,

Bezdomni. Tragizm alienacji w polskim domu

Po dobie spędzonej w lesie, pośród zimy i z dala od Internetu, wróciłem do Warszawy uspokojony i jakoś pogłębiony. Zrozumiałem, że bez zasadniczego pogłębienia, bez poczucia tragizmu sytuacji Polski i Polaków ruch demokratyczny nie ma szans wejść w kolejny etap walki z nadzieją na zwycięstwo.

Tragizm polskiej sytuacji nie polega na zagrożeniu demokracji, choć i to ważne, ale na tym, że stworzyliśmy dwie wyobcowane i cierpiące Polski. Część Polek i Polaków żyła przez większość ostatnich 25 lat wyobcowana w Polsce, którą druga część traktowała jako swój niedoskonały, ale jednak dom. Od kilku miesięcy ci wyobcowani, odzyskawszy władze faktyczną i symboliczną, poczuli się w Polsce jak w domu, oczywiście domu zagrożonym "zdrajcami" od wewnątrz (KOD, opozycja, itd.) i wrogami na zewnątrz (Niemcy, Rosja, Unia Europejska, banki i korporacje międzynarodowe). A część, ta wcześniej zadomowiona, poczuła się radykalnie wyobcowana, odrzucona i zagrożona przez własne państwo. Teraz my staliśmy się bezdomni we własnym domu.

Teraz my – demokraci – cierpimy podobną alienację jak nasi rodacy wcześniej przez lata. Jeśli odbierzemy im władzę i przywrócimy Polskę liberalno-demokratyczną, odbudujemy państwo prawa, to my odzyskamy swoje szczęście i dumę, poczucie zadomowienia, a część naszych rodaków znowu popadnie w destruktywne nieszczęście i alienację w swoim, ale "cudzym" kraju. Tragizm sytuacji Polski i Polaków, polega na tym, że zwyciężając jedynie politycznie, niechybnie wpychamy dużą część rodaków z jednej lub drugiej strony w nieszczęście alienacji, które staje się politycznym paliwem delegitymizacji Państwa Polskiego. Tragizm w rozumieniu źródłowym, grecko-antycznym polega na tym, że nie ma dobrego wyjście z sytuacji, a każde rozwiązanie, które znamy i możemy urzeczywistnić, jest jakoś złe, choćby cząstkowo było dobre i z dobrą intencją robione.

Moje zasadnicze pytanie brzmi: jak mamy zwyciężyć politycznie z PiS-em, wyznając uzasadnioną wiarę w pozytywność i wyższość demokracji liberalnej oraz państwa prawa nad dyktaturą populistyczno-nacjonalistyczną, a jednocześnie nie doprowadzić części naszych rodaków do nieszczęścia wyobcowania? Jak nie spowodować ich tragicznej alienacji we własnym kraju, od własnej istoty jako ludzi i Polaków, alienacji, która znowu doprowadzi do zimnej wojny domowej jak obecnie, do niemożności odbudowania wspólnoty politycznej i kulturalnej Polski? Nasze zwycięstwo jest możliwe i konieczne. Ale czy uda nam się sprawić, aby nasi rodacy, miliony istot ludzkich, takich jak my, ale głosujących na PiS i mających zupełnie inną wizję Polski i Europy, nie poczuło się w tej "naszej" Polsce znowu nie-u-siebie?

Nie wiem, czy się uda. Ale nasz plan musi zawierać realistyczne cele i metody działania nie tylko dla zwycięstwa politycznego, ale też dla Polski, która nie alienuje milionów swoich obywateli. Czy uda nam się zamienić tragiczny los Polski i Polaków, wzajemnie się wykluczających i alienujących, w "zwyczajny" dramat pluralistycznego społeczeństwa demokracji liberalnej, którą tradycjonaliści i konserwatyści mogliby zaakceptować jako również swój dom, państwo i społeczeństwo? Nie wiem. Doświadczenie przepaści między tymi dwiema wizjami Polski, czyni to wyzwanie praktycznie nieomal niemożliwym. Polską Mission Impossible. Ale bez podjęcia tego wyzwania żaden poważny projekt polityczny nie ma szans na wspólną Polskę w przyszłości.

 

14 Comments

  1. aharon-art

    Ciepło …

    "Ciepło, ciepło , coraz cieplej" . Ten blog ma coś w sobie . Nareszcie coś na czym można budować.

    Proponuję budować na tym pytaniu które pada w tym Blogu …oto one :

    Ale czy uda nam się sprawić, aby nasi rodacy, miliony istot ludzkich, takich jak my, ale głosujących na PiS i mających zupełnie inną wizję Polski i Europy, nie poczuło się w tej "naszej" Polsce znowu nie-u-siebie?

    Jako tło i natchnienie  niech posłuży ta muzyka

    http://www.youtube.com/watch

     

     
    Odpowiedz
  2. Kazimierz

    ciężka sprawa

    Wydaje się ze polubownie jest to niemozliwe. USA, Francja czy Niemcy a także UK, to państwa o wyskim standarcie relacyjności, ale okupiły to wojnami domowymi lub innymi. Dopiero bezsens wyniszczania się fizycznego dał podstawy do budowy państw, które rozumienią czym jest rozdarcie w narodzie spowodowane róznym postrzeganiem rzeczywistości i to w kluczowych kwestiach.

    Mam nadzieję, ze nie dojdzie do tego, aby musiała polać sie krew, ale w końcu da się to jakoś połączyc choćby na jakimś średnim poziomie. 

    Polska potrzebuje Bożego cudu, tym czasem Kościół, który mógłby cos zadziałać, staje po jednej ze stron. 

    Jestem zwolennikiem wołania do Pana o Polskę, już nie raz wysłuchał i przyszedł ze swoimi rozwiązaniami, potrzebujemy teraz tego barodz mocno w tym niesłychanym klinczu.

    Kazik

     

     

     

     

     
    Odpowiedz
  3. aharon-art

    Kazimierz i jego dobre myśli

    Kazimierz słusznie zauważa że Dopiero bezsens wyniszczania się fizycznego dał podstawy do budowy państw, które rozumienią czym jest rozdarcie w narodzie spowodowane róznym postrzeganiem rzeczywistości i to w kluczowych kwestiach.

    Chciałbym rozwinąć to co napisał Kazimierz i dodać że wyniszczenie fizyczne zaczyna się w naszych głowach.  To tutaj w  naszej świadomości zaczyna się rozdarcie . Należałoby więc zacząć od zbiorowego uświadomienia sobie czym jest świadomość bycia w stanie szczęsliwości.  Postrzeganie rzeczywistości na którą wskazuje Kazimierz jest bardzo ważne i zaczyna się w naszych głowach – w naszych umysłach. Praca z umysłem jest podstawą. To z czym się utożsamiamy nie zawsze jest zamysłem Stwórcy. Możemy oczywiście budować w oparciu jedynie o nasze Ego ale wtedy każdy z nas będzie postrzegał świat inaczej – inaczej będzie widział Polskę .

    Kazimierz słusznie zauważył że potrzebujemy bożego cudu. Należało by więc odnaleźć ten cud w sobie , rozpoznać siebie jako kogoś kto nie istnieje sam przez się ale jest zależny od drugiego . PiS nie może istnieć bez Platformy Obywatelskiej ani Platforma bez PiSu . Mam na myśli ludzi którzy żyją pod emblematami tej czy innej opcji politycznej. Chodzi o to byśmy zobaczyli siebie ponad partiami i na tej płaszczyźnie budowali Polskę.

    Podobnie jak Kazimierz jestem zwolennikiem wołania o Polskę . Widzę w tym wołaniu nie tyle jakieś moje życzenie bez działania ile próbę zachęcenia takich ludzi jak Andrzej do pogłębionego spojżenia w siebie . Nie chodzi więc tylko o jakieś modlitwy czy pragnienia ale o to w co wyposarzył nas ludzi Bóg.

    Jesteśmy zdolni do tego aby dostrzec w sobie chęci pojedniania się na gruncie ponadpartyjnym.  Niestestety dopukie naczynia nasze są wypełnione naszym Ego widzeniem Polski to nie będziemy w stanie cokolwiek zmienić. 

    Nie chciałbym kogoś obrazić ale uważam że dotychczas nie ma na arenie politycznej świadomości tego że Polska jest jednym organizmem za który każdy jest odpowiedzialny . 

     

     
    Odpowiedz
  4. zk-atolik

    Co to naprawdę jest?……

    Arturze i inni podobnie myślący – natchniony dedykowanym utworem sądzę, że to absolutnie nie jest groźba alienacji, ani zabawa w chowanego tj. ciuciubabkę. Raczej kolejny tj. tym razem nie "obywatelski", lecz "nowoczesny" alians i jego następstwa, konsekwencje, więc chyba nie tylko tytuł wypada zmienić.

    Przecież zdecydowanie lepiej jest współtworzyć, czy stanowić, a więc i budować na prawdzie, czy zaistniałych faktach – cokolwiek dobrego, wartościowego, pożytecznego i pięknego, a tym bardziej wspólnotę narodową i jej dobrobyt (dobrostan).

    Jednak w ostatnich tekstach i pytaniu Pana Andrzeja nie brakuje spraw i rzeczy conajmniej kontrowersyjnych, czy dwuznacznych, a nawet choć nie zawsze ewidentnie ale sprzecznych z prawdą. Natomiast jest sporo zadziwiająco zgodnych z wydarzeniami i faktami nadal kreowanymi w sferze publicznej.

    Co to ma znaczyć nam się uda sprawić, czyli komu, no bo chyba nie tym, co usilnie i wszelkimi im dostępnymi środkami, oraz dzięki wsparciu zewnętrznemu – usiłują m.in. dążyć, do tzw. majdanu – kolorowej rewolucji, tym razem w RP państwie demokratycznym. A potem, do odzyskania utraconej władzy i wcześniejszych przywilejów. Pytam: – jakim prawem i kosztem?…….

    Na arenie jest cyrk lub walka byków, także politycznej……., bardziej interesujące jest to, co dzieje się poza widownią.

    Ps. Dziękuję Tobie za szlachetne intencje i pragnienie pojednania stron, oraz dedykowane YT, które rzeczywiście może być nie tylko doskonałym ukojeniem.

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  5. zk-atolik

    Doktryna państwa i historia narodu

    Panie Kazimierzu dziękuję za to, że mimo wielokrotnie deklarowanej apolityczności, jednak zdecydował się Pan uczestniczyć w tej  dyskusji.

    Ponadto słusznie zauważył, że RP w sposób zasadniczy i chwalebny zawsze wyróżniała się spośród innych państw, czy narodów.  A to przede wszystkim tym, że doktryna państwa i historia naszego chrześcijańskiego narodu była i nadal jest zupełnie inna, niż choćby u naszych największych sąsiadów, gdzie zrodził się i funkcjonował imperjalizm, bolszewizm, czy nacjonalizm, a nawet szowinizm i faszyzm. 

    Stąd sądzę ich przywódców i sojuszników wobec Polski irracjonalne uprzedzenie i wrogie usposobienie, oraz w wielu znaczących kwestiach utajnione, bo podłe i nikczemne zamiary i przedsięwzięcia, ale aktualnie nie zawsze. Ponieważ tajemnicą poliszynela staje się tendencja, czy fakt, aby naszą Ojczyznę nie tylko grabić, czy władze demokratycznie wybrane dezawuować, a w świecie Polaków szkalować i dyskredytować.

    Szcześć Boże!

     
    Odpowiedz
  6. aharon-art

    Zbigniew

    Zbigniew . Jak już wielokrotnie wspominałem nie zajmuję się polityką bo się na niej nie znam. Jakoś tak samo przez się , bez wysiłku staram się obserwować rzekę życia w której wszyscy płyniemy .

    Dobrze jest dać się unieść będąc świadomym tego , że rzekę nie zawrócimy kijem ani nie pomalujemy pokoju w naszym domu malując nasz dom jedynie na zewnątrz. Oczywiście to co czynią Partie polityczne może nam polakom zaszkodzić albo pomóc żyć jeśli chodzi o to co zewnętrzne ale duch ciągle będzie wymagał że tak powiem remontu wewnętrznego . Jeśli ten remont się nie zacznie to prędzej czy później ta czy inna władza będzie błądzić i czynić nie to co daje ludziom prawdziwe szczęście. Możemy oczywiście zajmować się polityką i nawet jest to potrzebne w tym świecie, jednka jeśli poziom  świadomości – mam na myśl liderów u władzy nie będzie się rozwijał to mogę pójść w zakład że wszelkie zmiany które poczynią będą na takim poziomie jak ich wewnętrzny stan .

     
    Odpowiedz
  7. zk-atolik

    Kto i co rozstrzyga o…….

    Arturze – oczywiście współzależność poziomu świadomości człowieka z uzyskiwanymi rezultatami w jego aktywności, czy działalności jest rzeczą znaczącą i ważną. Natomiast w przypadku nie tylko liderów, czy przywódców partyjnych, a nawet osób oficjalnie stanowiących struktury władzy, bądź pełniących najbardziej prestiżowe i znaczące funkcje nie tylko w takim państwie, jak RP – wg. mnie owa ich świadomość, czy mentalność i dobra wola, a nawet determinacja jeszcze nie rozstrzyga o wszystkim.

    Ponieważ istnieje Pan Bóg, a wszyscy w/w są uwikłani w różnym stopniu i wymiarze. Jedni w krajowym, a ci najbardziej prominentni przywódcy i politycy również w wymiarze regionalnym i międzynarodowym. A to choćby dlatego, że w świecie nadal istnieją władcy i ich imperia, oraz geopolityka

    Naprawdę rządzą tylko ludzie stanowiący stryktury tajne i przywódcy mocarstw tj. państw najbardziej suwerennych, bo dominują i rozstrzygają o prawie wszystkim ważnym i doniosłym w globalnym świecie.

    Natomiast przywódców, czy polityków pozostałych państw obowiązuje nie koniecznie prawość i sprawiedliwość, czy kultura, lecz przede wszystkim poprawność polityczna.

    Ps. Dziękuję za Twój wpis i wiem, że nie jesteśmy politykami, ani politykierami, lecz byłbym zdecydowanie bardziej usatysfakcjonowany i nasi czytelnicy chyba też, gdybyś starał się również odnosić, do artykułowanych treści, czy wątków, kwestii, bądź stawianych pytań np: Co to naprawdę jest?…….

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz
  8. aharon-art

    Zbigniew cd na temat życia polityków w naszym świecie

     świadomość, czy mentalność i dobra wola, a nawet determinacja Zbyszku,  która jest zakorzeniona w Bogu może zmienić działania polityków . Trudno jest czasami przyznać się do tego , że Ci których popieramy i którzy są wybrańcami Narodu , okazują się ludźmi niebardzo świadomymi tego że ich władza pochodzi przedewszystkim od BOGA. Czy to PiS czy PO czy cokolwiek innego tak naprawdę jest tylko emblematem który przykleili sobie ludzie , a każdy człowiek ma świadomość mniej lub bardziej przebudzoną do obecności Boga który wszystkim kieruje wg zamysłu swej woli . OCzywiście wielu z nas myśli że może sobie brykać po tym świecie bez Boga w sercy i to zazwyczaj końćzy się źle . Oczywiście musimy zwórcić również uwage na to że niewszystko to co nazywamy Bogiem tak naprawdę Bogiem jest. Trzeba bowiem zauważyć że na świecie ludzie wierzą w różnych bogów. Pisząc o Bogu mam na myśli to spotkanie które odbyło się w Jezusie. Tam w jego ludzkim ciele doszło do perychorezy i chipostazy z której powinniśmy wyciągać wnioski do tego jak powinniśmy postępować i do jakiej jedności dążyć . Nauka bowiem o trójcy świętej może nas wiele nauczyć . Jednka mogę pójść w zakład że to co duchowe nie jest brane pod uwagę i zawyczaj mało kto przykłada wagę do tego by być pobożnym politykiem . Gdybyśmy przeczesali PiS i PO z tymi z Nowoczesnej to moglibyśmy zobaczyć ilu z nich jest ludźmi którzy kierują się wolą Boga a ilu swoim widzi mi się POlska.

    Aby Polskę i swiat zmienić potrzebny jest przedewszystkim wgląd w siebie Zbyszku  a nie w innych. Każdy polityk jak wiesz powinien przedewszystkim wejść w siebie i zobaczyć że tak powiem ciemną stronę księżyca na której żyje . Wydaje mu się czasami że ta latarka którą świeci ludziom po oczach może ich oświecić ale tak naprawdę jest to tyko marny promyk jego wewnętrznego stanu duchowego z jakim polityk czy działacz polityczny się przechadza po tym świecie. Tak naprawdę Zbyszku,  to póki co,  na świecie chodowane jest wielkie świńskie Ego,  które jest przyczyną świńskiej grypy …trochę żartuję ale tak jest , że chodujemy EGO które jest zupełnie pozbawiane tożsamości ze Stwórcą .

    Teraz wystarczy włączyć telewizor i zobaczyć jakiego ducha mają działacze polityczni z tej czy innej strony . Dzięki temu co oni reprezentują sobą możemy przewidzieć ich owoce i to co będzie się działo z Polską i światem w najbliższym czasie.

    Na scenie politycznej bywają pewnie stany umysłowe przez które prześwituje świadomość głębsza niż ta zwierzęca którą wielu polityków się charakteryzuje. Czym jest świadomość ? Rozbudzanie świadomości zaczyna się Zbyszku od pytania o to kimś się jest ? Np czy widzę siebie takim jakim jestem naprawdę ?

    Widzenie siebie to postawienie przed sobą lustra w postaci uwagi i przyglądanie się swoim zachowaniom – temu co dzieje się ze mną w danej chwili. Ciekawe ilu polityków ogląda siebie – tzn czy oni siebie widzą ? Czy widzą to jakimi są naprawdę w swym wnętrzu ?

    Jak myślisz Zbyszku czy politycy praktykują wewnętrzne przebudzenie :)?

     

    Dziękuję Ci Zbyszek za uwagi i to co napisałeś . Pewnie jest tak jak napisałeś na powierzchni zdarzeń bowiem dzieje się zawsze to co dzieje się w naszych głowach , które albo są zakorzenione w tym co boskie albo w tym co ludzkie .

     
    Odpowiedz
  9. eskulap

    @Autor

    >>”Od kilku miesięcy ci wyobcowani, odzyskawszy władze faktyczną i symboliczną, poczuli się w Polsce jak w domu …”

    a może wyobcowani są dalej wyobcowanie, a do władzy doszli:

    Stanisław Pięta (PiS) – w młodości włamywał sie do samochodów, rabował portfele,
    wyobcowanym tłumaczy że był to “romantyzm dla dobra ojczyzny”

    Stanisław Piotrowicz (PiS) – prokurator odbierający medale w czasie stanu wojennego za zasługi, czyli wtedy gdy reżim mordował bestialsko Grzegorza Przemyka, Jerzego Popiełuszkę. Tłumaczy wyobcowanym że był Konradem Wallenrodem

    Jarosław Kaczyński – spał do południa, gdy w nocy 13 grudnia aresztowano setki działaczy Solidarności. Tłumaczy wyobcowanym, że “on (śpioch) jest twórca Solidarnosci, a oni (aresztowani nad ranem) stoją tam gdzie stało ZOMO”

    Krystyna Pawłowicz (PiS) – profesor, która nie zna podstaw ortografii, publicznie używa wyzwisk wobec parlamentarzystów opozycji “psy” , “szmata”, lewaki, durnie. Tłumaczy wyobcowanym jak szanować godność człowieka.

    Jacek Kurski (PiS) – wyznawca teorii “rzucać błotem coś sie przyklei”, oraz “ciemny lud to kupi”, tłumaczy wyobcowanym jak budować media oparte o prawdę i uczciwość.

    Beata Szydło (PiS) – twierdzi że Polska wstąpiła do UE w latach ’80 XX wieku. Tłumaczy wyobcowanym dlaczego Unia jest zła i nie należy sie integrowac i przymowac Euro (chociaz nie ma zielonego pojęcia kiedy Euro wprowadzono). Kłamie na forum Europy na temat uchodźców.

    itd itd …. nie dziwne że wyobcowani czują sie coraz bardziej wyobcowani i zaczynają gwizdać.
    Zaś Ci którzy wolną Polskę mają za swoją ojczyznę dość mają bełkotu o dobrej zmianie.

     
    Odpowiedz
  10. aharon-art

    Pytnie

    Eskulapie na czym wg Ciebie polega wyobcowanie ? Jeśli możesz to proszę napisza coś o wyobcowaniu człowieka , czy wyobcowanie ma również związek z tym że człowiek jest oddzielony w jakiś sposób od relacji ze Stwórcą ?

     

     
    Odpowiedz
  11. eskulap

    @ aharon-art

     Przyczyną wyobcowania ludzi jest życie w mrzonce, złudzeniu, kłamstwie. Kłamstwo może być serwowane z zewnątrz, ale można też samemu się okłamywać.

    W przypadku PiSu te dwie sytuacje się łączą i wzmacniają – PiS prowadzi zakłamaną politykę historyczną:

    – kłamstwo Kaczyńskiego o tym, ze tworzył Solidarność

    – kłamstwo o zamachu w Smoleńsku

    – PZPRowskie i komunistyczne życiorysy wielu działaczy PiSu krzyczących dzis "precz z komuną"

    – uporczywe i wieloletnie nękanie i szkalownie takich ludzi jak Henryka Krzywonos czy Prezydent Lech Wałęsa

    PiS prowadzi też kłamliwą politykę informacyjną:

    – np o tym ze w KODzie są zdrajcy Polski, potomkowie Stalina, ludzie gorszego sortu, wielkie gigantyczne kłamstwo, szkalujące SUWERENA, czyli zwykłych obywateli Rzeczpospolitej pokojowo demonstrujacych w obronie swych praw. 

    PIS kłamie, ubliza obywtelom. Więc ludzie zaczynają coraz głośniej gwizdać, co spotkało Premier Szydło w Krakowie. To nie gwizdali Niemcy, to Polacy wygwizdali Szydło.

     
    Odpowiedz
  12. eskulap

    @ aharon-art

    Aharon,

    nie miejszaj Stwórcy do ludzkiego kłamstwa.

    Manipulujesz po prostu, próbując wepchnąć w rozmowę pojęcia teologiczne.

    Podczas gdy problem jest prosty : PiS kłamie.

    Ale mimo, że PiS mataczy, kręci i unika spojrzenia prawdzie w oczy odpowiem Ci:
    by mówić o relacji z Bogiem, Duchem Świetym do którego się odwołujesz? Najpierw wyciągnij belkę z własnego oka, przestań kłamać. Wtedy ludzie przestaną gwizdać.

     
    Odpowiedz
  13. aharon-art

    Eskulap

    Eskulapie

     Dowiedziałem się od Ciebie że kłamie PiS i z tego co napiałeś dowiedziałem się że ja  kłamię . Czy wiesz może kto jeszcze kłamie ?

     

     
    Odpowiedz
  14. zk-atolik

    Wolność, czy dowolność dyskusji, bądź wypowiedzi?…..

    @ALL – chyba nie tylko zastanawiające, czy zdumiewające jest to, że m.in. na forum Tezeusza są tolerowane, czy ignorowane, a być może i celowo pobłażane lub rozpowszechniane m.in. takie stwierdzenia, czy wypowiedzi:

    Podczas gdy problem jest prosty : PiS kłamie. Ale mimo, że PiS mataczy, kręci i unika spojrzenia prawdzie w oczy…….

    Podobnie są traktowane wyczyny, bądź naganne praktyki moderatorów, czy interlokutorów, a szczególnie  wybranych blogerów tj. adwersarzy wobec uważnych i aktywnych czytelników ich tekstów. A więc  radykalnie innych osób tj. dostatecznie rozważnych i odpowiedzialnych za artykułowane myśli, słowa i treści.

    Najczęściej demonstrowane jest autorów uprzedzenie i wrogość albo tzw. uniki i przemilczanie – wobec tych czytelników, czy komentatorów, którzy nie zawsze są spolegliwi i poprawni politycznie. Właśnie przez to są oni wg. mnie rownież arbitralne, bądź celowo i bezpodstawnie blokowane tj. rugowane, czy eliminowane z uczestnictwa na forum w dyskusji lub polemice.

    • Czy w państwie demokratycznym, tak należy rozumieć i urzeczywistniać suwerenność obywateli, w tym wolność słowa?…

    Kłamstwa, czy oszustwa, manipulacje etc. upowszechniane na globalną skalę, przez tzw. ośrodki masowego rażenia umysłów – to współczesny rodzaj totalnej wojny z Jego prawdą, czy miłością, prawością i sprawiedliwością, oraz dobrostanem, także ich wyznawcami, rzecznikami i orędownikami.

    Oddziaływanie medialne np: TV powoduje u wielu odbiorców to, że przestają racjonalnie myśleć, a zaczynają reagować.

    Szczęść Boże!

     
    Odpowiedz

Skomentuj zk-atolik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code