Człowiek niemądry jak owca i wolny jak owca

adwent2008_500px.jpg

Dzisiejsze czytania

Rekolekcje Adwentowe Tezeusza

Jak można przeczytać w komentarzu w Piśmie świętym, liczba stu owiec nie jest przypadkowa. Sto owiec w realiach ówczesnego Bliskiego Wschodu miała ukazywać wielkie bogactwo właściciela zwierząt. Potężne bogactwo. Z kolei pasterzowanie pojawia się jako refren o relacjach między Narodem Wybranym a Bogiem przecież od Starego Testamentu.
 
No i stało się. Owca – jedna ze stu – gdzieś się zawieruszyła. Opcje pasterza po dostrzeżeniu takiej straty można opisać albo według rachunku zysków i strat, albo osobistego poczucia odpowiedzialności nawet za tych, którzy zdają się znaczyć najmniej…
 
Zdrowy rozsądek chyba znakomitej większości z nas podpowiedziałby: lepiej już się nie wystawiać na dalsze ryzyko i powrócić ze stadem wprawdzie uszczuplonym, ale nieznacznie. Szukanie zagubionej owcy mogłoby narazić na zaginięcie pozostałe zwierzęta.
 
I jesteśmy w kropce, jeśli decydujemy się ze względu na poczucie odpowiedzialności za każdą jedną owcę, na opcję inną, na akcję ratunkową zwierzęcia. Bo jest jasne, że to, co przed chwilą stało jako znak usprawiedliwienia za porzucenie jednej, teraz staje się znakiem oskarżenia wobec pozostałych. Odejdę na poszukiwanie zabłąkanej, ale nie mam żadnej gwarancji, co się stanie z tymi, które czekają w stadzie.
 
Banał goni banał. Więc spróbujmy powiedzieć coś niepopularnego i też nieprecyzyjnego (bo oderwę się teraz od biblijnej, uznanej symboliki). Owce mądrością szczególną nie grzeszą. Przynajmniej jak dotąd jej nie objawiły. Inna opcja, spiskowa, są tak mądre, że to nasze, ludzkie ograniczenia nie pozwalają jej dostrzec. I cóż, człowiek w oczach Boga też nie jest stworzeniem wybitnie mądrym. Niektórzy naukowcy chętnie to przyznają, kiedy mówią, że z potencjału mózgu, wykorzystujemy znikome procenty – ale to dygresja. Ważne wydaje mi się to, że akcent w takim razie można postawić gdzie indziej, tak żeby wyraźnie wybrzmiał jako sens wolności.
 
W stadzie pod opieką pasterza, który dba o swoje zwierzęta, jest wygodnie. Ale można się od stada odłączyć. Wolno się odłączyć. To pierwsza myśl. Druga wprowadza nas w relacje między wolnością i zaufaniem: pasterz decyduje się zaufać pozostałym, że nawet pod jego nieobecność, stado się utrzyma w swoim kształcie i składzie. Wolno zaufać. Trzecia istotna rzecz to postawienie przez pasterza akcentu nie na gorycz zguby, nie na złość kary, ale na radość odnalezienia. Wolno się cieszyć z radości narodzonej ze zła. I czwarty punkt: nie znamy losu owcy, ale mogła – po byciu odnalezioną – wrócić do stada lub pozostać sama. Wolno wybrać własny los.
 
Dlaczego? Bo „nie jest wolą Ojca waszego”… Nie jest wolą Boga zarządzać ludzką wolnością. Wolno być wolnym. Można się zgubić, odłączyć – i tak samo, co najważniejsze, wolno dać się odnaleźć…
 
Warto przeczytać:

Bernadetta Galas, Pozwólmy odnaleźć się Panu

Andrzej Miszk, Szalony Pasterz

Jak się modlić?, opr. Dariusz Piórkowski SJ

GoodShepherd2.jpg

 

5 Comments

  1. jadwiga

    I czwarty punkt: nie znamy

    I czwarty punkt: nie znamy losu owcy, ale mogła – po byciu odnalezioną – wrócić do stada lub pozostać sama. Wolno wybrać własny los.

     

    Zawsze dyskusja toczy sie nad wyborem z pozycji Pasterza ( szuka jedynej zagubionej owcy) lub z pozycji stada ( owca "be" bo sie odłaczyła). Natomiast w jakiejkolwiek dyskusji brak jest odczuc z pozycjii owcy – czemu sie odłaczyła? Czy nie ufała Pasterzowi? A moze zle jej było w stadzie, na tyle ze wolała byc sama? Nie wiemy rowniez nic o losie owcy, ktora zosta ła odnaleziona. Owszem Pasterz sie cieszył, ale jaka była wtedy sytuacja odnalezionej owcy w samym stadzie?

    A to sa wazne pytania, bo odpowiadaja DLACZEGO sie odłaczyła.Moze nie była taka "be" o kochała Pasterza ale stado jej nie akceptowało?

     
    Odpowiedz
  2. Jacob

    Owieczki pokorne

    Warto chyba pamiętać o losie tej olbrzymiej większości, jaką stanowią
    owieczki pokorne. Otóż wszystkie, pod jedynie słusznym przewodnictwem
    pasterza, lądują w garnku lub na rożnie.

     
    Odpowiedz
  3. zofia

    co zginęło

     

    Szukam co było zginęło
    co Ci zginęło Panie
    gwiazdy nie ruszyły z miejsca
    nie zmieniły adresu
    księżyc staroświecki został po dawnemu
    choć już podeptany
    tak jak przedtem
    półtora miliona gatunków chrząszczy
    w dalszym ciągu kaczka ma dwanaście tysięcy piór
    wiatr kręci się w kółko tak stale potrzebny że bezradny
    zgodnie z planem wędruje w marcu łosoś w górę rzeki
    niebieski i szary
    gryfon wystawia ptaki wodne unosząc przednią łapę
    gęś tylko pod skrzydło chowa głowę
    jeśli się mrówki zgubią to się same odnajdą
    bo mrowisko zawsze przy drzewie od południowej strony
    podobno małp przybywa – nie ubywa
    tylko człowiek stale Ci się gubi
    urodzony dezerter

    /ks. Jan Twardowski/

     
    Odpowiedz
  4. Halina

    Pan jest Pasterzem moim( Psalm 23)

    Niczego mi nie zabranie. Na niwach zielonych pasie mnie. Nad wody spokojne prowadzi mnie.

    Duszę moją pokrzepia. Wiedzie mnie ścieżkami sprawiedliwości, ze względu na imię swoje.

    Choćbym nawet szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę, boś Ty ze mną.

    Laska Twoja i kij Twój mnie pocieszają.(..) dobroć i łaska towarzyszyć mi będą, przez wszystkie dni mojego życia. I zamieszkam w domu Pana przez długie dni…

    http://www.youtube.com/watch?v=KfRu8gv35cw&feature=related

     

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code