Bliski cień Judasza

 
Rozważanie na Wielką Środę, B2
 

„ Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam”

                                      Mt 26,14

Judasz jest chyba najwdzięczniejszą postacią ewangeliczną dla projekcji naszego osobistego potencjału zdrady, a niejednokrotnie jej skrytych i jawnych urzeczywistnień. Wydaje się uosobieniem zła, dużo bardziej odrażającym niż choćby Piłat czy faryzeusz. Fenomen zdrady Judasza wydaje się tez analogiczny i najbardziej bliski buntowi i zdradzie Boga przez upadłe anioły, szatany: wiedziały, kim On jest i znały wieczne konsekwencje swej zdrady, a jednak wolały królować w wiecznym potępieniu poza Bogiem. Oczywiście Judasz jest tylko człowiekiem i zdradza Boga na miarę kruchego, ograniczonego człowieczeństwa: niekonsekwentnie, żałośnie. Ba, wydaje się, że Judasz, przeciwnie niż upadłe anioły nie rozpoznał w Mistrzu z Nazaretu Mesjasza i Boga. Judasz obrazuje postać ucznia Jezusa, który choć pozornie idzie za Nim, nie rozpoznaje w Nim Boga i Zbawcy. Subiektywnie Judasz nie zdradza Boga, ale ujawnia prawowitej izraelskiej władzy religijnej hochsztaplera, który podaje się za Mesjasza.

Element nagrody pieniężnej za tę prawowitą obywatelską postawę, wyrażony w żądaniu: „Co chcecie mi dać, a ja wam Go wydam”, wydaje się pełnić drugorzędną rolę w akcie zdrady Judasza. Po prostu, jeśli już zawiódł się na swoim Nauczycielu, to chce mieć za jego wydanie – ale też wcześniejsze trudy gorliwości uczniowskiej – jakąś choćby słabą pociechę. Można nieco ironicznie i współcześnie powiedzieć, że Judasz chce otrzymać odszkodowanie za swą nietrafioną inwestycję. Srebrniki judaszowe stają się metaforą naszego pożądania satysfakcji i nagród zastępczych, gdy załamuje się nasza wiara w Boga.

Zaryzykuję tezę, że zdecydowana większość naszych interpretacji postawy Judasza jest nietrafna lub daleka od prawdy, ponieważ nie jesteśmy zdolni do ujawnienia i porzucenia własnych mechanizmów projekcyjnych: Judasz jako wcielone zło zdrady jest nam potrzebny, by nie dostrzegać własnego potencjału i urzeczywistnień zdrad, zwłaszcza niejawnych. Ponadto przyzwyczajeni i nieco otępiali od rutyny języka religijnego myślimy często naiwnie, że jeśli jesteśmy chrześcijanami i wyznajemy Boga w Jezusie, to zdradzić możemy Go jedynie jawnie i publicznie, odstępując od wiary w Niego i porzucając Kościół. Niestety, wydaje się, że najpowszechniej i najgłębiej właśnie my, chrześcijanie na przestrzeni dwóch tysiącleci zdradzaliśmy Jezusa, z Jego imieniem na naszych ustach. Dlaczego tak się dzieje?

Judaszowa zdrada Jezusa, a w konsekwencji zdrada Kościoła, siebie samego i naszych bliźnich w swej istocie wydaje się nie być zdradą w pełni świadomą i konsekwentną. Judasz, tak jak i my, nie zdradza Boga, ale kogoś, na kim się zawiódł, kto nie realizował jego planów i wizji. Judaszowa wizja Jezusa jako Mesjasza jest wizją nie Boga prawdziwego, ale idola, boga wymyślonego. Nasza zdrada rozpoczyna się, gdy w Bogu nie rozpoznajemy Boga, jeśli w sobie i drugim człowieku nie rozpoznajemy Jego obrazu, jeśli w Kościele nie rozpoznajemy Domu Bożego, ale nagą instytucję władzy. Zdrada jest konsekwencją odmowy rozpoznania i uznania boskości w Bogu, Kościele i drugim człowieku. Wydajemy Jezusa siłą przemocy i zła, bo załamuje się nasza wiara, nadzieja i miłość albo nigdy jeszcze się nie zrodziła.

Wydajemy Jezusa, gdy uczestniczymy w aktach aborcji, gdy wykorzystujemy seksualnie powierzonych naszej pieczy wychowanków lub naszych bliskich, gdy dla bezpieczeństwa lub kariery współpracujemy z władzą, która niszczy wolność i łamie ludzi. Zdradzamy Jezusa naszą pogardą wobec słabych, ubogich, zagubionych, innych. Również wobec tych, którzy – z różnych powodów – porzucili Kościół, mają inną orientację seksualną, poważnie zgrzeszyli. Zdradzamy Jezusa, gdy z powodu pożądania zysku i pieniędzy zaniedbujemy troskę o duchową więź z Bogiem i miłość bliźniego. Zdradzamy Jezusa, gdy odwracamy się od Niego, bo nie spełnił naszych nadziei na zdrowie, dobrobyt, karierę, szczęście. Oddajemy Jezusa możnym tego świata, gdy korzystając z własnej pozycji czy ochrony władzy, poniewieramy innych, nie troszczymy się o słabszych i cierpiących, czerpiąc z tego niezasłużone zyski i przywileje. Zdradzamy Jezusa, gdy z naszego domu, czyli Kościoła robimy partię polityczną żądną władzy czy wykorzystujemy Boga i Kościół dla korzyści politycznych. Zdradzamy Jezusa, gdy jako wspólnota Kościoła bardziej dbamy o restytucję dóbr materialnych i zabezpieczenia prawne naszych instytucji, niż troszczymy się o ubogich, oddalonych od Boga, zmarginalizowanych.

Podczas Wielkiego Postu, gdy każdy i każda z nas szuka dróg powrotu do Boga i odnowienia miłości, warto spojrzeć na tragedię Judasza, jako na własną, osobistą i wspólnotową, codzienną możliwość upadku i zdrady. Nie ulegajmy łatwej pokusie substancjalizacji zła w innych, zwłaszcza obcych czy wyraźnie naznaczonych religijnym językiem jako „zdrajcy” czy „źli”. Judasz jest naszym najbardziej osobistym cieniem. Mrocznym, ukrytym, interesownym. Bardzo ludzkim cieniem. Tragedia Judasza została zdefiniowana nie przez jego akt zdrady Boga, ale z powodu niewiary w Niego, a zwłaszcza Jego miłosierdzie i przebaczenie. Żałosna, samobójcza śmierć Judasza przypieczętowała jego rozpacz niewiary. Można powiedzieć, że z całą mocą ujawniła analogię jego fenomenu z buntem i zdradą upadłych aniołów. My zaś, dopóki wierzymy w miłosierdzie Jezusa, dopóty nie przemieniamy naszego dramatycznego potencjału zdrady w jej tragiczną nieodwracalną postać.

Tragiczna postać Judasza niech uczy nas pokory wobec własnych oraz wspólnotowych zdrad i upadków. Wierność Kościołowi, jako naszej wspólnocie i domowi, jest tylko wówczas możliwa, jeśli wciąż odnajdujemy w jego przestrzeni bijące i żywe źródła wiary, nadziei i miłości. Jeśli Kościół jako wspólnota i my jako wierzący przechowujemy obraz Boga prawdziwego, który pochyla się nad każdym człowiekiem i wskazuje innym drogę do Niego. Jeśli, również dzięki Kościołowi i sobie nawzajem, trwamy w łasce wiary w Boga prawdziwego, Boga miłosierdzia, Tego który leczy i zbawia, nie możemy Go zdradzić. A przynajmniej zdrada staje się dużo trudniejsza. Ostatecznie Jezus nie pyta mnie i Ciebie: „Czy mnie zdradzisz?”, ale „Czy mnie kochasz?” U progu świąt Wielkiej Nocy usłyszmy to pytanie. I odpowiedzmy, choćby szeptem, ale z całego serca.

Trzos.jpg

Rekolekcje Wielkopostne 2012

 

Komentarze

  1. elik

    Kim naprawdę był Judasz?…..

    Panie Andrzeju!

    Judasz nie jest tylko człowiekiem, przecież był również jednym z dwunastu wybranych i zaufanych uczniów Mistrza – Jezusa Chrystusa. A zatem miał nadzwyczajną sposobność poznać nie tylko Jego nauczanie, lecz  również  jednoznaczną postawę wobec Ojca, także świata i innych ludzi, w tym uczonych w piśmie i faryzeuszy, a przede wszystkim mógł osobiście doświadczać Jego miłość tj. obecność i bliskość, także braterską więź z innymi uczniami.

    Jednak w pełni świadomie i dobrowolnie, a nawet w sposób wyrachowany i cyniczny Judasz postanowił wydać tzn. zdradzić Mistrza i zawieść, a nawet zgorszyć pozostałych uczniów, bo składa ofertę nie byle komu, ani przeciwnikom, oponentom, czy jak Pan sugeruje: prawowitej izraelskiej władzy religijnej lecz największym wówczas żyjącym wrogom Syna Człowieczego – Jezusa Chrystusa tj. zdemaskowanych wielokrotnie, przez Niego i chyba wszystkim uczniom dobrze znanym hipokrytom – uczonym w piśmie obłudnikom i faryzeuszom.

    Jak można mniemać, a tym bardziej sugerować czytającym, że człowiek, a tym bardziej Judasz – obdarzony Jego miłością i zaufaniem uczeń mógł zawieść się na swoim Mistrzu?…..

    Szcześć Boże!

    Z poważaniem – Zbigniew

     
    Odpowiedz
  2. mal

    Judasz i Jezus

     

    Ten artykuł ze wszystkich rozważań o zdradzie Jezusa jest mi najbliższy.

    Często odkrywam Judasza w sobie.

    Czy Jezus umarł za Judasza ? Za złego łotra ?

    Kto ma moc zwyciężyć Judasz czy Jezus ?

    Czy chrześcijaństwo jest religią, która głosi Judasza czy Jezusa ?

    Owszem są różnice pomiędzy Piotrem i Judaszem. W tym momencie, w dzisiejszych czytaniach, rozważamy zdradę Mistrza, która się dokonała z rąk Judasza. Jezus powiedział o nim „Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził” Mk 14,21 Jezus mówi także mocne słowa w innym miejscu do Piotra „Zejdź Mi z oczu, szatanie” Mt 16,23

    Możliwe Judasz nie poznał Jezusa, a jedyny moment poznania to ten, w którym uświadomił sobie co zrobił. Został sam. Tak jak Jezus, który zostaje sam zostawiony przez uczniów i swoich przyjaciół. Jezus w swej samotnej drodze krzyżowej modli się cały czas do Ojca. Możliwe, że każdy z nas ma takie momenty czasem w życiu, raz na jakiś czas, w których myśli, że nie ma przyjaciół, że tak naprawdę jest sam. To czas samotności, w którym mogę sobie uświadomić, że mam Jedynego przyjaciela, który jest ze mną.

    Czy gdyby Judasz uświadomiwszy sobie co zrobił przyszedł pod krzyż do Jezusa i tam się rozryczał czy Jezus by go odrzucił ?

    Myślę, że Jezus by mu przebaczył.

    Największym dramatem Judasza jest jedyne to, że on nie przebaczył sobie.

    Jesteśmy ludźmi i szukając prawdy upokarzamy siebie nawzajem. Celem nie jest upokorzenie, ale prawda.

    Chrześcijaństwo jest jednak religią głoszenia Jezusa, który umarł za każdego i przebacza temu kto do Niego przychodzi.

     
    Odpowiedz
  3. aaharon

    Srebrniki , “Jezusa” i Vabank – pół żartem, pół serio.

     "Nic dodać , nic ująć" Dobry tekst Andrzeju.

    napiszę tylko, że najbardziej spodobało mi się to zdanie w tym blogu, które mówi że cytuję :

    Srebrniki judaszowe stają się metaforą naszego pożądania satysfakcji i nagród zastępczych, gdy załamuje się nasza wiara w Boga. (koniec cytatu)

     

    No może jeszcze dodam to że na końcu wkradł   się błąd:) bo nazywa CHrystusa Jezusą. Mam kłopoty z dysleksją , ale chyba to jest jakiś błąd  …

    Zdanie brzmi cytuję : Ostatecznie JEZUSA nie pyta mnie i Ciebie: „Czy mnie zdradzisz?”, ale „Czy mnie kochasz?” U progu świąt Wielkiej Nocy usłyszmy to pytanie. 

     

    Z poważaniem Henryk Kwinto  aharon* 🙂

    życzę dużo vabanku …

    muzyka dla "Jezusy" link poniżej

    http://www.youtube.com/watch

     

    Muzyka do srebrników link poniżej

    http://www.youtube.com/watch

     

    aharonperformance*

     

     

     

     

     

     

     

     
    Odpowiedz

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code