ubikacyjnych mądrości – i tam trafiały się perełki. Pamiętam np. taką:
    Kiedy poczujesz się źle
    A życie stanie się piekłem
    Wsadź prędko głowę do kibla
    I mocno przyp… deklem

     
    Odpowiedz
  7. awer

    Święta Święta i po

    Święta Święta i po Świętach. Urlop odrobinę przystopował galop mojego umysłu.
    Odnośnie tekstu. Opisuję rzeczywistość tak jak ją widzę. Internet daje niewątpliwie możliwość pogłębiana naszej wiedzy. Czy to pogłębianie można porównać z zakonnym pogłębianiem filozofii, uniwersyteckim fizyki, czy też fotelowym scenariuszy telenoweli? Mówiąc szczerze nie mam zamiaru tego oceniać. “Oczywistą oczywistością” jak mówił na szczęście były już premier tego kraju jest fakt, iż internet może uzależnić, że może niszczyć. Podobnie jak kawa, cukierki, religia etc etc. Jednak musimy pamiętać, że dla pokolenia które teraz się rodzi będzie on tym samym czym dla pokolenia 30 latków samochód. Codziennością. “Globalne wioski” które powstają również u nas przez sam tylko fakt możliwości uczestnictwa w życiu wielu kultur powiększają prawdopodobieństwo zrozumienia drugiego człowieka. Wracając do Tezeusza – internet to kolejne miejsce w którym kończy się jedyna wykładnia nauki o Jezusie, jedyna wykładnia religii. W internecie nie funkcjonuje coś takiego jak “jedyna”. Ile niesie ze sobą zagrożeń? Pewnie tyle samo co korzyści. Wszak to człowiek decyduje co i w jaki sposób w nim zamieszcza.
    Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za zainteresowanie moim blogiem.
    Życzę wszystkim – wszystkiego dobrego w Nowym 2008 Roku.

     
    Odpowiedz
  8. ddn

    Zapewne jest w tym sporo

    Zapewne jest w tym sporo racji, że internet przełamał monopole na jedynie słuszne poglądy, najprawdziwsze prawdy itp., które są wyłącznie mniemaniami, wierzeniami, domysłami.

    Co do nauki o Jezusie, to najgłębsze znaczenie ma sama nauka Jezusa, która jest czymś w rodzaju przewodnika, lub planu kierującego do jedynego wyjścia z zaklętego labiryntu śmierci, które powszechnie zwane jest życiem. Tym wyjściem jest wejście w życie prawdziwe, czyli w nieprzemijanie.
    Przypomina to grę, która ma dwa układy, dwie plansze, czy też strony:
    – widoczną, dobrze wszystkim znaną, swojską, poznawaną zmysłami i umysłem, ale jest to właśnie ten labirynt śmierci, bez wyjścia oraz
    – ukrytą, którą poznać można kwestionując prawdziwość, lub rzeczywistość tej pierwszej. Tylko ta jest drogą do życia. Jedynie poznanie jezusowej Prawdy jest warunkiem wyzwolenia i wejścia w nieprzemijalność. Celowo unikam pojęcia “wieczność”, bo jest ono fałszywie interpretowane.
    Wieczności nigdzie nie ma. Jest rzeczywistość przemijalna i jej druga strona poza-przemijalna. Tu jest wyjście i rzeczywiste zbawienie.

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code