XIII niedziela zwykła

poniedziałek

Spread the love

2 lipca 2012

Am 3,1-18; 4,11-12
To mówi Pan:
„Z powodu trzech występków Izraela i z powodu czterech nie odwrócę tego wyroku, gdyż za srebro sprzedają sprawiedliwego, a ubogiego za parę sandałów; w prochu ziemi depcą głowy biednych i ubogich kierują na bezdroża; ojciec i syn chodzą do tej samej dziewczyny, aby znieważać święte imię moje. Na płaszczach zastawnych wylegują się przy każdym ołtarzu i wino wymuszone grzywną piją w domu swego Boga. Ja to przed nimi zgładziłem Amorytów, którzy byli wysocy jak cedry, a mocni byli jak dęby. I zniszczyłem owoc ich z góry, a z dołu korzenie. I Ja to wyprowadziłem was z Egiptu, wiodłem przez pustynię przez lat czterdzieści, byście posiedli ziemię Amorytów. Oto Ja zmiażdżę was tak, jak miażdży wozowy walec napełniony snopami. Szybkobiegacz nie będzie miał gdzie uciec, mocarz nie okaże swej siły, a bohater nie ocali życia; łucznik się nie ostoi, chyży w nogach nie umknie i jeździec na koniu nie ocali życia; nawet najmężniejszy sercem pomiędzy bohaterami w tym dniu będzie nagi uciekał», mówi Pan wszechmogący.

Ps 50,16bc-17.18-19.20-21.22-23
R: Zrozumcie prawdę, wy, niepomni Boga.

„Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze?
Ty, co nienawidzisz karności,
a słowa moje odrzuciłeś za siebie?

Ty widząc złodzieja, razem z nim biegniesz
i trzymasz z cudzołożnikami.
W złym celu otwierasz usta,
a język twój knuje podstępy.

Zasiadłszy przemawiasz przeciw bratu,
znieważasz syna swojej matki.
Ty tak postępujesz, a Ja mam milczeć?
Czy myślisz, że jestem do ciebie podobny?

Zrozumcie wy, co zapominacie o Bogu,
abym was nie porwał i nikt was nie ocali.
Kto składa ofiarę dziękczynną, ten cześć Mi oddaje,
a tym, którzy postępują uczciwie, ukażę Boże zbawienie”.

Ewangelia: Mt 8,18-22
Gdy Jezus zobaczył tłum dokoła siebie, kazał odpłynąć na drugą stronę. Wtem przystąpił pewien uczony w Piśmie i rzekł do Niego: „Nauczycielu, pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz”. Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł wesprzeć”. Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: „Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca”. Lecz Jezus mu odpowiedział: „Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych”.


Blogi Tezeusza – rozmawiamy o życiu i wierze


Św. Alfons-Maria Liguori, 8 mowa na nowennę na Boże Narodzenie

Podobnie jak Jezus Chrystus urodził się biedny, tak i żył ubogo przez całe swoje życie; nie tylko biedny, ale i nędzny, według wyrażenia świętego Pawła „żebrak” (2Kor 8,9)… W Nazarecie Jezus żył w ubóstwie: „dom ubogi, skromne meble, – takie domostwo wybrał Stworzyciel świata”. Żyje tam biednie, zdobywając swój chleb w pocie czoła, za cenę wielkich trudów, jak wszyscy rzemieślnicy i synowie rzemieślników. Czy zresztą Żydzi nie uważali Go i nie nazywali „cieślą, synem cieśli”? (Mk 6,3; Mt 13,55)

Następnie pojawia się publicznie, aby głosić Ewangelię. Przez trzy ostatnie lata życia, daleki od poprawy swojego sposbu życia, żył w sposób bardziej radykalny, żyjąc jedynie z jałmużny. Człowiekowi, który chciał za nim iść, w nadziei wygodniejszego życia, odpowiada: „Lisy mają nory i ptaki powietrzne – gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć”. Człowieku – chce powiedzieć – jeśli, idąc za mną, sądzisz. że znajdziesz dostatek, to się mylisz, bo przyszedłem na ziemię uczyć o ubóstwie. W tym celu stałem się biednieszy niż lisy i ptaki, które mają przynajmniej schronienie; na tym świecie nie posiadam najmniejszej parceli ziemi, gdzie mógłbym spocząć i pragnę, aby moi uczniowie byli do mnie podobni…

„Sługa Jezusa Chrystusa nie posiada niczego poza Jezusem Chrystusem” – twierdzi święty Hieronim. Nawet nie pragnie posiadać niczego poza Jezusem. Jednym słowem, Jezus zawsze żył ubogo, także umarł ubogo: czy nie trzeba było, aby Józef z Arymatei dał Mu grób, a inni dali Mu w jałmużnie całun, aby owinąć ciało?

za www.ewangelia.org

 

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*

code