Adwent i co dalej?

 Nadeszła już druga niedziela Adwentu. Przyjęło się nazywać adwentem radosnego czasu oczekiwania. W sumie jest to nawet oficjalna nazwa stosowana w Kościele. Wszyscy czekamy na przyjście Jezusa Chrystusa, na Boże Narodzenie.

Cztery tygodnie bądź też trzy tak jak jest to teraz w tym roku bardzo szybko mija. Przychodzi wigilia, opłatek, pasterka, kolędy i…? No właśnie i co potem? Czy rzeczywiście coś się zmienia w naszym życiu? Czy może tylko te wszystkie nasze adwentowe postanowienia są tylko po to aby były? Bo przecież ksiądz od najmłodszych lat uczył nas na ambonie o tym, że musimy mieć postanowienie. Jedni postanawiają nie jeść słodyczy a inni, że pójdą na roraty bądź ograniczą telewizję. Tylko, że moim zdaniem, nie oto w tym wszystkim chodzi. Ameryki za pewne nie odkrywam i szczerze wierzę, że wielu z Was o tym wie. Ale proszę zastanówcie się chociaż przez chwilę. Jakie masz postanowienia i czemu one służą. Czy są one dla tzw. świętego spokoju czy po to aby odmieniły Twoje życie? Jezus nie potrzebuje naszych wyrzeczeń i ambitnych deklaracji. Jemu wystarczy jedno ale konkretne postanowienie. Wiesz jakie? Wystarczy, że będziesz starał się być coraz lepszym człowiekiem i będziesz dążył do Zbawienia duszy. Nie tylko w trakcie Adwentu ale przez całe swoje życie, 365 dni w roku.
Życzę Tobie dobrej niedzieli i pozytywnych zmian w Twoim życiu, tak abyś był zawsze gotowy na przyjście naszego Pana.
 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code