Aforyzmy
i wiersze
wybór subiektywny
Kotarbiński Tadeusz
Przyjaźń – to wyróżniająca, do określonej osoby lub określonych osób skierowana, życzliwość czynna i wierna.
Przyjaciele na ogół pomagają żyć i przeszkadzają pracować.
Marcel Achard
W miłości pragniesz, by ci wierzono; w przyjaźni, by cię rozumiano.
Arystoteles
Przyjaźń to jedna dusza w dwóch ciałach.
W biedzie i innych życiowych niepowodzeniach prawdziwi przyjaciele są niezawodną ucieczką. Młodych powstrzymują od złego, dla starych są pocieszeniem i pomocą w ich słabości, ludzi w kwiecie wieku zachęcają do szlachetnych czynów.
Nikt nie chciałby żyć bez przyjaciół, choćby miał wszelkie inne dobra. Nawet ludzie bogaci, na wyższych stanowiskach i u władzy nade wszystko potrzebują przyjaciół.
W obecności przyjaciół ludzie potrafią lepiej myśleć i działać.
Augustyn, św.
Przyjacielowi chwalącemu i nieprzyjacielowi ganiącemu nie należy we wszystkim wierzyć.
Bosko Jan
Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód twego smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość
Douglas Aneta
Kim jest dla mnie przyjaciel? Mówiąc najprościej jest kimś, kto pozwala mi być taką, jaka jestem i nie myśli, ze jestem niespełna rozumu. Ktoś, kto z wyrazu mojej twarzy odczytuje, ze potrzebuje porozmawiać o tym, co się dzieje lub nie w moim życiu. Udziela mi wsparcia bez osądzania.
Duhring Julia
W przyjaźni musi zaistnieć przede wszystkim cudowny i trudny do opisania stan, który polega na tym, że czujemy się swobodnie w towarzystwie danej osoby…
Wisława Szymborska
Przyjaciołom
Obeznani w przestrzeniach
od ziemi do gwiazd,
gubimy się w przestrzeni
od ziemi do głowy.
Jest międzyplanetarnie
od żalu do łzy.
W drodze z fałszu ku prawdzie
przestajesz być młody.
Śmieszą nas odrzutowce,
ta szczelina ciszy
między lotem a głosem
– jako rekord świata.
Były szybsze odloty.
Ich spóźniony głos
wyszarpuje nas ze snu
dopiero po latach.
Rozlega się wołanie:
Jesteśmy niewinni!
Kto to woła? Biegniemy,
okna otwieramy.
Głos urywa się nagle.
Za oknami gwiazdy
spadają, jak po salwie
tynk spada ze ściany.
Broniewski Włądysław
Do przyjaciela
Mój drogi, czy wiesz,
że najpiękniejszy wiersz
jest o wiele mniej piękny niż średnio przystojna żona?
Ja mówiłem to tobie pierwszemu,
byłem wzruszony,
ona była wzruszona –
czemu?
To była wiosna – a może lato – w Warszawie
i było ślicznie…
Dni mego szczęścia? –
w Oświęcimiu zgubiłem licznik,
no i tak się dławię i krwawię.
Ty (tak zwany “domowy karabin”)
dałeś mi kawał serca.
Dziękuję, przyjacielu. Odłożyłem karabin.
I ty. I bić się znowu trzeba.
A droga coraz szersza.
Lifowi
Hartwig Julia
*** (Gdzie są te listy…)
Gdzie są te listy, w których ktoś napisze:
Czekamy na ciebie, a przy nas łagodność, spokój i ogród szumiący drzewami.
Tutaj milczenie nie będzie przymusem, ani nie będzie przymusem rozmowa.
Gdzie są te sny, w których znajdziemy pokrzepienie,
gdzie tarasy pochmurnych zamków nad brzegami rzek
i gdzie niewytłumaczone szczęście kołyszące nas jak rytm pociągu
w drodze do bezpiecznego schronienia, w którym nie mieszka potwarz ani nóż.
I gdzie jest miejsce dla szaleńca, który wzgardził zdrowiem,
dla wszystkiego, co nagłe,
dla błyskawicy, burzy, lecącego meteorytu.
Gdzie schron dla wygnańców i ich wyobrażeń o ty, czym może być świat i oni sami.
Gdzie jest miejsce dla drzewa, które pamięta dawne losy drzew,
dla zwierzęcia, które nie zapomniało o swoim dawnym królestwie
i dla małych rybek, które łowiliśmy rękami jako dzieci na piaszczystym brzegu morza.
Gdzie jest miejsce dla skargi i odmowy, dla godności i lojalnej przyjaźni,
gdzie są nie wydeptane ścieżki w lesie i prosta droga do nieba.
Gdzie jest wiara płynąca nie z uciemiężenia, ale z siły i nielekceważenia rozumu.
Gdzie jest świadectwo pełne i wiarogodne,
które nie boi się śmiechu ani szyderstwa.
Fontaine La de Jean
Przyjaciele
Długo przyjazń prawdziwą goniłem po świecie –
W Monomotapa znalazłem ją jeszcze,
Choć muszę wyznać w sekrecie,
Że i ten przykład w rzędzie bajek mieszczę.
Żyli w tym kraju dwaj obywatele
Jedna dusza w dwóch ciałach; tacy przyjaciele,
Że im podobnych w całym bożym świecie
Z latarnią nie wynajdziecie.
Nie pomnę, jak zwali; więc ochrzczę tymczasem
Jednego z nich Damonem, drugiego Pityasem,
Bo te imiona, jak wiecie, u Greków,
W dziejach przyjazni słynęły od wieków.
Pewnego razu o północnej porze
Pityas opuszcza swe łoże
I drżący, wybladły z trwogi,
W Damona pospiesza progi,
Rozbudza służbę. Ockniony łoskotem,
Powstał przyjaciel, wziął kiesę ze złotem,
Miecz ostry przypiął do boku.
I rzecze: “Powiedz, najmilszy Pityasie,
Z jakiej przyczyny w tak niezwykłym czasie
Mojemu zjawiasz się oku?
Skąd twoja bladość i trwoga?
Możeś w potrzebie? – przynoszę ci złoto
Może obelgę chcesz obmyć w krwi wroga? –
Mam oręż, choćmy.” – “Dzięki ci Damonie,
Odparł przyjaciel, wiem ja, że z ochotą
Stanąłbyś w mojej obronie,
Lecz nie dlatego w nocy cię nachodzę.
Ledwie zasnąłem, aż oto
Zjawiłeś mi się z twarzą smutną i zbolałą;
Więc jak najrychlej przybiegłem tu w trwodze,
Czyli się tobie nic złego nie stało.”
Który z nich bardziej kochał? Trudne to pytanie
Dla Europy na zawsze zagadką zostanie.
-Anna Kamieńska
Do przyjaciół
Źle źle się starzejemy przyjaciele
tak się czepiamy piachu dni
tak się boimy zim jesieni
przeszłość nam idzie za plecami
lufami karabinów nas popycha
a palec światła wyczesuje z mroku
Czekając aż się zacznie życie
źle źle się starzejemy przyjaciele
z głową wstecz obróconą nie zdążymy
Schodzimy z wolna z twarzą starych dzieci
młodością poorani głodami niesyci
zdziwieni
że raz jeszcze nikt nie ocaleje
Oshiro Helen
Przyjaciel jest darem, który składasz samemu sobie
Jesteś Przyjacielem, ponieważ jesteś węzłem, który łączy, lecz nie zniewala.
Przyjacielem, ponieważ jesteś podmuchem, który uspokaja, lecz nie usypia.
Przyjacielem, ponieważ jesteś bratem, który upomina, lecz nie upokarza.
Przyjacielem, ponieważ jesteś wzrokiem, który patrzy, lecz nie osądza.
Przyjacielem, ponieważ jesteś ręką, która prowadzi, lecz nie ciągnie na siłę.
Przyjacielem, ponieważ jesteś oazą, która pokrzepia, lecz nie zatrzymuje.
Przyjacielem, ponieważ jesteś sercem, które kocha, lecz nie zmusza.
Przyjacielem, ponieważ jesteś czułością, która chroni, lecz nie podporządkowuje