SŁOWO - Dobra literatura

Wiersze Ewy Dolniak Kaczmarczyk

Spread the love

Wiersze

Ewa Dolniak Kaczmarczyk

Pielgrzym – Matki Bożej Częstochowskiej

Skradam się przed ołtarz
Matki Bożej Częstochowskiej
Zostawić chce moje dziękuję
Ale też moje ? przepraszam
Stoję przed Tobą
Twe dziecię z pokorą
Uchylam kolana
Modlitwa
Też rozmowa
Z tobą Przyjaciółko
Z Niebieskiego Królestwa
Otaczają cię niebieskie chmury
Każdy chce pierwszy przy Tobie być
Otoczony Twą nadzieją
Pielgrzymując tysiące mil
Panienko Nasza
Wspaniała Matko Boża Częstochowska

Dziękuję Ci, że jesteś

Dziękuję, że płyniesz
Dziękuję, że uspokajasz
Dziękuję, że zabierasz
Moje myśli, moje grzechy
Prośby
Dziękuję, że moje serce
Dziękuję leczysz
Dziękuję mówisz do mnie
I nie pozwolisz mi
Myśleć o niczym
Dziękuję, że smucisz się
Dziękuję, że można
Cię podziwiać
Dziękuję za Twe skupienie
Dziękuję za opiekę Twą i przebaczenie
Zabranie tego, co nie
Moje i znów czuję
Lekkość ptaka.

*****

huragan i burza na tym świecie mąci
dobro i zło wymieszało
Niebo chmurami czarnymi zakryte
Schronienia każdy szuka
świetliste pioruny
Grozą bożym placem
Niczym koniec świata
Się zaczyna
Stop ludzie
Stop wam mówię
Dobro zwycięży wszystko
Emocje , Uczucia
Ukryły się pod taflą lodu
Zostawiam swe
wszystkie przeżycia i doświadczenia
Dziecko łyżwy zakłada
beztrosko szybuje niby ptak

Tafla przejrzysta rysuje się w chwile
Rysy pozostawia
gdy puści mróz
roztopi lód
Spokój powraca
z upływem czasu
Lecz
delikatnie mąci
niby nic
życie biegnie
dalej zapominając
że bolało
na dnie cierpienie
pozostało

Zachód słońca

już czas by zostawić swoje Ja
co mi tam po orderach
dumie ociekającej blaskiem
co po złocie , nagrodach
co po mowie literatów
Odchodzę
Wracam na białą kartkę
słów kilka zapisanych wspomnień
z przed lat
w naszym miasteczku
na chwile znów zatrzymam swoje Ja
które przetrwa
krańce świata
tam gdzie słońce rozgrzewa
stare mury i nic już nie mąci
wydarzeń z tamtych lat
nawet wiatr
nawet czas
nawet muzyka
nawet ptaszyna z przed lat
tu tylko pożółkłe fotografie pozostały
kilka wierszy spisanych
w rytmiczny takt
Schylałem się ku ziemi radomszczańskiej
pokornie
jak wy dziś i pył ziemi
w dłonie brałem
ten sam
co dziś każdy ma na wyciągniecie ręki
taka jest rzeczywistość po latach udręki

Chwila zmian

To miejsce
to czas
nieubłagany
czas który goni
o którym marzę
pytam ciągle
jakie będzie jutro
jak pogoda
czy słońce zaświeci
czy ptaki zaśpiewają dziś na mym balkonie?
Czy jutro zobaczymy jeszcze to słońce?

czy trawa będzie zielona ?
tęsknie za świeżo skoszoną trawą
za zapachem słodkiej lawendy
za szumem fal morskich

Niepewność

napisać
czy nie napisać
posłuchać
czy śpiewać
iść choć
Nie wiemy gdzie i po co
ale tego jestem pewny
wypłynąć
w głębie razem z przyjacielem
choć nie wiemy
którędy do głębi
to przyjaźń
zwycięży
napiszę bo czuję
zaśpiewam bo muszę
ale proszę
nie pytaj dlaczego
razem
bo nie wiem
to jest nasza
przyjaźń
moje myśli i słowa
dziś jest
takie oczywiste
dlaczego „Jędrusiowa dola”

Papież Pielgrzym

Kroczy słowiański
Papież w płaszczu dobroci
Cały świat odwiedza
Krąży i głosi
Nieustannie
stając
Wytrwale w cieniu
Przymierza
Prawda powiada
To rzecz niesłychana
Rodacy w prawdzie
Stawajmy każdego dnia
Światłość drogą twą
Jasnością modlitwa twa
Paciorki różańca
Przesuwają chwilę mą
W kryształki zamieniam
Każdą łzę
diamentem kreślę
znak miłości
okruchem dzielę się
orszak papieski
znów wita nas
pokornie z wdzięcznością
witamy Cię
kochany Ojcze Nasz
TWE słowa płyną
Melodią niebios
A tłum ludu niby
Rzeka spokojna
Rozlewa się w źródło
Naszej mocnej wiary

Głos serca

Słyszałam głos serca
Wsłuchiwałam się w melodię
Kroczyłam małym krokiem
By usłyszeć głos serca
By zobaczyć znów ciebie Ojcze święty Twój znak
Pokoju dla wszystkich narodów
Wsłuchiwać dotykać co dzień
Przestrzegać w swym życiu
Głos serca
Zwycięży bliskość
Zwycięży miłość
Zwycięży pokój
To echo serca
Słyszy cały świat
Głos serca
Rozbrzmiewa
Jak dzwon
Roznosi jego echo
Na cały świat
Dzięki Tobie Ojcze Święty Nasz

Ojcze Dobry Pasterzu

Stoisz przy nas jak ten
Witraż kolorowy
Dający to wszystko co było
Jesteś kwiatem
Polnym tysiącem kolorów malowanym
Ile wzorów
Ile harmonii
Pasterzu mój dobry
Dobre słowa
Rzucone do serc naszych
Obłok nadziei
W powietrzu
Wszystko co było
Jak kolorowa tęcza po deszczu
Osłonką zataczasz krąg
Kolorowy kosz listów
Do Ciebie ludzi piszących
Pamiętających
O Tobie nieustannie
W modlitwie i w piosenkach
Dzieląc się dobrocią
Serca potrzebą
Miłości, nadziei i wiary

Na skrzydłach słowa

Świat cały otwarty
Chcę jak słońce
Świat cały oświetlić
Każde serce
marzy dosięgnąć nieba
Wiec mówię kocham każdej minucie
Na skrzydłach słowa
poniosę miłość
Tą wyjątkową i jedyną
Codzienność daje blask
Ty jesteś zawsze
ze mną
I kochasz to co daje ci
każdego dnia
Ten zwykły świat , wokół nas
Teraz nasza miłość
została między nami
Więc kochaj mnie
zawsze szczerze
oddaj swe marzenia
w ręce me

Hej! seniorze

Dla seniora świat studencki
uniwersytet otworem jest
czy pedagog czy księgowa,
lekarz, rolnik czy też krawcowa
Swą pracę zakończyć już chcą.

Hej! seniorze już na uniwersytet czas
Nadeszła pora by do ludzi iść.
Hej! Seniorze! już na uniwersytet czas

Dłużej nie możesz w fotelu już tkwić.
Wstańcie kochani!
Wszak wnuki i działka to nie cały świat
Weź kolegę pod rękę, zanuć z nami piosenkę

Dziś przed nami nowa droga
nauka i kultura, artystyczne triki,
a nieważne, ile ma się już lat.
Świetny humor nie opuszcza i poznajesz cały świat.

Nieźle być seniorem , każdy o tym wie.
I żadna przeszkoda nie powstrzyma mnie,
bowiem na naukę dobry każdy czas.

I żadna przeszkoda nie powstrzyma nas
bowiem na zabawę dobry każdy czas.
I lekiem cudnym na humor jest
Uniwersytet nasz

Hej! seniorze już na uniwersytet czas
Nadeszła pora by do ludzi iść.
Hej! Seniorze ! już na uniwersytet czas

Nasz uniwersytet

biedny był
lecz nie miał
nigdy swej siedziby

Wszystkim raczej
dobrze tu było
każdy -jak umiał –
Na wykłady chodził

Jednak raz trafił
tu ktoś okropny
Jakiś taki nie swój
lecz jakiś fałszywie przyjazny

Oczy jej latały
uśmiech jakiś pusty
Uważnie wczuwała
się w rolę studenta

czapkę studencką
zakładała dumnie
nosiła ją jakoś dziwnie
raz z jednego boku
szybko zmieniała
na drugi bok
w ręku bicz trzymała
rulon papieru zwinięty

W fotelu wygodnie siadała
trochę jakaś fałszywa
tak czuła się
chyba najlepiej

Mruczała pod nosem
pieśń kwiaty polskie
o mój rozmarynie
– chwyta za śpiewnik

Studenci Glowa kiwają
nie żałowali
zaczęli razem śpiewać
to samo
warta była te chwila mruczenia

Później ją spotkałam
gdy byłam na cmentarzu
wszyscy byli w szczerym
ukłonie do koleżanki
która odeszła z tego świata

Cud się stał chyba
Cud na uniwersytecie
wszyscy skruszeni
i różą czerwoną
z modlitwą na ustach
hołd oddali jej
i lżej im było na sercu
słychać było tyło
jej ulubioną muzykę
pożegnania i tysiące
purpurowych róż

Czas pożegnania – dla Jana Pawła II

Czas pożegnania

Jak ziarenko piasku rzucone na pustyni
Odnalezione to jedno ziarenko Twego istnienia
Naszego Karola Wojtyły – powołanie – cud przeznaczenia

Został wybrany na Papieża
Przez wszystkich kochany i uwielbiany
Oznajmił całemu światu imię które
Będzie nosił na czas swego panowania Jan Paweł II

Rodzinny dom w Wadowicach
Tu cichym echem słychać tupot nóg dziecięcych
I pierwsze słowo „mamo”

A tak zwyczajny dom zwyczajne życie
Rodzina szkoła kościół tuż obok
Zmartwień i radości miał wiele
Wszystkie zawierzył w kościele
Zawsze uśmiechnięty był
chłopiec żyjący aktem miłości nadziei i wiary

A Bóg wysłuchał żarliwych pacierzy
los Karola powoli przymierzył
do służby dla ludu w kościele
Pasterzem został i Wodzem dla świata

przez dzieci uwielbiany
przez lud kochany
dziś Matce Bożej oddany
człowiek daru dobroci tu na ziemi
dla wielu wzór do naśladowania

wiara dla niego była
istnieniem przez Pana mu dana
chodź w życiu drogi zawiłe i kręte
twierdził że są jasne i proste

kochał zwierzęta rośliny
owoce natury dane od stwórcy
optymistycznie nastawiany na świat
uwielbiał , dziękował
za to co dziś Pan mu dał
trud czy odpoczynek

chodź nigdy nie myślał o Watykanie
to kroki pasterza przekroczył ten próg
Polski chłopiec z Wadowic

I tak dzień nadchodzi
kiedy czas kończy się wypaloną świecą
zegar nie tyka by nie przeszkadzać
milcząca minuta hołd oddany Tobie

czas pożegnania smutku
może uśmiechu całkiem szczerego
a żadne spojrzenie nie zostaje nieme
bo adresat znajomy
kiedy myśli ubierają się w słowa
w taki dzień pożegnania
najtrudniej jest powiedzieć żegnaj

na zawsze pozostaną zdjęcia w albumach, muzeach
pamiętnik na ten czas zapisany
droższy od myśli w nich zamkniętych
pamiątki dnia codziennego, dom rodzinny
dramaty , poezje napisane
i słowa wypowiedziane
do ludu świata całego

dziękuje Ojcze Święty za Twe poświecenie
za dobro dla każdego człowieka
za to że Jesteś osobą wielką
obdarzony przez lud miłością wszelką

Jesteś tak Wielki
że niebo ukłon chyli ku tobie
wyniesiony na ołtarze
od swego istnienia aż do skończenia świata

Rodzinny dom w Wadowicach
Tu cichym echem słychać tupot nóg dziecięcych

Dziękuje

Dziękować znowu chcę
W ręce Twe
Dziękuje za wszystko co piękne
Dziękuje za perły życia
Dziękuje że słowa płynące miłością
Dziękuje bo tak trzeba
Dziękuje za płynący żagiel
Dziękuje za drogę i drogowskazów mnóstwo
Dziękuje bo inaczej nie umiem
Dziękuje różami zerwanymi w ogrodzie
Dziękuje łzą w mym oku
Dziękuje za wszystko
Dziękuje wieczorem i o poranku
Dziękuje za jutro
Dziękuje dziękować zawsze chcę
W Twej ciszy przebywać chwalić na wieki

Dziękuje!

Jestem z Tobą Panie

Jestem – bo jestem
Jestem – by życie dawać
Jestem – by żyć
Jestem – tym by nadzieje
Rozdawać
Jestem – życiem, odwagą
Dla innych
Jestem – by kochać i być
Kochanym.
Jestem nasieniem, które
plon stokrotny daje
– Niebo otwarte…
– Ziemię zamkniętą….
– Rzekę płynącą spokojnie
Łąkę zieloną kwieciem obsianą

Skrawek nieba

Dostałeś w prezencie
Uniesione dłonie
Wzrok wpatrzony w ciebie
Skrawek nieba
Ja i ty
Dłonie nasze splecione
Rozmowy słyszane
Zabrałeś do siebie
Zatopione w rozlanej wodzie
Morzu marzeń wspomnień
Skrawek nieba
Zatopiony w Tobie
Wiatr powiewa we włosy
Ach tak blisko siebie
Otuleni twą obecnością
Wsłuchani szept słów
Niesionych z wiatrem

Dziękuje

Dziękuję Ci Matuchno Niebieska że jesteś ze mną
za światło i czas , promyki słońca na drodze mej
Dziękuję za kilka tych pięknych słów pisanych różą
Dziękuję za miłość ,pokój , nadziei czas

Dziękuję że TY jesteś ze mną
Dziękuję za blaski i cienie świata
Dziękuję za radość i szczęśliwe życie
Dziękuję za miłość rodzinną
Dziękuję za myśli , marzenia nasze

Dziękuję że mogę być dzieckiem Twym
Dziękuję za wczoraj, dzisiaj i jutro
Dziękuję że troszczysz się o mnie
Dziękuję za pamięć
Dziękuję że za rękę prowadzisz mnie
Dziękuję wierszem bo cóż innego mam
Dziękuję za cały mój świat
Prowadź nieustannie mnie

Papież pielgrzym

Kroczy słowiański
Papież w płaszczu dobroci
Cały świat odwiedza
Krąży i głosi
Nieustannie
stając
Wytrwale w cieniu
Przymierza
Prawda powiada
To rzecz niesłychana
Rodacy w prawdzie
Stawajmy każdego dnia
Światłość drogą twą
Jasnością modlitwa twa
Paciorki różańca
Przesuwają chwilę mą
W kryształki zamieniam
Każdą łzę
diamentem kreślę
znak miłości
okruchem dzielę się
orszak papieski
znów wita nas
pokornie z wdzięcznością
witamy Cię
kochany Ojcze Nasz
TWE słowa płyną
Melodią niebios
A tłum ludu niby
Rzeka spokojna
Rozlewa się w źródło
Naszej mocnej wiary

Głos serca

Słyszałam głos serca
Wsłuchiwałam się w melodię
Kroczyłam małym krokiem
By usłyszeć głos serca
By zobaczyć znów ciebie
Ojcze święty Twój znak
Pokoju dla wszystkich narodów
Wsłuchiwać dotykać co dzień
Przestrzegać w swym życiu
Głos serca
Zwycięży bliskość
Zwycięży miłość
Zwycięży pokój
To echo serca
Słyszy cały świat
Głos serca
Rozbrzmiewa
Jak dzwon
Roznosi jego echo
Na cały świat
Dzięki Tobie Ojcze Święty Nasz

Ojcze Dobry Pasterzu

Stoisz przy nas jak ten
Witraż kolorowy
Dający to wszystko co było
Jesteś kwiatem
Polnym tysiącem kolorów malowanym
Ile wzorów
Ile harmonii
Pasterzu mój dobry
Dobre słowa
Rzucone do serc naszych
Obłok nadziei
W powietrzu
Wszystko co było
Jak kolorowa tęcza po deszczu
Osłonką zataczasz krąg
Kolorowy kosz listów
Do Ciebie ludzi piszących
Pamiętających
O Tobie nieustannie
W modlitwie i w piosenkach
Dzieląc się dobrocią
Serca potrzebą
Miłości ,nadziei i wiary

Pielgrzym —Matki Bożej Częstochowskiej

Skradam się przed ołtarz
Matki Bożej Częstochowskiej
Zostawić chce moje „dziękuję”
Ale też moje „przepraszam”
Stoję przed Tobą
Twe dziecię z pokorą
Uchylam kolana
Modlitwa
Też rozmowa
Z tobą Przyjaciółko
Z Niebieskiego Królestwa
Otaczają cię niebieskie chmury
Każdy chce pierwszy przy Tobie być
Otoczony Twą nadzieją
Pielgrzymując tysiące mil
Panienko Nasza
Wspaniała Matko Boża Częstochowska

Matko Boża Borowieńska

Kiedy Cię ujrzałam
Matko Boża Borowieńska
Upadam na swe kolana
By z czystością spojrzeć
W twe oczy
Srebrnym płaszczem otulona Matuchno
Wiara ojców nas tu wiedzie
Łaski Twe cudowne
Słynne uzdrowienia
Serca nasze
Oddajemy w ręce
Prośby przedstawiamy co dzień
Tkając srebrną koronę
Twoją macierzyńską miłością
Otaczasz nas wdzięcznością
Dziękować chcemy
Za to że jesteś
Dzięki za wszystko
Dziękuje ż Twe spojrzenie
Za wiarę którą niesiesz
Za miłość
Za drogę do nieba
Matuchno kochana
Borowieńska pani
Gwiazdo królująca nad nami

Matko Boża

przed Twym obrazem
modlę się

zadaję sobie pytania
jak? kiedy?
przypominają się chwile
przed Tobą w tej godzinie
po latach
jestem znów przed Tobą o Matko
Borowieńska
i znów wołam z głębi serca
Ma ukochana mateczko
“Żeś mnie do zdrowia przywróciłaś cudem”
i wszystkim
głoszę Twoją dobroć
Niewidzialny i tajemniczy
Klucz
Do nieba bram
Klucz do mego wnętrza
Masz właśnie TY Matuchno

Matko Boża Gidelska

Od pradziada
Do dziś
Odwiedzają Cię dzieci Twe
Matko Boża Gidelska
Wyorana przez rolnika
W ziemi gliniastej
Figurko cudowna
W koronę ubrana
Uzdrowienie chorych
Zanurzona w winie
Łaskami słynąca
Matuchno kochana
Serce me stawiam
Przed Tobą
Bym mogła
Gościć Cię w dłoniach mych
Twój dotyk niby kryształ
Przezroczysty
Umocni kroplą wiary
Ulecz me chore ciało
Otocz osłonką
Swój głaz
Rozlewające się wielkie morza
Matko Boża Gidelska

Matka Boża Fatimska

W tak różnych miejscach jesteś
W Zakopanym wśród górali
Strzegących gór
Pielgrzymując do twojej świątyni
Słychać muzykę gór
Śpiew górali
To dla Ciebie Pani
Te piękne witraże
To dla Ciebie
Tak Cię kochają
Pani Fatimska
Górale
Pogrążeni w modlitwie
Pokornie oddają Ci cześć Matuchno

PANI O NIBIESKICH OCZACH

Pani dajesz światło
Jasne jak słońce
Prowadzące do nieba
Rozjaśniasz mi swą osobą
pokorą – drogę
Pomocy innym ,TY pierwsza
Ukochałaś Pana uwierzyłaś
W słowa dane Tobie
Wybrana u Boga ,
Pani
Prowadzisz nas do niego
Swą cichością ,pokornym
Spojrzeniem , w twe oblicze
Spojrzałam i już wiem , znam
Odpowiedz , TY przytulasz
Mnie do serca swego ,
Wyciągasz ręce do biednych
Głodnych Pani o oczach
Pełnej dobroci Pani dobrych rad
Obietnic —Pani nadziei i pokoju
Serca ogarnięta tak wielką
Miłością ludzi na naszym
Świecie Pani jasności
Ogromna dobroć w TOBIE
Przy TOBIE nie boję się
TY Matką naszą o Pani nasza
Naszego całego świata ……
Dziękuje …..dziękuję …..
Przepraszam ….proszę ..PANI
….o oczach niebieskiej chwały
……………..dziękuję CI …… Matko

Miłosierdzie Boże

Miłosierdzie Boże jest
W Tobie Panie łaskawy
…..miłosierny
Z pokorą
płonie ogień miłości
wielka łaska

Twoja
iskierka nadziei dla
każdego człowieka
płomienna dłoń
od Ciebie
znaki Twej obecności
radość słońca
wszystkie dzieła Twoje
z całego serca chcemy
chwalić Pana
w codziennym życiu
w dziełach Twych
pełne prawdy i sprawiedliwości
wielkiej miłości
będzie trwać
na wieki
Twe miłosierdzie Boże
Jezu ufam Tobie.

MAMO

jedna kropla wody
w rzece ludzkiego
istnienia…

Miała na imię Maria

Jej głos będzie
trwać przez pokolenia

Najpierw jako mała dziewczynka
biegała z poobijanymi kolanami
i motylami we włosach,

Gotowała barszcz karmiła zwierzątka
hodowała azalie, irysy…
zrywała polne rumianki

otoczona płaszczem łaski
wybrana przez Boga
w pokorze powie
niech się tak stanie
Pan z Tobą ……..

Nie zdążyłam jej nawet poznać

Gdzie teraz jesteś, mamo?

Ludzie mówią- w niebie
chciałabym chociaż wysłać
sms do Ciebie Mamo

FIAT

Matuchno z Nazaretu
Panienko w koronie
utkanej z gwiazd
Spojrzeniem Twym
Przykrywasz cały świat
Otaczasz nas
matczyną opieką
Niby gwiazda na niebie
Kroczysz w królestwie gwiazd
Dziewczyno Niepokalana z Nazaretu
Ty wybrana przez Boga
Pokorna piękna cicha Pani
Składająca dłonie
FIAT

Emocje czasu

Ktoś wymyślił
Uczucia
perełki pewnej
niewiadomej
plotką zawieszoną
krzewem bzu
Tęsknotą wrzosu
Na leśnej polanie

śliskością głazu
pod stopy
Wdrapując się na skałę

znamy nasze
wymarzone miejsca
dno marzeń

Matko Boża Szkaplerzna

Kiedy Cię ujrzałam
Matko Boża , Królowo Karmelu
Upadam na swe kolana
Na sercu mym szkaplerz karmelitański
Otrzymany od Ciebie
By z czystością spojrzeć
W twe oczy
Swym płaszczem otulona Matuchno
Wiara ojców nas tu wiedzie
Łaski Twe cudowne
Słynne uzdrowienia
Serca nasze
Oddajemy w ręce
Prośby przedstawiamy co dzień
Tkając srebrną koronę
Twoją macierzyńską miłością
Otaczasz nas wdzięcznością
Dziękować chcemy
Za to że jesteś
Dziękuje za Twe spojrzenie
Za wiarę
Za miłość
Za cierpliwość
Za nadzieje
Za drogę do nieba
Matuchno kochana
Matko szkaplerza świętego
Gwiazdo królująca nad nami
Po prostu , dzięki za wszystko

Matka Boleściwa

Matka Boleściwa
Wiatr szalony wywrócił dziś wszystko
Do góry nogami
Nawet myśli stały się inne
Przenika zgroza ziemię całą
Krzyż na skale, a Matka Boleściwa tuż obok

Żadnych słów , w milczeniu przebywa
Krew z korony Bożej spływa
A obok Matka Boleściwa

Krew, bruzdy ran na całym ciele
Cierń na czole, łzy serca gdzieś widoczne

Świat wielki opuszcza
Zgroza dookoła
Życie umiera
Matka i Syn Twój pod krzyżem do ostatka

Matko Bolesna

Matko Bolesna
Mieszkająca w sanktuarium życia
Tłum ludu co dzień do ciebie pielgrzymuje
W modlitwie pogrążony człowiek
Do ciebie wiedzie
Otulona w srebrne szaty spoglądasz
Oczami boleści by promyk znieczulenia
Dostał każdy
Uzdrowienia dar
Więc klękam na kolana
By wylać swe żale, boleści ducha
Otul Matuchno swym ramieniem
Każdego człowieka w potrzebie życia
Matko Boleściwa

Ewa Dolniak-Kaczmarczyk (1962) – poeta, bajkopisarz, pedagog, filozof, teolog, arteterapeuta, doradca rodzinny. Publikacje w licznych almanachach, antologiach i czasopismach radomszczańskich i ogólnopolskich. Jest laureatką wielu konkursów i turniejów poetyckich. Członkini Stowarzyszenia Literackiego “Ponad” Academia Polish American Poets Academ, założycielka grypy poetyckiej ZAMYŚLENIE jak również Salonu Poezji Inaczej.
Kocham sztukę, poezję, muzykę, piękne krajobrazy, chwile zamyślenia, uwielbiam uśmiech na twarzach swych podopiecznych od dzieciaka do seniora. Piszę wiersze, opowiadania, bajki i Ikony, prozę, trochę rysuję i maluję.
Zainteresowania: literatura, muzyka, film, komputery, fotografia, rękodzieło wszelakie, malarstwo. Autorka tomików wierszy: Słowa różą pisane (2009), Życie zapisane w słowach (2012), Bajki; Bagaż wspomnień, Do Betlejem, Mała Agatka, (2009), Owocowe Abc (2012).

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code