"Tygodnik Powszechny"

Credo katolika otwartego

Spread the love

CREDO KATOLIKA OTWARTEGO

Piotr Sikora

Pojęcie chrześcijaństwa i Kościoła otwartego nie ma dziś dobrej prasy. Ludzi identyfikujących się za jego pomocą oskarża się o dzielenie chrześcijan na „otwartych” i „zamkniętych”, co przy pejoratywnym wydźwięku drugiego określenia stanowi podstawę zarzutu wywyższania się nad siostry i braci inaczej przeżywających swoją wiarę. Często można się też spotkać z diagnozą upatrującą w „otwartym” stylu przyczyny rozmycia chrześcijańskiej tożsamości, opuszczenia przez wielu chrześcijan wspólnoty Kościoła, a co za tym idzie: postępującej sekularyzacji społeczeństwa i kultury.

Nie zamierzam tutaj analizować powyższych zarzutów. Chciałbym jedynie zwrócić uwagę, że istnieje sposób przeżywania wiary, dla którego kategoria otwartości jest kategorią fundamentalną. Nie chodzi mi przy tym o oddzielanie się za jej pomocą od innych chrześcijan, jakoby zamkniętych. Chodzi o uchwycenie czegoś bardzo ważnego we własnej drodze do Boga. Niżej próbuję opisać, na czym polega ów otwarty charakter wiary. Robię to w formie przypominającej credo.

Jest to forma używana od samego początku Kościoła. Od samego też początku funkcjonowało w Kościele wiele tekstów o takiej postaci. Rozmaite creda w większości przypadków nie stanowiły dla siebie „konkurencji”, lecz raczej się uzupełniały. Powstawały w różnych Kościołach lokalnych, w różnych okolicznościach, odpowiadając na rozmaite potrzeby, wyrażały zatem jedną wiarę Kościoła w różny sposób, kładąc nacisk na różne jej aspekty.

Zaproponowane niżej credo także nie stanowi alternatywy dla innych, zwłaszcza dla tych, które uzyskały status wyznań wiary normatywnych dla całego Kościoła. Przeciwnie – zakłada przyjęcie tamtych. Wyraża po prostu aspekt wiary, który, na ile mogę to ocenić, jest szczególnie ważny w dzisiejszych czasach. Choć wyrasta z mojego osobistego przeżywania chrześcijaństwa, ośmielam się formułować swoje wyznanie w pierwszej osobie liczby mnogiej, a czynię to z dwóch powodów.

Po pierwsze, moja osobista wiara jest w ogromnej mierze możliwa dzięki temu, że wychowałem się i żyję we wspólnocie wierzących. Po drugie, mam nadzieję, że w sformułowanym przeze mnie credo także inni będą mogli rozpoznać swoją wiarę i że stanie się ono dla wielu narzędziem rozpoznania i pogłębienia naszej wspólnej wiary.

Włączyłem też w credo fragmenty Pisma, aby wskazać, że doświadczenie, które ono wyraża, jest owocem spotkania ze Słowem Boga.

Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych sercach; abyście w miłości wkorzenieni i ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa, przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą. (EF 3, 17-19)

I. Szukajcie zawsze Jego oblicza (PS 105, 4)
1. Wyznajemy, że Bóg, objawiający się przez Ducha w Chrystusie, nieskończenie przekracza możliwości ludzkiego pojmowania. Wiara zatem jest dla nas otwarciem się człowieka na Tajemnicę, przygodą wiecznego poszukiwania Boga. Wypracowane przez nasz Kościół rozstrzygnięcia doktrynalne i formuły dogmatyczne przyjmujemy nie jako ostateczne odpowiedzi zamykające myślenie, lecz jako drogowskazy, wskazujące kierunek nieustannego zgłębiania objawiającej się nam Tajemnicy. Wszelkie osiągnięte zrozumienie Boga i naszej z Nim relacji uważamy tylko za etap drogi, która na tym świecie nigdy się nie kończy – ani dla pojedynczego człowieka, ani dla całej wspólnoty Kościoła.

II. Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus (EF 2, 20)
2. Wierzymy, że najdoskonalszym wyrazem Boga w świecie jest człowiek, stworzony na podobieństwo Boga. Wierzymy też, że w Chrystusie rzeczywistość boska i ludzka stały się jednością. Otwarcie się na Tajemnicę Boga jest dla nas jednocześnie otwarciem się na podobną Bogu tajemnicę człowieczeństwa: w głębi własnego serca i w relacji z innymi.
3. Akt wiary pojmujemy jako wejście na nieskończoną drogę otwartą przez Boga przed człowiekiem: jako dążenie do Boga, pogłębianie relacji z Nim, a jednocześnie jako drogę duchowego rozwoju ku pełni człowieczeństwa.
4. Drogę wiary chcemy przemierzać we wspólnocie Kościoła, czerpiąc z jego Tradycji. Tradycję tę uważamy jednak za otwartą na dalszy rozwój. Nie chcemy absolutyzować żadnej historycznej postaci chrześcijaństwa. Prawda, którą zgłębiamy, Piękno, które kontemplujemy, oraz Dobro, które staramy się realizować, są „zawsze większe” i wymagają od nas nieustannego przekraczania tego, kim i jacy aktualnie jesteśmy – jako poszczególne osoby i jako wspólnota Kościoła.

III. On napełnia wszystko, na wszelki sposób (EF 1, 23)
5. Wierzymy, że cała rzeczywistość jest otwarta na Boga i może być doświadczana jako miejsce Jego obecności i działania. Uznajemy tym samym, że świat, w którym żyjemy, otwarty jest na rozwój – a rozwój ten został przez Boga powierzony także ludzkiej wolności. Wszelkie formy naszego zaangażowania w świecie mają dla nas wymiar religijny; staramy się zatem, by były inspirowane i kierowane naszym rozumieniem Objawienia.
6. Uznajemy jednak także, że wszelkie nasze zrozumienie rzeczywistości, choć oświetlane Ewangelią, jest niepełne i otwarte na nieustanne pogłębianie i korektę. Nie sądzimy zatem, by chrześcijanie – czy to w pojedynkę, czy jako wspólnota Kościoła – posiadali zawsze najlepsze odpowiedzi i rozwiązania dotyczące wszelkich problemów życia.
7. Jesteśmy zatem otwarci na współpracę – zarówno w wysiłku zrozumienia świata, jak i w działaniu zmierzającym do jego poprawy – z wszelkimi ludźmi poszukującymi Prawdy, Dobra i Piękna. Chcemy dzielić się z nimi rozpoznaną przez nas prawdą dotyczącą Boga, człowieka i świata. Chcemy jednak także uczyć się od nich i czerpać z przez nich zdobytej mądrości – wierzymy bowiem, że w swoich poszukiwaniach odkrywają tę samą Rzeczywistość, którą my nazywamy Bogiem.

Piotr Sikora

Tekst pochodzi z „Tygodnika Powszechnego”

W najnowszym “Tygodniku Powszechnym” :

Wykształcenie śmieciowe

Kto jest winny zamiany ciał ofiar katastrofy smoleńskiej?
Reportaż z marszu “Obudź się, Polsko”
Hildegarda z Bingen Doktorem Kościoła!
Krótka historia bluźnierstwa
Strajk chłopski w 1937 roku
“Dziennik moskiewski” Waltera Benjamina
Drugi Dziennik Jerzego Pilcha

dodatki:

O Kongresie Kultury Chrześcijańskiej w Lubinie
“Siemacha 2.0: Podwórko nowej generacji”

oraz

PREZENT: film “Koniec i początek. Spotkanie z Wisławą Szymborską”

Zaprenumeruj e-tygodnik!

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code